Straaaszne :) |
Autor |
Wiadomość |
SaraLee
Wiek: 46 Dołączyła: 16 Cze 2004 Posty: 117 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Mar 23, 2005 10:18 pm Straaaszne :)
|
|
|
Dziewczyny, oto, co przeczytałam na jednym z forów:
mój mąż
1. Pierdzi cały czas, najbardziej wieczorem i w nocy pod kołdrą, fuuuuujjjj i ja musze spać w tym smrodzie
2. w nosie dłubie też i potem te gile wyrzuca za łóżko (jak mu o tym mówię to się wypiera, aż raz mnie tak wq...ł że mu pokazałam jego suszki i kazałam je zamiatać, mimo, ze zaraz i tak miałam zamiar odkurzać)
3.brudne skarpetki zostawia gdzie popadnie
i w ogole mnie wq...a od dłuższego czasu
albo jeszcze to:
Mój facet zanim przy mnie piernie - pyta czy może. A później mówi: "Ty też sobie walnij z dubeltówki." albo coś w tym stylu.
Pierdzenie znoszę (tymbardziej, że nigdy nie pierdzi pod kołdrą!), ale do szału doprowadza mnie gdy dłubie w nosie! Później robi kulki i rzuca na podłogę, bleeeeh. Myśli, że ja tego nie widzę!
Jak mu zwracam uwagę to przestaje pokornie jak mały chłopiec przy tym śmiejąc się z tego albo wyciera o mnie inny palec (że niby gilusa o mnie wytarł)!
Często dłubie prowadząc samochód, gdy ja patrzę w innym kierunku, ale i tak wtedy dostaje po paluchach.
i jeszcze to:
mój mąż
właśnie mi się przypomniało!!!! jak obetnie paznokcie u nóg to nigdy równo i zawsze po nocy mam nogi do kolan obdrapane.....fuj
a jak to jest u Was? Czy czar prysł po ślubie? |
_________________
|
|
|
|
|
aggna
Dołączył: 04 Sty 2005 Posty: 319 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Sro Mar 23, 2005 11:38 pm
|
|
|
Okropne to jest |
|
|
|
|
gambi
Wiek: 44 Dołączyła: 05 Sty 2005 Posty: 509 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 24, 2005 9:05 am
|
|
|
mam nadzieje, ze nie skonczy sie to tak
|
_________________
Miłego dnia Gość |
Ostatnio zmieniony przez gambi Czw Mar 24, 2005 4:24 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Czw Mar 24, 2005 9:24 am
|
|
|
:shakeU: :shakeU: :shakeU:
|
_________________
|
|
|
|
|
opium
Wiek: 43 Dołączyła: 29 Wrz 2004 Posty: 181 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
gosiaczek
Dołączyła: 27 Sie 2004 Posty: 645 Skąd: stąd i z owąd
|
Wysłany: Czw Mar 24, 2005 2:26 pm
|
|
|
Opium! jaka piękna fala meksykańska |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Cze 21, 2005 8:12 am
|
|
|
O boshe... nieeeeee..... |
_________________
|
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Cze 21, 2005 8:21 am
|
|
|
Ale to jest strasznie obrzydliwe co napisałaś, strasznie, współczuję takiej żonie mieć takiego ...w domu:!:
p.s. dzięki Pusiak poprawiłam juz swój post |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
Ostatnio zmieniony przez Kasiawka Wto Cze 21, 2005 8:36 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Cze 21, 2005 8:34 am
|
|
|
Chyba sara to przeczytała, a nie napisała o swoim mężu |
_________________
|
|
|
|
|
Akacja
Wiek: 43 Dołączyła: 29 Lut 2004 Posty: 199 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sro Lip 06, 2005 3:37 pm
|
|
|
Nie wyobrażam sobie takiego męża w wykonaniu mojego i mam nadzieje, ze nigdy nie zobacze podrawki |
_________________ Caluje i ściskam gorąco Gość |
|
|
|
|
Malgoosia
Wiek: 44 Dołączyła: 14 Kwi 2005 Posty: 145 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
Mika
Wiek: 44 Dołączyła: 19 Mar 2005 Posty: 1034 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 18, 2005 12:19 pm
|
|
|
Cytat: | oby zadnej z nas sie nigdy to nie przydarzylo. |
Oby przeczytałam jedną wypowiedź i już mam dosyć okropność |
_________________ http://www.biurotassa.pl
|
|
|
|
|
Żaneta
Jestem mamusią
Wiek: 40 Dołączyła: 17 Lip 2005 Posty: 925 Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Nie Lip 31, 2005 10:09 pm
|
|
|
to jest po prostu okropne wspólczuję tej żonie!!!!!!!!!! Mieć takiego męża w domu!
Nic dodać nic ująć!!!!!!!!! |
_________________
|
|
|
|
|
Edi
Wiek: 41 Dołączyła: 24 Cze 2005 Posty: 430 Skąd: sprzed komputera
|
Wysłany: Sro Paź 05, 2005 9:19 pm
|
|
|
Brak mi słów. Mam nadzieje że mnie to nie spotka w przyszłości. |
_________________ Ja chce powtórki z 23 września 2006 !
|
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Wto Lis 01, 2005 7:38 pm
|
|
|
:what:
Mnie, po trzech latach mieszkania razem, raczej zaskoczenia po ślubie nie czekają...
A zdrugiej strony, homo sum, et nil humanum a me alienum esse puto |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lis 07, 2005 3:53 pm
|
|
|
No własnie... nic co ludzkie... stare przysłowia są ciągle aktualne |
_________________
|
|
|
|
|
suzanka
Dołączyła: 18 Mar 2006 Posty: 44 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 07, 2006 7:10 pm
|
|
|
To straszne
Mam jeszcze parę miesięcy do ślubu...a po czyms takim można się rozmyślić |
|
|
|
|
FifthAvenue
Wiek: 47 Dołączyła: 23 Lut 2006 Posty: 1028 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Czw Cze 08, 2006 3:43 pm
|
|
|
Ok, ja chyba czegos nie rozumiem..
Oczywiscie, ze lacze sie ze wszystkimi poprzedniczkami w komentarzach typu "jakie to straszne" "wspolczuje" itd...
Ale....
czy to, ze ktos dlubie w nosie, wyciaga gile, skreca z nich kulki i strzela jak z procy (soryyyy...) to jest cos, czego wczesniej nie robil, a po slubie sie nagle nauczyl i mu sie spodobalo ?? Ja akurat nie wierze w takie rzeczy. Podejrzewam tez, ze zauwazylabym takie zachowanie wczesniej, i raczej typ pana opisanego powyzej nie bylby w moim typie....
Czy te dziewczyny naprawde maja pretensje do mezow, ze robia takie rzeczy ? Moze powinny miec same do siebie pretensje o zly wybor...
jedna znajoma kiedys strasznie nam sie skarzyla, ze maz brzydko mowi... w sensie "weszlep.. koplem... odebralem te pranie"....
jej komentarze "az wstyd z nim gdzies isc"..... A ja tylko sie zastanawiam.. a przed slubem mowil super poprawna polszczyzna ? Przed slubem nie bylo wstyd ?
Mysle, ze bardzo wiele z takich nieporozumien to nie "po slubie czar prysl" tylko przekonanie (szczegolnie kobiet), ze po slubie ta druga polowa sie zmieni... A takie myslenie to przeciez 99% szans na nieudane malzenstwo.... |
_________________ DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !
[/url] |
|
|
|
|
strawberrytea
Wiek: 43 Dołączyła: 19 Lip 2005 Posty: 667 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Cze 09, 2006 8:48 am
|
|
|
podpisuję się pod tym co napisała FifthAvenue!
Przepraszam, ale ja wcale nie współczuje tym kobietom... Po pierwsze to też nie wierzę że tych rzeczy nie widziały wcześniej a po drugie... Znów ten kompletny brak szacunku, post pisany z obrzydzeniem do drugiego człowieka.... Nie rozumiem takich sytuacji |
_________________ W naszej zielonej kuchni |
|
|
|
|
Agati
Wiek: 44 Dołączyła: 12 Kwi 2006 Posty: 278 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Cze 09, 2006 11:56 am
|
|
|
Hmmm... a ja sama nie wiem co myśleć. Owszem uważam, że to obrzydliwe co robią wyżej opisani mężowie, ale jednak trochę mi szkoda tych dziewczyn.
Przysłowie "widziały gały co brały" nie zawsze jest prawdziwe. Niestety znam takie pary, które po ślubie okazywały się niewypałem.
Faceci, którzy byli prawie "idealni" w okresie narzeczeństwa, po ślubie okazywali się totalnie niewychowanymi dupkami.
Niestety zazwyczaj zdarza się to dziewczynom, które przed ślubem nie mieszkają ze swoimi mężczyznami.
Dodam tu jeszcze przykład mojej koleżanki. Spotykała się z chłopakiem 3 lata. Widywali się prawie codziennie. Wspólne wakacje, swięta itp. Inteligentny, uprzejmy, dobrze wychowany. Wszyscy go znaliśmy i lubiliśmy. Zaręczyli się i postanowili razem zamieszkać.
Potem długo się z nią nie widziałam, a jak ją zobaczyłam to szok...
Chudsza o jakieś 10 kilo, wystraszona. Pytam co się stało? A ona, że: nie zna "człowieka" z którym mieszka
Rozstali się, a ten mądry, uprzejmy "jełop" jeszcze kilka miesięcy nachodził ją w domu rodziców z nożem
Brak słów... |
_________________
Ach... 16.06.2007. |
|
|
|
|
FifthAvenue
Wiek: 47 Dołączyła: 23 Lut 2006 Posty: 1028 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Pią Cze 09, 2006 12:09 pm
|
|
|
Pewnie, ze takie rzeczy sie zdarzaja... Zawsze sie zdarzaly i beda zdarzaly.
Chodzi tylko o ogolne pojecie czlowieka - ja akurat nie wierze w takie bardzo drastyczne zmiany "po slubie", i to bez wzgledu czy sie z dana osoba mieszka czy nie... Jasne, ze wspolne mieszkanie pomaga, ale o podstawowych rzeczach odnosnie partnera dowiadujemy sie wczesniej i nie tylko przez wspolne mieszkanie. Kiedys wyczytalam skad biara sie malzenskie problemy. Podobno stad, ze przed slubem kobieta ma nadzieje, ze facet sie zmieni, a facet ma nadzieje, ze kobieta sie nie zmieni. Widze w tym duzo racji i sensu. Pomyslcie ile jest dziewczyn, ktore decyduja sie na malzenstwo i w duchu sie ciesza jak to sobie meza zmienia, wychowaja itd.... Ze jak juz beda malzenstwem to skoncza sie wypady z kolegami, skonczy sie zostawianie skarpet gdzie popadnie, skonczy sie to, to, tamto, bedzie tak, tak i tak. Taki plan sobei w glowie ukladaja.... A faceci natomiast decyduja sie na malzenstwo oczekujac, ze bedzie tak jak jest... No i po slubie jest wielki szok, bo nagle kobietki oczekuja od nich czegos zupelnie innego, innych zachowac. Oni uwazaja to za nie fair.... kobietki sie denerwuja, wpadaja w depresje... Jesli dolozymy do tego fakt, ze krotki okres znajomosci przed slubem to czesto czas sielanki, prawdziwego zakochania, emocji, hormonow.. a po slubie jest juz zwyczajan rzeczywistosc - wszystko robi sie jasne. Udowodniono przeciez, ze w stanie zakochania wiele rzeczy potrafimy w zachowaniu drugiej osoby zignorowac badz nawet nie zauwazac. Podobno ilosc adrenaliny i innych hormonow jakie sie wydzielaja w czasie "zakochania" na dluzsza mete bylaby dla czlowieka zabojcza, dlatego ten czas euforii, drzacych kolan i przyspieszonego bicia serca nie moze trwac wiecznie. Kiedy sie konczy to albo stajemy twarza w twarz z czlowiekiem, ktorego was bylismy swiadomi albo pojawia sie przed nami zupelnie nowa, obca osoba....
Mysle, ze w przypadku tych pan wyzej opisanych tak wlasnie bylo. Dlatego drazni chrapanie, dlubanie w nosie i inne malo przyjemne rzeczy.... |
_________________ DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !
[/url] |
|
|
|
|
julia
Dołączyła: 22 Mar 2006 Posty: 119 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Pią Cze 09, 2006 12:32 pm
|
|
|
A może te panie za wszelką cenę chcialy wyjść za mąż - traił się kandydat i super. I tak jak napisala FifthAvenue liczyly na to, że same sobie wychowają faceta. Owszem jest to obrzydliwe, ale nie mogę w to uwierzyć, że nic wcześniej nie dało się zauważyć.
Z drugiej strony jak się chodzi do domu narzeczonego to też wiele ciekawych rzeczy można zaobserowac i na podstawie tych obserwacji wyciągnąć odpowiednie wnioski. |
_________________
|
|
|
|
|
Agati
Wiek: 44 Dołączyła: 12 Kwi 2006 Posty: 278 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Cze 09, 2006 12:40 pm
|
|
|
W pewnym stopniu zgadzam się z Tobą.
Możliwe, że kobiety, które w wypowiadały się na tamtym forum to właśnie typ o którym piszesz.
Chciałam tylko przedstawic inny punkt widzenia
Zresztą oprócz tego co napisałaś, uważam też, że mnóstwo par po ślubie przestaje się starać. I dlatego potem wychodzą takie "kwiatki".
Jeśli w czasie narzeczeństwa facet chciał podobać się swojej kobiecie, a miał ochotę "dłubnąć" w nosku , to po prostu wychodził do łazienki itp. A po ślubie już mu się nie chce, bo przecież kobieta jest już jego! Niestety w druga stronę to też działa. Pewnie wielu mężów ma dużo do zarzucenia swoim żonom. |
_________________
Ach... 16.06.2007. |
|
|
|
|
suzanka
Dołączyła: 18 Mar 2006 Posty: 44 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Cze 12, 2006 5:43 pm
|
|
|
Co fakt, to fakt. Człowiek nie często zmienia się z dnia na dzień... |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
|
|
|
|
kolorowa441
Wiek: 42 Dołączyła: 27 Wrz 2006 Posty: 48 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Paź 13, 2006 10:21 pm
|
|
|
Spoko jednak faceci to śmierdziele |
_________________
|
|
|
|
|
Żaneta
Jestem mamusią
Wiek: 40 Dołączyła: 17 Lip 2005 Posty: 925 Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Sob Paź 14, 2006 10:15 am
|
|
|
Cytat: | Aliya zeznała przed sądem, że jej mąż kąpie się tylko dwa razy w ciągu roku, przez resztę czasu starannie unikając i wody, i mydła. |
Nie dziwię się wcale. |
_________________
|
|
|
|
|
FifthAvenue
Wiek: 47 Dołączyła: 23 Lut 2006 Posty: 1028 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Nie Paź 15, 2006 9:51 pm
|
|
|
i wraca moje nieśmiertelne stwierdzenie w takim kontekście :nie wierzę, że przed ślubem był czyścioszkiem |
_________________ DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !
[/url] |
|
|
|
|
imbrulka
Wiek: 47 Dołączyła: 12 Lis 2005 Posty: 279 Skąd: łódź
|
Wysłany: Pon Paź 16, 2006 11:53 am
|
|
|
Oczywiście. Ja też nie wierzę, że drastyczna zmiana nastąpiła po ślubie niestety...
Przecież pozostajemy tymi samymi ludźmi, z wadami i zaletami... Warto je zauważyć "przed" po prostu i zastanowić się czy będą nam bardzo przeszkadzały, a nie mieć nadzieję, że będzie inaczej. |
_________________ Nasz Najpiekniejszy Dzień 29.07.2006
|
|
|
|
|
izunia_82
Wiek: 42 Dołączyła: 07 Lis 2007 Posty: 1376 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 07, 2009 2:08 pm
|
|
|
Zgadzam się z Imbrulką. Przecież znamy siebie nawzajem jeszcze zanim staniemy na ślubnym kobiercu. Nie wierzę w to, żeby chociaż jeden raz przed ślubem facet przy nas nie beknął, pierdnął czy nie dłubał w nosie(przecież to też człowiek). Wszystko zależy od sposobu przyjęcia tego do wiadomości i naszej reakcji na to, że takie rzeczy będą się zdarzały po ślubie. Mój mąż wie, że nie znoszę jego dłubania w nosie i gdy ma na to ochotę to po prostu wychodzi do łazienki i sobie dłubie ile wlezie, ale jak zdarzy mu się przy mnie pryknąć czy beknąć to nie robię z tego afery bo mi też się to zdarza i czasami człowiek po prostu nie zdąży wyjść aby to zrobić na osobności. |
_________________
|
|
|
|
|
misiao1983
To sem ja
Wiek: 41 Dołączyła: 12 Lut 2009 Posty: 1365 Skąd: To tu, to tam...
|
Wysłany: Sob Sie 14, 2010 7:42 am
|
|
|
Ale się uśmiałam z pierwszego postu. |
_________________
|
|
|
|
|
monic_pawlak
Wiek: 38 Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 604 Skąd: LÓDZ
|
Wysłany: Pon Lis 19, 2012 11:30 pm
|
|
|
misiao1983 napisał/a: | Ale się uśmiałam z pierwszego postu. | TAK pierwszy post normalnie poprawil mi humor |
_________________
|
|
|
|
|
|