Forum Weselne miasta Łodzi

[Gomigo]

Dziewczyny, słuchajcie. Potrzebuję znaleźć fajną, przyjemną przychodnię lekarską, w której będą patrzeć na mnie normalnie a nie na zasadzie czego pani tu chce. Nie znam Łodzi na tyle, by wiedzieć gdzie się udać. Wcześniej jak wynajmowałam mieszkanie - zapisana byłam na ul. Dąbrowskiego 17/21 w Remedium i tam obsługa była na NFZ rewelacyjna i recepcja w każdej chwili do dyspozycji pacjenta. Niestety zmieniłam lokum i teraz mieszkam w przeciwnym końcu Łodzi i musiałam poszukać czegoś najbliżej. W przychodni na 1 maja/popowskiego powiedziano mi jak chciałam zapytać się w rejestracji odnośnie lekarzy: czeeggoo? - więc podziękowałam. Zapisałam się do kolejnej przychodni przy ul. Cmentarnej - ale będąc tam jak zachorowałam (a już byłam w ciąży) oraz dziś - jestem załamana. Lekarka nie chciała dać mi skierowania na badania TSH. Masakra. Już nie powiem ile musiałam naczekać się by wejść do lekarza.

Przekopałam posty i nie znalazłam nic podobnego. Może wy macie jakąś sprawdzoną przychodnię na Polesiu? W której nie patrzą na człowieka na zasadzie : po co tu przyszedł. Niestety mając porównanie z moją poprzednią przychodnią i traktowaniem klienta - inne wypadają naprawdę kiepsko, a nie mogę sobie pozwolić na 1,5 godzinne dojazdy w jedną stronę tramwajem. Może któraś z was jest z tego miasta i ma w okolicy Manufaktury normalną przychodnię NFZ. Z góry dziękuję.

[herbatnik]

Hm, nie znam zbyt wiele przychodni, ale jestem zapisana do placówki na rogu Kasprzaka i Długosza, więc niedaleko manu. Czy jest to dobra przychodnia- trudno powiedzieć. Ani mnie grzeje ani ziębi. W rejestracji są zarówno panie mile, jak i nieprzyjemne, więc albo się ma szczęście, albo nie. Ja rzadko chodzę do lekarza, ostatnio byłam po skierowanie na badanie wzroku w ciąży. Częściej jesteśmy u pediatry, bo szczepienia i kontrole i tu jest nawet ok. Położne są super, 6 pierwszych tygodni z dzieckiem bardzo pomagają.
A co do internistow to są tam lekarze starej daty, często są kolejki pełne starszych pań, które chcą się pozalic na swoje dolegliwości. Znajoma, która pracuje w służbie zdrowia tłumaczyła mi kiedyś, czemu lekarze nie chcą dawać skierowań na badania i poleciła przy każdej odmowie prosić o wypisanie kartki "odmówiłem wydania skierowania na badanie" i podpis. Podobno miękną i dają, co się chce.

[kapatka]

[Gomigo]

Nie mam pojęcia czemu panie się tak zachowywały. Nie wiem. Jest to przychodnia na ul. Cmentranej - koszmarne kobitki, zanim do ciebie podejdą to minie 20 min, jak nie więcej, a uświadamiałam je - to w odpowiedzi otrzymałam "no to co ja pani poradzę, wszędzie tak jest". Po prostu nie ma sensu uświadamiać placówki ponieważ się nie zmieni. Takie rzeczy w placówkach wogóle nie powinny mieć miejsca. Nawet powoływałam się na ustawę dla kobiet w ciąży - bezskutecznie. W swoim życiu zmieniałam przychodnie chyba z 2 razy na studiach, potem 3 razy jak już się do Łodzi przeprowadziłam - teraz kolejny raz. Średnio wychodzi że co roku.

Wczoraj poszłam prywatnie do endokrynologa i mam stertę badań do zrobienia. Niestety skierowania okazały się nie ważne, bo miejsce gdzie robiłam SALVE nie mam podpisanej umowy z żadnym miejsc. Przeszłam się na ul. Bazarową 9 (na tyłach manu) i zapisałam się tam do poradni ogólnej. Jutro idę tam do ogólnego i może uda mi się go przekonać o tym by wypisał mi skierowania na owe zlecone prywatnie badania. Przynajmniej część.

W zależności co jutro załatwię - jutro będę dzwonić po labolatoriach. Masakra.

[*Dorotka_]

Gomigo, prywatnie lekarz gdziekolwiek pójdziesz, nie wystawi Ci skierowań na NFZ. Czy to endokrynolog, czy ginekolog, czy internista. Ja korzystałam z pakietu LuxMed - badania miałam ekspresowe i darmowe - może Twój Mąż ma w pracy ich pakiet i Cię może dopisać?

[Rusałka_Maja]

[herbatnik]

Tak jak pisze Rusałka, na specjalistyczne badania mogą skierować tylko specjaliści w danej dziedzinie.
kapatka, jak kiedyś lekarka nie chciała mi dać skierowania na TSH to pożaliłam się znajomej. Powiedziała mi, że przychodnie typu niepubliczne ale z kontraktem z NFZ dostają jakąś pulę pieniędzy na każdego pacjenta na rok i to idzie właśnie na skierowania, badania, wizyty w placówce. Więc logiczne-im mniej wydadzą, tym więcej zarobią. Dlatego czasem wciskają kit,że nie mogą wystawić skierowania. Kiedyś chciałam zrobić kontrolną morfologię, to się lekarka oburzyła, że "ledwo rok minął od poprzedniej, to po co". Jak się wykłóciłam, że przecież każdemu przysługuje jedna morfo na rok, to z łaską wypisała kwitka. Badanie wyszło ok, więc rzuciła komentarzem "no i po co było to zamieszanie? nic się nie dzieje".

[Gomigo]

No i mam skierowanie na TSH i wszystko co chciałam. Wypisane bez najmniejszego problemu. Także jestem sama w szoku! Powiedziała że bardzo dobrze robię że chcę to skontrolować i nawet dopisała mi kilka innych badań, m.in. potas, żelazo... także wszystko zależy od placówki. A i bez problemu wypisała mi skierowania do endokrynologa z dopiskiem pilne oraz na usg tarczycy, które zrobili mi od ręki. Tylko muszę poczekać na wyniki, bo za krótko mam tam kartę. No i jest możliwe jednak zapisanie się na NFZ do endo w ciągu siedmiu dni. Po prostu ekstra. Są widze super przychodnie i pseudoprzychodnie.

[Rusałka_Maja]

No tak ale tsh, potas i żelazo to żadne badania specjalistyczne
Mówiłam ze powinni Cię wpisać w ciągu 7 dni
No to badaj j kontroluj bo w ciąży szczególnie trzymanie tsh w ryzach jest ważne