czy wkurzają was wasi mężowie? |
Autor |
Wiadomość |
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 2:05 pm
|
|
|
no niestety, u Nas to JA zawsze walę głowa lub kolanem w szafki i szuflady które zostawia otwarte mój mąż no zdolna ze nie bestia |
_________________
|
|
|
|
|
podrozniczka
Wiek: 48 Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 393 Skąd: UK
|
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 2:36 pm
|
|
|
U nas tez Ja wiec to nie bedzie dla niego lekcja.
Metode kija i marchewki tez juz probowalam |
_________________
|
|
|
|
|
Ambrozja
Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 1434 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 8:47 pm
|
|
|
A mnie denerwuje zostawianie rzeczy brudnych nie w koszu na pranie tylko w różnych dziwnych miejscach i wieszanie ciuchów na krześle. Ponad 2,5 roku razem mieszkamy no i nie da się tego zmienić, no po prostu się nie da. |
_________________ Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus |
|
|
|
|
misiao1983
To sem ja
Wiek: 41 Dołączyła: 12 Lut 2009 Posty: 1365 Skąd: To tu, to tam...
|
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 9:07 pm
|
|
|
ppola napisał/a: | Moj mnie wkurza co najmniej raz dziennie, najczesciej o balagan, pootwierane szafki | u mnie dokładnie to samo, dołączę jeszcze rzucanie mokrego ręcznika po wyjściu z lazienki na dywan w pokoju!!! wrrr.... (tylko nie wiem czy mogę się wypowiadać bo to jeszcze nie mąż a narzeczony ) |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez misiao1983 Sro Sie 12, 2009 9:07 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 9:20 pm
|
|
|
mala_mk napisał/a: | Tak naprawdę wszystko jest na mojej głowie... począwszy od zakupów, poprzez zrobienie przeglądu auta czy zamówienie koparki na budowę. Jak przypomnę, że trzeba zrobić to czy tamto, to zrobi... ale czy pojęcie "inicjatywa" mężczyznom jest obce, czy tylko mój K. jest taki? |
mala_mk jakbym czytaŁa w swoich myślach. Mój Criss jest identyczny ale to żadne pocieszenie dla żadnej z nas
Oprócz powyższego wkurza mnie w nim:
- zostawianie "brudów" gdzie popadnie byle nie w koszu na brudy
- zaczynanie różnych rzeczy (domowych) i ich nie kończenie
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
|
|
|
|
truskawka_ja
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 781 Skąd: ...
|
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 11:18 pm
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
|
|
|
|
sistermonn
:)
Wiek: 42 Dołączyła: 17 Lip 2007 Posty: 905 Skąd: Łódź - Górna
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 6:18 am
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
|
|
|
|
evelinka
Wiek: 38 Dołączyła: 06 Lut 2008 Posty: 554 Skąd: ja to mogę wiedzieć?
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 7:09 am
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 7:17 am
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 7:21 am
|
|
|
Sajonara6 napisał/a: | czy pojęcie "inicjatywa" mężczyznom jest obce, czy tylko mój K. jest taki? |
Widocznie ten gatunek już tak ma I w życiu codziennym, domowym i w romansach. Mój też sam na nic nie wpadnie choćbym już milion razy podczas naszej znajomości wspominała, że lubię to czy, tamto, oczekuję czegoś, że w domu mógłby robić to, czy tamto... Amnezja całkowita. Jak powiem zrób coś, to zrobi, ale żeby sam na to wpadł, to już za wielkie wymagania. To samo w kwestii romantyzmu - kiedyś się zdarzał kwiatek, czy coś, dziś bardzo ciężko o to.
edit: poprawiłam cytat
kryszka |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez kryszka Czw Sie 13, 2009 7:22 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
sistermonn
:)
Wiek: 42 Dołączyła: 17 Lip 2007 Posty: 905 Skąd: Łódź - Górna
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 7:24 am
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 7:26 am
|
|
|
sister, to pora, by faceci zrozumieli, ze zaniedbana kobieta = mniejsza ochota na sex. moj to swietnie rozumie. jak dlugo niczego fajnego nie zaproponuje lub pozwala mi gnusnieć w domu, to przytulam się i mówie, ze juz kompletnie nie mamy dla siebie czasu, ze powoli zapominam, jak to jest sie przytulac i W OGÓLE. to W OGÓLE działa rewelacyjnie. |
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 8:35 am
|
|
|
MalaJu napisał/a: | mówie, ze juz kompletnie nie mamy dla siebie czasu, ze powoli zapominam, jak to jest sie przytulac i W OGÓLE. to W OGÓLE działa rewelacyjnie. |
u mnie niestety nie. Przytakuje i już... wraca do swojego kompa albo mówi że jest zmęczony i idzie spać.
Mam w domu kapcia i chyba go nie zmienię.
Wczoraj byŁam przygnębiona więc on na to żebyśmy w piątek poszli...
(no zgadnijcie gdzie mąż zabiera swoją ukochaną żonę na pierwsze wyjście od prawie roku i bez dziecka???)
... NA BASEN &^%*$&$^ |
Ostatnio zmieniony przez gosc Czw Sie 13, 2009 8:36 am, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 42 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 8:49 am
|
|
|
Sajonara6 napisał/a: |
... NA BASEN &^%*$&$^ |
Dla mnie super!
Julia - miałam już prawie nasmarowanego długiego posta na ten temat, ale w końcu go nie wysłałam.
Romantyczne gesty? Nawet nie wiem co to znaczy No, ok. Trochę przesadzam. Ale do romantyczność to mojemu mężowi daleko. A mnie nawet na tym specjalnie nie zależy. Bardziej cenię czułość w jego oczach kiedy na mnie patrzy i troskę w głosie kiedy potrzebuję jego pomocy. Po tym rozpoznaję, że jestem dla niego ważna i kochana. A kwiatki? To sprawa drugorzędna. |
_________________
|
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 8:49 am
|
|
|
Sajonara6, zabiłas mnie Wiem, że dla Ciebie to nie jest śmieszne, więc przepraszam za niestosowne zachowanie, ale prawie umarłam ze śmiechu
A tak na poważnie, to trzymaj sie kochana, jesli jeszcze tego nie zrobiłas, to może pogadaj z Crissem, że wolałabys spacer/kino/restaurację/albo cos innego |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Pusiak Czw Sie 13, 2009 8:50 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
ppola
Birdwoman
Wiek: 42 Dołączyła: 05 Wrz 2008 Posty: 2189 Skąd: Kanzas
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 8:54 am
|
|
|
Ehh to faktycznie chvba wszyscy tacy sa
Moj twierdzi ze jest romantyczny jak deska sedesowa i jest w tym kwintesencja prawdy. Kwiaty ostatnio dostalam na imieniny zeszloroczne - a to i tak tylko dlatego ze klient z biura tez mi przyniosl. Na romantyczna kolacje zabral mnie do KFC, fakt poswiecil sie bo nie je miesa no ale... O zareczynach tez traczej nie bede wnukom opowiadac. Wkurza mnie jak idziemy do sklepu a on "Kupić Ci cos, no chodz to ci kupie, no moze jednak cos chcesz?" Super ze chce mi kupowac co tylko chce (prawie nigdy nie skorzystalam) ale ja bym wolala zeby kupil mi moja ulubiona czekolade czy cistka jak wraca do domu. Nie to ze mu ne mowilam o ty
A no i jeszcze nie pisalam o prezentach od mojego meza, wczesniej narzeczonego - sa do bolu praktyczne, np. na urodziny kilka lat temu dostalam baterie do telefonu albo na gwiazdke szczoteczke elektryczna do zebów. Na szczescie z tym sie powoli wyrabia bo juz w tym roku bylo lepiej
Ale wiem ze zawsze moge na niego liczyc, ze jak jestesmy sami to nawet odrobina czulosci moze sie pojawic i wiem że nie zrobi mi krzywdy. |
_________________
Obudź się Gość |
|
|
|
|
marysia
Wiek: 40 Dołączyła: 23 Sty 2008 Posty: 492 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 9:14 am
|
|
|
Widzę że nie jestem sama Ze strony mojego jeszcze narzeczonego jest zero romantyzmu i inwencji twórczej. Od ponad roku nie byliśmy w kinie, kolacja w restauracji się zdarzyła a ostatni z jego pomysłów to weźmy na wynos i zjedzmy w domu przed telewizorem Najlepsze jest to że jak jest juz ustalone że gdzieś wychodzimy to od niego padają pytania gdzie, na co i tak dalej a ja sie denerwuje bo chciała bym żeby on choć raz zrobił mi niespodziankę ale tylko słysze tekst "przecież to ty chcesz gdzieś wyjść to decyduj" |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez marysia Czw Sie 13, 2009 9:16 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
truskawka_ja
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 781 Skąd: ...
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 9:15 am
|
|
|
A propos romantycznosci to kiedys siostra Saida z niego zartowala, ze on taki nieromnatyczny i praktyczny do bolu ze swojej zonie to bedzie mowil komplementy w stylu "kocham cie jak elektrycznosc". Duzo sie nie pomylila...
A tak czytajac Wasze posty sobie pomyslalam (wiem, ze to nic odkrywczego) ze kurcze faceci sa prosci jak konstrukcja cepa i po prostu trzeba im powiedziec czego sie chce czyli np. Kochanie w sobote idziemy do restauracji, zadzwon i zarezerwuj stolik na 19, zamiast czekac jak sam na to wpadnie. Ja sie z tym pogodzilam. W zyciu sa wazniejsze rzeczy niz kwiatki, czekoladki i szal zmyslow. |
|
|
|
|
ppola
Birdwoman
Wiek: 42 Dołączyła: 05 Wrz 2008 Posty: 2189 Skąd: Kanzas
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 9:20 am
|
|
|
truskawka_ja napisał/a: | W zyciu sa wazniejsze rzeczy niz kwiatki, czekoladki i szal zmyslow. | oczywiscie ale czy raz na ruski rok nie byloby Ci przyjemnie jakby bez okazji pamietal o tych kwiatach i czekoladkach, a wtedy szal zmyslow gotowy |
_________________
Obudź się Gość |
|
|
|
|
sistermonn
:)
Wiek: 42 Dołączyła: 17 Lip 2007 Posty: 905 Skąd: Łódź - Górna
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 9:27 am
|
|
|
ppola napisał/a: | oczywiscie ale czy raz na ruski rok nie byloby Ci przyjemnie jakby bez okazji pamietal o tych kwiatach i czekoladkach, a wtedy szal zmyslow gotowy |
taaaaak, ja się pod tym podpiszę i prawą i lewą ręką |
|
|
|
|
Mariola
Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 299 Skąd: ...
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 9:39 am
|
|
|
mnie najbardziej wkurza jak mówię do mojego męża żeby mi w czymś pomógł, albo coś podał czy wyniósł. zawsze odpowiada "za chwilę, sekunda" po czym mija kilkanaście, albo kilkadziesiąt minut i robię to sama. wcześniej potrafiłam prosić go o jedną i tą samą rzecz klika razy, teraz natomiast mówię raz bo więcej mi się nie chce. |
|
|
|
|
truskawka_ja
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 781 Skąd: ...
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 9:42 am
|
|
|
ppola napisał/a: | oczywiscie ale czy raz na ruski rok nie byloby Ci przyjemnie jakby bez okazji pamietal o tych kwiatach i czekoladkach, a wtedy szal zmyslow gotowy |
Oczywiscie ze byloby mi przyjemnie ale wychodzac za niego wiedzialam na co moge liczyc a na co nie. I wiekszosc wypowiadajacych sie tutaj mezatek chyba tez
Nie wiem jak inne ale ja nie liczylam na to ze moj maz po slubie sie zmieni. Pod tym wzgledem mnie nie zawiodl.
I patrzac z drugiej strony niefajnie bym sie poczula gdyby moj maz po slubie zaczal ode mnie wymagac zebym : a) schudla te 5 kilo ktore ciagle mam za duzo, b) zaczela zalawiac samodzielnie sprawy urzedowe (wie ze nienawidze tego robic i sam sie wszystkim zajmuje) c) przestala bac sie jezdzic po ulicy na rowerze d)wywalila mojego bialego kota z domu bo toniemy w klakach.
Widzaly galy co braly. |
|
|
|
|
Emi
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Cze 2007 Posty: 524 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 9:49 am
|
|
|
To i ja się do was dołączam dziewczyny Mój mąż nie jest romantykiem. Jeszcze za czasów chodzenia ze sobą, jak nie mieszkaliśmy razem, dostawałam co jakiś czas kwiatka, a teraz??? Ostatnio dostałam kwiatka (nie licząc dnia kobiet bo wtedy dostaję kwiatka zawsze) jakiś temu i tylko dlatego, bo akurat musiał rozmienić pieniądze!!! A mi do szczęścia nie jest dużo potrzebne, wystarczy odrobina romantyzmu - ODROBINA.
Dodatkowo oczywiście wkurza mnie to, że rozrzuca swoje ciuchy gdzie popadnie a ja chodzę i za nim sprzątam, nie pomaga mi w domu ani przy dziecku (tylko jak go poproszę). Chociaż ostatnio po tym jak wygarnęłam mu co myślę to pozmywał naczynia Szkoda, że tak rzadko to się zdarza.
Aha, na romantycznej kolacji nie byliśmy nigdy, a jesteśmy razem już 10 lat.
No to się napisałam. Mimo wszystko jednak bardzo go kocham, bo mnie wspiera i kocha. Zawsze mam w nim oparcie i pocieszenie jeśli jest mi źle. |
_________________
|
|
|
|
|
Mariola
Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 299 Skąd: ...
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 9:57 am
|
|
|
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 42 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 10:04 am
|
|
|
Kwiatek na Dzień Kobiet? Zawsze dostanę - od taty, od brata, od miłego klienta w firmie, od wujka. A mój mąż? - też ostatnio dostałam, ale chyba tylko dlatego, że akurat jechał do mamy i mu przypomniałam, że jest Dzień Kobiet i żeby nie zapomniał mamie kupić. |
_________________
|
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 10:17 am
|
|
|
No ja kwiatki niekiedy dostaję Głównie wtedy jak jest za co przepraszać No i na urodziny, imieniny i rocznicę tez pamięta, a i o moich ukochanych konwaliach też pamięta z raz w roku Wychodzic gdzies wychodzimy, ale raczej nie z porywów serc, tylko po to żeby odpocząc od codzienności, i w takich razach wkurza mnie zwykle jak mój mąz prosi, żebym sobie wybrała miejsce, a on wtedy marudzi i kreci nosem i w końcu idziemy i ak tam gdzie on chce Ja zgodny człowiek jestem Ważne jest dla mnie wyjście gdzieś, niz miejsce do którego trafimy Podobnie jest z kinem, ostatnio dopiero za czwartym razem poszliśmy na to co chciałam zobaczyć juz za pierwszym razem, bo poprzednie trzy on miał ochote na cos innego |
_________________
|
|
|
|
|
Emi
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Cze 2007 Posty: 524 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 10:21 am
|
|
|
Pusiak napisał/a: | pamięta, a i o moich ukochanych konwaliach |
Ja swojemu już milion razy mówiłam, że konwalie to moje ulubione kwiatki, a dostawałam zawsze róże. Konwalii nigdy od niego nie dostałam - za to po powrocie ze szpitala dostałam je od teściowej |
_________________
|
|
|
|
|
julietta
Wiek: 41 Dołączyła: 10 Lut 2008 Posty: 205 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 12:45 pm
|
|
|
Mój K. jest raczej romantyczny (jak na faceta oczywiście ) Kwiatków nie dostaję często, bo nie przepadam. Poza tym u nas to raczej mi zwykle nie chce się nigdzie wychodzić - no ale jak bym została postawiona przed faktem dokonanym, to nie byłoby źle...
Na pomoc w domu też nie mogę narzekać - głównie przy sprzątaniu i przede wszystkim przy zmywaniu, którego nie znoszę. Muszę jednak kilka razy powtórzyć czasem, co ma zrobić. Najgorzej jest z przysłowiowym "powieszeniem półki" - na takie rzeczy musi mieć "natchnienie"... |
_________________
|
|
|
|
|
temidaaa
w ciągłym biegu...
Dołączyła: 29 Maj 2008 Posty: 541 Skąd: :)
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 12:54 pm
|
|
|
EwaM napisał/a: | Kwiatek na Dzień Kobiet? |
no cóż, ta kwestia u mnie wygląda mniej więcej tak: jak na uczelni, albo na kursie dostałam kwiatka i wróciłam z nim do domu, to było: po co Ci następny? Przecież już dostałaś...
A jeśli chodzi o kwiaty od Taty, to zazwyczaj jest tłumaczenie, że Tata go wyprzedził i jak On mi teraz kupi kwiatka na imieniny czy dzień kobiet, to nie będzie oryginalny... |
|
|
|
|
andzelika255
Dołączyła: 23 Sty 2009 Posty: 5 Skąd: konstantynów
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 3:02 pm
|
|
|
za jakiś czas będziecie się z tego śmiały |
|
|
|
|
Hatifnatka
Wiek: 41 Dołączyła: 10 Mar 2007 Posty: 948 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 4:06 pm
|
|
|
oj czasem mnie wkurzaaaa np dzisiaj. sto razy mu mówiłam, co ma załatwić, a on jak zwykle zapomniał i z 3 rzeczy zrobił 2 a tej jednej na której najbardziej mi zależało - nie. sklerotyk jeden... |
_________________
|
|
|
|
|
Agguniaa
Wiek: 38 Dołączyła: 06 Lip 2008 Posty: 714 Skąd: Bełchatów i o-lica
|
Wysłany: Czw Sie 13, 2009 4:22 pm
|
|
|
A mnie doprowadzając do szarej rozpaczy skarpetki w różnych dziwnych miejscach w domu |
_________________
6 czerwiec 2009
Pozdrawiam
Aga |
|
|
|
|
Malwina_łódź
Wiek: 37 Dołączyła: 30 Gru 2007 Posty: 1291 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 14, 2009 7:03 pm
|
|
|
A mnie wkurza to, że ja o coś proszę i pozostaje to bez echa. Zwykle muszę się z nim o to pokłócić 2 godziny później, żeby to wykonał |
_________________
|
|
|
|
|
niesia2708
Kociara :)
Wiek: 39 Dołączyła: 10 Cze 2008 Posty: 2700 Skąd: Piotrków/Tomaszów
|
Wysłany: Pią Sie 14, 2009 7:48 pm
|
|
|
A mnie wkurza to,że mnie nie słucha I na ogół koniec końców wychodzi na to,że ja miałam rację
A poza tym najlepiej jakbym ja wszystko załatwiła,pojechała...normalnie daj facetowi palca a rękę weźmie Jak się mu pokaże,że się coś potrafi zrobic to można już być pewną,że nie zrobi tego za ciebie, skoro sama to potrafisz
Kwiatek....hmmmm... czasem od wielkiego dzwonu
Wyjścia-zjeść coś a i owszem,ale kino czy spacer już niechętnie |
_________________
|
|
|
|
|
ola88
Żona ;)
Dołączyła: 20 Lip 2009 Posty: 2026 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Pią Sie 14, 2009 10:27 pm
|
|
|
a ja jestem pod wrażeniem, mojego jeszcze nie męża bo dzisiaj Misiak zaproponował oglądanie gwiazdek spadających radocha wzieliśmy kocyk, piwko, aparacik i poszliśmy sobie u mnie nad stawik i leżakowaliśmy wypatrując gwiazdy mmm było dość sporo posiedzieliśmy z godzinke, ale ciut zmarzliśmy brrrr ale opłacało się, fajnie było a teraz uciekam do łóżeczka bo jakiś filmik mamy oglądać i się ugrzać, bo jeszcze zimno |
_________________ |
|
|
|
|
marysia
Wiek: 40 Dołączyła: 23 Sty 2008 Posty: 492 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Nie Sie 16, 2009 8:53 am
|
|
|
Ale wczoraj mój mnie wkurzył. W piatek pojechałam do pracowni odebrałam swój welon i powiesiłam w naszej sypialni a wczoraj w środku dnia wchodzę do sypialki a tam siedzi K i pali papierosa normalnie cały pokój był szary od dymu i smierdział. Myslałam ze mu coś zrobie i zaczełam krzyczeć że nawet okna nie otworzył i ma sie wynosić z tego pokoju bo tu jest welon. Na szczeście jest szczelnie spakowany w folie i nic nie śmierdzi ale normalnie tego mojego to bym |
_________________
|
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 42 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 20, 2009 7:19 am
|
|
|
Dziewczyny, z oglądaniem zdjęć i filmów zostałam szczęśliwie uratowana. Wczoraj mąż zmontował na potrzeby sponsorów i Urzędu Miasta półgodzinny film, który razem obejrzeliśmy. Jest nawet dość ciekawy. Zdjęć też zobaczyłam tylko część.
PS. Film ma wrzucić na youtuba więc jeśli będziecie zainteresowane obejrzeniem to podam linka. |
_________________
|
|
|
|
|
Audiolka
Wiek: 40 Dołączyła: 25 Kwi 2008 Posty: 2581 Skąd: Uć
|
Wysłany: Czw Sie 20, 2009 7:54 am
|
|
|
ja poproszę link |
|
|
|
|
Mariola
Dołączyła: 09 Wrz 2007 Posty: 299 Skąd: ...
|
Wysłany: Czw Sie 20, 2009 7:55 am
|
|
|
ja też chętnie zobaczę |
|
|
|
|
Emi
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Cze 2007 Posty: 524 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 20, 2009 8:02 am
|
|
|
ja też |
_________________
|
|
|
|
|
Debussy
pedagog specjalny
Dołączyła: 16 Lut 2008 Posty: 1712 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 20, 2009 8:07 am
|
|
|
i ja koniecznie!! |
_________________ Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć... |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 20, 2009 8:08 am
|
|
|
Wczoraj mój mąz sprzątał strych u swojej mamy. Oczywiście wrócił strasznie zmęczony... co jest dla mnie zrozumiałe. Po wykapaniu Julki dowiedziałam się, że mam iśc z psem, bo on nie ma siły. A ja chciałam sie wykąpać korzystając z tego, że pełna wanna wody jest. Więc mu powiedziałam, że nie mogę, bo mi woda wystygnie a dziecko jeszcze musze uspić. I poszłam usypiać. Skończyłam, wlazłam do wanny, wpada Maciek i sie pyta, czemu z psem nie poszłam. No więc tłumaczę czemu i mówię, że skoro on tak bardzo nie chce, to jak sie wykapie to wyjdę z tym psem. Na co usłuszałam, że jestem niemądra, bo sie zaziębie i takie tam, po czym co?? Maciek zaległ na kanapie przed telewizorem a z psem i tak musiałam pójśc ja Jak się zaziębie to będe wiedział na kogo zwalić
Ja tez prosze linka |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Pusiak Czw Sie 20, 2009 8:09 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
temidaaa
w ciągłym biegu...
Dołączyła: 29 Maj 2008 Posty: 541 Skąd: :)
|
Wysłany: Czw Sie 20, 2009 8:13 am
|
|
|
ja też proszę o link |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 42 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 20, 2009 8:54 am
|
|
|
W takim razie jak będę miała linka to wrzucę tutaj. |
_________________
|
|
|
|
|
rene244
Wiek: 50 Dołączyła: 14 Paź 2008 Posty: 63 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 20, 2009 8:08 pm
|
|
|
może to dziwne, ale mnie mój pierwszy mąż wkurzał strasznie swoją spolegliwością. było tylko tak kochanie dobrze kochanie, ZERO swojego zdania. traktował mnie jak duże dziecko. wierzcie mi, że fajnie jest czasem się powkurzać na siebie bo potem można się pogodzić |
|
|
|
|
gebka
Wiek: 41 Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 816 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 20, 2009 8:16 pm
|
|
|
moj mnie dzisiaj bradzo |
|
|
|
|
niesia2708
Kociara :)
Wiek: 39 Dołączyła: 10 Cze 2008 Posty: 2700 Skąd: Piotrków/Tomaszów
|
Wysłany: Pią Sie 21, 2009 7:40 am
|
|
|
gebka, co zrobił??
[ Dodano: Pią Sie 21, 2009 8:20 pm ]
Mówicie romantyczność.... mój mąż mówi tak-wymysliłaś już coś na urodziny?Mówie,że chce piżamkę a na to mój mąż-to wybierz sobie, ja Ci kupię |
_________________
|
|
|
|
|
Kalina81
Wiek: 43 Dołączyła: 10 Lip 2008 Posty: 42 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 21, 2009 8:18 pm
|
|
|
a mój znowu śpi!!! |
|
|
|
|
temidaaa
w ciągłym biegu...
Dołączyła: 29 Maj 2008 Posty: 541 Skąd: :)
|
Wysłany: Pią Sie 21, 2009 8:31 pm
|
|
|
mój zapomniał o moich imieninach, a przypomniało mu się dopiero jak moi rodzice zaczęli składać mi życzenia... |
|
|
|
|
truskawka_ja
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 781 Skąd: ...
|
Wysłany: Pią Sie 21, 2009 8:35 pm
|
|
|
temidaaa napisał/a: | mój zapomniał o moich imieninach, a przypomniało mu się dopiero jak moi rodzice zaczęli składać mi życzenia... |
Moj to nawet nie wie co to sa "imieniny" bo w Maroku takowych nie obchodza |
|
|
|
|
|