Przenoszenie Panny Młodej przez próg |
Autor |
Wiadomość |
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 10:52 am
|
|
|
Martysia napisał/a: | ja słyszałam tę samą historię co Asiek, że Pannie Młodej się wbił w skroń gwóźdź wystający z futryny i zmarła. |
Takiej makabreski z gwoździem to nie słyszałam, tylko, że uderzyła w futrynę drzwi. Jak widać historia rozwija się i dobitnie pokazuje jak powstaje plotka.
A co do przenoszenia - fajna tradycja, mnie się podoba. |
_________________
|
|
|
|
|
Hatifnatka
Wiek: 41 Dołączyła: 10 Mar 2007 Posty: 948 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 11:00 am
|
|
|
byłam przeniesiona przez próg co mnie szczerze mówiąc bardzo ucieszyło mój P. dał radę |
_________________
|
|
|
|
|
elka85
Wiek: 39 Dołączyła: 22 Sty 2008 Posty: 410 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 11:05 am Re: Tragiczny wypadek
|
|
|
Yoanna napisał/a: | Dziś kuzynka mojego M opowiedziała mi strasznie smutną historie związaną z wypadkiem podczas przenoszenia panny młodej
Jej koleżanka była ślubie znajomej. Wesele miało się odbyć w dworku/zameczku. Do drzwi wejściowych prowadziły schody, więc Pan Młody wziął swą żonę na ręce by wnieść ją do sali. Niestety wchodząc po schodach nadepnął na ciągnący się tren i oboje przewrócili się .
Panna Młoda niefortunnie uderzyła skronią w kant schodka i nie odzyskał już przytomności...zmarła na miejscu
Parę dni po tej tragedii Młody popełnił samobójstwo, ponieważ nie mógł znieść tej tragedii
To nie jest wymyślona historia... Głupi upadek i koniec życia...obojga |
A ja słyszałam to w trochę innej wersji - panna młoda uderzył skronią w futrynę drzwi i dlatego umarła... No i mąż w tej wersji też popełnił samobójstwo, ale za to tego samego dnia
To pewnie historia z gatunku takich jak misja na marsa studentów polibudy
No i jak dla mnie przenoszenie pzez próg musi byc - litości nie będzie
P będzie dźwigał i koniec kropka |
_________________
|
|
|
|
|
Martysia
mammolina
Wiek: 38 Dołączyła: 23 Sie 2007 Posty: 538 Skąd: Milano
|
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 11:10 am
|
|
|
Asiek pisałaś o futrynie to myślałam, że był też tam i gwóźdź, |
_________________
|
|
|
|
|
agniesia22
Wiek: 38 Dołączyła: 28 Lip 2008 Posty: 268 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 28, 2008 11:00 pm
|
|
|
Nie ma innej opcji, koniecznie musi przenieśc mnie przez próg. Ale z tym nie będzie problemu bo nawet on tak mówił, no chyba że przez tą całą sytułacją zapomnimy o tym. |
_________________
|
|
|
|
|
Agha [Usunięty]
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 11:48 am
|
|
|
Boże, kobiety, co za horrory opowiadacie...
U mnie całe szczęście nie było żadnych gwoździ, ani kantów, tylko zaszyta szpilka w sukni
Młody oczywiście zapomniał o przenoszeniu, był w takim szoku, ale mu przypomniałam. Przeniósł mnie przez próg i dwoje drzwi, hurra Dał rade |
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2008 12:02 pm
|
|
|
U nas to ja zapomniałam, ale Mąż pamiętał . |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 10:53 am
|
|
|
U nas jest zwyczaj przenoszenia przez próg i my też tak zrobimy
Przeraziła mnie ta historia z przenoszeniem przez próg i z wentylatorem Straszne wypadki |
|
|
|
|
wamaba
Dołączyła: 10 Sie 2010 Posty: 318 Skąd: Lodz/Warszawa
|
Wysłany: Sro Mar 02, 2011 11:44 pm
|
|
|
Jak się czyta o takich wypadkach, to aż się słabo robi i nie wiadomo, czy rzeczywiście to przenoszenie przez prób ma przynosić szczęście, czy pecha? |
|
|
|
|
kakonka
Ptysia
Wiek: 38 Dołączyła: 18 Lut 2008 Posty: 1805 Skąd: Zgierz/Aleksandrów
|
Wysłany: Czw Mar 03, 2011 7:56 am
|
|
|
u nas jak najbardziej było przenoszenie przez próg.
mąż uważał, żeby nie wywalić się bo przy wejściu na sali jest próg udało się
natomiast byliśmy na weselu kuzynki, gdzie gdyby nie kelner, młodej zajęłaby się suknia od świecy, gdyż wejście było wąskie a młoda miała bardzo rozłożystą suknię... |
_________________
|
|
|
|
|
duty
Wiek: 42 Dołączyła: 02 Gru 2010 Posty: 13 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Kwi 25, 2011 11:13 pm
|
|
|
A co w sytuacji kiedy Pan Młody ma chory kręgosłup i przeniesienie przez próg Panny Młodej może się dla niego skończyć przynajmniej wyskoczeniem dysku ? |
|
|
|
|
ola88
Żona ;)
Dołączyła: 20 Lip 2009 Posty: 2026 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Pon Kwi 25, 2011 11:22 pm
|
|
|
duty, w takim sprawach trzeba odpuścić mój mnie przeniósł, ćwiczył, ćwiczył |
_________________ |
|
|
|
|
duty
Wiek: 42 Dołączyła: 02 Gru 2010 Posty: 13 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 26, 2011 12:00 am
|
|
|
No ja bardzo nie chcę, żeby mi resztę wesela przeleżał i kwiczał... Nie zgadzam się na przenoszenie, choć on nalega, bo się obawia (poniekąd słusznie), że go moja rodzina wyśmieje. Padł pomysł, żeby wspólnie ten próg przejechać na hulajnodze. Zrobić jaja zeby się nikt nie czepiał a było wesoło. Co Wy sądzicie o tym pomyśle? |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Wto Kwi 26, 2011 7:49 am
|
|
|
duty napisał/a: | Co Wy sądzicie o tym pomyśle? | He he zabawny pomysł Ja bym się na Waszym miejscu nie przejmowała takimi pierdółkami i albo bym sobie odpuściła przenoszenie przez próg albo bym zrobiła coś z jajem tak jak to wymyśliłaś np. |
|
|
|
|
Karola5
Wiek: 43 Dołączyła: 11 Maj 2010 Posty: 980 Skąd: Łódź/Wawa
|
Wysłany: Czw Kwi 28, 2011 11:53 am
|
|
|
Zawsze możesz ty przenieść pana młodego
A pomysł z hulajnogą jest fajny Ew jakas ładna taczka
|
_________________
dzienniczek Basi |
|
|
|
|
agulka1989
Wiek: 35 Dołączyła: 06 Paź 2009 Posty: 2973 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Kwi 28, 2011 12:16 pm
|
|
|
U nas nie będzie przenoszenia przez próg.
Zbyszek chce ale ja mam ogromny lęk wysokości i jak tylko oderwę nogi od ziemi to mi słabo. Nawet w domu nie pozwalam się podnosić, zapieram się i nie ma opcji żeby Zbyszek mnie wziął na ręce. |
_________________
|
|
|
|
|
duty
Wiek: 42 Dołączyła: 02 Gru 2010 Posty: 13 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Kwi 28, 2011 1:16 pm
|
|
|
Karola5 ten pomysł z taczkę jest w dechę Chyba się zastanowię jeszcze Może rzeczywiscie zamiast hulajnogi wykorzystamy taczkę :D:D
A przenieść Pana Młodego raczej nie dam rady, bo ważę niecałe 50 kg, a on ponad 80. |
|
|
|
|
anett.k
Wiek: 45 Dołączyła: 04 Maj 2010 Posty: 328 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Kwi 28, 2011 1:16 pm
|
|
|
Wystarczy tylko ostrożnie się wnosić. zazwyczaj na salach pozwalają dzień przed robić próby wnoszenia. Właściciele zwykle przestrzegają przed niebezpieczeństwami i zawsze jest ok. Takich bajek o tragicznym wnoszeniu krążą miliony. |
|
|
|
|
Karola5
Wiek: 43 Dołączyła: 11 Maj 2010 Posty: 980 Skąd: Łódź/Wawa
|
Wysłany: Czw Kwi 28, 2011 2:56 pm
|
|
|
Tak sobie jeszcze pomyślałam, że jeśli macie na weselu chłopaków "z jajem", to może wszyscy cię uniosą a mąż będzie z przodu... żeby sie ciężar rozłożył |
_________________
dzienniczek Basi |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Kwi 28, 2011 8:43 pm
|
|
|
duty napisał/a: | pomysł z taczkę jest w dechę | He he zaje***ty |
|
|
|
|
duty
Wiek: 42 Dołączyła: 02 Gru 2010 Posty: 13 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 12:16 pm Hulajnoga rulez
|
|
|
No więc motyw z hulajnogą sprawdziliśmy osobiście podczas naszego wesela Hulajnoga zrobiła FURORĘ! Strasznie się wszystkim podobało. A w połączeniu z czerwonym maluchem przyozdobionym białą wstążką w taki sposób, że wyglądał jak prezent z zawiązaną wielką wstążką na dachu to już w ogóle był hit logistyczny. Polecam! |
_________________
|
|
|
|
|
Karola5
Wiek: 43 Dołączyła: 11 Maj 2010 Posty: 980 Skąd: Łódź/Wawa
|
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 4:28 pm
|
|
|
Macie jakieś zdjęcie? super że się udało! |
_________________
dzienniczek Basi |
|
|
|
|
ineczka7
Dołączyła: 24 Maj 2011 Posty: 36 Skąd: Poddębice
|
Wysłany: Pią Cze 10, 2011 12:55 am
|
|
|
mnie się bardzo przenoszenie podoba, ale co ja bidna mogłam, jak ważę dobrych 5 kg więcej od męża nie było szans, żeby mnie tam przeniósł. |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Pią Cze 10, 2011 7:40 am
|
|
|
Karola5 napisał/a: | Macie jakieś zdjęcie? |
duty napisał/a: | Hulajnoga zrobiła FURORĘ! |
duty napisał/a: | z czerwonym maluchem przyozdobionym białą wstążką w taki sposób, że wyglądał jak prezent z zawiązaną wielką wstążką na dachu to już w ogóle był hit logistyczny. |
Pokaż jestem bardzo ciekawa |
|
|
|
|
anuszkaa
Wiek: 40 Dołączyła: 23 Lis 2009 Posty: 777 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pon Sie 01, 2011 12:34 pm
|
|
|
mnie mój mąż nie przenosił |
_________________ |
|
|
|
|
Esmeralda
Dołączyła: 09 Sie 2011 Posty: 37 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 09, 2011 1:00 pm
|
|
|
zwyczaj przenoszenia panny młodej przez próg restauracji/sali weselnej jest moim zdaniem bez sensu, bo przenosi się przez próg wspólnego domu/mieszkania; oczywiście przenoszenie na sali weselnej to taki symbol, ale moim zdaniem niepotrzebny,lepiej poczekać i przenieść przez próg domu |
|
|
|
|
duty
Wiek: 42 Dołączyła: 02 Gru 2010 Posty: 13 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 02, 2011 2:54 pm
|
|
|
Magdzik napisał/a: | Karola5 napisał/a: | Macie jakieś zdjęcie? |
duty napisał/a: | Hulajnoga zrobiła FURORĘ! |
duty napisał/a: | z czerwonym maluchem przyozdobionym białą wstążką w taki sposób, że wyglądał jak prezent z zawiązaną wielką wstążką na dachu to już w ogóle był hit logistyczny. |
Pokaż jestem bardzo ciekawa |
Bardzo proszę.
Co prawda na fotce kiepsko widać, ale hulajnoga też była przewiązana białą szarfą tylko na tle mojej kiecy tego nie widać.
A maluch zrobił furorę! Zwłaszcza na drodze Ludzie komórkami foty strzelali :D:D
maluch.JPG
|
Pobierz Plik ściągnięto 901 raz(y) 37.82 KB |
hulajnoga.JPG
|
Pobierz Plik ściągnięto 857 raz(y) 28.43 KB |
|
_________________
|
|
|
|
|
Kasia13
Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 324 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 16, 2011 12:00 am
|
|
|
Ja z tego co wiem
[quote="Esmeralda"]przenosi się przez próg wspólnego domu/mieszkania;[/quote
Ale generalnie zwyczaj bardzo sympatyczny. Mniejsza o to czy to próg sali weselnej czy własnego domku. Taki trochę rycerski gest . Fajnie. |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 11:26 pm
|
|
|
duty, fajnie maluch wyglądał z tą wstęgą |
|
|
|
|
Pit_20
Dołączyła: 31 Paź 2011 Posty: 39 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Gru 02, 2011 2:08 pm
|
|
|
w przesądy nie ma co wierzyć, co innego wprowadzać pannę młodą przez próg wspólnego domu/mieszkania |
_________________ Kocham Wszystko w Tobie
|
|
|
|
|
*Dorotka_
Moderator
Wiek: 36 Dołączyła: 02 Cze 2012 Posty: 5060 Skąd: Łódź/Wrocław
|
Wysłany: Sob Sie 18, 2012 6:16 pm
|
|
|
mój by mnie przeniósł, ale chcę mu ułatwić zadanie i troszkę się zmniejszyć
w tej chwili między nim a mną jest 5 kg różnicy |
_________________
|
|
|
|
|
justine81
Wiek: 42 Dołączyła: 19 Lis 2009 Posty: 595 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 18, 2012 6:59 pm
|
|
|
Mój mąż mnie przenosił ale faktycznie też się przed ślubem zmniejszyłam
Podnoszenie mieliśmy też podczas pierwszego tańca, więc miał przećwiczone |
_________________
Maciusiowy dzienniczek: http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=14968 |
|
|
|
|
Rusałka_Maja
Dołączyła: 12 Kwi 2012 Posty: 3448 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sie 19, 2012 7:07 pm
|
|
|
Kasia13 napisał/a: | . Taki trochę rycerski gest . Fajnie. |
Ładnie to ujęłaś
Też mi się taki zwyczaj podoba Mój bez problemu mnie przeniesie bo silny z niego facet (Ćwiczy regularnie więc nie ma problemu, tym bardziej, że już nie raz mnie podnosił i robił ze mną co chciał i nie miał z tym najmniejszego problemu ) |
_________________
|
|
|
|
|
karolina_002
Dołączyła: 29 Lip 2013 Posty: 724 Skąd: Łask
|
Wysłany: Sob Sie 16, 2014 3:11 pm
|
|
|
przenoszenie przez próg to rzeczywiście jeden z ładniejszych zwyczajów, więc bęęędziee |
_________________
|
|
|
|
|
*Dorotka_
Moderator
Wiek: 36 Dołączyła: 02 Cze 2012 Posty: 5060 Skąd: Łódź/Wrocław
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2014 5:31 am
|
|
|
Udało się! byłam przeniesiona |
_________________
|
|
|
|
|
Catylyn89
Wiek: 35 Dołączyła: 03 Kwi 2013 Posty: 1836 Skąd: Krk
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2014 12:33 pm
|
|
|
U nas był ten zwyczaj, bez najmniejszych problemów |
_________________
|
|
|
|
|
Loczek_16
Dołączyła: 23 Paź 2012 Posty: 1208 Skąd: PTB
|
Wysłany: Pią Sie 29, 2014 7:25 pm
|
|
|
I u nas poszło be problemu jeszcze przy okazji małżonek zapewnił mi mały zawrót głowy przy obrotach |
_________________
|
|
|
|
|
kapatka
Wiek: 36 Dołączyła: 12 Maj 2014 Posty: 902 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 05, 2014 11:52 am
|
|
|
U mnie też będzie, a co! Jestem spokojna, że mój wtedy już mąż sobie poradzi bo nie dość, że choć niespecjalnie potężny to siły ma wystarczająco, to do tego ja dużo nie ważę. Nie widzę zatem powodu, żeby z tego bądź co bądź miłego zwyczaju rezygnować. |
_________________
|
|
|
|
|
alekul89
Wiek: 35 Dołączyła: 10 Maj 2014 Posty: 1360 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 05, 2014 2:57 pm
|
|
|
U nas też będzie Ja do ciężkich nie należę, a mój przyszły mąż też nie jest jakimś chucherkiem. Spokojnie da sobie ze mną radę |
_________________
|
|
|
|
|
iduczek
Dołączyła: 01 Paź 2013 Posty: 205 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 05, 2014 3:13 pm
|
|
|
My zapomnieliśmy Tak byliśmy zakręceni, że po powitaniu chlebem przed progiem, od razu ruszyliśmy na salę. Dopiero po przekroczeniu progu komuś się przypomniało 'a przenoszenie?' ale ja już nie chciałam bo by to sztucznie wyglądało. Do domu następnego dnia szliśmy z tobołami, prezentami i pozostałym jedzeniem, więc też przenoszenia nie było. Może kiedyś, gdzieś ale nie jestem do tego jakoś mocno przywiązana. |
_________________
|
|
|
|
|
Terry
Dołączyła: 04 Sie 2013 Posty: 1725 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Wto Wrz 09, 2014 10:45 am
|
|
|
Po schodach szłam sama, mąż wziął mnie na ręce dopiero przed wejściem na salę taneczną. Nie było problemu z wagą, bo mój mąż jest 2 razy cięższy i 4 razy silniejszy. Problemem za to była suknia, bo złapał mnie tak, że zgarnął z wierzchu suknię i wyeksponował moją halkę i nogi.
W tym momencie nasi gości wystrzelili płatki z 4 tub, co świetnie wygląda na zdjęciach. |
|
|
|
|
tygrysek7773
Żołnierzowa żona
Dołączyła: 05 Lip 2012 Posty: 445 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Wrz 09, 2014 7:03 pm
|
|
|
Mój zapomniał przenieść przez drzwi, bo był nadal zaaferowany tym , co się robi z chlebem i solą (patrzył co ja robię). Gdy mu dyskretnie przypomniałam to wziął mnie na ręce i przeniósł po schodach na salę taneczną aż na pierwsze piętro Był szał Uwielbiam ten zwyczaj, dlatego nie odpuściłam, zwłaszcza, że nie było problemów, bo ja mała i lekka, a on duży i silny. Bałam się tylko o suknię, ale było ok. |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez tygrysek7773 Wto Wrz 09, 2014 7:05 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
bambolea
Dołączyła: 22 Lut 2012 Posty: 397 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Wrz 14, 2014 5:23 pm
|
|
|
Terry napisał/a: | Po schodach szłam sama, mąż wziął mnie na ręce dopiero przed wejściem na salę taneczną. |
U nas było dokładnie tak samo |
_________________
|
|
|
|
|
ithanielle
Wiek: 37 Dołączyła: 07 Wrz 2013 Posty: 1947 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Sro Wrz 17, 2014 1:48 pm
|
|
|
bambolea napisał/a: | Terry napisał/a: | Po schodach szłam sama, mąż wziął mnie na ręce dopiero przed wejściem na salę taneczną. |
U nas było dokładnie tak samo |
I u nas |
_________________
|
|
|
|
|
alekul89
Wiek: 35 Dołączyła: 10 Maj 2014 Posty: 1360 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lip 15, 2015 10:46 am
|
|
|
Mój mąż przeniósł mnie nawet przez dwa progi sali |
_________________
|
|
|
|
|
Julia_ja
Dołączyła: 07 Kwi 2013 Posty: 780 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lip 22, 2015 2:34 pm
|
|
|
U nas było podobnie - schody pokonałam sama, a mąż przeniósł mnie z przedsionka na salę |
_________________
|
|
|
|
|
Alice_Liddell
Dołączyła: 06 Maj 2014 Posty: 158 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Pią Sie 07, 2015 9:25 am
|
|
|
Zapomnieliśmy o progu z podwórza do sali, więc przeniósł mnie wewnątrz przez próg na salę główną. Potem w hotelu, w domu i po powrocie do Anglii wniósł mnie po wszystkich schodach (po tachaniu 40kg bagażu z lotniska!). Zapomniałam tylko o progu w hotelu na podróży poślubnej. Za to kiedyś w przyszłości, wniesie mnie przez próg naszego domu jak kiedyś się go doczekamy |
_________________
Ślubny - http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=17128
Poślubny - http://forum.wesele-lodz....p=825372#825372 |
|
|
|
|
Smerfetkaa
Wiek: 33 Dołączyła: 28 Sie 2015 Posty: 70 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 15, 2016 9:41 am
|
|
|
Mój Mąż przeniósł mnie przez próg tradycyjnie przy wejściu na salę weselną i potem rano kiedy wróciliśmy do domu, mimo zmęczenia przeniósł mnie przez drzwi
Zaskoczył mnie za to trzy dni później kiedy wróciliśmy z sesji plenerowej. Podniósł mnie i ponownie przeniósł przez próg domu, ponieważ jak to sam ujął już nigdy nie będzie miał takiej okazji żeby przenieść mnie w białej sukni Kochany mój <3 |
_________________
|
|
|
|
|
Paolina
Dołączyła: 03 Cze 2012 Posty: 511 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 13, 2016 4:46 pm
|
|
|
Smerfetkaa napisał/a: | Mój Mąż przeniósł mnie przez próg tradycyjnie przy wejściu na salę weselną i potem rano kiedy wróciliśmy do domu, mimo zmęczenia przeniósł mnie przez drzwi
Zaskoczył mnie za to trzy dni później kiedy wróciliśmy z sesji plenerowej. Podniósł mnie i ponownie przeniósł przez próg domu, <3 |
U nas tak samo było |
_________________ Pozdrawiam słonecznie Gość!
|
|
|
|
|
|