Przenoszenie Panny Młodej przez próg |
Autor |
Wiadomość |
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Czw Lut 14, 2008 3:18 pm
|
|
|
u nas też to na pewno bedzie nie może byc inaczej |
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Pią Lut 15, 2008 5:40 pm
|
|
|
ślubie cywilnym już pisaŁam w tym wątku
po ślubie kościelnym, zajeżdżamy przed salę, drzwi otwarte, goście czekają. My schodzimy po schodach i wtedy mi się przypomniaŁo o przenoszeniu. Pytam mojego Crissa czy mnie przeniesie - w pierwszej chwili się zawachaŁ i aż zatrzymaŁ w póŁ kroku (dobrze, że nie uciekŁ ) ale dzielnie wziąŁ mnie na ręce i przeniósŁ przez próg sali. Mamy to (przenoszenie) nawet uwiecznione na zdjęciu |
|
|
|
|
jpuasz
Dołączyła: 17 Maj 2006 Posty: 1210 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 08, 2008 2:29 pm
|
|
|
U nas właściwie nie zostałam przeniesiona przez próg Tzn weszłam o własnych siłach do takiego "przzedsionka" sali - tam były wieszaki na okrycia, kanapa, aby usiąść i odsapnąć. Zostałam wniesiona dopiero na "właciwą salę taneczną" |
_________________ Pozdrawiam
Paulina
|
|
|
|
|
tofee
zakochana w M.
Wiek: 44 Dołączyła: 15 Sty 2008 Posty: 569 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Kwi 08, 2008 5:26 pm
|
|
|
My to już nawet ostatnio zrobiliśmy próbę generalną tylko sumiennie uprzedziłam mojego M. że na weselu będzie gorzej bo dojdzie do tego wielka suknia
Ale przy moich 46 kg może nawet suknie go nie przestraszy ... |
_________________ Nasz dzień 23.05.2008r. ...
Jestem szczęśliwą żoną mojego męża |
|
|
|
|
Agha [Usunięty]
|
Wysłany: Pon Kwi 14, 2008 12:23 pm
|
|
|
Och tofee, jesteś leciutka jak pióreczko. Ja niestety ważę "ciut" więcej. Ponieważ nigdy mój chucherko K mnie tak na rękach nie nosił, stwierdziłam, że warto spróbować przed weselem. I dobrze, ze zrobiliśmy próbę, gdyż mój K podniósł mnie i z ust mu się wyrwało "O Jezu". Oczywiście śmiechu było.
Teraz ćwiczymy, ja jak go złapać, aby było mu łatwiej, on żeby nic w trakcie nie mówić
no bo jak by to wyglądało, jakby taki tekst puścił przy gościach, kamerze etc |
|
|
|
|
MałaMi1
Dołączyła: 08 Paź 2007 Posty: 5375 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Pon Kwi 14, 2008 12:33 pm
|
|
|
oj Aguś, to mnie rozbawiłaś tym tekstem Konrada-hihihi.....
ale niech nie rpzesadza że "o Jezu" tylko na silownie niech zacznie chodzic |
|
|
|
|
Agha [Usunięty]
|
Wysłany: Pon Kwi 14, 2008 8:56 pm
|
|
|
hahaha, bardzo zabawne. A Areczek na siłownie chodzi
damy radę |
|
|
|
|
MałaMi1
Dołączyła: 08 Paź 2007 Posty: 5375 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Pon Kwi 14, 2008 9:46 pm
|
|
|
chodzi chodzi i cwiczy przenoszenie prze próg.... własnie w ostatni weekend na weselu ja złapałam welon, on krawat i musiał w nagrodę przenosić "nową" Pannę Młodą czyli mnie przez próg, więc już wie czym to smierdzi |
|
|
|
|
Agha [Usunięty]
|
Wysłany: Pon Kwi 14, 2008 9:59 pm
|
|
|
no i o to chodzi, to się nazywa ćwiczenie. Od razu miał próbę przed "widownią" |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Wto Kwi 15, 2008 7:52 am
|
|
|
Mnie się ostatecznie "odwidziało" i przenoszenia nie będzie. O ! |
|
|
|
|
*lmyszka
Moderator EL jak elmyszka :P
Wiek: 41 Dołączyła: 26 Lis 2006 Posty: 2328 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 15, 2008 7:55 am
|
|
|
Fionko jeszcze kilka razy pewnie Ci się zmieni opcja fajnie tak w ramionach męża być wniesioną na sale |
_________________
|
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Wto Kwi 15, 2008 7:57 am
|
|
|
Lmyszko - nie sądzę.
Kiedyś nam obojgu wydawało się to cool , ale chyba się starzejemy i stwierdziliśmy, że to mało eleganckie jest
Wejdziemy trzymając się za/pod rączki |
|
|
|
|
Agha [Usunięty]
|
Wysłany: Wto Kwi 15, 2008 12:44 pm
|
|
|
zgadzam się z Imyszką, przenoszenie przez próg ma swój urok:-) |
|
|
|
|
tofee
zakochana w M.
Wiek: 44 Dołączyła: 15 Sty 2008 Posty: 569 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Kwi 17, 2008 2:38 pm
|
|
|
Ja też jestem za przenoszeniem. A do tego będę taka zołza że i do pokoju hotelowego każe sie wnosić i pierwszego dnia jak wrócimy do siebie i może jeszcze coś wymyślę |
_________________ Nasz dzień 23.05.2008r. ...
Jestem szczęśliwą żoną mojego męża |
|
|
|
|
Agha [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Kwi 17, 2008 5:26 pm
|
|
|
tofee, dobra myśl, czemu tylko raz? Niech nosi, niech nosi przez każdy możliwy próg |
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 18, 2008 11:43 pm
|
|
|
to ja tez!!! Moj mnie lubi nosic, to nie bedzie oponowal zanadto. A to taaaaakie romantyczne mi sie wydaje (widzisz, fionka, jak ludzie roznie sie starzeja? mnie padlo na romantyzm...) |
Ostatnio zmieniony przez MalaJu Pią Kwi 18, 2008 11:44 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob Kwi 19, 2008 8:13 am
|
|
|
Siostra, ale Ty nie jesteś wyższa od swojego o 15 cm |
|
|
|
|
marta_s3
Wiek: 41 Dołączyła: 08 Gru 2007 Posty: 185 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 19, 2008 1:53 pm
|
|
|
Ja także jestem za tym żeby przenosił przez wszystkie możliwe progi Narazie wiem, że przeniesie mnie przez próg sali weslenej, a poźniej przez próg naszego mieszkanka ale może jeszcze wpadnie mi coś do głowy. |
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 12:41 pm
|
|
|
no jasne, Fionka, dlatego moge sobie pozwolic na wykorzystywanie mojego przyszlego. bedzie mnie nosil i nosil tego dnia i na wieki wiekow amen |
|
|
|
|
justinaa
Wiek: 41 Dołączyła: 10 Mar 2008 Posty: 1601 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
tofee
zakochana w M.
Wiek: 44 Dołączyła: 15 Sty 2008 Posty: 569 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 10:19 pm
|
|
|
Polecam ćwiczenie ... i zgadzam się że to bardzo romantyczne ... ach aż się rozmarzyłam |
_________________ Nasz dzień 23.05.2008r. ...
Jestem szczęśliwą żoną mojego męża |
|
|
|
|
Dorotka847
Wiek: 40 Dołączyła: 19 Gru 2007 Posty: 426 Skąd: łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 22, 2008 3:32 pm
|
|
|
No pewnie Dziewczynki przenoszenie musi być przez próg do sali do pokoju i tak przez całe życie
ps. cwiczenie popiream w dużych ilosciach i przy każdej okazji |
_________________ |
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 25, 2008 8:09 am
|
|
|
U nas też będzie przenoszenie Panny Młodej przez próg Mój K. będzie miał mały problem, bo będzie musiał pokonać schody niosąc mnie |
Ostatnio zmieniony przez agunia84 Pią Kwi 25, 2008 8:09 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Tajgete
żona swojego męża :)
Wiek: 40 Dołączyła: 24 Mar 2008 Posty: 833 Skąd: Kolumna
|
Wysłany: Pią Kwi 25, 2008 8:36 am
|
|
|
Ja mojej Drugiej Połowie raczej odpuszcze wchodzenie ze mną po schodach, ponieważ są tak strome, że ja sama boję się po nich iść. Ale przenoszenia przez próg sali.... To obowiązkowo musi być |
|
|
|
|
mrowcia
Wiek: 37 Dołączyła: 24 Kwi 2008 Posty: 52 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2008 11:05 pm ...
|
|
|
no ja niestety musze zrezygnowac z tego pieknego zwyczaju..mimo mojej skromnej posturki z uwagi na zdrowie mojego A.:( nie wolno mu niestety wykonywac takich podnoszen, dzwigac rowniez nie...
ale pracujemy nad jakas alternatywa hehe:) moze koledzy mu pomoga?:D:D:D |
|
|
|
|
marta_s3
Wiek: 41 Dołączyła: 08 Gru 2007 Posty: 185 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Maj 15, 2008 1:27 pm
|
|
|
Mój znajomy ze względu na stan zdrowia również nie mógł przenieść swojej żony przez próg więc przenosił ją jego świadek a on trzymał ją za rękę. Wyszło to całkiem ładnie tym bardziej, że nikt nie był zdziwiony bo wszyscy wiedzieli jaka jest sytuacja. Oni znaleźli sobie akurat taką alternatywę ale może wy wymyślicie inny sposób. |
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Maj 15, 2008 5:25 pm
|
|
|
A ja bym nie kombinowała w takiej sytuacji, jeżeli narzeczony jest chory to ma dyspensę na przenoszenie żony przez próg |
|
|
|
|
evelinka
Wiek: 38 Dołączyła: 06 Lut 2008 Posty: 554 Skąd: ja to mogę wiedzieć?
|
Wysłany: Czw Maj 15, 2008 7:42 pm
|
|
|
Na szczęście mój Maciek ma możliwość przeniesienia mnie przez próg. Poza tym już ćwiczymy |
|
|
|
|
truskawka_ja
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 781 Skąd: ...
|
Wysłany: Czw Maj 15, 2008 8:20 pm
|
|
|
S. tez za bardzo nie moze dzwigac. Uparl sie ze mnie przeniesie ale ja wiem ze jak bedzie mial gorszy dzien to potem to dzwiganie odchoruje. Wiec ja nie chce. Moze ja go przenose przez ten prog. Taka nowa tradycja. |
|
|
|
|
MałaMi1
Dołączyła: 08 Paź 2007 Posty: 5375 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Czw Maj 15, 2008 8:32 pm
|
|
|
evelinka napisał/a: | Na szczęście mój Maciek ma możliwość przeniesienia mnie przez próg. Poza tym już ćwiczymy |
hehe ewelinko-my tez cwiczymy nawet mielismy próbę generalną
|
|
|
|
|
Klaudynka
Wiek: 39 Dołączyła: 20 Kwi 2008 Posty: 1321 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Maj 17, 2008 9:38 pm
|
|
|
My jeszcze nie ćwiczyliśmy
Ale przenoszenie przez próg z pewnością będzie |
_________________
|
|
|
|
|
izunia_82
Wiek: 42 Dołączyła: 07 Lis 2007 Posty: 1376 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Cze 01, 2008 10:51 pm
|
|
|
Mój Misiek ma w planach przenieść mnie przez próg, mam tylko nadzieję, że mnie udźwignie i się przy tym nie złamie bo lekka też nie jestem. |
_________________
|
|
|
|
|
aniesd
Dołączyła: 01 Lip 2007 Posty: 41 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 05, 2008 6:29 pm
|
|
|
U nas przenoszenie przez próg wyszło komicznie. Mój mąż troszkę się poślizgnął na płytkach i wyglądało to tak jakby nie dał rady mnie podnieść... Oczywiście wszyscy goście musieli to zauważyć i śmiechu było co niemiara |
_________________ Kubuś zdziwił się, że drzwi Prosiaczkowego mieszkania są otwarte. Im bardziej zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było.
|
|
|
|
|
Yoanna
mamuśka
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 1441 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 12:10 am Tragiczny wypadek
|
|
|
Dziś kuzynka mojego M opowiedziała mi strasznie smutną historie związaną z wypadkiem podczas przenoszenia panny młodej
Jej koleżanka była ślubie znajomej. Wesele miało się odbyć w dworku/zameczku. Do drzwi wejściowych prowadziły schody, więc Pan Młody wziął swą żonę na ręce by wnieść ją do sali. Niestety wchodząc po schodach nadepnął na ciągnący się tren i oboje przewrócili się .
Panna Młoda niefortunnie uderzyła skronią w kant schodka i nie odzyskał już przytomności...zmarła na miejscu
Parę dni po tej tragedii Młody popełnił samobójstwo, ponieważ nie mógł znieść tej tragedii
To nie jest wymyślona historia... Głupi upadek i koniec życia...obojga |
_________________ |
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 8:39 am
|
|
|
Yoanna smutna historia. |
|
|
|
|
Malwina_łódź
Wiek: 37 Dołączyła: 30 Gru 2007 Posty: 1291 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 8:40 am
|
|
|
Zgadzam się |
_________________
|
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 8:49 am
|
|
|
szanse, ze cos takiego nam sie przytrafi sa mniejsze niz te, ze trafi nas piorun... niemniej jednak, warto o tej smutnej historii pamietac... |
|
|
|
|
Niebieskooka
Wiek: 40 Dołączyła: 14 Lut 2008 Posty: 1983 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 9:51 am
|
|
|
straszne poprostu
mój szwagir też wnosił moja siorkę po schodach, na szczęście nie miała trenu...wszystko fajnie wyszło tylko trochę się zmęczył bo schodków było sporo...
a u nas też na pewno mój misio będzie mnie wnosił...nie namęczy się bo wejście do sali jest na tym samym poziomie.... |
_________________
|
|
|
|
|
marysia
Wiek: 40 Dołączyła: 23 Sty 2008 Posty: 492 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 3:43 pm
|
|
|
Dobrze wiedzieć o takich wypadkach bo nasz a sala jest na piętrze ale jak się wejdzie po schodach na górę to jest hol i dopiero z niego wejście na sale więc tam dopiero dam sie podnieść |
_________________
|
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 3:49 pm
|
|
|
My i tak nie zrezygnujemy z tej przyjemności my też mamy sale na piętrze i nie obejdzie się wnoszenia mnie po schodach i do tego mam 2 metrowy tren. Tren będę mocno trzymać, żeby nie przeszkadzał przy wnoszeniu . |
Ostatnio zmieniony przez agunia84 Pon Sie 18, 2008 3:49 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 8:04 pm Re: Tragiczny wypadek
|
|
|
Yoanna napisał/a: | Dziś kuzynka mojego M opowiedziała mi strasznie smutną historie związaną z wypadkiem podczas przenoszenia panny młodej |
Polecam uważną lekturę pierwszej strony tego wątku.
Wszystkie te historie to piękny przykład plotki, funkcjonujące na zasadzie idiotycznych łańcuszków i mające przestraszyć przyszłych młodych. Nie dajcie się zwariować. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
Yoanna
mamuśka
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 1441 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 8:16 pm
|
|
|
Kryszka nie bądź aż tak nieczuła... To że węszysz wszędzie to wiadomo, że Twoja praca ale bez przesady... To nie jest łańcuszek..zresztą co takiego miałby on na celu
Nie pisałam i nie piszę rzeczy wymyślonych tylko takie z którymi ja i moi bliscy mieliśmy kontakt..
PS. Nienawidzę łańcuszków i nigdy ich nie przesyłam |
_________________ |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 8:23 pm
|
|
|
Ja wszędzie nie węszę i to nie jest moja praca, a hobby. Przez 5 lat usłyszałam i przeczytałam już tyle wersji tej historii, że na kilkanaście młodych par by wystarczyło, a na pewno coś takiego bez TV by się nie obeszło. I zawsze było znajomy znajomego etc.
To jak z zabobonami - po co? A widać, że ktoś ma z tego radochę. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
Yoanna
mamuśka
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 1441 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 8:27 pm
|
|
|
No nie wiem..nie podzielam tej radości |
_________________ |
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 9:41 pm
|
|
|
kryszka napisał/a: | I zawsze było znajomy znajomego etc. |
Ano właśnie. Zawsze znajomy koleżanki, kuzyna, sąsiadki, znajomego z pracy, itd.
Może gdzieś kiedyś zdarzył się podobny wypadek - ja akurat słyszałam nie o schodach, ale o futrynie drzwi, ale koniec był taki sam - młoda nie żyje, młody popłenił samobójstwo. Dziwny zbieg okoliczności, nieprawdaż?
Yoanna, bez urazy - ale jeśli to jacyś znajomi, to znasz ich dane i można łatwo sprawdzić czy to prawda. Nie powtarzajmy jednak jakichś zasłyszanych, niesprawdzonych plotek, bo nie są wiarygodne i stąd pewnie sceptyczne nastawienie Kryszki. |
_________________
|
|
|
|
|
Yoanna
mamuśka
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 1441 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 9:48 pm
|
|
|
Zgadza się Asiek..
Bez sensu to roztrząsać, kiedy każdy uważa że ma rację.. a przecież nie będę tu po nazwiskach pisać po to by udowadniać rację |
_________________ |
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 20, 2008 8:37 pm
|
|
|
Ja słyszałam ta sama historie co Asiek, ale jeszcze dodano 3 ofiarę, ojca pana młodego. |
|
|
|
|
olusia1985
Wiek: 39 Dołączyła: 22 Cze 2008 Posty: 32 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 8:39 am
|
|
|
No to smutna historia, ale już też gdzieś o niej słyszałam. Poza tym to też bym chciała być przenoszona przez próg sali, bo to fajna tradycja, ale mój K. chyba rady nie da:P!do naszego wesela jeszcze roczek i czas sie wziąść za siebie, ale to i tak chyba za dużo nie zmieni hahahaha, biedny K. Chyba, że znacie jakąś super diete??:) |
_________________ Jak wesele to wesele:) |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 9:42 am
|
|
|
Nie byłam przeniesiona i dobrze mi z tym |
|
|
|
|
Martysia
mammolina
Wiek: 38 Dołączyła: 23 Sie 2007 Posty: 538 Skąd: Milano
|
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 10:24 am
|
|
|
ja słyszałam tę samą historię co Asiek, że Pannie Młodej się wbił w skroń gwóźdź wystający z futryny i zmarła. Może to i prawda, nie wnikam. Pewnie już dużo wersji tej historii powstało.
U nas natomiast było piękne przenoszenie, nikt się nie przewrócił a ja się śmiałam jak nie wiem co. |
_________________
|
|
|
|
|
|