Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Ilu gości odmówiło (i dlaczego)?
Autor Wiadomość
Zuza12345 


Dołączyła: 11 Sty 2011
Posty: 1191
Skąd: Zgierz/Łódź
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 9:19 pm   

mimeczka napisał/a:
gdyby ktoś mi bliski odmówił towarzyszenia mi w tym ważnym dniu tylko dlatego, że nie ma pieniędzy.

sądzę ze to raczej wykręcanie się w niektórych wypadkach.. po prostu niektórym się nie chce.. nie lubią spędów i zawsze trzymają się na uboczu..

Nam jak na razie jeszcze przed rozdaniem zaproszeń ;) odmówiło kilka osób.. ze względu na stan zdrowia i podeszły wiek.. jedna para ze względu na datę porodu wypadającą na 3 dni po naszym ślubie :) i takie rzeczy rozumiem.. i w ostatnim wypadku nawet bardzo się cieszę :) ale kolejne osoby, kuzyni Pączka którzy pracują w UK wykręcają się urlopami, kasą.. choć jak w zeszłym roku mama Pączka z nimi rozmawiała to nie było problemu: "urlop wtedy sobie wezmą bo u nich tylko wystarczy powiedzieć ze ten termin a nie inny i już nie to co u prywaciarza w PL, na 100% będziemy"..

no i takich rzeczy nie rozumiem tym bardziej ze to ludzie młodzi w naszym wielu, lub niewiele starsi.. no i my u nich byliśmy :P mimo, iż jechaliśmy przez pół Polski tylko na weekend i w poniedziałek znów do pracy się szlo.. nie narzekaliśmy, nie wykręcaliśmy, bo to bliska rodzina.. ech może jeszcze zmienia zdanie.. przynajmniej mam taka nadzieję :-)

mam pytanie: jakie kontrargumenty(sposoby na przekonanie) macie na te standardowe wymówki? chodzi mi głównie o powiedzenie "nie mam pieniędzy"??
 
 
Misiak87 
Misiakomamusia:)


Wiek: 36
Dołączyła: 13 Lis 2007
Posty: 1983
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 9:47 pm   

Zuza12345 napisał/a:
jakie kontrargumenty(sposoby na przekonanie) macie na te standardowe wymówki?

Kontrargumenty? Jeśli ktoś odmawia to ja bym go nie prosiła na siłę. Jeśli komuś naprawdę zależy by być z Wami w tym ważnym dla Was dniu to nikogo nie trzeba na siłę namawiać.
_________________
 
 
skalimonka 
żona skalimona


Wiek: 39
Dołączyła: 05 Gru 2008
Posty: 2003
Skąd: UK
Wysłany: Pią Lut 10, 2012 11:13 pm   

Popieram Misiaka87, nie ma co zmuszać ludzi na siłę. Ale co do słów Zuza12345,
Zuza12345 napisał/a:
po prostu niektórym się nie chce.. nie lubią spędów i zawsze trzymają się na uboczu..
przypomniało mi się, że jedna para odmówiła mi (ale to tyczyło się tylko przyjścia na ślub) bo .. "nie lubią ślubów" ;) Może wolą pogrzeby :?

[ Dodano: Pią Lut 10, 2012 11:17 pm ]
Zuza12345 napisał/a:
kuzyni Pączka którzy pracują w UK wykręcają się urlopami, kasą.. choć jak w zeszłym roku mama Pączka z nimi rozmawiała to nie było problemu: "urlop wtedy sobie wezmą bo u nich tylko wystarczy powiedzieć ze ten termin a nie inny i już nie to co u prywaciarza w PL, na 100% będziemy"..


Zuza12345, jeszcze tu dopowiem, bo akurat jestem blisko tematu ;) Oczywiście nie znam konkretnych przypadków, tymbardziej, że piszesz 'kuzyni wykręcają się' w liczbie mnogiej, więc domyślam się, że więcej niż jeden, a to juz podejrzane faktycznie... ale jako pewne usprawiedliwienie moge napisać, że faktycznie niektórzy tutaj mają nieciekawą sytuację jeżeli chodzi o urlopy, nawet jesli chodzi o przyjazd do Polski na Boże Narodzenie... mówię, nie wiem czy akurat w przypadku Twojego Pączka ;) to prawda, ale wiem, ze problem istnieje. Oczywiście szkoda, że najpierw się zarzekali że problemu nie będzie, my zawsze otwarcie mówilismy, ze nie wiemy jak z urlopem... ale może sytuacja się zmieniła z pracodawcą albo w ogole praca i nie chcą sie przyznawać... róznie bywa... :-)
_________________
 
 
Zuza12345 


Dołączyła: 11 Sty 2011
Posty: 1191
Skąd: Zgierz/Łódź
Wysłany: Sob Lut 11, 2012 1:39 pm   

Misiak87 napisał/a:
Jeśli ktoś odmawia to ja bym go nie prosiła na siłę. Jeśli komuś naprawdę zależy by być z Wami w tym ważnym dla Was dniu to nikogo nie trzeba na siłę namawiać.


czyli krótko mówiąc łaski bez.. mówi się trudno..

skalimonka napisał/a:
. róznie bywa... :-)


może i racja.. ale mam nadzieje, że jednak uda im się przyjechać..
 
 
madziula13893 

Wiek: 35
Dołączyła: 01 Kwi 2011
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Wysłany: Pon Lut 13, 2012 1:45 pm   

Nie wiem co robić.. tamten rok kończył się dla naszej rodziny tragicznie, ten zaczął się yak samo - właśnie zmarł mój dziadek...wesele zaplanowane, wszystko zapięte prawie na ostatni guzik i co teraz.. rodzice mówią, że wszystko ma swoje miejsce pogrzeb musi być, ale wesele też się musi odbyć... ale wszyscy w żałobie...czy któraś z Was byłą w podobnej sytuacji? :cry:
_________________
 
 
silvija 


Wiek: 36
Dołączyła: 06 Sty 2012
Posty: 2238
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 13, 2012 4:15 pm   

madziula13893, nie byłam w podobnej sytuacji, ale się wypowiem, bo moi dziadkowie mają różne pomysły i mi mówią, że jakby umarli, to w żadnym wypadku mamy nie rezygnować z wesela. Smutno mi jak tak mówią, ale chyba chcą na wszelki wypadek pozbawić nas takich rozterek (odpukać). Mówią tak przy całej rodzinie, i jeszcze nikt nigdy nie zaprotestował. Więc wydaje mi się, że mimo, iż spotkałam Ciebie (Was, całą rodzinkę) wielka strata, to w życiu jest miejsce i na smutek i na radość. Dziadek na pewno cieszył się waszym szczęściem i miłością i myślę, że chciałby żeby Wasze życie toczyło się dalej. Rodzina powinna zrozumieć.

Strasznie mi przykro z powodu Twojej straty :*
_________________

 
 
mimeczka 


Wiek: 39
Dołączyła: 19 Wrz 2010
Posty: 817
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 13, 2012 5:38 pm   

W zeszłym roku zmarł dziadek mojego M i też mieliśmy dylemat, co z weselem. Oczywiście u nas to nieporównywalnie dłuższy czas, ale rozterki podobne. My wytłumaczyliśmy sobie, że dziadek na pewno niechciałby żeby jego ukochanego wnuka ominęło coś w życiu. On swoje życie przeżył i nie chciałby żeby "przez niego" ktoś w pełni nie przeżył i nie cieszył się swoim. Jeśli planujecie ślub kościelny, to warto powiedzieć księdzu jaka jest sytuacja, powinien dać dyspensę na czas wesela, osobom mocno wierzącym to na pewno pomoże.
_________________

 
 
 
skalimonka 
żona skalimona


Wiek: 39
Dołączyła: 05 Gru 2008
Posty: 2003
Skąd: UK
Wysłany: Pon Lut 13, 2012 10:28 pm   

madziula13893, ja podobnie jak dziewczyny uważam, że dziadek chciałby, żebyście się cieszyli i niczego nie odwoływali. U nas nie było takiej sytuacji, ale dziadki też 'pół żartem, pół serio' mówili, że w razie czego, żeby wszystko się normalnie odbyło.

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
_________________
 
 
olivka_ja
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 14, 2012 10:17 am   

madziula13893 napisał/a:
Nie wiem co robić.. tamten rok kończył się dla naszej rodziny tragicznie, ten zaczął się yak samo - właśnie zmarł mój dziadek...wesele zaplanowane, wszystko zapięte prawie na ostatni guzik i co teraz.. rodzice mówią, że wszystko ma swoje miejsce pogrzeb musi być, ale wesele też się musi odbyć... ale wszyscy w żałobie...czy któraś z Was byłą w podobnej sytuacji? :cry:


doskonale Cię rozumiem
jestem w podobnej sytuacji
Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
 
 
anett.k 


Wiek: 45
Dołączyła: 04 Maj 2010
Posty: 328
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 14, 2012 10:39 am   

Jak czytam to widzę, ze niektóre powody odmawiania są niezłe, ale chyba nikt nie przebije brata mojej teściowej z rodziną.

W sumie to dowiedzieliśmy się przez przypadek, że nie będą. Na 2 tygodnie przed ślubem mój mąż dzwonił po rodzinie i znajomych z pytaniem o nazwiska osób towarzyszących, żeby nie stawiać winietek z napisem osoba towarzysząca.
Dzwoni do kuzyna a ten do niego:
nas nie będzie, ani mnie ani Kasi ani rodziców.; ja chciałbym przyjść ale mam daleko a tata nie da mi samochodu, bo mamy zakaz przyjścia na to wesele, bo jak byliśmy mali i bawiliśmy się na wsi u babci, to z Kasią nikt się bawić nie chciał, albo jej dokuczaliśmy i Kasia to pamięta i z tego powodu rodzice zakazali przyjść także mnie.

Odpadło nam 6 osób z powodu dziecięcych potyczek :)

Dobre nie?


Jak ja pamiętam swoje dzieciństwo to jako dziecko tez jeździłam do babci na wakacje i tam z kuzynkami tez bywało różnie, raz się człowiek kochał raz kłócił raz tłukł na pokrzywy. Czasem płacze były wielkie, ale dzieci tak mają.
Do dziś mamy kontakt z kuzynostwem i śmiejemy się z tamtych czasów.

Mój mąż mówił, że Kasia zawsze kablowała babci, wiec dokuczał jej nawet rodzony brat, który potem zawsze po wakacjach dostawał cięgi od rodziców za prześladowanie siostry.


Jak to dziecięce kłótnie potrafią zniszczyć relacje na całe życie, ze aż cała rodzina ma zakaz przyjazdu na wesele.

Powód ubawił nas wielce.
Pierwsze o takim słyszałam.

Jak ktoś mnie przebije to piszcie, pośmiejemy się:D
 
 
marlena89 


Wiek: 35
Dołączyła: 24 Mar 2011
Posty: 263
Skąd: łódzkie
Wysłany: Wto Lut 14, 2012 12:05 pm   

anett.k Chciałabym zobaczyć minę Twojego męża jak tego słuchał :rotfl: :rotfl: :rotfl:
_________________
[url=http://tickers.cafemom.com]
 
 
 
madziula13893 

Wiek: 35
Dołączyła: 01 Kwi 2011
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Wysłany: Wto Lut 14, 2012 12:44 pm   

Dziękuję Wam bardzo za wsparcie.. u nas jako takie odwołanie imprezy nie wchodzi w grę, myslę tylko jak z tym sobie poradzić
_________________
 
 
Kasia13 


Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 324
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 11:16 am   

anett.k, nie no padłam. :x_rot
Ciężko będzie to przebić. I podobnie jak marlena89,

marlena89 napisał/a:
Chciałabym zobaczyć minę Twojego męża jak tego słuchał
 
 
All-me 


Wiek: 38
Dołączyła: 23 Kwi 2011
Posty: 1018
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lut 19, 2012 11:25 am   

U nas też juz kilka osób odmówilo...reszta cicho siedzi do kwietnia maja czas na odpowiedz.
_________________

Nasz Skarbeczek
 
 
agacionek 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Lis 2010
Posty: 1759
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Cze 27, 2012 10:11 am   

anett.k, dobre!!

U Nas odmawiali z powodów zdrowotnych, a jedni "bo wesele bez dzieci, a oni nie maja z kim zostawić" :?
Mimo że mają z kim zostawić! Reszta zobaczymy w niedziele, do 1 lipca mają dać odpowiedzi...
_________________

 
 
 
kakonka 
Ptysia


Wiek: 38
Dołączyła: 18 Lut 2008
Posty: 1805
Skąd: Zgierz/Aleksandrów
Wysłany: Sro Cze 27, 2012 10:25 am   

my odmówliśmy w ostatniej chwili w środę, bo byłam z Małym w szpitalu. Młodzi obrażeni.
_________________
 
 
Misiak87 
Misiakomamusia:)


Wiek: 36
Dołączyła: 13 Lis 2007
Posty: 1983
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Sro Cze 27, 2012 10:31 am   

kakonka napisał/a:
Młodzi obrażeni.

Bardzo miło z ich strony, że są tak wyrozumiali. :-?
_________________
 
 
olivka_ja
[Usunięty]

Wysłany: Sro Cze 27, 2012 9:35 pm   

u nas, poza gośćmi którzy zostali zaproszeni ale z góry mieliśmy założone, że nie przyjadą (ze względu na podeszły wiek i na odległość) powody dla których pary się nie zjawią to:
- wcześniej zaplanowany wyjazd wakacyjny
- ciąża (ale tu byłam prawie pewna, że nie przyjadą bo my też nie byliśmy na ich weselu)
- i żałoba
Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
Ostatnio zmieniony przez olivka_ja Sro Cze 27, 2012 9:36 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
vesepia 

Wiek: 38
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 31
Skąd: stąd
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 12:27 pm   

ale przyznajcie same, że czasem te wymówki sa śmieszne... chociaż lepiej chyba usłyszeć głupią wymówkę niż "nie chce mi sie" ;P

[ Dodano: Pią Cze 29, 2012 1:31 pm ]
poza tym dodam że jesli chodzi o zalobę to zdaje sie ze podczas wesela nie obowiazuje... bo wesele planujesz powiedzmy rok dwa wczesniej i smierci sie nie przewidzi...

oczywiscie z jedej str rozumiem cierpienie koos kto stracil bliska osobę ale przeciez mozna uczestniczyc w weselu nie balujac przesadnie...bądź po prostu siedzieć przy stole, spotkać sie z rodziną...

ale kogo stac na taki gest żeby isc na wesele i nie poużywac...hmmm
 
 
suzarek 


Wiek: 41
Dołączyła: 26 Cze 2008
Posty: 248
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 1:15 pm   

U mnie kilka osób odmówiło, ponieważ w tym samym miesiącu mieli jeszcze 2 inne wesela a moje było 3. z kolei - nie miałam o to żalu, przyszli tylko na ślub.
Jedna dobra koleżanka - z powodu żałoby po ojcu (z którym od kilku lat nie utrzymywała kontaktu i którego na swój ślub i wesele wcale nie zapraszała), tu się trochę wkurzyłam :evil:
_________________

Jedyne czego zazdroszczę mojemu mężowi to żona...
 
 
_karolka_ 

Wiek: 35
Dołączyła: 16 Wrz 2007
Posty: 76
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 3:08 pm   

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
 
 
*Dorotka_ 
Moderator


Wiek: 36
Dołączyła: 02 Cze 2012
Posty: 5060
Skąd: Łódź/Wrocław
Wysłany: Pią Cze 29, 2012 3:11 pm   

ja odmówiłam kiedyś bo wesele było 400km od nas :( bardzo chcieliśmy iść, ale nie mamy samochodu, a podróż tam komunikacją typu pociąg/pks, zajęłaby Nam jakieś 12h
_________________


 
 
ewa.krzys 


Dołączyła: 17 Lut 2011
Posty: 2643
Skąd: z niedaleka
Wysłany: Sob Cze 30, 2012 2:18 pm   

Na ten moment nikt nam jeszcze oficjalnie nie odmówił, ale wiemy, że paru osób nie będzie z powodu:
- ważny egzamin + dojazd 300 km - 1 para,
- stan zdrowia i podeszły wiek - 3 osoby,
- pobyt zagranicą (praca) - 2 pary,
- rozwód - 1 para,
- inne wesele (bliższej rodziny) - 7 osób.
_________________


 
 
malinka1984 

Wiek: 40
Dołączyła: 07 Sie 2008
Posty: 987
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Cze 30, 2012 2:42 pm   

madziula13893 napisał/a:
.czy któraś z Was byłą w podobnej sytuacji?
ja byłam, mój teść zmarł parę miesięcy przed weselem i w lutym mojej chrzestnej mąż ( nieszczęśliwy wypadek) a wesele w czerwcu, wiem jak jest teściowa była w żałobie ale fakt nie ubrała się na czarno, rodzina od strony chrzestnego tez nie bo jak mawia moja chrzestna wujo nie chciał abyśmy się smucili, żałobę się trzyma w sercu, ale to każdego indywidualna sprawa
_________________
malinka1984


 
 
vesepia 

Wiek: 38
Dołączyła: 20 Wrz 2010
Posty: 31
Skąd: stąd
Wysłany: Wto Lip 03, 2012 7:29 am   

ja miałam w ubiegłym roku 4 wesela,pod koniec czerwce, dwa w sierpniu i jedno we wrzesniu. byłam na wszystkich mimo że się kompletnie spłukałam.
 
 
lerata 


Wiek: 38
Dołączyła: 27 Maj 2011
Posty: 57
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto Lip 03, 2012 8:49 am   

Mnie dziwi jedna osoba z bliskiego otoczenia, która nie pójdzie na ślub swojego kuzyna, bo "on do mnie też nie przyjechał!". Osoba obrażona ślub brała nagle, wszyscy dowiedzieli się 2 miesiace przed, a ślub na drugim końcu Polski. Nie rouzmiem takiego obrażania się, dziecinne to wg mnie...
_________________

 
 
Karolina1984 

Wiek: 39
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 553
Skąd: Konstantynów
Wysłany: Wto Lip 03, 2012 8:50 am   

ja po swoim uroczyście postanowiłam nie odmawiać ludziom przyjścia na wesele :wink:

Wiem, co przeżyłam z niektórymi niby- przyjaciółmi- którzy się nimi wcale nie okazali..
_________________
 
 
_karolka_ 

Wiek: 35
Dołączyła: 16 Wrz 2007
Posty: 76
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lip 03, 2012 10:40 am   

Ja postanowiłam, że w ramach tego że nie możemy przyjechać na wesela, przez posłańca damy młodej parze w trakcie wesela taki kosz pamiątkowy z alkoholem i różnymi słodyczami. Nie możemy przyjechać to chociaż taki drobiazg.
 
 
kakonka 
Ptysia


Wiek: 38
Dołączyła: 18 Lut 2008
Posty: 1805
Skąd: Zgierz/Aleksandrów
Wysłany: Nie Lip 08, 2012 8:38 am   

Ostatnio odmówiliśmy pójścia na wesele do Płocka- dla nas wesele się skończy zanim się zacznie, bo nasze dziecko chodzi spać przez 20 nieraz chwilkę po, a ślub jest o 19. A nie ma opcji żebym Go zostawiła z teściową, bo karmię jeszcze piersią i nie byłoby problemu, gdyby pokoje były obok sali (byłabym gotowa sama za to zapłacić) wtedy wykorzystałabym balujące na weselu moje siostry i mamę :P ale pokoje są 15 km od sali :/ także niestety musieliśmy odmówić.
_________________
 
 
lerata 


Wiek: 38
Dołączyła: 27 Maj 2011
Posty: 57
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto Lip 10, 2012 9:22 am   

Kakonka, jeśli Twój maluch ma 5 miesięcy, to zrozumiałe, że nie zostanie z babcią na weekend, skoro karmisz i nie masz możliwości uśpienia go na sali. Przecież nie będzie leżeć gdzieś pokątnie w wózku przy muzyce :P
_________________

 
 
Zuza12345 


Dołączyła: 11 Sty 2011
Posty: 1191
Skąd: Zgierz/Łódź
Wysłany: Sro Lip 11, 2012 10:59 am   

Nam odmówiło jak na razie około 40 osób.. i powiem tak wcale nie jest to przyjemne uczucie.. szczególnie jak odmawiają ci, którzy zapewniali, że będą i snuli bajki jak to będziemy się super razem bawić itd.
 
 
marthussia 


Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 445
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lip 24, 2012 12:48 pm   

U nas zapraszanie jeszcze przed nami ale już jestem ciekawa jakie mogą być "powody" odmowy, choć byłbym mile zaskoczona jeśli wszyscy by się zjawili :)
_________________
 
 
Monika.I 

Wiek: 38
Dołączyła: 15 Lis 2011
Posty: 11
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lip 31, 2012 12:20 pm   

Nam na szczęście odmówiła jedna ciocia z wujkiem ze względu na dawno zaplanowany wyjazd, no i kumpel męża miał być z osobą towarzyszącą a był sam, tylko że trochę za późno o tym poinformował ( w piątek wieczorem ) i było jedno krzesło puste, ale zrobiliśmy tak że było schowane i nikt nawet nie zajarzył...Poza tym wszyscy byli.

Zuza12345
Nie przejmuj się w ogóle, lepiej żeby ich nie było aniżeli mieliby siedzieć, smęcić a potem obgadać....albo co gorsza - powiedzieliby że będą a gdzieś po drodze by się zgubili i nie dotarli. O takich przypadkach też słyszałam...wesele i tak będzie udane, a kogo nie będzie - ich strata, zapewniam :) Na pewne rzeczy nie mamy wpływu niestety, więc NO STRESS :wink:
 
 
Ewa_Ewi 

Dołączyła: 15 Cze 2011
Posty: 455
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 10:43 pm   

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---


[ Dodano: Nie Sie 12, 2012 11:44 pm ]
Zuza12345 napisał/a:
szczególnie jak odmawiają ci, którzy zapewniali, że będą i snuli bajki jak to będziemy się super razem bawić i
tak, to jest "najlepsze"! :twisted:
 
 
All-me 


Wiek: 38
Dołączyła: 23 Kwi 2011
Posty: 1018
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 4:28 pm   

Ewa_Ewi napisał/a:
szczególnie jak odmawiają ci, którzy zapewniali, że będą i snuli bajki jak to będziemy się super razem bawić i
tak, to jest "najlepsze"! :twisted:

o tak..u nas było podobnie.
A najlepsza byla żona kuzyna..dzowniła, pisala pytala...a na sam koniec nie przyjechała...szkoda gadać.Ciesze się, że gości mamy za sobą...nie chciałabym ich drugi raz zapraszać, prosić się i denerwować...kto przyjedzie a kto nie...
_________________

Nasz Skarbeczek
 
 
*Dorotka_ 
Moderator


Wiek: 36
Dołączyła: 02 Cze 2012
Posty: 5060
Skąd: Łódź/Wrocław
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 4:35 pm   

mojej znajomej w zeszły weekend, nie odmówił nikt... wszyscy potwierdzili, i na weselu nie zjawiło się 14 osób... :( zwykłe ****
_________________


Ostatnio zmieniony przez Dorotka_ Pon Sie 13, 2012 4:36 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
All-me 


Wiek: 38
Dołączyła: 23 Kwi 2011
Posty: 1018
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 4:49 pm   

Dorotka_ napisał/a:
szyscy potwierdzili, i na weselu nie zjawiło się 14 osób... :( zwykłe ****
norma..
Jeżeli chodzi o gości to ..ludzie wiedzą, że płaci się od talerzyka, najbliższa rodzina odmawia, ma wszystko gdzieś...dopiero po naszym ślubie dowiedziałam się kto jest kim... :roll:
_________________

Nasz Skarbeczek
 
 
Ewa_Ewi 

Dołączyła: 15 Cze 2011
Posty: 455
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 4:50 pm   

Dorotka_ napisał/a:
wszyscy potwierdzili, i na weselu nie zjawiło się 14 osób
ja nie wiem skąd w ludziach bierze się takie ch.....wo - bo trzeba nazwac rzecz po imieniu - totalny brak kultury i klasy. Brak słów.

[ Dodano: Pon Sie 13, 2012 5:53 pm ]
Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
Ostatnio zmieniony przez Ewa_Ewi Pon Sie 13, 2012 4:54 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
mimeczka 


Wiek: 39
Dołączyła: 19 Wrz 2010
Posty: 817
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 4:55 pm   

Nam na ten moment odmówiły 2 osoby, reszta potwierdziła przybycie. Niby się cieszę, ale z drugiej strony obawiam się, że ktoś w ostatnim tygodniu powie, że jednak nie będzie.
_________________

 
 
 
Hatifnatka 


Wiek: 41
Dołączyła: 10 Mar 2007
Posty: 948
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 13, 2012 7:29 pm   

u nas odmówiło sześć osób - cztery dużo wcześniej i z ważnych powodów (wyjazd do pracy za granicę), a dwie tydzień przed weselem, ale powód był losowy (nagła żałoba).
poza tym stawili się wszyscy, którzy mieli się stawić :)
_________________
 
 
Shy 


Wiek: 37
Dołączyła: 20 Lip 2010
Posty: 224
Skąd: Łódź/Łowicz
Wysłany: Sro Sie 15, 2012 7:20 pm   

u nas odmówiło mnóstwo gości... rozdaliśmy w sumie około 120 zaproszeń a gości na weselu było kilku ponad 70.. :/ szkoda słów...
Powody były różne ale słysząc, że dzieci chrzestnej ("dorośli") nie przyjdą, bo jak dawaliśmy zaproszenia to ich nie było i była tylko sama matka chrzestna, chociaż wiedzieli, że mamy kawałek drogi a byliśmy z malutkim dzieckiem, które już marudziło, bo było późno.. wstyd! nawet pod kościołem ich nie było razem z chrzestną.. :? :x
_________________

 
 
Kasia13 


Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 324
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Wrz 01, 2012 9:20 am   

Dziewczyny, bez obrazy ale wydaje mi się ,że wiekszość tych sytuacji to pokłosie źle dobranej listy gości.
No bo powiedzcie szczerze, czy z osobami które zaprosiłyście naprawdę jesteście związane emocjonalnie?
Czy ta tak zwana bliska rodzina jest rzeczywiście bliska czy bliska tylko dlatego bo tak wynika z dokumentacji urzędowej?
Czy spotykacie się z tymi osobami na niezobowiązującej kawie w weekendy?
Czy spędzacie z nimi święta? Zapraszacie na imieniny?
Bo jeśli nie to , nie potraktują oni Waszego święta, jakim jest ślub, jak ważnego wydarzenia tylko pomyślą o nim w kategoriach: " Trzeba będzie wydać tyle kasy".
I zaczyna się kombinowanie co tu zrobić żeby tego uniknąć i wymyślanie tych wszystkich dziwnych wymówek.

Myślę, że w większości przypadków właśnie tutaj tkwi problem.
 
 
ewa.krzys 


Dołączyła: 17 Lut 2011
Posty: 2643
Skąd: z niedaleka
Wysłany: Sob Wrz 01, 2012 9:47 am   

Kasia13, w pewnym stopniu na pewno masz rację, bo wiadomo, że ukochanej cioci będzie stanowczo bardziej zależało na byciu z nami w tym dniu niż wujkowi, którego widzi się raz na rok. Jednak wesele to też (czasem, nie zawsze) dobra okazja do odnowienia czy ocieplenia stosunków.

Nam odmówiło ok. 20 osób i tylko do jednej pary mam o to pretensje, bo reszta miała dobre "wytłumaczenie". Czasem trzeba wziąć pod uwagę sytuację tej drugiej strony.
_________________


 
 
asia7 


Wiek: 39
Dołączyła: 28 Maj 2011
Posty: 659
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Wrz 01, 2012 11:34 am   

Tzn. ja myślę, że to normalne, że część osób odmówi, my to od razu braliśmy pod uwagę... na liście w excelu spisaliśmy wszystkie osoby, które należy z pewnych względów zaprosić itd. i od razu stawialiśmy przy nich 1 jeśli się spodziewaliśmy, że przyjdą, oraz 0 jeśli wiedzieliśmy, że raczej nie ma na nich co liczyć... dzięki temu od razu wiedzieliśmy ile mniej więcej osób się pojawi i muszę przyznać, że w 90% przypadków mieliśmy rację :)

(Aha listę taką wstępnie zrobiliśmy zanim zaczęliśmy załatwiać salę, bo wiadomo, że trzeba mniej więcej określić ilość miejsc)

Dla mnie po prostu dużą naiwnością jest sądzenie, że 100% osób, które zostanie zaproszona na weselu się pojawi, więc od samego początku trzeba brać na to poprawkę
_________________
 
 
Kasia13 


Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 324
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Wrz 02, 2012 9:10 am   

ewa.krzys napisał/a:
Jednak wesele to też (czasem, nie zawsze) dobra okazja do odnowienia czy ocieplenia stosunków.

owszem tak. Ale jeśli zaprasza się gości kierując się tym tokiem myślenia - nie twierdzę , że złym - to trzeba być przygotowanym na odmowę części z nich.

ewa.krzys napisał/a:
reszta miała dobre "wytłumaczenie".

a czy zawsze trzeba mieć jakieś wytłumaczenie? Jeśli strona zapraszana odpowiednio wcześniej uprzedzi ,że nie będzie a strona zapraszająca nie będzie oczekiwała wyjaśnień dlaczego to myślę ,że ułatwi to sytuację tak jednym jak i drugim no i nie będzie tego dziwnego dyskomfortu psychicznego po odłożeniu słuchawki.
 
 
olivka_ja
[Usunięty]

Wysłany: Nie Wrz 02, 2012 12:34 pm   

ja nie oczekiwałam wyjaśnień od gości, którzy nam odmawiali, ale wydaje mi się, że ludzie czują się w obowiązku wytłumaczyć czemu ich nie będzie- nawet podając nieprawdziwe wytłumaczenia

u nas np jedna para wytłumaczyła się wyjazdem na wakacje a po weselu okazało się, że byli obrażeni, że kogoś tam nie zaprosiliśmy...
 
 
malpawzoo 

Dołączyła: 02 Lip 2012
Posty: 23
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Wrz 02, 2012 2:23 pm   

A z ciekawości zapytam, jak robiłyście z rezerwowaniem sali? My mamy salę na max 100 osób, tyle mniej więcej zamierzamy zaprosić, ale w umowie mamy minimum do opłacenia wyliczone na 70 gości. Obstawiam, że przyjdzie ok 80, a resztę musimy zaprosić, ale prawie na pewno odmówią :)
 
 
panna mia 

Dołączyła: 26 Wrz 2011
Posty: 54
Skąd: UĆ
Wysłany: Wto Wrz 04, 2012 1:33 pm   

Kasia13 napisał/a:
Dziewczyny, bez obrazy ale wydaje mi się ,że wiekszość tych sytuacji to pokłosie źle dobranej listy gości.
No bo powiedzcie szczerze, czy z osobami które zaprosiłyście naprawdę jesteście związane emocjonalnie?
Czy ta tak zwana bliska rodzina jest rzeczywiście bliska czy bliska tylko dlatego bo tak wynika z dokumentacji urzędowej?
Czy spotykacie się z tymi osobami na niezobowiązującej kawie w weekendy?
Czy spędzacie z nimi święta? Zapraszacie na imieniny?
Bo jeśli nie to , nie potraktują oni Waszego święta, jakim jest ślub, jak ważnego wydarzenia tylko pomyślą o nim w kategoriach: " Trzeba będzie wydać tyle kasy".
I zaczyna się kombinowanie co tu zrobić żeby tego uniknąć i wymyślanie tych wszystkich dziwnych wymówek.

Myślę, że w większości przypadków właśnie tutaj tkwi problem.


zgadzam sięw 100%
 
 
Ewa_Ewi 

Dołączyła: 15 Cze 2011
Posty: 455
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Wrz 04, 2012 4:44 pm   

ja nie do końca. Ja moze nie utrzymuję bardzo czestych kontaktow z rodzina, ktora zaprosiłam a ktora odmowila przyjscia (mieszkam w innym miescie) ale moja mama tak. I jezeli nie przychodzi do mnie na wesele zaden z jej braci (a ona jest na wszystkich imprezach ich i ich dzieci) czy chrzestna to chyba jednak problem lezy w podejściu i charakterze tych osob a nie nieodpowiednio dobranej listy gosci. szczegolnie, ze ci najblizsi o weselu wiedza np. rok przed.

[ Dodano: Wto Wrz 04, 2012 5:47 pm ]
Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
Ostatnio zmieniony przez Ewa_Ewi Wto Wrz 04, 2012 4:48 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
wwweronika 


Wiek: 36
Dołączyła: 23 Sie 2012
Posty: 127
Skąd: Łódź-Chojny
Wysłany: Sro Wrz 05, 2012 8:20 pm   

Ruzmiem, ze kazdemu moze wypasc cos naglego i pilnego, ale z tego co slucham na coedzien ludzie na prawde sa niepowazni. Niby zapraszam sama najblizsza rodzine, ale jak tak slucham zaczynam sie zastanawiac ilu sposrod nich "cos" wypadnie.. Na szczescie mamy potwierdzic ostateczne ilosc gosci na tydzien przed slubem, moze to nas uratuje. A u Was zdarzaly sie osoby, ktore odpadly na dzien przed, albo w ogole w tym wielkim dniu dzwonia, ze goraczka, chore dziecko, zepsuty samochod itp? Na ile czasu przed ślubem mialyscie potwierdzic ostateczna liczbe gosci?
_________________
Mój dzienniczek: http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=15839

 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl