|
Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim
|
"Miasto" vs "Wieś" |
Autor |
Wiadomość |
Brok
Wiek: 41 Dołączył: 08 Lut 2015 Posty: 8 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lut 08, 2015 7:15 pm "Miasto" vs "Wieś"
|
|
|
Hej, jestem tu nowy, pozwólcie, że opiszę swoje problemy związane z przygotowaniami do ślubu i wesela .
Tak w możliwym skrócie:
- wiosna 2014 roku zaręczyny, wspólne plany ślubu z Narzeczoną,
- lipiec/sierpień 2014 roku chcemy poszukać sali i zarezerwować termin, co wiążę się z koniecznością wpłacenia zaliczki 1000 pln płaconej po połowie. Jednak rodzice przyszłej panny młodej torpedują pomysł, postanawiaj" nie dać "swojej części". Moja propozycja wpłacenia całości zaliczki przeze mnie nie spotyka się z aprobatą Narzeczonej,
- mój pomysł zróbmy wszystko sami, decydujmy o wszystkim sami zostaje odrzucony, od Narzeczonej słyszę: "niech organizują rodzice ale z naszym dużym udziałem",
- pierwsze snucie planów: może weźmy kucharkę, żeby było taniej (?) od razu słychać od przyszłych teściów, że catering lepszy, gdy skłaniamy się na drugą opcję od razu kucharka wydaje się jednak lepszym pomysłem,
- mija czas, dalsze wstępne luźne ustalenia i pojawia się rozbieżność, ja chciałbym DJ, druga strona orkiestrę, na nic zdają się argumenty, że większość grajków udaje, że gra
i prawie wszystko puszcza z płyt CD/mp3, koszt nie jest ważny "orkiestra grać!"
Mija czas, powoli z Narzeczoną przystępujemy do konkretniejszych ustaleń. Dogadujemy się między sobą, ale przychodzi weekend, moja jedzie do swoich rodziców, a po powrocie okazuje się, że "nie to tak być nie może". Bo u nas na wsi do od zawsze robiło się tak i tak i inaczej być nie może...
Argument, że można zrobić fajne wesele ale nie drogo do drugiej strony nie dociera.
Nie jest ważne, szukanie lepszego mieszkania itp, trzeba przehulać kilka koła papieru w jedną noc: z orkiestrą, poprawinami, wśród parady wujków i ciotek, niczym w "Weselu" Smarzowskiego.
Proporcje gości to oczywiście 30/90 osób. Ponieważ ode mnie będzie ich mniej, to "powinienem zgodzić się" na propozycje teściów, zapłacić za swoich gości, samochód, obrączki, facetowi w sukience i co tam jeszcze do młodego należy i świetnie się bawić.
Moja narzeczona uważa, że jest między młotem, a kowadłem.
Moi rodzice uważają, że to jest nasze święto i nasz dzień. Ich zdanie, to moje zdanie.
Mój najnowszy pomysł to:
ślub cywilny w Łodzi i bankiet dla moich gości, a za tydzień, czy dwa ślub w kościele i niech wieś tańczy i śpiewa.
Dodam jeszcze, że w zeszłym roku byłem świadkiem u kolegi, który również ma dziewczynę z za miasta. Tam również były przepychanki, ale rodzice młodej byli gotowi na pewne ustępstwa, wsłuchiwali się w zdanie młodych i udało się wypracować kompromis. Zabawa była ostatecznie udana
A co robić, gdy druga strona jest "betonowa", bo "u nas na wsi to się robi tak..."
Będę wdzięczny za komentarze, rady, sugestie. A może ktoś miał podobną sytuację? |
Ostatnio zmieniony przez Brok Nie Lut 08, 2015 7:18 pm, w całości zmieniany 4 razy |
|
|
|
|
*Dorotka_
Moderator
Wiek: 36 Dołączyła: 02 Cze 2012 Posty: 5060 Skąd: Łódź/Wrocław
|
Wysłany: Pon Lut 09, 2015 8:23 am
|
|
|
Brok, mam smutne wrażenie, że Narzeczona jeszcze nie wyszła spod skrzydeł Rodziców będzie ciężko, ale zawsze możesz z Nią szczerze o tym porozmawiać. Nie z Jej rodzicami tylko z Nią właśnie. O Twoich obawach, o chęci zrobienia czegoś po Waszemu, że można połączyć klasykę z nowoczesnością.
Jak szczera rozmowa nie pomoże, zawsze można kobietę podejść - u Was się tak na wsi robiło? A chcesz mieć kolejne z rzędu wesele, takie samo jak poprzednie w Rodzinie? O naszym będzie się mówiło z zachwytem, będzie się wyróżniać! Nasze będzie lepsze, bo trochę inne
wierz mi, że to działa |
_________________
|
|
|
|
|
Brok
Wiek: 41 Dołączył: 08 Lut 2015 Posty: 8 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 09, 2015 1:54 pm
|
|
|
Dorotka_ napisał/a: | Brok, mam smutne wrażenie, że Narzeczona jeszcze nie wyszła spod skrzydeł Rodziców będzie ciężko, ale zawsze możesz z Nią szczerze o tym porozmawiać. Nie z Jej rodzicami tylko z Nią właśnie. O Twoich obawach, o chęci zrobienia czegoś po Waszemu, że można połączyć klasykę z nowoczesnością.
|
Niestety to prawda, że narzeczona nie wyszła jeszcze spod skrzydeł Rodziców. Na szczęście ja mam silny charakter, bo tak za chwilę się okaże, że (ewentualne, bo bocian jeszcze nie leci ) chrzciny należy zrobić na 50 osób z orkiestrą, bo u nas tak się robi itd. itp.
Pracowałem w życiu z różnymi ludźmi, różnej narodowości i rasy i zawsze udawało się dogadać. Tutaj sytuacja wydaje się mocno patowa. Najgorsze, że wszystko to przez starą zasadę: "zastaw się i postaw się" bo inaczej "co ludzie powiedzą"... Cóż okazuje się, że kilkadziesiąt kilometrów od Łodzi, są jeszcze miejsca, gdzie czas się zatrzymał.
Inna ciekawostka: w tamtym rejonie na wesele każdy jedzie swoim samochodem. Coś mi mówi, że dlatego, że auto to "symbol statusu".
Dorotka_ napisał/a: |
Jak szczera rozmowa nie pomoże, zawsze można kobietę podejść - u Was się tak na wsi robiło? A chcesz mieć kolejne z rzędu wesele, takie samo jak poprzednie w Rodzinie? O naszym będzie się mówiło z zachwytem, będzie się wyróżniać! Nasze będzie lepsze, bo trochę inne
wierz mi, że to działa |
To jest bardzo dobry argument Byłem na kilku wiejskich weselach i zawsze jest ten sam schemat, aż do znudzenia
Jestem gotowy na kompromisy z mojej strony do tej pory:
- ślub w Kościele, mnie wystarczyłby tylko cywilny,
- na muzykę daje tyle ile na DJ, jak chcą koniecznie orkiestrę, to niech dopłacają różnicę.
Mam nadzieję, że muzycy będą udawali, że grają utwory nieco inne niż "Szła Maryna koło młyna, zaswędziała ją cytryna".
Dziś jadę do moich rodziców, a moja Narzeczona do swoich. Zobaczymy co się będzie dalej działo. |
Ostatnio zmieniony przez Brok Pon Lut 09, 2015 1:56 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
*Dorotka_
Moderator
Wiek: 36 Dołączyła: 02 Cze 2012 Posty: 5060 Skąd: Łódź/Wrocław
|
Wysłany: Pon Lut 09, 2015 6:47 pm
|
|
|
Brok, teoretycznie wesela na wsi mają swój schemat - ale mój chłopski, pańszczyźniany pierwiastek dał się podłechtać aktualnym trendom. Więc spróbuj - pokaż przyszłej Żonie jak może być fajnie, pokaż jej wodzireja, który potrafi zastąpić całą orkiestrę (np. Piotr Pająk). No i pokaż Jej, że zależy Ci na Waszym weselu, żeby pamiętała je przez całe życie. Nie chodzi o ośmieszenie Rodziny, tylko o stworzenie Waszej mocno indywidualnej imprezy.
No i warto, żebyś akcentował - zrobimy takie wesele, że będą wspominać całe życie, albo wszyscy Ci będą zazdrościć A jak nie chcesz uderzać w te tony do Narzeczonej, to powiedz tak do Teściów |
_________________
|
|
|
|
|
Catylyn89
Wiek: 35 Dołączyła: 03 Kwi 2013 Posty: 1836 Skąd: Krk
|
Wysłany: Pon Lut 09, 2015 8:16 pm Re: "Miasto" vs "Wieś"
|
|
|
Brok napisał/a: |
Nie jest ważne, szukanie lepszego mieszkania itp, trzeba przehulać kilka koła papieru w jedną noc: z orkiestrą, poprawinami, wśród parady wujków i ciotek, niczym w "Weselu" Smarzowskiego.
|
Heh, dlatego nie zgodziłam się na OSP, którą tak popierała moja rodzina, bo od razu mam przed oczami ten film
Słuchaj, u nas było tak samo, "bo tradycja, bo mają znajome kucharki, bo kolega wujka ze strony babki ma znajomego, którego kuzyn gra w orkiestrze..."
Powiedzieliśmy, że to jest nasz dzień i my go organizujemy tak, jak chcemy i nikt nam nie będzie dyktował warunków Po kilku kłótniach i sprzeczek, zgodziliśmy się na salę (która i tak nam się bardzo podobała) i udział w menu... Resztą zajęliśmy się sami. Rodzice mojego męża wysłali potrzebne pieniądze przed ślubem na jego konto i tak mogliśmy opłacić część rzeczy, resztą zajęli się moi rodzice na poprawinach
Całe nasze wesele, prócz miejsca, sali daty i godziny, było wielką niespodzianką, zarówno dla moich rodziców jak i wszystkich gości, bo wszystko trzymaliśmy w tajemnicy... A my mieliśmy wielką satysfakcję, bo zorganizowaliśmy je sami Co do DJ-a, zgadzam się, że większość orkiestr puszcza piosenki z CD i udają, że grają, a życzą sobie od 5 tys. w górę... My za DJ-a zapłaciliśmy 3 tys. za dwa dni
Przede wszystkim usiądźcie i pomyślcie, jakie są Wasze oczekiwania co do wesela i zastanówcie się, czy warto oddać organizację wesela rodzicom, a później żałować, że coś było nie po Waszej myśli, że coś Wam się nie spodobało lub zażenowało... My postawiliśmy na naszą "świeżą" wizję i nasi rodzice byli dumni, a wszyscy goście zadowoleni
Niech narzeczona poogląda trendy weselne... Zobaczy co można zrobić, za małe pieniądze, jakie sale są dostępne na rynku itd. Od tradycyjnych, wiejskich wesel już się powoli odchodzi...
No i walczcie o swój dzień:)
PS. Największy przeciwnik takich "luksusowych" wesel, czyli mój tato, na poprawinach podszedł i przeprosił nas za wszystkie kłótnie mówiąc, że na takim wspaniałym weselu jeszcze nie był i on by na takie atrakcje nie wpadł. Przyznał nam rację i dziękował, że na weselu córki poczuł się jak ojciec, a nie jak kelner roznoszący trunki (bo na wsi taka tradycja, że ojcowie donoszą alkohol na stoły i dbają, by nikomu procentów nie zabrakło) |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Catylyn89 Pon Lut 09, 2015 8:36 pm, w całości zmieniany 5 razy |
|
|
|
|
ewa.krzys
Dołączyła: 17 Lut 2011 Posty: 2643 Skąd: z niedaleka
|
Wysłany: Pon Lut 09, 2015 10:27 pm
|
|
|
A dla mnie Twój post, Brok, aż kipi brakiem szacunku do Narzeczonej i jej rodziny. Skoro Twoja narzeczona ma jakieś oczekiwania co do waszego wesela to może wypada też posłuchać i jej? A nie pisać tylko o obciachowej wsi A już pomysł z dwoma ślubami to już w ogóle paranoja. To ma być WASZ ślub, a nie tylko Twój. |
_________________
|
|
|
|
|
Muszkowa
Wiek: 34 Dołączyła: 12 Lis 2014 Posty: 308 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2015 7:44 am
|
|
|
Ja z tego co zrozumiałam, to bardziej chodzi o oczekiwania rodziców Dziewczyny co do ślubu. ewa.krzys, bardziej mi to wygląda na brak szacunku z ich strony...chociaż jak się przyjrzeć, to szacunku nie na w ogóle w tych relacjach
Musicie iść na wiele kompromisów, ale przede wszystkim Narzeczona musi zdać sobie sprawę i porozmawiać o tym z rodzicami, że to jest WASZ ślub, nieważne kto za niego płaci. Można zasięgnąć rady rodziców, ale nie może być tak, że oni robią Wam wesele pod siebie. Już raz mieli swoje 5 minut, teraz Wasza kolej. Nie możecie czuć się źle na WASZYM weselu.
Rzeczywiście pomysł dwóch ślubów to paranoja i niesmak między rodzinami już na "starcie".
Mówisz, że jesteś taki kompromisowy...niestety, ja nie widzę tego po Twoich wypowiedziach. Jedynym ustępstwem jest ślub kościelny zamiast cywilnego. Reszta ma być tak jak chcesz, albo nie dasz pieniędzy/dasz mniej i o resztę niech się martwią...to nie wygląda mi na człowieka, który chce się dogadać.
Nie wszystkie zespoły odtwarzają muzykę i chcą 5 tys. za to, może warto zgłębić temat z znaleźć taki, żeby grał na żywo za taką stawkę, żeby Ci odpowiadała? Z góry upierasz się, że DJ i już!
Według mnie powinniście spotkać się wszyscy (Wy i Wasi rodzice), wyłożyć swoje racje i dość do wspólnych wniosków. Dogadywanie się każde ze swoimi rodzicami nic Wam nie przyniosło. Może Jej rodzice myślą, że Twoi się nie angażują i narzucają swoją rację (bo wesele jest na ich głowie)? Może jak włączą się Twoi rodzice (nie na zasadzie, że to co Ty to i Oni, tylko sami wyrażą swoje zdanie) to zrozumieją, że wesele jest dla dwóch rodzin i nie ważna jest ich liczba. |
_________________ Zapraszam do mnie: http://www.forum.wesele-l...der=asc&start=0
|
|
|
|
|
bambolea
Dołączyła: 22 Lut 2012 Posty: 397 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2015 11:36 am
|
|
|
Moim zdaniem to powinieneś szczerze porozmawiać ze swoją narzeczoną czego ona oczekuje i czego by chciała. Bo jeżeli się waha to albo bardzo przejmuje się opinią innych, albo być może się z nimi zgadza i nie jest przekonana do waszych pomysłów. Jeśli w pełni Cię popiera to nie powinniście bardzo ulegać wpływom rodziców - to w końcu Wasze wesele. Pomysł z dwoma osobnymi przyjęciami jak dla mnie jest trochę bez sensu. Może pójdźcie na kompromis: sala bankietowa, ale niech gra orkiestra, żeby był wilk syty i owca cała. Choć I tak uważam, że powinno być wszystko zrobione tak jak Wy chcecie. U nas też było wiele sprzeciwów, ale każdy się dostosował. |
_________________
|
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2015 11:45 am
|
|
|
Dla mnie ten problem to jakiś kosmos.
Brok, skończyliście już 18 lat? Jesteście dorośli tylko dlatego, że macie dowód osobisty?
Sorry, że tak sarkastycznie, ale raz, że nie możesz dogadać się z narzeczoną (to ma być Wasz ślub czy rodziców/teściów?), zero kompromisów, dajecie sobą "rządzić" jak małe dzieci.
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że ktoś z rodziny narzucałby mi wizję mojego ślubu i wesela. Mogą podpowiedzieć, doradzić, ale forsować swoje wbrew Wam?
A że nie dogadujesz się w tej kwestii z narzeczoną też jest po prostu smutne - fajny początek wspólnego życia.... |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Asiek Wto Lut 10, 2015 11:49 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
emiiskaa
Dołączyła: 20 Gru 2013 Posty: 459 Skąd: EZG
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2015 2:34 pm
|
|
|
też na początku mieliśmy trochę spięć, głownie z rodzicami P. a wszystko dlatego, że oni w tym swoim Poznaniu mają troszkę inne zwyczaje niż tu
Ale powiedziałam, że mieszkamy tutaj, wesele robimy tutaj i będzie jak tutaj a nie jak w Poznaniu i jest dobrze.
Porozmawiaj ze swoją narzeczoną na spokojnie, jeszcze raz.
Ustalcie wszystko razem, a potem choćby się waliło i paliło, tego się trzymajcie. My poustalaliśmy wszystko na samym początku i teraz wiem, że nie mam się czego bać, że P. się ugnie pod jakimiś pomysłami swoich rodziców.
Wszystko razem, wspólnie, na spokojnie, bez nerwów. Ważne co Wy chcecie, razem pójdzie na kompromisy a potem po prostu się nie dajcie. |
_________________
|
|
|
|
|
Brok
Wiek: 41 Dołączył: 08 Lut 2015 Posty: 8 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2015 3:39 pm
|
|
|
Asiek napisał/a: | Dla mnie ten problem to jakiś kosmos.
Brok, skończyliście już 18 lat? Jesteście dorośli tylko dlatego, że macie dowód osobisty?
Sorry, że tak sarkastycznie, ale raz, że nie możesz dogadać się z narzeczoną (to ma być Wasz ślub czy rodziców/teściów?), zero kompromisów, dajecie sobą "rządzić" jak małe dzieci.
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że ktoś z rodziny narzucałby mi wizję mojego ślubu i wesela. Mogą podpowiedzieć, doradzić, ale forsować swoje wbrew Wam?
A że nie dogadujesz się w tej kwestii z narzeczoną też jest po prostu smutne - fajny początek wspólnego życia.... |
No ja jestem podobnego zdania, ale nawet w tym wątku widać, że dla niektórych osób, to przejaw braku szacunku, nawet dla własnej Narzeczonej.
My się dogadujemy, ustalamy co byśmy chcieli, po czym, moja ukochana jedzie do domu i zaraz przez telefon słyszę: "nie to tak nie może być". Mój kolega miał w zeszłym roku podobną sytuację, u nich ostatecznie, jakoś się wszyscy dogadali, a kompromisowa impreza się udała. |
|
|
|
|
podrozniczkaa
Dołączyła: 07 Sty 2015 Posty: 91 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2015 4:15 pm
|
|
|
Asiek napisał/a: | Brok, skończyliście już 18 lat? Jesteście dorośli tylko dlatego, że macie dowód osobisty? |
Dokładnie. Moje zdanie jest takie, że jeśli rodzice chcą się dołożyć do wesela, to na zasadzie: Dziękujemy Wam kochani rodzice za wsparcie, wysłuchamy Waszych rad ale ostatecznie to my podejmujemy decyzję bo to nasz wyjątkowy dzień. Jeśli koniecznie chcą płacić i rządzić to może lepiej pomyśleć o tym, żeby zrobić mała, kameralną imprezę, taką jak WY chcecie, samemu za nią zapłacić, rodzice przyjdą na gotowe, bez udręk i przepychanek.
Szczerze, jak ja bym miała mieć wesele planowane przez rodziców, teściów, nie takie o jakim marzyłam, to bym go wcale nie chciała... |
_________________
Dzienniczek -> http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17448 |
|
|
|
|
Catylyn89
Wiek: 35 Dołączyła: 03 Kwi 2013 Posty: 1836 Skąd: Krk
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2015 4:21 pm
|
|
|
Brok napisał/a: | My się dogadujemy, ustalamy co byśmy chcieli, po czym, moja ukochana jedzie do domu i zaraz przez telefon słyszę: "nie to tak nie może być". Mój kolega miał w zeszłym roku podobną sytuację, u nich ostatecznie, jakoś się wszyscy dogadali, a kompromisowa impreza się udała. |
No to rodzice Twojej narzeczonej potrafią ją przegadać i ustawić ją pod swoje zdanie, a społeczność wiejska niestety taka jest. Czas przygotowań do wesela w takiej sytuacji, to prawdziwy koszmar. Moja siostra to przerabiała i do teraz nie jest zadowolona ze swojego wesela.
Jedźcie razem do jej rodziców, poobserwuj sytuację i wysnuj wnioski... Później powiedz jej o swoich obserwacjach. No i postaw się, bo później będzie jeszcze gorzej...
Moim zdaniem Twoja narzeczona wychowała się tak, że teraz ciężko jej będzie postawić na swoim, bo brakuje jej zdolności wyrażenia swojego zdania (nawet jeśli ono jest sprzeczne). Z takim charakterem trudno "walczyć" i choćbyś się starał, ona zawsze będzie się liczyć ze zdaniem swoich rodziców. Trochę to smutne, bo przecież tym samym nie liczy się z Tobą. |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Catylyn89 Wto Lut 10, 2015 4:41 pm, w całości zmieniany 4 razy |
|
|
|
|
ithanielle
Wiek: 37 Dołączyła: 07 Wrz 2013 Posty: 1947 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2015 6:43 pm
|
|
|
Brok, a ja Ci powiem, że roztrząsanie tego problemu tutaj na pewno Ci nie pomoże. Każdy jest mądry, bo ot tak ocenić jest łatwo - na pewno chcesz czytać te wszystkie opinie? Dobijać się?
Dla mnie podstawa to praca nad Waszym związkiem, bo z tego co piszesz, Twoja narzeczona po prostu bardzo ulega rodzicom, oni najzwyczajniej w świecie nią manipulują. Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
Pamiętaj, że wesele to tylko jeden dzień i co z tego, że zorganizujesz je w pałacach, jeśli całe późniejsze życie będzie do niczego? |
_________________
|
|
|
|
|
Brok
Wiek: 41 Dołączył: 08 Lut 2015 Posty: 8 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2015 11:46 pm
|
|
|
ithanielle napisał/a: | Brok, a ja Ci powiem, że roztrząsanie tego problemu tutaj na pewno Ci nie pomoże. Każdy jest mądry, bo ot tak ocenić jest łatwo - na pewno chcesz czytać te wszystkie opinie? Dobijać się? , |
Szczerze powiedziawszy chcę posłuchać tych opinii, anonimowo porozmawiać z ludźmi. Bo od kolegów mogę usłyszeć jedynie "weź to wszystko p...". albo "ja bym nikogo od siebie nie zaprosił, a sam ze sali wyszedłbym po rosole". Są oczywiście mądrzejsze porady, ale wśród znajomych zawsze jest inaczej.
Do tego Mam świadomość, że nie można być sędzią we własnej sprawie, a przez każdego z nas w większym lub mniejszym stopniu przemawia egocentryzm, dlatego pojawiłem się na forum.
Ponieważ, jednocześnie wiem, jak nasza anonimowość w sieci jest bardzo pozorna, nie ujawniam wszystkiego: relacji Narzeczona - Jej rodzice. Mam jednak nadzieję, że z czasem Ona dojrzeje do tego, że to my mamy być dla siebie najważniejsi. Dobrze, że na co dzień dogadujemy się wyśmienicie. Ważna jest przysięga bycia ze sobą przede wszystkim na złe, ale i dobre, a nie to co ludzie będą gadali o nocy, która szybko przeminie.
Pozdrawiam wszystkich |
Ostatnio zmieniony przez Brok Wto Lut 10, 2015 11:48 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
siedmil
Dołączyła: 11 Lut 2015 Posty: 4 Skąd: Centrum
|
Wysłany: Sro Lut 11, 2015 12:19 pm
|
|
|
Znam to. U nas było podobnie, do czasu. Rodzice Pana młodego chcieli nas wesprzeć, ale się nie wcinali. Gorzej z moimi. Wszystko chcieli ustawiać po swojemu. Postanowiliśmy w takim układzie, że weźmiemy kredyt i wszystko opłacimy sami. Ślub co prawda za kilka miesięcy, ale mamy pełna swobodę i możemy wybierać co chcemy
Tylko koszty oczywiście znacznie wzrosły. |
_________________ http://start4event.pl/ |
|
|
|
|
Catylyn89
Wiek: 35 Dołączyła: 03 Kwi 2013 Posty: 1836 Skąd: Krk
|
Wysłany: Sro Lut 11, 2015 4:35 pm
|
|
|
Brok, tutaj na forum większość sięga porad od innych osób, włączając też sprawy prywatne (czyt. relacje między sobą, rodzicami itd.). W kwestiach weselnych to częsta przyczyna sporów, więc nie ma zastrzeżeń, do tego, że chcesz posłuchać opinii innych. W końcu po coś to forum jest |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Catylyn89 Sro Lut 11, 2015 4:36 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
ola88
Żona ;)
Dołączyła: 20 Lip 2009 Posty: 2026 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Czw Lut 12, 2015 10:35 pm
|
|
|
Catylyn89 napisał/a: | No to rodzice Twojej narzeczonej potrafią ją przegadać i ustawić ją pod swoje zdanie, a społeczność wiejska niestety taka jest. | eee ale to nie chodzi czy ludzie są z miasta czy ze wsi.. a bardziej charakter, bo trochę tak wygląda że ze wsi to tylko żeby cała wieś żyła weselem młodych, no sorry, od znajomych wiem, że jak robili wesele "ci miastowi" to np. teściowa kazała prosić jej koleżankę z pracy - niech widzi jak jej synuś/ córka ma swoje wesele mimo że młodzi rzadko koleżankę mamy widują...
[ Dodano: Czw Lut 12, 2015 10:37 pm ]
Bardziej musisz porozmawiać z narzeczoną co Ci leży na sercu, teraz masz tylko salę itp. później czym bliżej, zaczną się jakie wybrać zaproszenia, dekoracje, auto itp. wtedy głowa pęka |
_________________ |
|
|
|
|
borsuk9w
Wiek: 35 Dołączyła: 14 Lip 2014 Posty: 22 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lut 19, 2015 7:05 pm
|
|
|
Skończyły się już czasy kiedy każdy myśląc wieś, myślał szambo itd. Naprawdę powstają piękne domy weselne właśnie w zacisznych wsiach. U nas jest np. sala weselna nad małym jeziorkiem. Na środku jest altana podświetlana. Bajka po prostu. Oczywiście sala świetna - nowoczesna. |
|
|
|
|
pixie77
Dołączyła: 15 Lip 2016 Posty: 16 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 04, 2016 1:28 am
|
|
|
Ja myśle, że powinniscie zorganizować dla wszystkich wesele w jednym miejscu.
usunięto fragment z reklamą sali. Dorotka_ |
Ostatnio zmieniony przez Dorotka_ Czw Cze 08, 2017 3:15 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
| |
|
|