Jest mi smutno, bo..... cz. 2 |
Autor |
Wiadomość |
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Wto Lis 15, 2011 3:52 pm Jest mi smutno, bo..... cz. 2
|
|
|
Z racji ponad 2000 postów poprzedni temat zamknęłam i wzorem innych podobnych (z aktualnymi sprawami) otwieram kolejną odsłonę tego samego tematu.
Pozdrawiam (i oby tych smutnych dni u Was było jak najmniej). |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Asiek Wto Lis 15, 2011 4:18 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
mała9364
Wiek: 41 Dołączyła: 03 Lut 2009 Posty: 458 Skąd: łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 10:51 am
|
|
|
Bo jednak mój synek jest na coś uczulony.Plamki przy uszkach na brodzie i rączkach wróciły .Nie wiem czy mam to smarować.Dobrze,że w sobotę idziemy do lekarza |
_________________
|
|
|
|
|
Marcka
Wiek: 35 Dołączyła: 13 Sty 2010 Posty: 405 Skąd: łódzkie ;)
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 4:11 pm
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
_________________ |
|
|
|
|
Debussy
pedagog specjalny
Dołączyła: 16 Lut 2008 Posty: 1712 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 4:13 pm
|
|
|
Bo babcię znowu deprecha łapie i wydzwania do mnie po kilkanaście razy dziennie, a jak jestem w pracy i nie mogę odebrać to dzwoni raz za razem, jakby się wściekła... |
_________________ Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć... |
|
|
|
|
agulka1989
Wiek: 34 Dołączyła: 06 Paź 2009 Posty: 2973 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 4:16 pm
|
|
|
mała9364, zdrówka dla synka!
A mi jest smutno, bo od ponad półtora roku widuję się ze Zbyszkiem tylko w weekendy (wyłączając 2 tygodnie przed i po ślubie, które miał wolne)... Tęsknię za nim okrutnie i mimo, że już się w jakimś stopniu przyzwyczaiłam, że go nie ma to jest mi bez niego zwyczajnie źle.
A jeszcze bardziej dołuje mnie fakt, że w jego szef ma w planach kolejną delegację do Opola... na 5 lat, z powrotami do Łodzi raz na dwa tygodnie |
_________________
|
|
|
|
|
szaraczarownica
zgryźliwy tetryk
Wiek: 40 Dołączyła: 15 Mar 2008 Posty: 1429 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 4:16 pm
|
|
|
Debussy napisał/a: | jak jestem w pracy i nie mogę odebrać to dzwoni raz za razem, jakby się wściekła... |
Oj skąd ja to znam.... Mój dziadek też tak robi, jak nie może się dodzwonić. Szczególnie jak z kimś właśnie rozmawiam. Później patrzę, a tam np. 8 smsów o nieodebranych połączeniach.
Nienawidzę tego |
_________________
|
|
|
|
|
kariczeq
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Cze 2009 Posty: 1076 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 4:19 pm
|
|
|
mała9364, zdrówka dla Wiktorka
agulka1989, rzeczywiście ciężka sytuacja, ja sobie nie wyobrażam, żebym miała się z własnym mężem nie widzieć tyle czasu |
_________________
udanego dnia Gość |
|
|
|
|
szaraczarownica
zgryźliwy tetryk
Wiek: 40 Dołączyła: 15 Mar 2008 Posty: 1429 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 4:21 pm
|
|
|
agulka1989 napisał/a: | mimo, że już się w jakimś stopniu przyzwyczaiłam, że go nie ma to jest mi bez niego zwyczajnie źle |
I żadnej sensownej decyzji nie można podjąć, no nie? Ja przynajmniej tak miałam - jak potrzebowałam się skonsultować z mężem w sprawie czegokolwiek, to zajmowało to tyle czasu, że aż mi się odechciewało. Nie mówiąc już o tym, że mój mąż nie miał w zasadzie weekendu, bo jak wracał do domu, to trzeba było coś pozałatwiać, poodwiedzać stęsknioną rodzinę i znajomych, porobić większe zakupy. I usiąść na tyłku to on mógł dopiero w pociągu w drodze powrotnej do Sosnowca/Warszawy. A my z mężem nie umiemy odpoczywać coś robiąc, nawet będąc "w gościach". Nam jest potrzebna cisza, spokój, wyciągnięcie się na kanapie.
Przeniesienie się do Opola nie wchodzi w grę? |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez szaraczarownica Sro Lis 16, 2011 4:23 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Debussy
pedagog specjalny
Dołączyła: 16 Lut 2008 Posty: 1712 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 4:43 pm
|
|
|
agulka1989, a zmiana pracodawcy? Znalezienie czegoś na miejscu nie wchodzi w grę? |
_________________ Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć... |
|
|
|
|
agulka1989
Wiek: 34 Dołączyła: 06 Paź 2009 Posty: 2973 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 4:50 pm
|
|
|
szaraczarownica napisał/a: | żadnej sensownej decyzji nie można podjąć, no nie? Ja przynajmniej tak miałam - jak potrzebowałam się skonsultować z mężem w sprawie czegokolwiek, to zajmowało to tyle czasu, że aż mi się odechciewało. |
Dokładnie tak
Nasz kontakt ogranicza się do codziennych kilkuminutowych rozmów przez telefon i to też nie zawsze się udaje, bo tam gdzie jest Zbyszek nie ma zasięgu Więc żeby ze mną porozmawiać to musi wsiąść w auto i pojechać gdzieś gdzie ten zasięg jest
szaraczarownica napisał/a: | mój mąż nie miał w zasadzie weekendu, bo jak wracał do domu, to trzeba było coś pozałatwiać, poodwiedzać stęsknioną rodzinę i znajomych, porobić większe zakupy. |
Jakbym czytała o nas...
Tylko u nas poza zakupami, spotkaniami z rodziną itp dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że zlikwidowali mi wieczorówkę, którą miałam w tygodniu, przez co na zajęcia chodzę co 2 tygodnie... oczywiście w weekendy. I siedzę od 8 do 18 na zajęciach, więc w zasadzie weekend z du*y bo przez dwa dni widzimy się łącznie około 6 godzin
szaraczarownica napisał/a: | Przeniesienie się do Opola nie wchodzi w grę? |
Niestety póki co nie, bo mam szkołę Co prawda ostatni rok no ale zawsze...
Poza tym chciałabym za te kilka lat (kiedy już skończę szkołę, znajdę jakąś pracę i zdobędę jakieś doświadczenie) zajść w ciążę... a nie chcę żeby moje dziecko miało weekendowego tatusia
Poza tym ta praca w Opolu też nie byłaby na stałe a takie bycie na walizkach i jeżdżenie za Zbyszkiem (a jeszcze nie daj Boże z małym dzieckiem pod pachą) tam, gdzie go szef wyśle mogłoby być uciążliwe i mało fajne
Debussy problem polega na tym, że z wykształceniem Zbyszka (jest elektromonterem) nie ma 100% pewności, że znajdzie pracę, w której zawsze będzie w Łodzi... Ta praca ma to do siebie, że jedzie się tam gdzie jest zlecenie...
I to samo było u poprzedniego pracodawcy... Była praca w Łodzi lub okolicach to był na miejscu a później szef dostał zlecenie w Gdańsku i Sopocie i Zbyszek wyjechał... |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez agulka1989 Sro Lis 16, 2011 4:53 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 47 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 4:59 pm
|
|
|
agulka1989 napisał/a: | nie chcę żeby moje dziecko miało weekendowego tatusia |
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
_________________ |
|
|
|
|
Hatifnatka
Wiek: 40 Dołączyła: 10 Mar 2007 Posty: 948 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 5:05 pm
|
|
|
agulka1989, współczuję niefajna to sytuacja, nie chciałabym żeby mój Mąż wyjechał na tak długo i wracał tylko na weekendy. |
_________________
|
|
|
|
|
niem
Dołączyła: 08 Kwi 2011 Posty: 252 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 5:15 pm
|
|
|
agulka1989 napisał/a: | Poza tym ta praca w Opolu też nie byłaby na stałe a takie bycie na walizkach i jeżdżenie za Zbyszkiem (a jeszcze nie daj Boże z małym dzieckiem pod pachą) tam, gdzie go szef wyśle mogłoby być uciążliwe i mało fajne | jednak niektórym się udaje, czytałam bardzo fajny wywiad z Anią Przybylską, która jeździ za mężem, tam gdzie akurat gra, zeby byli razem, dzieci mialy tate itp. chyba to bylo w Twoim stylu
a mi jest smutno, bo mieli dzisiaj zadzwonić z pracy, która miała być "pewną", a tu już po 17stej, więc raczej znów nie zadzwonią.. |
|
|
|
|
misiao1983
To sem ja
Wiek: 41 Dołączyła: 12 Lut 2009 Posty: 1365 Skąd: To tu, to tam...
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 5:17 pm
|
|
|
agulka1989 napisał/a: | szaraczarownica napisał/a:
Przeniesienie się do Opola nie wchodzi w grę?
Niestety póki co nie, bo mam szkołę Co prawda ostatni rok no ale zawsze... | jeśliby tylko się dałoo, to jednak zastanowiłabym się nad przeniesieniem. Agulka współczuję. |
_________________
|
|
|
|
|
klara76
Wiek: 47 Dołączyła: 06 Sie 2006 Posty: 538 Skąd: łódź-bałuty
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 5:19 pm
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
_________________ |
|
|
|
|
kariczeq
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Cze 2009 Posty: 1076 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 5:19 pm
|
|
|
klara76, może szykuje jakąś niespodziankę |
_________________
udanego dnia Gość |
|
|
|
|
mala_mk
Wiek: 45 Dołączyła: 26 Cze 2008 Posty: 153 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 5:33 pm
|
|
|
agulka1989, nie zazdroszczę. Miałam takie "weekendówki" w czasach narzeczeństwa i już wtedy mi było ciężko, a teraz aż ciężko mi to sobie wyobrazić.
niem napisał/a: | czytałam bardzo fajny wywiad z Anią Przybylską, która jeździ za mężem, tam gdzie akurat gra, zeby byli razem, dzieci mialy tate itp |
Ale to jednak trochę inna rzeczywistość. Zarobki piłkarzy i aktorów nie są zapewne takie jak elektromontera, więc stać ich na wynajmowanie mieszkań/domów. Ona też w każdym nowym mieście nie musi szukać nowej pracy, jak mieszkali w Turcji parę lat, w ogóle z niej zrezygnowała. Poza tym takie wędrówki są wpisane w ich zawody i życie. |
_________________ |
|
|
|
|
ewa.krzys
Dołączyła: 17 Lut 2011 Posty: 2643 Skąd: z niedaleka
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 5:45 pm
|
|
|
agulka1989, tak się zastanawiam jakie rozwiązanie byłoby najlepszego, ale pomysłów niestety nie mam... Szczerze nie wyobrażam sobie spotykania tylko w weekendy i pięciominutowych rozmów. |
_________________
|
|
|
|
|
wisieneczka85
Wiek: 38 Dołączyła: 29 Lip 2008 Posty: 385 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 6:09 pm
|
|
|
buuu strasznie współczuję smutno mi się zrobiło jak przeczytałam twój post, też sobie nie wyobrażam takiego życia także szczerze Was podziwiam |
_________________
|
|
|
|
|
szaraczarownica
zgryźliwy tetryk
Wiek: 40 Dołączyła: 15 Mar 2008 Posty: 1429 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 6:15 pm
|
|
|
Cytat: | Niestety póki co nie, bo mam szkołę Co prawda ostatni rok no ale zawsze... |
Wiesz, ale to co dwa tygodnie jest. Może jakoś by się udało.
Chociaż rozumiem to trochę, bo ja się do Sosnowca na stałe nie przeniosłam też głównie ze względu na studia, które miałam co 1-2 tygodnie. |
_________________
|
|
|
|
|
Malena
dziennikarzynka:)
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Maj 2009 Posty: 4130 Skąd: Lódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 6:17 pm
|
|
|
agulka1989, współczuję, ale niestety czasem tak jest, że to praca determinuje miejsce zamieszkania...na jak długo zniesiecie takie życie widując się kilka godzin w tygodniu? Ciężka sprawa, z drugiej strony związkowi dobrze robi stęsknienie się za sobą, a nie kiszenie we własnym sosie....życze Wam wytrwałości i siły Kochani i jak największej ilości czasu spędzonego wspólnie.
Zycie weekendowe jest dobre na trochę, ale z dzieciakami i na dłuższą metę lepiej chyba pojechać za mężem i byc rodziną, ja bym tak zrobiła - gdybym tylko mogła, to bym jechała. Jesteś młodziutka, skończysz szkołę i razem będziecie decydowac gdzie zamieszkać, żeby było Wam najlepiej. |
Ostatnio zmieniony przez Malena Sro Lis 16, 2011 6:19 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
mala_mk
Wiek: 45 Dołączyła: 26 Cze 2008 Posty: 153 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 6:55 pm
|
|
|
No tak, ale Wy piszecie o przeprowadzce w jedno miejsce. A agulka pisała, że tam praca nie byłaby również na stałe. Więc co? Co parę miesięcy zmiana miasta?
Ja na pewno zostałabym tutaj, tu chociaż Aga ma kogoś bliskiego, do kogo może się zwrócić, jak Zbyszek wyjeżdża. Chociaż to jednak trudne życie... |
_________________ |
|
|
|
|
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 7:00 pm
|
|
|
mala_mk napisał/a: | Wy piszecie o przeprowadzce w jedno miejsce. A agulka pisała, że tam praca nie byłaby również na stałe. Więc co? Co parę miesięcy zmiana miasta? | Ale Agulka pisała o 5 latach, to jednak jest dosyć długi okres czasu Nie wyobrażam sobie być weekendowym małżeństwem przez tyle lat...
[ Dodano: Sro Lis 16, 2011 7:02 pm ]
mala_mk napisał/a: | niem napisał/a: | czytałam bardzo fajny wywiad z Anią Przybylską, która jeździ za mężem, tam gdzie akurat gra, zeby byli razem, dzieci mialy tate itp |
Ale to jednak trochę inna rzeczywistość. | Zgadzam się z małą_mk, nie ma co porównywać tych dwóch sytuacji |
_________________ Nasz ślub - 05.09.2009r.
|
|
|
|
|
klarysa
Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 895 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 7:03 pm
|
|
|
Moja znajoma ma podobnie, z tym że jej mąż dostaje zlecenia po parę tygodni lub miesięcy w różnych miejscach na świecie. Cały czas za nim jeździ, bo najpierw brała urlop, a teraz jest na wychowawczym. Ale to dlatego, że sama lubi zmiany i podróże, a poza tym postanowili, że jak dziecko zacznie chodzić do szkoły, to mąż ma siedzieć na miejscu (gdziekolwiek je sobie w końcu znajdą), więc teraz korzystają.
agulka1989 wiecie najlepiej jak to wszystko wygląda, znajdźcie czas, żeby pogadać i ustalić coś na teraz i na przyszłość. Dobrze będzie! |
|
|
|
|
ppola
Birdwoman
Wiek: 42 Dołączyła: 05 Wrz 2008 Posty: 2189 Skąd: Kanzas
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 7:14 pm
|
|
|
No dobra, a ja nie wytrzymałam rozłąki spakowałam manatki, dałam wypowiedzenie w pracy i pojechałam za mężem - wtedy jeszcze narzeczonym. Absolutnie nie żałuję tej decyzji i gdyby była znowu taka sytuacja zrobiłabym tak samo. Ale fakt byliśmy sami, bez dzieci i jako takich zobowiązań. |
_________________
Obudź się Gość |
|
|
|
|
mala_mk
Wiek: 45 Dołączyła: 26 Cze 2008 Posty: 153 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 7:26 pm
|
|
|
ava napisał/a: | Ale Agulka pisała o 5 latach, to jednak jest dosyć długi okres czasu Nie wyobrażam sobie być weekendowym małżeństwem przez tyle lat...
|
No tak, racja. Ja zrozumiałam tylko, że praca tam wyglądałaby podobnie jak teraz, czyli że Zbyszek musiałby również wyjeżdżać z Opola. Ale to chyba moja nadinterpretacja.
Trudna sytuacja, ale agulka życzę Ci, żebyście znaleźli jak najlepsze dla Was rozwiązanie. |
_________________ |
Ostatnio zmieniony przez mala_mk Sro Lis 16, 2011 7:28 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
kasia_m85
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Paź 2008 Posty: 1343 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 7:58 pm
|
|
|
ppola napisał/a: | nie wytrzymałam rozłąki spakowałam manatki, dałam wypowiedzenie w pracy i pojechałam za mężem - wtedy jeszcze narzeczonym. Absolutnie nie żałuję tej decyzji i gdyby była znowu taka sytuacja zrobiłabym tak samo. Ale fakt byliśmy sami, bez dzieci i jako takich zobowiązań. |
Zrobiłabym tak samo.
Malena napisał/a: | związkowi dobrze robi stęsknienie się za sobą, a nie kiszenie we własnym sosie.... |
Raz na jakiś czas owszem,ale prawie non stop to chyba nie. No mieszkanie z mężem na co dzień nie jest dla mnie kiszeniem sie we własnym sosie. Rozłąka od czasu do czasu-jasne, na dłuższą metą nie. |
_________________
|
|
|
|
|
niesia2708
Kociara :)
Wiek: 39 Dołączyła: 10 Cze 2008 Posty: 2700 Skąd: Piotrków/Tomaszów
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 8:45 pm
|
|
|
agulka1989, a to jakaś większa praca szykuje się w Opolu że są plany na najbliższe 5 lat??Jeśli tak to może warto by było przemęczyć się i przenieść do Opola i dojeżdżać na zajęcia a nie żyć tak na odległość.... |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez niesia2708 Sro Lis 16, 2011 8:49 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Pepsi
Wiek: 41 Dołączyła: 12 Kwi 2009 Posty: 535 Skąd: Nibylandia
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 8:50 pm
|
|
|
agulka1989 współczuję Ci bardzo. My jesteśmy 7 lat po ślubie. Czasami mój mąż wyjeżdża na konferencje, konwenty, szkolenia itp Z reguły nie trwa to dłużej niż 3-4 dni, ale gdy zdarza się często to tez mi się tęskni.... |
_________________ "Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"
|
|
|
|
|
agulka1989
Wiek: 34 Dołączyła: 06 Paź 2009 Posty: 2973 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 8:58 pm
|
|
|
Dzięki, dziewczyny za te wszystkie słowa...
Jeśli wizja z wyjazdem do Opola się sprawdzi to ja oczywiście będę chciała wyjechać ze Zbyszkiem. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym przez 5 lat widywać się z nim co 2 tygodnie w weekendy... Najwyżej to ja będę dojeżdżała na zajęcia do Łodzi.
niesia2708 napisał/a: | jakaś większa praca szykuje się w Opolu że są plany na najbliższe 5 lat?? |
Podobno w Opolu mają powstać jakieś nowe bloki energetyczne w elektrowni... i firma szefa Z. ma zakładać tam klimatyzację czy coś tam... A, że tych bloków ma być kilka to będzie to praca na 5 lat minimum... |
_________________
|
|
|
|
|
Misiak87
Misiakomamusia:)
Wiek: 36 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 1983 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 9:05 pm
|
|
|
agulka1989, ja popieram przedmówczynie- osobiście wolałabym widzieć męża codziennie i wyjeżdżać do szkoły na weekendy, niż taką sytuację, jaką przestawiłaś. Nie macie chyba za bardzo czasu w ogóle się sobą nacieszyć... Taka sytuacja nie jest dla mnie ani dobrą formą związku, ani dobrym rodzajem tęsknoty...
Sytuacja jest o tyle dobra, że w Łodzi póki co niewiele naprawdę Cię trzyma oprócz szkoły (nie znam wystarczająco Twojej sytuacji, ale tak wnioskuję), do której możesz dojeżdżać- mój K jeździł co tydzień do szkoły do Katowic- dało się.
Powinniście to sobie razem przemyśleć, wszystkie za i przeciw, chociaż (jak dla mnie) jest więcej za, choć sytuację znam tylko z Twojego opisu... |
_________________
|
|
|
|
|
madzik_86
Wiek: 38 Dołączyła: 28 Lip 2009 Posty: 662 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 9:08 pm
|
|
|
agulka1989 bardzo Ci współczuje, bo ja jestem typem strasznego "tęknisia" i nie wyobrażam sobie widzieć R. raz na tydzień-dwa, ale życie się różnie układa i może jeszcze kiedyś będę musiała żyć tak jak Ty..w każdym razie życzę Ci wytrwałości i nadziei, że może się to zmieni |
_________________
|
|
|
|
|
Hellen
Wiek: 45 Dołączyła: 18 Paź 2010 Posty: 1861 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 9:51 pm
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
_________________
|
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 42 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 10:08 pm
|
|
|
agulka1989, w przeciwieństwie do innych forumek nie będę ci słodzić. Niestety, czy się nam to podoba czy nie, określone zawody łączą się z określonymi niedogodnościami. I nie ma co się smucić czy zamartwiać, tylko trzeba wziąć problem na bary, wybrać najlepsze rozwiązanie i już bez smutków czy biadolenia podążać obraną drogą. Przynajmniej ja bym tak zrobiła, ale ja należę do tych osób, które nie lubią się nad sobą użalać.
Nie mogę porównywać mojej sytuacji do twojej, bo na pewno jest dużo bardziej komfortowa, ale ja też nie mam mojego męża na wyciągnięcie ręki. I nigdy nie wiem czy wróci po pracy do domu czy go gdzieś wyślą. Trudno się mówi, takiego go wybrałam, takiego go mam |
_________________
|
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 10:46 pm
|
|
|
EwaM napisał/a: | Trudno się mówi, takiego go wybrałam, takiego go mam |
ja tak mówię, jak co rano trzaska drzwiami i kubkami z kawą szykując sie do pracy na szóstą |
|
|
|
|
chudzielec7
Wiek: 36 Dołączyła: 06 Kwi 2010 Posty: 41 Skąd: łódź
|
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 9:08 am
|
|
|
mała9364 Współczuje Wiem jak się czujesz bo moja Zuzia też dostała jakiś krostek na twarzy i główce. Nie wiem czy to od jakiegoś produktu w moim jadłospisie czy może skaza białkowa. Bo ostatnio jak byłam u fryzjera to ktoś spytała czy nie ma, a ta osoba widziała ją pierwszy raz. Cóż pozostaje poczekać do przyszłego tygodnia jak pójdziemy na szczepienie, to się dowiemy. |
_________________
|
|
|
|
|
Bian
Wiek: 38 Dołączyła: 04 Maj 2010 Posty: 938 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 9:38 am
|
|
|
MalaJu napisał/a: | do pracy na szóstą |
MalaJu, mój chodzi do pracy na 4:30 na szczęście w ciągu trzech lat wypracował sobie praktycznie bezgłośne wychodzenie
agulka1989 napisał/a: | z wykształceniem Zbyszka (jest elektromonterem) nie ma 100% pewności, że znajdzie pracę, w której zawsze będzie w Łodzi... |
agulka1989, mój brat jest elektrykiem, więc wiem przynajmniej częściowo co to oznacza. Jego żona przez kilka lat widywała go przy dobrych wiatrach co dwa tygodnie przez dwa dni weekendu (jak pracował we Wrocławiu to raz na półtora miesiąca). Teraz udało mu się chwilowo załapać w firmie, która ma zlecenie bliżej Piotrkowa, więc wraca na noc do domu, ale to też nie będzie trwało wiecznie. A dodam, że mają obecnie prawie 6-letnie dziecko, więc zdecydowali się, że jednak one zostaną na miejscu.
Ale szczerze mówiąc, to w Waszej sytuacji poważnie rozważyłabym przeprowadzkę. 5 lat to nie taki krótki okres czasu. Zastanówcie się na spokojnie czy w praktyce przeprowadzka Was obojga jest możliwa, czy będziecie wtedy szczęśliwsi, spokojniejsi. Mam nadzieję, że podejmiecie decyzję, która uszczęśliwi Was oboje.
EwaM napisał/a: | nie ma co się smucić czy zamartwiać, tylko trzeba wziąć problem na bary, wybrać najlepsze rozwiązanie i już bez smutków czy biadolenia podążać obraną drogą |
O to właśnie, rada jest jak najbardziej słuszna |
_________________
|
|
|
|
|
paulinkaaMU
Wiek: 37 Dołączyła: 15 Sie 2009 Posty: 1509 Skąd: Pabianice/Wrocław
|
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 7:18 pm
|
|
|
agulka1989, sytuacja rzeczywiście nie przedstawia się kolorowo
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
_________________
|
|
|
|
|
tulipan87
w pełni rozkwitu...
Wiek: 36 Dołączyła: 29 Sty 2009 Posty: 827 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 7:22 pm
|
|
|
...bo właśnie się dowiedziałam, że firma, w której pracowałam będzie działać tylko do marca..co dalej niewiadomo |
_________________
|
|
|
|
|
chudzielec7
Wiek: 36 Dołączyła: 06 Kwi 2010 Posty: 41 Skąd: łódź
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 12:06 pm
|
|
|
tulipan87 Bardzo mi przykro Nie martw się na zapas może coś jeszcze wymyślą a jak nie to chyba musicie dostać odprawę jeśli się nie mylę oczywiście |
_________________
|
|
|
|
|
asia7
Wiek: 39 Dołączyła: 28 Maj 2011 Posty: 659 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 12:29 pm
|
|
|
agulka1989 mój tata jest elektromonterem i od 7-8 lat bardzo często jest w delegacjach (ostatnio praktycznie cały czas), wiem, że jego młodsi koledzy jeżdżą też często za granicę (ostatnio Finlandia)... no z tym, że moja mama akurat z tych wiecznych delegacji jest bardzo zadowolona , chociaż rozumiem, że na początku małżeństwa to może być przeszkoda (pamiętam, że jak byłam mała tata cały czas był gdzieś właśnie za granicą a ze względu na czasy do domu przylatywał dopiero jak skończył całą delegację - kilka m-cy - rok itp.)
a mi jest smutno bo od tygodnia coś złego dzieje się z moim organizmem - najpierw przez kilka dni non stop bolał mnie brzuch a od wczoraj (gdy brzuch przeszedł) boli mnie głowa (typowo jak zatoki czołowe i przynosowe z tym, że nie mam ani śladu kataru ) |
_________________
|
|
|
|
|
tomcia
Wiek: 39 Dołączyła: 04 Wrz 2010 Posty: 320 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 12:30 pm
|
|
|
tulipan87, do marca jeszcze 4 miesiące i na pewno coś do tego czasu znajdziesz! |
_________________
|
|
|
|
|
ppola
Birdwoman
Wiek: 42 Dołączyła: 05 Wrz 2008 Posty: 2189 Skąd: Kanzas
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 12:36 pm
|
|
|
tulipan87, przykro mi
tomcia, biorąc pod uwagę zaawansowaną ciążę i poród, to faktycznie do kwietnia moze coś znaleźć |
_________________
Obudź się Gość |
|
|
|
|
anooleczka
Szczęśliwa Żona
Wiek: 40 Dołączyła: 23 Mar 2010 Posty: 1040 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 1:18 pm
|
|
|
Moj maz jakis taki dziwny jest... to chyba przez problemy w pracy |
_________________ |
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 1:50 pm
|
|
|
smutno mi, bo Nika jest chora |
_________________
|
|
|
|
|
Malena
dziennikarzynka:)
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Maj 2009 Posty: 4130 Skąd: Lódź
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 1:53 pm
|
|
|
tulipan87, przykro mi..pamiętam, jak się dowiedziałam, ze zdejmują z anteny mój program i zostałam z dnia na dzień bez pracy, Ty masz jeszcze chwilę, a potem maluszka, na pewno znajdziesz jakieś rozwiązanie..
anooleczka, czemu dziwny? Moze przemęczony? Spędźcie weekend tylko we dwoje, jakiś film w tv, kąpiel, masaż, zrelaksujcie się.
słonko, zdrowka dla Niki! |
|
|
|
|
chudzielec7
Wiek: 36 Dołączyła: 06 Kwi 2010 Posty: 41 Skąd: łódź
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 2:06 pm
|
|
|
Malena napisał/a: | słonko, zdrowka dla Niki! |
przyłączam się do tego
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez chudzielec7 Pią Lis 18, 2011 2:06 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
kariczeq
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Cze 2009 Posty: 1076 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 2:57 pm
|
|
|
chudzielec7 Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
_________________
udanego dnia Gość |
|
|
|
|
Karola5
Wiek: 43 Dołączyła: 11 Maj 2010 Posty: 980 Skąd: Łódź/Wawa
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 3:14 pm
|
|
|
Trzymajcie się dziewczyny! |
_________________
dzienniczek Basi |
|
|
|
|
kinix21
Wiek: 35 Dołączyła: 07 Sty 2011 Posty: 474 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 3:46 pm
|
|
|
asia7 napisał/a: | no z tym, że moja mama akurat z tych wiecznych delegacji jest bardzo zadowolona |
moja mama też zawsze chciała męża- marynarza
trzymajcie się dziewczyny |
|
|
|
|
|