Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Wesele dla młodych czy dla gości?
Autor Wiadomość
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 10:03 am   

Kasiawka napisał/a:
i chyba nie wolno zapominać, ze wesele jest dla gości, a nie dla młodych

Stanowczo protestuję!

Nasze wesele będzie przede wszystkim dla nas - my wybierzemy kogo zapraszamy, co podamy do jedzenia, jaka będzie muzyka. Głównie wg naszego gustu. A jak się komuś nie podoba - to niech zorganizauje sobie własne wesele :lol:
_________________
chez alma |
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 10:12 am   

Alma_ napisał/a:
Nasze wesele będzie przede wszystkim dla nas - my wybierzemy kogo zapraszamy, co podamy do jedzenia, jaka będzie muzyka. Głównie wg naszego gustu. A jak się komuś nie podoba - to niech zorganizauje sobie własne wesele :lol:


to ja tez prostestuję


zgadzam się, ze to Wasze Wesele, bo wy je organizujecie itp... itd..., ale pragnę również zauważyc, że jeśli goście by nie przyszli, to całe jedzonko , orkiestra, itp.. itd.. sa nie potzrebne dla Was dwojga, no chyba, ze macie ogromne potzreby, więc nalezy się zastanowić co Wam sprawia przyjemnośc, ale równiez trzeba pomysleć o gościach, bo jak na pisałam wyżej BEZ GO?CI NIE MA WESELA!
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 10:13 am   

Alma_ napisał/a:
Stanowczo protestuję!

Nasze wesele będzie przede wszystkim dla nas - my wybierzemy kogo zapraszamy, co podamy do jedzenia, jaka będzie muzyka. Głównie wg naszego gustu. A jak się komuś nie podoba - to niech zorganizauje sobie własne wesele :lol:


Alma Ty chyba żartujesz... :hm:
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 10:16 am   

Kot napisał/a:
Alma_ napisał/a:
Stanowczo protestuję!

Nasze wesele będzie przede wszystkim dla nas - my wybierzemy kogo zapraszamy, co podamy do jedzenia, jaka będzie muzyka. Głównie wg naszego gustu. A jak się komuś nie podoba - to niech zorganizauje sobie własne wesele :lol:


Alma Ty chyba żartujesz... :hm:


No dzięki Kocie :mrgreen:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 10:24 am   

Ani odrobinę!

Chcę się dobrze bawic na swoim weselu z najbliższymi mi ludźmi, w końcu to MY jesteśmy tam najważniejsi, a nie goście, prawda? I tak właśnie będzie - egocentrycznie i po naszemu :evilgirl:

No bo co w końcu kurcze blade :lol:
_________________
chez alma |
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 10:36 am   

Alma_ napisał/a:
to MY jesteśmy tam najważniejsi, a nie goście
No bo co w końcu kurcze blade :lol:



Almo ja spróbuję jeszcze raz napisać to co wcześniej ujęła tu Kasia.

?lub piekne i uroczyste wydarzenie, które ma zmienić wasze życie, staniecie się teraz jedną rodziną :wink: ... ?lubujecie wyznając miłość sobie w obecności Boga i świadków czyli gości, których na tą uroczystość zaprosicie. A potem odbywa się wesele czyli huczne świętowanie zawartego przez wasz związku małżeńskiego w towarzystwie osób Wam bliskich. TO, że chcą być wtedy z Wami, świętować, cieszyć się waszym szczęściem zasługuje chyba na waszą wdzięczność. Nie robicie im chyba łaski zapraszając ich. Wesele to często kompromis między tym czego oczekują młodzi a tym co jest do przyjęcia dla gości, między tym jak lubi się bawić pokolenie młody i starszych... Często państwo młodzi podczas wesela wyrażają wdzięczność gościom za przybycie bo bez nich nie było by zabawy...Owszem mozna zrobić snobistyczne party na którym goscie bedą się bawić źle i wcześnie opuszczą sale ale czy o to chodzi....

No co masz np. zamiar zrobić kiedy ktoś bedzie próbował zabrać wam obuwie? Wyprosisz z wesela?
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 10:41 am   

Kotku :brawa: lepiej tego ująć nie mogłaś
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 10:43 am   

Kasia ma racje - bez gosci nie ma wesela. bylyby to raczej po prostu randka.

ale nie uwazam, ze wesele jest dla gosci.
wesele jest dla wszytskich.
Mlodzi organizuja je tak, zeby sie dobrze bawic, bo gdyby wszytsko bylo ustalone, 'zeby sie ludziom podobalo', to moim zdaniem to nie ma sensu.
Mlodzi zapraszaja ludzi, z ktorymi chca sie podzielic swoja radoscia, i z ktorymi chca sie bawic.

ja wlasnie tak to widze i tak to bedzie u nas wygladalo. wesele robimy po naszemu, ale ludzie, ktorych zaprosimy sa nam bliscy i wiemy, ze beda sie dobrze bawic na imprezie, ktora my zorganizujemy.
_________________
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 10:56 am   

Kot napisał/a:
?lubujecie wyznając miłość sobie w obecności Boga i świadków czyli gości, których na tą uroczystość zaprosicie. A potem odbywa się wesele czyli huczne świętowanie zawartego przez wasz związku małżeńskiego w towarzystwie osób Wam bliskich. TO, że chcą być wtedy z Wami, świętować, cieszyć się waszym szczęściem zasługuje chyba na waszą wdzięczność. Nie robicie im chyba łaski zapraszając ich.

Oczywiście, że nie! Będziemy wszystkim wdzięczni i będziemy się bardzo cieszyć, że zechcą zrobić nam zaszczyt i świętowac ten dzień razem z nami. Zawsze w ten sposób przyjmuję gości i wesele nie będzie tu żadnym wyjątkiem.

Kot napisał/a:
Wesele to często kompromis między tym czego oczekują młodzi a tym co jest do przyjęcia dla gości, między tym jak lubi się bawić pokolenie młody i starszych...

Dokonując wyborów mam zawsze na uwadze gusta moich gości. Znów, analogicznie do innych przyjęć, staram się szanować ich upodobania i zrobić wszystko, żeby czuli się u mnie jak najlepiej - bo przecież na tym polega istota gościny. Ale nie oznacza to, że zrobię coś zupełnie sprzecznego z moimi przekonaniami tylko dlatego, że komuś innemu mogłoby się to podobać. Zasady ustalam jednak ostatecznie ja (my).

Kot napisał/a:
Owszem mozna zrobić snobistyczne party na którym goscie bedą się bawić źle i wcześnie opuszczą sale ale czy o to chodzi...

Kotku, oczywiście, że nie o to chodzi. Ale z drugiej strony - nie chodzi też o to, żebym to ja musiała bawić się źle na własnym weselu. Wszystkim gustom nie jestem w stanie dogodzić, szczególnie, że wesele to zbieranina często bardzo różnych ludzi, a więc jakimiś wytycznymi się muszę kierować. I dla mnie tą wytyczną jest właśnie moje zdanie. I dlaczego "snobistyczne"? Czy "tak, jak NAM się podoba" musi oznaczać "snobistycznie"?

Kot napisał/a:
No co masz np. zamiar zrobić kiedy ktoś bedzie próbował zabrać wam obuwie? Wyprosisz z wesela?

Nie wiem :? Nie podoba mi się ta zabawa i mam nadzieję, że do niej nie dojdzie. Zrobię wszystko, żeby uniknąć tego rodzaju atrakcji, ale postawiona przed faktem dokonanym - będę musiała jakoś znieść.
_________________
chez alma |
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 11:11 am   

Alma_ napisał/a:
Dokonując wyborów mam zawsze na uwadze gusta moich gości. Znów, analogicznie do innych przyjęć, staram się szanować ich upodobania i zrobić wszystko, żeby czuli się u mnie jak najlepiej - bo przecież na tym polega istota gościny. Ale nie oznacza to, że zrobię coś zupełnie sprzecznego z moimi przekonaniami tylko dlatego, że komuś innemu mogłoby się to podobać. Zasady ustalam jednak ostatecznie ja (my).


Almo nikt nie wymaga od Ciebie zrobienia czegoś sprzecznego z Twoimi przekonaniami. Po prostu zaparszając gości trzeba pomyśleć o nich.
Ja też nie jestem zwolenniczką głupich - prymitywnych zabaw, ale zabawy, przy których wszyscy klaszczą, śmieją się i integrują są chyba warte " wycierpienia" 10 minut.

Ja nie lubię jakiś "hamskich" przyśpiewek, ale...
Mój mąż pochodzi z innych stron niż ja i kiedy na weselu dosiedli się do nas jego goście, i zaczęli śpiewać swoje przyśpiewki, obdarowując mnie przy tym, kawałkiem łańcucha od krowy, żebym przywiążała męża do łózka, oraz kiełbasą i jajkami ułożonymi na talerzu w wiadomy sposób :wink: , co im miałam powiedzieć?? .. "proszę odejść, ja sobie Państwa przyspiewek nie życzę...." Cała sala płakała ze śmiechu kiedy odbierałam od głównego śpiewającego tzrewiki które przypominały buty do obory, a ja je dostałam, bym miała w czym chodzic z mężem na spacer.
Trzeba umiec się zdystansowac do tego i umiec bawić...

Alma napisał/a:
nie chodzi też o to, żebym to ja musiała bawić się źle na własnym weselu. Wszystkim gustom nie jestem w stanie dogodzić, szczególnie, że wesele to zbieranina często bardzo różnych ludzi, a więc jakimiś wytycznymi się muszę kierować.


pewnie jakąś wyjściową tzreba mieć, ale wierz mi, że o gościach trzeba myśleć, o tym by oprócz Was oni tez się dobrze bawili. A takie zabawy - a uważam, ze jest ich tyle, ze zawsze można wybrac coś np. krótkiego, śmiesznego i takiego by wszyscy sie bawili- zawsze ludziska intergują i podkecają zabawę.

Alma napisał/a:
Nie podoba mi się ta zabawa i mam nadzieję, że do niej nie dojdzie. Zrobię wszystko, żeby uniknąć tego rodzaju atrakcji, ale postawiona przed faktem dokonanym - będę musiała jakoś znieść.


To ja Ci zyczę by Ci te buty jednak zabrali :lol:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 11:13 am   

Kasiawka napisał/a:
To ja Ci zyczę by Ci te buty jednak zabrali :lol:

Kasiawka, czy ja Ci jakąś krzywdę zrobiłam? Czemu mi tak źle życzysz?? :lol:
_________________
chez alma |
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 11:14 am   

Almo_ droga obyś przez całe zycie miała tylko takie zmartwienia.


I życzę więcej luzu a zabawa będzie fajniejsza.
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 11:16 am   

Alma_ napisał/a:
Kasiawka napisał/a:
To ja Ci zyczę by Ci te buty jednak zabrali :lol:

Kasiawka, czy ja Ci jakąś krzywdę zrobiłam? Czemu mi tak źle życzysz?? :lol:


źle?? nie, nie, nie źle :mrgreen:

bo chciałabym zobaczyć Twoją minę jak będziesz odpędzała ściągaczy obuwia, albo siedziała z adekwatną - do tej niechcianej bardzo przez Ciebie sytuacji - miną.
Alma polecam
:arrow: więcej luzu
:arrow: więcej dystansu
:arrow: więcej poczucia humorku :mrgreen:

[ Dodano: Pią Sty 20, 2006 11:16 ]
Kot napisał/a:
I życzę więcej luzu a zabawa będzie fajniejsza.


nie dość, ze pisane prawie w tej samej chwili to jeszcze to samo :graba:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 11:16 am   

Dziewczyny, luz luzem - ale dlaczego mam robić coś, czego nie lubię? Ja faktycznie jestem raczej sztywniakiem ;) i nie widze powodu, żeby robić cos wbrew sobie na własnym weselu. Nie bawi mnie to i już.

A co do niewybrednych zabaw - wydaje mi się, że sporej części, jeśli nie większości można uniknąć przy odpowiedniej współpracy z orkiestrą. To oni prowadzą zabawę i mogą poprowadzić ją w takim kierunku, żeby nie było dobrego momentu na przyśpiewki.

Ale kto wie, może nastrój wesela tak mnei poniesie, że i te buty przyjmę ze śmiechem? ;) Choć jak na razie jakoś sobie tego nie wyobrażam. A jajek i kiełbasy to już w ogóle :lol:
_________________
chez alma |
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 11:21 am   

Alma_ napisał/a:
A co do niewybrednych zabaw - wydaje mi się, że sporej części, jeśli nie większości można uniknąć przy odpowiedniej współpracy z orkiestrą. To oni prowadzą zabawę i mogą poprowadzić ją w takim kierunku, żeby nie było dobrego momentu na przyśpiewki.


nie no pewnie, zawsze przecież ci co śpiewają przyśpiewki mogą przekrzykiwać się z orkiestrą, kultura górą... ciekawe która orkiestra wtedy nie przestała by grać, bo pomimo wczesniejszych ustaleń z młodymi jedank czasem trzeba iść na pewne ustępstwa, jeśli orkiestra by wtedy nie przestała grać o nich też nie najlepiej by świadczyło, chyba, że podkręca muzykę na maksa, albo gzrecznie poprosza o zaniechanie tego typu "akcji"...
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 11:23 am   

Alma_ ja to rozumiem. Sama nie chciałam przyśpiewek i zabaw na weselu. I ich nie miałam. Ale nie dlatego ze kogoś sterroryzoawłam, uknułam plan ograniczenia inwencji gości przy współpracy z dj... Juz na pierwszym spotkaniu z naszym DJ usłyszałam, że muszę wykazać się pewną elastycznością :lol: (bo też miała z tym niejaki problem) jak zdejmą buty to zdejmą jedyne co mozna wtedy zrobić to tak poprowadzić zabawę i wykup żeby było jak najmniej **** ;)

Troszkę inaczej przedstwaiasz teraz swój punkt widzenia. Wiedział, że to niemożliwe byś naprawdę chciała sterroryzowac własnych gości :graba:
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 11:25 am   

Kasiawka - orkiestra może reagowac zanim dojdzie do przyśpiewek, bo jak się zaczną, to faktycznie, pozamiatane ;)

Ale tak prawdę mówiąc to ja się przyśpiewek nie obawiam, zdzwiłabym się, gdyby okazało się, że moi goście w ogóle znają jakieś, ale jeśli chodzi o buty - to nie wiem, czego mogę się spodziewać... :roll:

Zawsze mogę przetańczyć resztę nocy na bosaka :lol:

Ale masz rację Kocie, jeśli zabiorą to trzeba wykupić, bo nie chciałabym postawić gości w niezręcznej sytuacji. A z praktycznej strony - czy to wykupywanie to wyłacznie wódka, czy też jakieś dodatkowe atrakcje?
_________________
chez alma |
Ostatnio zmieniony przez Alma_ Pią Sty 20, 2006 11:28 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 11:25 am   

Alma_ napisał/a:
Ale kto wie, może nastrój wesela tak mnei poniesie, że i te buty przyjmę ze śmiechem? ;) Choć jak na razie jakoś sobie tego nie wyobrażam. A jajek i kiełbasy to już w ogóle :lol:


ja tych jajek i kiełbasy się nie spodziewałam i pwoiedzmy że to też było coś czego nie za bardzo lubię, ale zabawa była na całego... więc nawet podziękowałam za ten "przyrząd"... i zrobiłam się czerwona jak burak, ale co tam jak szalec to szaleć, jak się bawić to się bawić

na naszym weselu nawet moja siostra - która na swoim weselu nie miała nic oprócz 5 minutowych oczepin ( wielka przeciwniczka zabaw)- śmiała się i klaskała przy każdej zabawie jak szalona, i tylko po weselu powiedziała, ze szkoda, że oni u siebie tak nie zrobili... no cóż...
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 11:29 am   

Kasiawka napisał/a:
na naszym weselu nawet moja siostra - która na swoim weselu nie miała nic oprócz 5 minutowych oczepin ( wielka przeciwniczka zabaw)- śmiała się i klaskała przy każdej zabawie jak szalona, i tylko po weselu powiedziała, ze szkoda, że oni u siebie tak nie zrobili... no cóż...

Czyli jednak się da. I ja żałować raczej nie będę ;)
_________________
chez alma |
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 11:38 am   

Alma_ napisał/a:
Czyli jednak się da. I ja żałować raczej nie będę ;)


pewnie, że się da, ale wystarczy zapytac gości jak się bawili u mnie a jak u mojej siostry... cięzko te dwa wesela porównywać... może to bardzo nieskromne, ale to opinia gości...
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 11:56 am   

Najważniejsze to kompromis. Jasne, że dobrze by było żebyśmy na własnym weselu się dobrze bawili, ale goście są również ważni. Nie można robić wszystkiego pod siebie, bo potem może wyjść głupio.


Przykłady? (piszę o "normalnym" weselu)

Ktoś kiedyś pisał, że był na weselu, na którym był bardzo wykwitne menu - owoce morza, jakieś dziwne mięsa itp. Elegancko jak diabli, ale goście normalnie byli głodni, bo raz że nie znali i bali się spróbować, dwa - takie rzeczy im nie smakują.

Muzykę też trzeba dobrać pod gości. Jeśli Młodzi np. lubią klasykę i jazz, a pop kaleczy im uszy to co? Nie puszczą muzyki tanecznej do śpiewania i tańczenia?

Zabawy, przyśpiewki? Trudno, jeśli goście by coś zaczęli to trzeba by się dostosować. Nie lubię np. gorzko-gorzko, ale to już taka tradycja i jak nie orkiestra to goście i tak śpiewają. Trzeba to po prostu olać, uśmiechać się i dobrze się bawić. :D A po jakimś czasie pokazać wnukom jak się człowiek głupio bawił. :30:
Nieelegancko może dopiero wyglądać zbyt ostra próba powstrzymania gości od takich występków. :wink: (Pisałam przy okazji wykupu bucików o wujku próbującym zmusić posiadaczy butów do wypicia z nich wódki i naszym stanowczym proteście. 8) Gdyby takie głupie zabawy dotyczyły nas to bym udała głuchą i obróciła wszystko w żart. Ale tu dotyczyło to naszych gości i oni nie musieli cierpieć. :wink: ).
 
 
rorrim 


Dołączyła: 08 Cze 2005
Posty: 338
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 12:27 pm   

Wg mnie również kompromis pomiędzy oczekiwaniami młodej pary i gości jest jedynym rozwiązaniem. Wesele jest i dla nas i dla gości.
Jasne, że jeżeli nam coś nie odpowiada w ogóle, to nie należy się od tego zmuszać, ale bez pewnych ustępstw się nie obędzie.

Ostatnio siostra cioteczna opowiadała, że na swoim weselu broniła się przed disco-polo rękami i nogami - ale "niestety" przy takiej muzyce goście bawili się najlepiej.
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 12:42 pm   

rorrim napisał/a:
Ostatnio siostra cioteczna opowiadała, że na swoim weselu broniła się przed disco-polo rękami i nogami - ale "niestety" przy takiej muzyce goście bawili się najlepiej.

Dokładnie. :) U nas był układ z orkiestrą, że nie będzie disco-polo, ale jeśli zauważą, że jednak goście by woleli lub prosili otwarcie o konkretne piosenki to mają być. Nie było. 8)
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 1:02 pm   

Kryszko - u nas będzie podobnie. I też mam nadzieję, że nie poproszą :roll:
_________________
chez alma |
 
 
bajeczka 


Wiek: 44
Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 940
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 9:23 pm   

Wydaje mi sie, że i dla młodych i dla gości. :)
Mysle, że we wszystkim wskazany jest umiar i umiejetność pojścia na kompromis :) Wesele to pewna tradycja, troche uwspólczesniona, ale jednak obejmująca pewnien kanon tradycyjnych zachowań, których wszyscy sie spodziewaja.

A jeśli sie chce byc totalnym oportunistą to należy zorganizować wyjazd w podróż poslubną tuż po slubie i problem z głowy. :mrgreen:
_________________


Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość :)
 
 
 
misia-misia 
Working Mom :)


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Sty 2006
Posty: 1643
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sty 22, 2006 6:49 pm   

A ja Wam powiem tak: wesele a w zasadzie przyjęcie będzie dla nas ale z jednoczesnym podziękowaniem dla gości za przybycie i wspólne dzielenie się szczęsciem razem z nami.
Hmmm...trochę zamotałam to zdanie :roll: no chodzi o to, że przyjęcie będzie na naszą cześć, organizowane pod nasz gust (smakowy i muzyczny). Ale nie zapominamy o gościach którzy (mam nadzieję przybędą :shock: )i to nasze przyjęcie będzie takim podziękowaniem, że przybyli i pamiętają o nas...młodych :)
_________________
 
 
 
słonko 
projektant - amator


Wiek: 41
Dołączyła: 19 Kwi 2007
Posty: 2226
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Sob Gru 08, 2007 12:51 pm   

Kompromis to jedyna odpowiedź :) Owszem, wesele jest na cześć Młodych organizowane i goście zapraszani są po to, by wspólnie z Młodą Parą świętowali ich szczęście. Podkreślenia wymaga kluczowe słowo - WSPÓLNIE. A to oznacza - dla każdego coś dobrego i fajnego. Nie może być przecież tak, że goście będą siedzieć i podziwiać parę Młoda, bo muzyka w ogóle nie będzie w ich klimacie, albo będą siedzieć głodni, bo menu będzie "oryginalne". Trzeba tak wszystko rozplanować, żeby i w menu i w repertuarze weselnym znalazło się coś bezpiecznego, dla tzw. tłumów, co raczej wszyscy znają i lubią.
_________________
 
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Gru 08, 2007 1:42 pm   

Brawo slonko dokłdnie tak :)
Musi byc cos dla każdego. Nawet jeżeli mamy jakieś swoje ulubione potrawy czy muzyke ale jest ona specyficzna trzeba to jakos podzielic i dac gościokm wybór. Można np. podać dwa dania do wyboru i zagrac doslownie kilka kawałków które lubi młoda para.
Kompromis musi być... Tak jak zyciu...
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
klarysa 

Dołączyła: 01 Lut 2007
Posty: 895
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Gru 08, 2007 7:21 pm   

dla mnie bardzo wazne bedzie na weselu to, jak bawia sie goscie. dla nich organizuje cala zabawe (gdyby to byla noc tylko moja i mojego meza, to bysmy ja spedzili sami w jakims milym hotelu;) ). z drugiej strony to moje wesele i chcialabym, zeby sie wyroznialo na tle wszystkich wesel w rodzinie, chociazby drobnymi szczegolami, np kilkoma nietypowymi piosenkam, wystrojem sali itd
 
 
zabeczka 

Dołączyła: 06 Paź 2007
Posty: 143
Skąd: obywatelka swiata
Wysłany: Nie Gru 09, 2007 12:11 pm   wesele

ten dzien, to dzien mlodych, dzien o ktorym marzyli, przygotowali i ktory musi byc naj, jednak nie mozna zapomniec, o gosciach, ktorzy beda uczestniczyc w tym pieknym dniu, postaram sie, aby kazdy dobrze sie bawil, zeby kazdy byl usmiechniety
_________________
 
 
owieczka_foto 
Firma


Dołączyła: 28 Paź 2007
Posty: 452
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Gru 09, 2007 3:30 pm   Re: wesele

Na szczęście oboje uważamy, że to przede wszystkim nasz dzień i dlatego ślub jest w niedzielę, a zamiast wesela będzie skromny obiad dla naszych najbliższych w ślicznych wnętrzach. Oboje męczylibysmy się przeraźliwie na tradycyjnym weselu.

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez owieczka_foto Pon Sty 28, 2008 8:13 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
zabeczka 

Dołączyła: 06 Paź 2007
Posty: 143
Skąd: obywatelka swiata
Wysłany: Nie Gru 09, 2007 5:48 pm   

takie kameralne sluby tez sa piekne
_________________
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Gru 09, 2007 6:28 pm   

klaryso-mam podobne podejscie do Ciebie :-)
 
 
owieczka_foto 
Firma


Dołączyła: 28 Paź 2007
Posty: 452
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Gru 09, 2007 7:14 pm   

zabeczka napisał/a:
takie kameralne sluby tez sa piekne


dla nas najważniejsze jest to, że dzięki temu będziemy się dobrze czuli. Oczywiście część osób może stwierdzić, że łamiemy wiele regół m.in. tym, że ślub jest w niedzielę, czy kameralnym obiadem, ale dla nas to dużo milszy sposób świętowania niż wese;e w tradycyjnym stylu.

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez owieczka_foto Pon Sty 28, 2008 8:12 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
zabeczka 

Dołączyła: 06 Paź 2007
Posty: 143
Skąd: obywatelka swiata
Wysłany: Nie Gru 09, 2007 7:20 pm   

uwazam, ze slub powinien byc przede wszystkich dla nas, a dopiero potem dla gosci
_________________
 
 
Agha
[Usunięty]

Wysłany: Wto Kwi 15, 2008 6:12 pm   

ślub byłby smutną uroczystością, gdyby nie było na nim gości, z kim dzielilibyśmy się naszym szczęściem.
Powiem Wam, że jeszcze pół roku temu jakby ktoś mi powiedział, że będę miała wesele, to bym go wyśmiała. byłam bardzo materialnie do tego nastawiona - strata kasy i w ogóle.

Nie wiem co zmieniło moją decyzję, czas, forum, ja w sukni slubnej (przez godzinę kontra przez całą noc).

Może wesele na 150 osób byłoby weselem dla gości. my tak staralismy się dobrać listę, aby wyszło nam mało gości. w ten sposób bedziemy mieli okazję choć z połową zatańczyć, porozmawiać, pobyć, podzielić się naszym szczęściem.
 
 
justinaa 


Wiek: 41
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1601
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 24, 2008 2:39 pm   

chyba zawsze najlepszy jest złoty środek i tak jest też w naszym przypadku, z jednej strony to wesele jest oczywiście dla nas, chcemy sie nim cieszyć jako NASZYM dniem, który będziemy wspominac, ale zarazem bierzemy pod uwagę gości i tak np. wybraliśmy raczej dość popularne menu ponieważ jesteśmy przekonani, że nasi goście będą bardziej zadowoleni z rosołu i schabowego :) niż np. zupy szparagowej i owoców morza :)
_________________

www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl
 
 
Magda M. 


Wiek: 40
Dołączyła: 29 Kwi 2008
Posty: 43
Skąd: Łódź PL/Aalborg DK
Wysłany: Wto Maj 06, 2008 4:45 pm   

my zapytalismy sie naszych rodzicow co sadza o przyjeciu (obiedzie) w towarzystwie najblizszej rodziny max 30 osób.

Wiecie co odpowiedzieli? Ze powinnismy zrobic wesele zeby goscie mogi sie wyszalec potanczyc itd A o kase mamy sie az tak nie przejmowac bo oni zapłacą.

Wiec pomimo tego ze nie lubie wesel TAK naprawde nie lubie. Bede musiała organizowac swoje własne - dla gosci. Tak myslałam sobie jakis miesiac temu jak ustalilismy date slubu.

Teraz kiedy jestem w wirze przygotowan i poszukiwan uwazam ze to wesele jest jednak tez dla mnie. Wiec bedzie dla gosci . . . ale bedzie po mojemu tj. w dobrym guscie i klimacie a nie jak na odpuscie . . . serpentyni . . . . baloniki o zgrozo.
 
 
Karolka_23 


Wiek: 44
Dołączyła: 28 Kwi 2008
Posty: 162
Skąd: Zgierz
Wysłany: Sro Lip 01, 2009 4:18 pm   

Oczywiście, że dla Młodych i dla gości :)
Gdyby tylko miało być dla nas to wcale byśmy go nie robili, bo po co?
Za te pieniądze wolałabym pojechać w jakąś super extra podróż poślubną.
Wiadome jest również to, że wszystko ustalamy według własnego gustu, nie zapominając jednak przy tym o preferencjach naszych gości, których w jakiś tam sposób znamy.
kryszka napisał/a:
Ktoś kiedyś pisał, że był na weselu, na którym był bardzo wykwitne menu - owoce morza, jakieś dziwne mięsa itp. Elegancko jak diabli, ale goście normalnie byli głodni, bo raz że nie znali i bali się spróbować, dwa - takie rzeczy im nie smakują.

A właśnie często tak bywa, niestety...
Nigdy w życiu nie urządziłabym wesela ekskluzywnego tylko po to, żeby się gościom przypodobać, bo z reguły takie wesela są nudne (tak przynajmniej było na jednym weselu, w którym miałam "przyjemność" uczestniczyć).
_________________
 
 
Agguniaa 


Wiek: 38
Dołączyła: 06 Lip 2008
Posty: 714
Skąd: Bełchatów i o-lica
Wysłany: Sro Lip 01, 2009 4:30 pm   

To jest nasz dzień i tak w sumie my jesteśmy w nim najważniejsi:) ale przecież swoim szczęściem trzeba się dzielić i spędzać je w gronie rodziny i znajomych:)

A co deo menu, zawsze powinno być takie żeby goście przed jedzeniem nie czekali, aż ci nie znajomi ludzie z drugiego końca sali "nie padną"...wszystko jest oczywiście kwestią gust 8)
_________________

6 czerwiec 2009
Pozdrawiam
Aga
 
 
 
Starlet81 

Dołączyła: 09 Lip 2008
Posty: 16
Skąd: Kutno
Wysłany: Wto Sie 11, 2009 9:24 am   

Ostatnio usłyszałam, ze najlepsze wesela są w tzw. remizach OSP. Powiedziała tak narzeczona świadka wiedząc, ze nasze wesele bedzie w restauracji.Mam dość słuchania, ze zła suknia bo nie biała, ze buty muszą miec zakryte palce, ze zdjęcia absolutnie nie moga być przed ślubem! Owszem nalezy brać pod uwage opinię innych ale bez przesady. Przecież to nasze wesele!
_________________
 
 
asiulek82 


Dołączyła: 08 Paź 2008
Posty: 257
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 11, 2009 3:09 pm   

"Jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził" :razz: Dlatego myślę, że powinniśmy urządzać wesela według naszego pomysłu, ale jednocześnie próbować znaleźć złoty środek, żeby goście byli zadowoleni, żeby się wybawili i najedli. Przecież to też sprawia, że my jako gospodarze czujemy się szczęśliwi. A że zawsze znajdzie się ktoś, komu coś nie odpowiadało to standard i trzeba do tego podejść na luzie, nie ma co stawać na głowie i zabijać się żeby dogodzić upodobaniom cioci czy kuzyna... ;)
_________________
 
 
Weira 


Wiek: 39
Dołączyła: 07 Lis 2008
Posty: 649
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lis 26, 2009 4:09 pm   

asiulek82 napisał/a:
"Jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził" :razz: Dlatego myślę, że powinniśmy urządzać wesela według naszego pomysłu, ale jednocześnie próbować znaleźć złoty środek


Też tak uważam.
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl