Czy traktujesz swoją mamę jako przyjaciółkę? |
Czy traktujesz swoja mame jako przyjaciólke? |
Tak |
|
42% |
[ 12 ] |
Nie |
|
57% |
[ 16 ] |
|
Głosowań: 28 |
Wszystkich Głosów: 28 |
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
sloneczkoo
Wiek: 35 Dołączyła: 21 Sie 2008 Posty: 972 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 2:24 pm Czy traktujesz swoją mamę jako przyjaciółkę?
|
|
|
Relacje matek z córkami bywają różne. Dla większości z nas mama jest dla nas wzorem, autorytetem (przynajmniej tak powinno być).
Jednak czasami jest tak, że my kobiety chcemy stać się samodzielne i nasze relacje w tym momencie z mamą się psują.. zdarzają się błahe powody do konfliktu (np. nie dzwonienie, rzadkie odwiedzanie itp)
Zastanawiam się czy Wy uważacie swoje mamy za dobre przyjaciółki z którymi możecie zawsze porozmawiać na różne tematy?
Jakie są Wasze relacje z mamami?
Czy spędzacie razem czas np. wychodząc razem do kina lub na zakupy?
Dla mnie mama jest wzorem do naśladowania, dobrze z nią mi się rozmawia na tematy codzienne, zawsze mogę uzyskać od niej wsparcie lub opinię na jakiś dręczący mnie problem. Jednak nie mam z nią aż tak bardzo dobrych kontaktów żebym zwierzała jej się ze swoich sekretów czy wychodziła z nią do kina lub teatru. Nie traktuje jej jako przyjaciółki.
Czasami gdy z nią rozmawiam jestem drażliwa i irytuje mnie jej dopytywanie o wszystko (np. przychodzenie do pokoju i pytanie kto dzwonił? a co chciał? a po co? i co powiedziałaś?) Nie wiem czy to czysta ciekawość czy taka jakby "kontrola" co się dzieje.
Być może to ta "różnica pokoleń" |
_________________
Dzienniczek -> http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=11584 |
Ostatnio zmieniony przez sloneczkoo Wto Paź 12, 2010 2:25 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Misiak87
Misiakomamusia:)
Wiek: 36 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 1983 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 3:43 pm
|
|
|
sloneczkoo napisał/a: | Zastanawiam się czy Wy uważacie swoje mamy za dobre przyjaciółki z którymi możecie zawsze porozmawiać na różne tematy? |
Jak najbardziej, moja mama to moja najlepsza, najukochańsza przyjaciółka.
sloneczkoo napisał/a: | Czy spędzacie razem czas np. wychodząc razem do kina lub na zakupy? |
Ooo tak, bardzo często nam się zdarza. |
_________________
|
|
|
|
|
sloneczkoo
Wiek: 35 Dołączyła: 21 Sie 2008 Posty: 972 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
misiao1983
To sem ja
Wiek: 41 Dołączyła: 12 Lut 2009 Posty: 1365 Skąd: To tu, to tam...
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 4:34 pm
|
|
|
sloneczkoo napisał/a: | Zastanawiam się czy Wy uważacie swoje mamy za dobre przyjaciółki z którymi możecie zawsze porozmawiać na różne tematy? | Nie uważam, moja mama jest moją mamą, nie przyjaciółką. (ta odpowiedź nie oznacza, że wykluczam możliwość że ktoś może mieć mamę i przyjaciółkę w jednym)
sloneczkoo napisał/a: | Czy spędzacie razem czas np. wychodząc razem do kina lub na zakupy? | Nie...
sloneczkoo napisał/a: | Czasami gdy z nią rozmawiam jestem drażliwa i irytuje mnie jej dopytywanie o wszystko (np. przychodzenie do pokoju i pytanie kto dzwonił? a co chciał? a po co? i co powiedziałaś?) Nie wiem czy to czysta ciekawość czy taka jakby "kontrola" co się dzieje.
Być może to ta "różnica pokoleń" | mam tak samo, u mnie zdecydowanie za duża różnica pokoleń. No i ja nerwus jestem... |
_________________
|
|
|
|
|
agulka1989
Wiek: 35 Dołączyła: 06 Paź 2009 Posty: 2973 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 4:34 pm
|
|
|
Ja nie traktuję mojej mamy jako przyjaciółki. Ba... ja nawet nie traktuję jej jako mamy... Od dłuższego czasu nie utrzymujemy ze sobą kontaktu. Od czasu do czasu zdarza nam się przez przypadek spotkać i zamienić kilka zdań. Zastanawiałam się nawet, czy zaprosić ją na ślub... |
_________________
|
|
|
|
|
sloneczkoo
Wiek: 35 Dołączyła: 21 Sie 2008 Posty: 972 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 4:39 pm
|
|
|
misiao1983 napisał/a: | mam tak samo, u mnie zdecydowanie za duża różnica pokoleń. No i ja nerwus jestem... |
witaj w klubie nerwusów między nami też ponad 30lat różnicy.. (jestem tą drugą córką) |
_________________
Dzienniczek -> http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=11584 |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 6:09 pm
|
|
|
U nas to jest tak,że często rozmawiamy na różne prywatne tematy,ale z wszystkiego jej się nie zwierzam.Traktuję ją po prostu jako matkę,jako bliską mi osobę,na której mogę polegać,na którą mogę liczyć,ale nie jako przyjaciółkę.Czasem wybieramy się razem gdzieś we czwórkę z rodzicami,ale rzadko.A same z mamą jakoś tak nie wychodzimy |
|
|
|
|
Stokrotka812
Wiek: 36 Dołączyła: 03 Kwi 2009 Posty: 331 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 6:38 pm
|
|
|
agulka1989 napisał/a: | Zastanawiałam się nawet, czy zaprosić ją na ślub... |
Mama to mama, lepsza czy gorsza ale zawsze mama.... |
_________________ |
|
|
|
|
agulka1989
Wiek: 35 Dołączyła: 06 Paź 2009 Posty: 2973 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 6:42 pm
|
|
|
Stokrotka812 napisał/a: | agulka1989 napisał/a: | Zastanawiałam się nawet, czy zaprosić ją na ślub... |
Mama to mama, lepsza czy gorsza ale zawsze mama.... |
No właśnie... i tylko dlatego najprawdopodobniej jednak ją zaproszę. Osobiście nie chciałam tego robić, ale mój tato twierdzi, że powinnam... No ale to nie ten temat |
_________________
|
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 6:49 pm
|
|
|
A ja mam ze swoją mamą super kontakt... Fakt że mnie czasem drażni dopytywaniem się o różne rzeczy, ale generalnie ją uwielbiam. Jest cudowna, kochana i zawsze mogę na nią liczyć... Nigdy w potrzebie mnie nie zostawi i wiem że mogę jej się ze wszystkiego zwierzyć... Nie zawsze to robię, ale jak na prawdę potrzebuję rady to nie waham się długo...
Do kina czy teatru raczej rzadko chodzimy ale na zakupy zdarza się... Ja ufam jej radom a ona moim Byliśmy w tym roku z moimi rodzicami na wakacjach i wcale nie stanowiło to dla mnie problemu... Moja mam jest bardzo energetyczną osobą, prawie zawsze uśmiechniętą więc często mnie podbudowuje jak mam zły humor
Na prawdę współczuje dziewczynom które mają złe relacje z mamami bo " mama- przyjaciółka" to skarb!!! |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 47 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 6:58 pm
|
|
|
Zawsze uważałam moją mamę za cudowną i wspaniałą osobę. Prawie zawsze (pomijając okres buntu nastolatki) miałyśmy dobre relacje. Prawie na równi z moimi dziećmi jest najbliższą mi osobą, a od sama jestem matką, to już w ogóle.... Zawsze mogę liczyć na jej pomoc, rozmawiamy kilka razy dziennie, mogę liczyć na nią w każdej sytuacji. Ja szanuję jej czas i życie nie nadużywając jej do opieki nad moimi dziećmi, (nie jestem typem "podrzucaczki" i nie mam takiej potrzeby), ona rozpieszcza je na inne sposoby i poświęca im tyle czasu ile potrzebują. Mój mąż już dawno przyzwyczaił się do tego jak silną i bliską mamy więź i w ogóle mu to nie przeszkadza. Wyjechałam z mamą na tydzień na wakacje, chodzę z nią do kina jak jest jakiś "babski film" i nie chce nam się ciągnąć mężów i najbardziej lubię z nią chodzić na zakupy bo mimo całej miłości potrafi być obiektywna jeśli chodzi o mój wygląd
Wiele osób, które nas zna mówi, że "zazdroszczą" mi takiej więzi z matką, dla mnie jest ona czymś tak oczywistym, że jak słyszę/czytam o tym, że ktoś z własną matką nie rozmawia itp, to aż mi się wierzyć nie chce, że tak można.... |
_________________ |
|
|
|
|
Audiolka
Wiek: 40 Dołączyła: 25 Kwi 2008 Posty: 2581 Skąd: Uć
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 7:06 pm
|
|
|
Ja zawsze byłam zbuntowana i tak naprawdę moja mamę zrozumiałam dopiero wtedy, kiedy sama urodziłam dziecko.
To z tata miałam zawsze rewelacyjny kontakt. Ale teraz jest inaczej. Tak jak z tatą jest super, tak z mama jest jeszcze lepiej. I nawet teraz potrafię do niej iść, wpakować się na kolana i przytulać |
Ostatnio zmieniony przez Audiolka Wto Paź 12, 2010 7:07 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 42 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 7:16 pm
|
|
|
Ja mam z mamą relacje podobne do Mietki i jej mamy. Na zakupy chodzę tylko z mamą, ona ze mną też często, jeżdżę z nią na wakacje (generalnie uwielbiam z moimi rodzicami jeździć na wakacje,z teściami zresztą też lubię, ale my oboje z mężem mamy wyluzowanych rodziców), do kina chodzimy rzadko, ale spędzamy ze sobą masę czasu. Jak mój mąż wyjeżdża to czasem zostaję na noc u rodziców. Czasem mam wrażenie, że więcej czasu spędzam z rodzicami niż z mężem, zwłaszcza, że z rodzicami pracuję.
Różnica jest taka, że ja się z mamą kłócę straszliwie. Pomimo całej naszej miłości, ścieramy się non stop. Co nie przeszkadza nam być bardzo blisko. |
_________________
|
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 47 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 7:26 pm
|
|
|
EwaM napisał/a: | Czasem mam wrażenie, że więcej czasu spędzam z rodzicami niż z mężem, zwłaszcza, że z rodzicami pracuję. |
zupełnie tak jak ja....
EwaM napisał/a: | Różnica jest taka, że ja się z mamą kłócę straszliwie. Pomimo całej naszej miłości, ścieramy się non stop. Co nie przeszkadza nam być bardzo blisko. |
eee.. a kto powiedział, że się nie kłócimy? kłócimy się jak diabli, dwa cholernie uparte stwory nie mogą się czasem na siebie nie powydzierać... tyle, że po 5 minutach już nie pamiętamy (albo nie chcemy) o co nam poszło. |
_________________ |
|
|
|
|
caixa
Dołączyła: 06 Sty 2008 Posty: 1076 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 7:43 pm
|
|
|
Nas z mamą łączy mamino- dziecina telepatia (już gdzieś o tym pisałam ). Ona zawsze wie kiedy zadzwonić gdy czuję się źle. Mówi wtedy: " Czułam, że muszę do ciebie zadzwonić".
Dzwonimy do siebie rano i wieczorem do tego często się widzimy w ciągu dnia . Zakupy... to moja mama mnie wyciąga... Ona ciągle uważa , ze coś nam się przyda
Czy jesteśmy przyjaciółkami? Zdecydowanie tak... Czy jej mówię o wszystkim? zdecydowanie nie... sprawy małżeństwa zostawiam w małżeństwie
kłócić się nie kłócimy bo moja mama nie krzyczy (może ja czasem wybuchnę ale po niej to spływa i za chwilę zapominam dlaczego się na nią wkurzyłam
Problemy rozwiązujemy wspólnie podobnie jak podejmowanie trudnych decyzji. To działa w dwie strony... |
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 7:46 pm
|
|
|
ja i moja mama? chory, patologiczny związek. O wszystkim jej mówie, ale potrafi mnie wkurzyć w jedną nanosekundę. Juz wiem, jaka jazda będzie, jak się Ula urodzi... Moja mama to apodyktyczna terrorystka i na zakupy ani na wakacje z nią nie pojadę. Mogę jedynie porozmawiać. Jakieś 15 minut. |
|
|
|
|
Audiolka
Wiek: 40 Dołączyła: 25 Kwi 2008 Posty: 2581 Skąd: Uć
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 7:53 pm
|
|
|
Ju ale pyszne ciasta piecze |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 42 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 7:54 pm
|
|
|
Rewelacyjne, pod warunkiem, że nie dodaje cynamonu |
_________________
|
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 8:11 pm
|
|
|
Dla mnie mama to mama. Jakoś przyjaźń mi tu nie pasuje. |
_________________
|
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 8:49 pm
|
|
|
Moja relacja z mamą plasuje się gdzieś pośrodku - mama, której mogę zawierzyć wiele, ale jednak nie wszystko, a konkretnie sferą intymną mojego życia nigdy się z mamą nie dzieliłam, bo to jednak mama. Dziwnie jakoś. Ale jest mi bardzo bliska, wiem, że absolutnie zawsze mogę na nią liczyć, zawsze była dla mnie wzorem i chciałam, aby moje dzieci tak mnie postrzegały jak ja ją. Chadzamy razem na zakupy, do kina/teatru prawie wcale nie chadzam, ale film w domu jak najbardziej, w tym roku razem z moimi rodzicami byliśmy na wczasach, dzwonię do mamy rano i wieczorem, często odwiedzam rodziców, albo oni mnie. Z mamą czuję się w 100% swobodnie. Jesteśmy bardzo blisko, a jednocześnie mama szanuje moją niezależność, nie wtrąca się w sprawy małżeńskie, czy wychowanie naszego dziecka, ale w każdej chwili doradzi i pomoże w razie potrzeby. Jest rewelacyjna po prostu. |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez słonko Wto Paź 12, 2010 8:50 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
podrozniczka
Wiek: 48 Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 393 Skąd: UK
|
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 10:44 pm
|
|
|
mietka napisał/a: | Zawsze uważałam moją mamę za cudowną i wspaniałą osobę. Prawie zawsze (pomijając okres buntu nastolatki) miałyśmy dobre relacje.
Mój mąż już dawno przyzwyczaił się do tego jak silną i bliską mamy więź i w ogóle mu to nie przeszkadza.
najbardziej lubię z nią chodzić na zakupy bo mimo całej miłości potrafi być obiektywna jeśli chodzi o mój wygląd |
Dokladnie to samo moge powiedziec o mojej relacji z mama. Ja rowniez rozmawiam z nia codziennie i to po kilka razy. Jesli jej czegos nie mowie to dlatego ze nie chce jej martwic. Problem w tym ze ona w mik rozpoznaje ze jestem zla, smutna lub zle sie czuje. Nawet jak udaje ze mam wesoly glos to ona zaraz mnie rozszyfruje. Pamietam ze nie powiedzialam jej jak zaczelam rodzic i ze jade do szpitala bo chyba dostalaby szalu czekajac na wiadomosc. Jak zadzwonilam juz po porodzie to obie plakalysmy. Dla mnie jest mama i przyjaciolka. Bardzo ja szanuje chociaz czasem mowie do niej po imieniu (ale tylko dlatego ze ja to bawi). Wiele rzeczy mi wybaczyla choc wiem ze nie bylo jej latwo to zrobic. |
_________________
|
|
|
|
|
ZoltyTulipan
Wiek: 36 Dołączyła: 04 Maj 2012 Posty: 1217 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 9:03 pm
|
|
|
Ja z mamą mam dobre relacje, ale nie nazwałabym ich przyjacielskimi. Na wiele tematów nie potrafię z mamą rozmawiać i myślę, że ona ze mną też nie np. antykoncepcja.
Bardziej traktuje jako przyjaciółkę babcię do której mogę zadzwonić w każdej sprawie i o każdej porze Ale może to dlatego, że przez 8 lat jako nastolatka mieszkałam z babcią i w sumie to ona mnie wychowała
Aczkolwiek muszę dodać, że jak jestem chora czy potrzebuje żeby ktoś ze mną poszedł do lekarza robi to mama I do kina czy na zakupy też razem chodzimy |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez ZoltyTulipan Sob Lis 24, 2012 9:21 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Rusałka_Maja
Dołączyła: 12 Kwi 2012 Posty: 3448 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lis 24, 2012 11:10 pm
|
|
|
Kurcze.. przeczytałam i mogę Wam tylko pozazdrościć takich relacji z mamą.. |
_________________
|
|
|
|
|
kakonka
Ptysia
Wiek: 38 Dołączyła: 18 Lut 2008 Posty: 1805 Skąd: Zgierz/Aleksandrów
|
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 11:29 am
|
|
|
mietka napisał/a: | Zawsze uważałam moją mamę za cudowną i wspaniałą osobę. Prawie zawsze (pomijając okres buntu nastolatki) miałyśmy dobre relacje.
Mój mąż już dawno przyzwyczaił się do tego jak silną i bliską mamy więź i w ogóle mu to nie przeszkadza.
najbardziej lubię z nią chodzić na zakupy bo mimo całej miłości potrafi być obiektywna jeśli chodzi o mój wygląd |
Niestety mojemu jeszcze czasem przeszkadza
Dzwonimy do siebie codziennie a odkąd jestem mamą nasze relacje są jeszcze lepsze a ja chciałabym być dla mojego dziecka taką mamą jak moja dla mnie |
_________________
|
|
|
|
|
bambolea
Dołączyła: 22 Lut 2012 Posty: 397 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 11:44 am
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
_________________
|
|
|
|
|
Hatifnatka
Wiek: 40 Dołączyła: 10 Mar 2007 Posty: 948 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lis 25, 2012 12:18 pm
|
|
|
odkąd nie mieszkamy razem, nasze relacje się poprawiły dzwonimy do siebie często i mamy całkiem dobre relacje. |
_________________
|
|
|
|
|
|