Narzeczony a przygotowania ślubno-weselne |
Autor |
Wiadomość |
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Czw Kwi 15, 2004 1:50 pm Narzeczony a przygotowania ślubno-weselne
|
|
|
Czy Wasi narzeczeni pomagają (do mężatek - pomagali) Wam AKTYWNIE w przygotowaniach do ślubu i wesela?
Czy raczej to Wy decydujecie, a Wasz luby skwapliwie na wszystko się godzi?
Jeśli tak jest, to z czego to wynika?
A może to właśnie on jest tą stroną bardziej aktywną przy organizowaniu? |
_________________
|
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Kwi 15, 2004 2:41 pm
|
|
|
Moje Kochanie tylko wyraża zgodę lub nie. Wszystko organizuję ja, zresztą nawet jakby chciał pomagać to pewnie i tak wolałabym zrobić to sama. Taki charakter. Ale taka sytuacja mi bardzo odpowiada i nie oczekuję jakiejś wyrywnej pomocy od niego. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
pipi
Wiek: 47 Dołączyła: 11 Lut 2004 Posty: 902 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Kwi 15, 2004 2:47 pm
|
|
|
U mnie każdy organizuje, to co chce.
Ponieważ lubię wszystko wiedzieć, to i tak wtykam nos w to co robi narzeczony .
Można jednak spokojnie powiedzieć, że organizujemy razem |
|
|
|
|
gosia
Wiek: 46 Dołączyła: 11 Paź 2003 Posty: 1008 Skąd: własnego M.
|
Wysłany: Czw Kwi 15, 2004 8:22 pm
|
|
|
My oboje organizowalismy, i bardzo się z tego powodu ciesze bo ''co dwie głowy to nie jedna'' |
_________________ 31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
|
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Czw Kwi 15, 2004 9:11 pm
|
|
|
sama........ on jets bezkonfliktowy i akceptuje to co mu podsunę.... ale szukam tylko ja |
|
|
|
|
tweety
Wiek: 40 Dołączyła: 31 Sty 2004 Posty: 258 Skąd: łódź/londyn
|
Wysłany: Czw Kwi 15, 2004 9:16 pm
|
|
|
u nas to ja jestem ta osoba ktora podsuwa pomysly, jednak zdaza sie takze ze on ma w zanadzu jakas koncepcje. jednak wszystko razem omawiamy. |
_________________
Zeby Tobie Gość slonko ciagle swiecilo |
|
|
|
|
olenka
Wiek: 47 Dołączyła: 13 Gru 2003 Posty: 457 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 16, 2004 10:48 am
|
|
|
Jak na razie wszystko załatwialismy razem:) i chyba nadal tak zostanie. jedyne co, to ja mam "wiecej do gadania" przy dekoracji sali i stołów. Ale ostatnio Łosiu każe mi na zawołanie składac serwetki w wymyślne wzory które pościagał z internetu:) |
_________________ --------------------------------------------------
--##@@ ślubuję 18 września 2004 @@##-- |
|
|
|
|
ewa
Wiek: 44 Dołączyła: 24 Lut 2004 Posty: 67 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 16, 2004 11:36 am
|
|
|
Decyzje ślubno-weselne podejmowaliśmy wspólnie : razem jeździliśmy, oglądaliśmy, wybieraliśmy.
Oczywiście z wyjątkiem mojego stroju ślubnego.
Mamy podobny gust, więc nie było spięć, zbędnych dyskusji i przekonywania się nawzajem.
Jedynym brakiem zdecydowania wykazałam się przy wyborze zaproszeń i to mój Mąż je wybrał. : |
_________________
|
|
|
|
|
Edyta
Wiek: 43 Dołączyła: 11 Paź 2003 Posty: 1008 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 17, 2004 1:24 pm
|
|
|
pomimo, że wszystko zaczniemy ustalać (na poważnie), gdzieś za 1,5 miesiąca, to jak narazie narzeczony sprawuje się "pierwsza klasa"!!
Nie ma sytuacji, że mnie się coś podoba a jemu nie (czy też odwrotnie).
Wszytko jest wspólną decyzją!! Razem jeżdzimy, oglądamy i wybieramy - z resztą jak zawsze. |
_________________
|
|
|
|
|
@ice
Administrator Pan i Władca
Wiek: 45 Dołączył: 08 Paź 2003 Posty: 332 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 17, 2004 9:40 pm
|
|
|
Hm ... u nas bylo tak ze raczej mloda wszytsko zalatwiala ... znaczy to ona szukala sali i jakos tak wszystko ukladala co i jak by mialo wygladac .... w zasadzie pomoglem tylko troche przy zaproszeniach i przy formalnosciach zwiazanych z papierkami ( USC - kosciol - USC ) odpisy chrztu itp. |
_________________
Admin czuwa, Admin radzi , Admin NIGDY Was nie zdradzi
Zanim zadasz pytanie skorzystaj z wyszukiwarki - to nic nie boli.
Lekcja używania opcji szukaj |
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 17, 2004 9:45 pm
|
|
|
ice napisał/a: | w zasadzie pomoglem tylko troche przy zaproszeniach i przy formalnosciach zwiazanych z papierkami ( USC - kosciol - USC ) odpisy chrztu itp. |
Ice, no to się "napomagałeś" - odpisy i formalności trzeba załatwiać OSOBIśCIE, więc nie miałeś innego wyjścia i musiałeś Laurenie "pomóc". |
_________________
|
|
|
|
|
Asia
Wiek: 42 Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 551 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Kwi 18, 2004 12:33 pm
|
|
|
My załatwiamy wszystko razem - to jest bardzo przyjemne. |
_________________ Mój najpiekniejszy dzień - 25 września 2004 r.
|
|
|
|
|
@ice
Administrator Pan i Władca
Wiek: 45 Dołączył: 08 Paź 2003 Posty: 332 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 20, 2004 12:40 am
|
|
|
Asiek napisał/a: | ice napisał/a: | w zasadzie pomoglem tylko troche przy zaproszeniach i przy formalnosciach zwiazanych z papierkami ( USC - kosciol - USC ) odpisy chrztu itp. |
Ice, no to się "napomagałeś" - odpisy i formalności trzeba załatwiać OSOBIśCIE, więc nie miałeś innego wyjścia i musiałeś Laurenie "pomóc". |
Generalnie rzecz ujmujac wydaje mi sie ze Mloda byla nawet zadowolona z tego ze sama mogla wszystko zrobic tak jak jej odpowiadalo ( jednak jak sie cos samemu zrobi to jakos inaczej niz jak ktos to robi za nas - moze jak bym mial sam ustalac co i jak bardziej entuzjastycznie bym do tego podchodzil ) ..... w sumie nigdy nie bawily mnie przygotowania do imprez ... no chyba ze bylem na nich kucharzem
P.S. Mozliwe ze zonka tez sie troche bala tego jak moge cos zalatwic po kilku tekstch ktore daly do zrozumienia ze do slubu pojde w zielonej koszuli z jaskrawo zoltym krawatem ... czyzby nie miala do mnie zaufania ? |
_________________
Admin czuwa, Admin radzi , Admin NIGDY Was nie zdradzi
Zanim zadasz pytanie skorzystaj z wyszukiwarki - to nic nie boli.
Lekcja używania opcji szukaj |
|
|
|
|
Kiwax
Wiek: 49 Dołączyła: 02 Mar 2004 Posty: 324 Skąd: Łódź/Zgierz
|
Wysłany: Sro Lip 07, 2004 3:10 pm
|
|
|
My robimy wszystko razem, tak samo nie będzie podziału z płaceniem na to co młoda i to co młody. Nasi rodzice zadeklarowali kwoty jakie wyłożą i później będzie się dzielic tymi pieniędzmi wedle potrzeb |
_________________ Kiwax zamężny
---------------------
|
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Sro Lip 07, 2004 3:22 pm
|
|
|
Ostatnio zaciągnęłam A. do fotografa ale to chyba nie był najlepszy pomysł...
mnie się podoba FIX, jemu Studio56....................
Najlepsze jest to, że on się uparł i albo tam albo wcale . Chyba mu ulegnę... w końcu niech o czymś zadecyduje i on |
_________________
|
|
|
|
|
Madlen_
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 515 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lip 07, 2004 3:43 pm
|
|
|
Studio 56 |
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Sro Lip 07, 2004 3:46 pm
|
|
|
hahahaha |
_________________
|
|
|
|
|
Ania
Wiek: 44 Dołączyła: 18 Lis 2003 Posty: 416
|
Wysłany: Pon Lip 12, 2004 12:50 pm
|
|
|
U mnie podobnie jak u Kryszki i bardzo sobie chwalę że mi sie nie wtrąca, oczywiście o wszystkim jest na bieżąco informowany i zawsze swoja opinię może wyrazić, ale większośc jest na mojej głowie, jedyny temat tabu dla mnie to garnitur, tu musze się dostosować do jego gustu. |
|
|
|
|
becia
Wiek: 43 Dołączyła: 19 Maj 2004 Posty: 103 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 12, 2004 1:29 pm
|
|
|
Czyli mamy podobny problem z garniturem, bo moja Tomusia tez nie chce sie zgodzic na garnitur, który mnie się podoba.
Ale po za tym ostateczny głos zawsze do mnie należy. Nie powiem, żeby mnie to zawsze cieszyło
ślubuje 25.09.2004r |
|
|
|
|
Ania
Wiek: 44 Dołączyła: 18 Lis 2003 Posty: 416
|
Wysłany: Pon Lip 12, 2004 2:05 pm
|
|
|
Juz o tym garniturze to nie chc nawet myśleć, bo coraz to dziwniejsze sobie wybiera |
|
|
|
|
Aneczka
Wiek: 48 Dołączyła: 17 Maj 2004 Posty: 40 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 12, 2004 2:44 pm
|
|
|
Ja mam świetnego narzeczonego. Bardzo jest zaangażowany w ślubne przygotowania. Teraz jest na etapie załatwiania papierków, ja mogę sobie odpocząć |
|
|
|
|
Ania
Wiek: 44 Dołączyła: 18 Lis 2003 Posty: 416
|
Wysłany: Pon Lip 12, 2004 2:57 pm
|
|
|
Ale ja też mam świetnego narzeczonego. Wolę jak za bardzo się nie wtraca i zdaje się na mnie bo zaoszczędza nam dzięki temu wielu awantur. |
|
|
|
|
Aneczka
Wiek: 48 Dołączyła: 17 Maj 2004 Posty: 40 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 12, 2004 3:22 pm
|
|
|
Mój jest raczej spokojny. Wymyśla dużo rzeczy, a potem ja je weryfikuję. I tak decydujący głos mam ja!!!!! |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lip 13, 2004 12:40 am
|
|
|
Ania napisał/a: | Ale ja też mam świetnego narzeczonego. Wolę jak za bardzo się nie wtraca i zdaje się na mnie bo zaoszczędza nam dzięki temu wielu awantur. |
Dokładnie tak. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
Sisi
Wiek: 43 Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 278 Skąd: Nijmegen
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 1:27 am
|
|
|
Ania napisał/a: | Ale ja też mam świetnego narzeczonego. Wolę jak za bardzo się nie wtraca i zdaje się na mnie bo zaoszczędza nam dzięki temu wielu awantur. |
Mój też jest świetny, z tą różnicą, że się wszystkim interesuje i ma zdanie na każdy temat. Cieszy mnie to bardzo, bo gdyby tylko wyrazał zgodę na to, co ja zaproponuje, czulabym się tak, jakby tylko mi zależało na ślubie. Owszem czasem mamy odmienne zdania, ale uczymy się sztuki kompromisów. Czasem ustępuję ja, czasem on. No i nie wyobrażam sobie wybierać mu garnitur . Przecież to też JEGO dzień i ma prawo wyglądać tak jak chce. Poza tym On mi sukni nie wybierał . Heh, chyba dam mu przeczytać ten wątek, żeby docenił jaka jestem wyrozumiała :30: . |
_________________
|
|
|
|
|
otosia
Wiek: 46 Dołączyła: 09 Lip 2004 Posty: 48 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lip 14, 2004 9:17 am
|
|
|
O naszych wspólnych przygotowaniach jeszcze za dużo nie mogę powiedzieć. Dopiero je zaczęliśmy... na razie wybrana sala - byliśmy bardzo zgodni, chociaż gusta mamy różne. Wydaje mi się, że w dalszych przygotowaniach i wyborach nie powinno być źle. A każde z nas tak samo się wszystkim interesuje, i bardzo mnie to cieszy, że mój Otoś tak fajnie w tym uczestniczy.. :serduszka: |
_________________
|
|
|
|
|
edmunda
Wiek: 49 Dołączyła: 26 Lip 2004 Posty: 18 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2004 1:29 pm
|
|
|
mój uczestniczy bo wszystko robimy sami:) tylko niestety jemu ciągle zmienia się koncepcja... a mnie przy tym szlag trafia;) a pomysły to czasem ma kosmiczne.. |
|
|
|
|
olenka
Wiek: 47 Dołączyła: 13 Gru 2003 Posty: 457 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2004 5:46 pm
|
|
|
Mój Łosiu jest bardzo kochany:)
Sam załatwia wiele spraw a najlepiej mu wychodza urzedowe:)
I sam mi kupił buciki na przebranie zeby mnie nogi nie bolały:) i rozumnie mnie gdy sie wsciekam i krzycze. On milczy a za jakis czas wraca do tematu:) ostoja spokoju a ja wulkan:)
Tak jak pisala Sisi wszytko konsultuje z moim Łosiem. Ajego uwagi są dla mnie bardzo ważne:) |
_________________ --------------------------------------------------
--##@@ ślubuję 18 września 2004 @@##-- |
|
|
|
|
gambi
Wiek: 44 Dołączyła: 05 Sty 2005 Posty: 509 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 12, 2005 3:29 pm
|
|
|
Sama wybieram i decyduje o wiekszosci rzeczy choc moj J jest na bierzaco ze wszystkim i bardzo mnie wspiera, ale niestety fizycznie nie moze uczestniczyc w wybieraniu( bo go nie ma w Lodzi).
dlatego wybierajac staram sie myslec za nas, ale czasem nie jest to latwe. |
_________________
Miłego dnia Gość |
|
|
|
|
gosiaczek
Dołączyła: 27 Sie 2004 Posty: 645 Skąd: stąd i z owąd
|
Wysłany: Sob Lut 12, 2005 10:17 pm
|
|
|
Właściwie to mój narzeczony jest głównym inicjatorem, a ja mam charakter mojej mamy i w większości spraw ustępuję. A czasem zdarza się tak cudownie, że mamy to samo zdanie na temat i ustępowac nie muszę |
|
|
|
|
joa
Dołączyła: 02 Wrz 2004 Posty: 161 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Lut 13, 2005 3:37 pm
|
|
|
Moj narzeczony poddaje sie i tak wie, ze ja i tak najlepiej wymysle ))
Ale pytam na wszelki zaś , a on sie zgadza z tym co rozsadne.Czyli 99%
Przygotowanie i tak w sumie spada na mnie, bo narzeczony sie raczej w tym, wszystkim gubi, al;e poszedl sam z siebie do koscioła oraz załatwił orkiestre! /przy moim małym wparciu-bo jak sie okazało-z panem z orkiestry sie znamy )/ |
|
|
|
|
PIT
Dołączył: 21 Paź 2004 Posty: 115 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lut 23, 2005 1:35 pm
|
|
|
A u mnie jest tak, że ja szukam, szukam, szukam, myślę, a potem podrzucam M. koncepcję do przenyśleń i telefonów, bo mnie z kolei w łodzi czesto nie ma, a potem jeździmy razem ogladać, słuchać, wybierac, i decydować. czasem tylko prosze go o coś iles razy, a on nic:) |
_________________
|
|
|
|
|
PIT
Dołączył: 21 Paź 2004 Posty: 115 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 28, 2005 8:38 pm
|
|
|
Pusiak napisał/a: | A u mnie jest tak, że ja szukam, szukam, szukam, myślę, a potem podrzucam M. koncepcję do przenyśleń i telefonów, bo mnie z kolei w łodzi czesto nie ma, a potem jeździmy razem ogladać, słuchać, wybierac, i decydować. czasem tylko prosze go o coś iles razy, a on nic:) |
no narzeczonych też w Łodzi często nie ma - np. są tylko w weekendy |
_________________ Coć dla Ambasadorów
"Wyznawcy" św. Wojciecha |
|
|
|
|
megi
Firma
Wiek: 42 Dołączyła: 16 Lut 2005 Posty: 739 Skąd: łódź
|
Wysłany: Pon Lut 28, 2005 9:12 pm
|
|
|
takie jest ., życie ale po ślubie będą bliżej! |
_________________
|
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Mar 23, 2005 9:33 am
|
|
|
PIT... ja nie wymagam, żeby załatwiać miała osoba która jest poza Łodzią.... jesli jestes tam tylko w weekendy to naturalną rzeczy koleją przygotowania w większej części są na głowie twojej narzeczonej... natomiast u mnie jest odwrotnie, to mnie nie ma i on powienien załatwić i szukać, a jest jak jest Z tym że szczerze powiem, że mnie to pasuje, bo lubie wszystko zrobić sama, wtedy wiem, że jak cos jest nie tak, to moja wina i już, a poza tym wtedy bardzo sie staram żeby wszystko było the best |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Pusiak Czw Mar 31, 2005 8:23 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Sro Mar 23, 2005 1:41 pm
|
|
|
To ja mam w ogóle hmmm baardzo trudno, bo zarówno ja jak i A. przebywamy w tyg. w Wawie, ale ślub mamy w Łodzi...., gdzie jesteśmy tylko w weekend i to nie każdy.
WSZYSTKO się da załatwić... My jakoś daliśmy radę |
_________________
|
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 31, 2005 8:26 am
|
|
|
Kati, jasne, że wszystko się da załatwić Pozwolisz, że pokaże narzeczonemu Twojego posta, bo on krzyczy że w weekend nic nie mozna bo wszystko pozamykane... a jak pokazuje Wasz przykład wcale niekoniecznie
co prawda i takw końcu przyjade do Niego na tydzień i będziemy załatwiać, no ale... zawsze to jakis argument |
_________________
|
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Czw Mar 31, 2005 9:23 am
|
|
|
No pokaż
Ja mogę mu osobiście zrobić wykład hihihihihihihihiihi
A poważnie - urzędy pomogła mi zorganizować mama - vbo trzeba w tygodniu. Natomiast w Parafii dogadywaliśmy się mailowo, telefonicznie, w sobotę czy niedzielę po mszy - ksiądz był zdziwiony że nagabujemy go nie w godzinach pracy kancelarii ale z wyrozumiałościa potraktował nasze zabiegi
Samochód załatwiliśmy przy okazji orkiestry, którą przesłuchiwaliśmy na weselu czyimś stojąc za budynkiem w ogródku. Umówiliśmy się z nimi na podpisanie umowy w inny weekend przed innym ślubem. Z właścicielem auta spotkaliśmy się w niedzielę
Salę załatwiliśmy w niedzielę , kiedy sprzątali po weselu. Menu ogladaliśmy w sobotę jak szykowali na wesele...
Fotografa załatwiliśmy w sobotę między ich jedną sesją a drugą - wszedzie truliśmy że my to mieszkamy w innym mieście itp. i szli nam na rękę.
Suknię przymierzałam i zamawiałam w sobotę.
Spoooko, dacie radę |
_________________
|
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 31, 2005 2:33 pm
|
|
|
Z urzędem nie ma problemu, bo ja za jego papierami latać nie będę, więc swoje zaświadczenia i odpis chrztu musi załatwić sam, a swoje załatwię bez trudu, no bo w końcu tu mieszkam i w tygodniu jestem:)W parafii ślub mamy zamówiony, jak przyjdzie do uzgodnień, to w któryś piątek przyjadę wczesniej i nie bedzie problemu, a poza tym na razie ksiądz jest super i też idzie Nam na ręke, bo nie kazał chodzić na nauki, tylko pójść do poradni, a pozwolenie będzie z mojej parafii i załatwię na miejscu... Orkiestrę mamy zamówioną od dawna, grała na weselu znajomych i była po prostu bombowa, kamerzystę też mamy i salę załatwioną. Suknię szyję u siebie i potem ją przewiozę samochodem Menu bez problemu można w sobote w koncu restauracja jest czynna... Brakuje Nam transportu (jesli samochód to tez możemy załatwiać w weekend, jesli bryczka to tym bardziej), nie mamy fotografa i zaproszeń... i o te dwa elementy własnie idzie... a no i o dekorację sali... także myślę że przy jakiejś dozie organizacji tez by sie udało w weekend, ale dobra ok przyjadę, przynajmniej troche więcej czasu razem spędzimy |
_________________
|
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Wto Lis 22, 2005 10:44 pm
|
|
|
Ł. angażuje się tylko, jak każę mu się zaangażoać, głównie świadcząc mi usługi transportowe, aktywności przesadnej nie przejawia
Czasem zapytam go o opinię, ale raczej nie różnią się one od moich. Tylko finansowo mnie stopuje czasem, jak mnie poniesie totalnie
Łatwo nie jest - bo tez załatwiam wszystko z Warszawy, dlatego wzięłam się za to tak wcześnie. Oczywiście, sprawia mi to mase radości i może nawet lepiej, że sama decyduję o wszystkim? Lubię to |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
karmelcia
Wiek: 45 Dołączyła: 07 Lis 2005 Posty: 177 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lis 22, 2005 11:06 pm
|
|
|
Ja tez załatwiam wszystkie sparawy razem z moim T. tylko w weekendy, bo on niestety pracuje w Wawce. A musimy wszystko pozałatwiac razem, bo gdyby cos bylo nie tak... |
|
|
|
|
szczako
Wiek: 44 Dołączyła: 11 Lis 2005 Posty: 2216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 09, 2006 5:27 pm
|
|
|
nasza druga decyzja po tej, ze bierzemy slub byla ta 'kto co organizuje'
ja - slub i wesele, M. - podroz poslubna (teraz przedslubna).
nie przeszkadza mi to w zupelnosci. uwielbiam organizacje przeroeznych rzeczy. M. powiedzial, ze skoro mamy tak podobne gusta i takie samo wyobrazenie o tym dniu, to po co sie ciagle konsultowac
to, ze przebywamy w roznych krajach na pewno wplyneloby na komunikacje, wiec po co sie stresowac?
oczywiscie w sprawach strategicznych pytam go o zdanie, ale to raczej kwestia formalnosci, bo i tak wiem co odpowie. |
_________________
|
|
|
|
|
Olusia
Wiek: 41 Dołączyła: 18 Kwi 2006 Posty: 264 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 09, 2006 9:07 pm
|
|
|
Mój T. też raczej nie za bardzo rwie się do pomocy, ale to on chce mieć zawsze ostatnie zdanie. Ale mnie to również nie przeszkadza, bo ja lubię różne rzeczy organiozwać, no i oczywiście są mamy, które są bardzo chętne mi pomóc. |
_________________
|
|
|
|
|
FifthAvenue
Wiek: 47 Dołączyła: 23 Lut 2006 Posty: 1028 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 5:40 pm
|
|
|
Ja wybralam sale, kosciol i zespol. Moj ukochany na wszystko sie zgodzil, ale najpierw dalam mu do rozpatrzenia rozne opcje.
Jak do tej pory sam sam to wybral tylko pierscionek zareczynowy
No i strasznie mnie pogania zeby juz wybierac obraczki. Ale to chyba jeszcze nie jest takie super pilne, skoro slub w 2007....
Wiem, ze bedzie bardzo aktywnie uczestniczyl w zalatwianiu transportu do/z kosciola i na sale... tutaj juz nie byloby mi latwo wywalczyc "po mojemu".
Ogolnie nie narzekam. W sumie robimy wszystko razem, ale ten decydujacy glos mam ja |
_________________ DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !
[/url] |
|
|
|
|
*lmyszka
Moderator EL jak elmyszka :P
Wiek: 41 Dołączyła: 26 Lis 2006 Posty: 2328 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Gru 21, 2006 7:14 pm
|
|
|
ja staram się angażować mojego M. ale jak to z chłopami im się wszystko podoba zwłaszcza gdy oni nie muszą się zbyt namęczyć
decyzje podejmoliśmy razem ale to ja dzwoniła i pytałam a potem razem ogladaliśmy i podejmowalismy decyzje |
_________________
|
|
|
|
|
AGRAFKA
Wiek: 45 Dołączyła: 23 Lis 2006 Posty: 28 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Gru 27, 2006 5:45 pm
|
|
|
ostatnie zdanie mam ja
ale wiekszosc rzeczy zalatwialismy razem m.in sale, kosciol
kamerzyste znalazl on i ja zaakceptowalam
natomiast do slubu zawieziemy sie sami wiec mamy z glowy |
|
|
|
|
dymocha
Wiek: 44 Dołączyła: 17 Mar 2006 Posty: 115 Skąd: łódź
|
Wysłany: Sro Gru 27, 2006 7:25 pm
|
|
|
Ja wybieram różne opcje, na które moim zdaniem warto zwrócic uwagę a potem razem decydujemy. Jak na razie większych problemów nie było. Jaki będzie tego wszystkiego efekt zobaczymy w kwietniu |
_________________ |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Wto Sty 23, 2007 6:52 am
|
|
|
Mój K. jest bardzo zaangażowany. Serio !
Wysuwa propozycje, wspólnie podejmujemy wszelkie decyzje związane ze sprawami organizacyjnymi.
Skarb, po prostu skarb ! |
|
|
|
|
|