Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
dawcy narządów
Autor Wiadomość
Jelonek 

Dołączyła: 14 Kwi 2004
Posty: 115
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Maj 22, 2004 10:07 am   dawcy narządów

A co sądzicie o oddawaniu narządów do przeszczepów ?

Ja idąc na operację poinformowałam moją rodzinę , że jakby " coś "
to mają oddać wszystkie moje organy , które mogłyby się komuś
przydać . Nie sądzę bym odczuwała ich brak po śmierci :)
Poza tym w dowodzie noszę karteluszkę z moją decyzją.

A Wy oddalibyście swoje narządy bądź narządy swoich bliskich ?
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Maj 22, 2004 10:37 am   

Oddałabym, po śmierci i tak będzie mi już wszystko jedno. :) Rodzina jest o tym poinformowana i mam nadzieję że w razie czego zastosują się do tej prośby.
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
gosia 

Wiek: 46
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: własnego M.
Wysłany: Sob Maj 22, 2004 11:03 am   

Oczywiście że oddam :)
Tam w górze lub w dole, mi sie na nic nie przydadzą
_________________
31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
 
 
niuniab 

Wiek: 48
Dołączyła: 01 Lut 2004
Posty: 121
Skąd: Sopot
Wysłany: Sob Maj 22, 2004 6:30 pm   

Ja też zawsze powtarzam moim rodzicom, że jakby co to mogą oddać moje narządy
_________________
Ślub 12.06.2004
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Sob Maj 22, 2004 9:00 pm   Re: dawcy narządów

Jelonek napisał/a:
A co sądzicie o oddawaniu narządów do przeszczepów ?

Ja idąc na operację poinformowałam moją rodzinę , że jakby " coś "
to mają oddać wszystkie moje organy , które mogłyby się komuś
przydać . Nie sądzę bym odczuwała ich brak po śmierci :)
Poza tym w dowodzie noszę karteluszkę z moją decyzją.

A Wy oddalibyście swoje narządy bądź narządy swoich bliskich ?

Nic dodać nic ująć :graba:
_________________

 
 
 
pipi 


Wiek: 47
Dołączyła: 11 Lut 2004
Posty: 902
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Maj 24, 2004 12:19 pm   

Zaskoczę Was drogie Panie - ponoć lepsze są narządy od panów (chciałam napisać że męskie, ale źle by się Wam kojarzyło :wink: )
Ale nie wiem czemu tak jest.
 
 
Mi 


Wiek: 49
Dołączyła: 11 Gru 2003
Posty: 193
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Maj 24, 2004 7:54 pm   

Jeśli tylko uratują komuś życie, to pewnie, że oddaję.
_________________
Szczęśliwy dzień: 26 czerwiec 2004r.
 
 
Edyta 


Wiek: 43
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 25, 2004 2:20 pm   

nie zastanawiałabym się ani chwilki!!!!
_________________

 
 
pipi 


Wiek: 47
Dołączyła: 11 Lut 2004
Posty: 902
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 25, 2004 3:59 pm   

Widzę , że nie mam wyjścia muszę powołać się bardziej konkretnie. :D
Oto cytat:

Cytat:
Przeszczepy narządowe pobrane od kobiet częściej są odrzucane
Z nowego dużego badania wynika, że u pacjentów, którym przeszczepiono narządy pobrane od kobiet, częściej występuje zjawisko odrzucania niż wówczas, gdy pochodzą od dawców-mężczyzn. Większa jest też śmiertelność w tej grupie.
Naukowcy z Uniwersytetu w Heidelbergu w Niemczech po przeanalizowaniu światowej bazy danych obejmującej ponad 124 000 przeszczepów nerek, 25 000 transplantacji serca i 16 000 transplantacji wątroby stwierdzili, że przeszczep nerki od kobiety przyjmował się rzadziej niż nerka pochodząca od mężczyzny i że efekt ten jest częstszy u biorców mężczyzn niż u kobiet. Wyniki tych badań opublikowane w Journal of the American Society of Nephrology (2002;13:2570-6) ukazują, że ryzyko odrzucenia przeszczepionej nerki było o 22% większe, gdy pochodziła od kobiety. U kobiet, które otrzymały nerkę od dawcy żeńskiego ryzyko odrzucenia narządu było o 15% większe niż wypadku nerki pochodzącej od dawcy męskiego.
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Wto Maj 25, 2004 4:01 pm   

Pipi, skąd ten cytat?
Zaciekawiło mnie.
_________________
 
 
pipi 


Wiek: 47
Dołączyła: 11 Lut 2004
Posty: 902
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 25, 2004 4:14 pm   

Jest to pełen cytat. Ze strony http://www.nil.org.pl/xml...00302/n20030203
tzn. że więcej na ten temat tam nie ma.

Ponoć całość opracowana na podstawie wydawnictwa BMJ:
http://www.pzwl.pl/szablon.php?view=bmj_wydanie
ale tu są tylko spisy treści
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Wto Maj 25, 2004 4:15 pm   

Dzięki. :)
_________________
 
 
Akacja 

Wiek: 43
Dołączyła: 29 Lut 2004
Posty: 199
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Sob Maj 29, 2004 3:46 pm   

Trudny temat bo o tym sie rozmawia juz w ostateczności... tez bym oddala
 
 
marchefka 


Wiek: 47
Dołączyła: 10 Lut 2004
Posty: 152
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sie 12, 2004 9:40 pm   

My z Chmurkiem mamy umowe, że jakby cos sie stalo ktoremus z nas, to to drugie wrecz ma sie upomniec o to, zeby pobrali narzady. (Lekarze rzadko pytaja o pozwolenie, bo ludzie najczesciej odmawiaja, wiec lepiej sie upomniec). Cala rodzina tez o tym wie i nawet sie nie dziwi, bo krew juz oddajemy :)
marchefka
_________________
Pomarańczowa alternatywa :) a od 1 maja już całkiem mężatka
 
 
Hanka 

Wiek: 39
Dołączyła: 09 Wrz 2004
Posty: 4
Skąd: bydgoszcz
Wysłany: Czw Wrz 09, 2004 1:24 pm   

ja też oddaje krew i rodzina jest poinformowana wyjąć wszystko możliwe(oprócz serca bo i tak jest doniczego) a pózniej spalic i trzymać na kominku i zabierać na wycieczkim :D :shock:
 
 
Kasia21 


Wiek: 41
Dołączyła: 29 Sie 2004
Posty: 233
Skąd: Łódzkie
Wysłany: Czw Wrz 09, 2004 3:30 pm   

Ja juz dawno powedziałam, że gdyby kiedykolwiec coś mi sie stało to chcę być dawcą narządów. Może w ten sposób uratuję komuś życie....
_________________
Nigdy ne jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej....
 
 
 
marchefka 


Wiek: 47
Dołączyła: 10 Lut 2004
Posty: 152
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Wrz 10, 2004 11:30 pm   

Hanka napisał/a:
ja też oddaje krew i rodzina jest poinformowana wyjąć wszystko możliwe(oprócz serca bo i tak jest doniczego) a pózniej spalic i trzymać na kominku i zabierać na wycieczkim :D :shock:


hehehehe, super, Hanka, tak trzymac :) )))
Moja mama mowi, zeby po smierci ja skremowac, postawic w wazonie na lodowce i ze bedzie spadala na tate za kazdym razem, jak po godzinie 23 bedzie sie dobioeral do lodowki :) )))

Zdecydowanie bardziej podoba mi sie takie podejscie niz traktowanie smierci jako tematu tabu :)

marchefka
_________________
Pomarańczowa alternatywa :) a od 1 maja już całkiem mężatka
 
 
SaraLee 

Wiek: 46
Dołączyła: 16 Cze 2004
Posty: 117
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 14, 2004 4:34 pm   

marchefka napisał/a:
My z Chmurkiem mamy umowe, że jakby cos sie stalo ktoremus z nas, to to drugie wrecz ma sie upomniec o to, zeby pobrali narzady. (Lekarze rzadko pytaja o pozwolenie, bo ludzie najczesciej odmawiaja, wiec lepiej sie upomniec). Cala rodzina tez o tym wie i nawet sie nie dziwi, bo krew juz oddajemy :)
marchefka

Mnie ostatnio wzięło na myślenie o śmierci... Ja też chciałabym oddać swoje narządy komus, kto będzie ich bardziej potrzebował niż ja...Mój mąż tez juz jest poinstruowany. Moja mama jak usłyszała o mojej decyzji, to omal nie padła z wrażenia. Stwierdziła, że ona na to się nie zgodzi...Na szczęście, już nie musi :)
 
 
 
Edi 

Wiek: 41
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Wto Sie 02, 2005 8:35 pm   

Wszyscy piszą, że oddaliby swoje narządy bez wahania a ja właśnie teraz zastanawiając się na tym to bym sie wahała. Może jestem samolubna ale nie wiem dlaczego nie potrafię tego jasno okreslić. Chyba nie zgłoszę swojej zgody w Transplancie. :(
 
 
bajeczka 


Wiek: 44
Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 940
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 03, 2005 7:26 am   

Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby ktoś sobie korzystał z moich narządów jak mi juz nie będą potrzebne. Piękna jest myśl, że po śmierci mogę uratować życie lub/i zdrowie kilku innym osobom.
_________________


Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość :)
 
 
 
Bartosz 


Wiek: 44
Dołączył: 19 Lut 2005
Posty: 83
Skąd: łódź
Wysłany: Czw Sie 04, 2005 2:38 am   

To ja po Waszych dyskusjach tez podrzuce do dowodu taka karteczke ze zgoda :D
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Lis 02, 2005 11:23 am   

Oddałabym. Nie tylko po śmierci, za życia też.
Jestem zarejestrowana w banku szpiku.
To przeież najcenniejsze, co możemy dac - życie. I za żadne pieniądze nie można go kupić.
_________________
chez alma |
 
 
Edi 

Wiek: 41
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Sro Lis 02, 2005 7:15 pm   

Alma_ napisał/a:
Oddałabym. Nie tylko po śmierci, za życia też.
Jestem zarejestrowana w banku szpiku.
To przeież najcenniejsze, co możemy dac - życie. I za żadne pieniądze nie można go kupić.


Piękne podejście, ale dlaczego ja tak nie potrafie??????????
Nie umiem o tym myśleć w tych kategoriach niestety :(
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Lis 02, 2005 8:29 pm   

Edi, no właśnie, dlaczego?
_________________
chez alma |
 
 
Edi 

Wiek: 41
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Sro Lis 02, 2005 8:47 pm   

Alma_ napisał/a:
Edi, no właśnie, dlaczego?


Może dlatego że nie chce jeszcze myśleć o śmierci i sprawach z nią związanych. Ten temat wydaje mi się taki obcy ... No nie wiem dlaczego jeszcze. :(
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Lis 02, 2005 8:50 pm   

Edi, to prawda, temat wydaje się jeszcze bardzo odległy, ale dawcami możemy zostać dużo wcześniej - możemy jeszcze za życia oddać komuś krew, szpik, fragmenty narządów... z tym też miałabyś problem?
_________________
chez alma |
 
 
Edi 

Wiek: 41
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Sro Lis 02, 2005 8:56 pm   

Z tym nie, chciałabym w ogóle oddawać krew, osocze ale zawsze brakuje jakoś czasu żeby się wybrać do Lublina a kawałek drogi jest a u nas nie ma takich ośrodków co przyjmują krew. Także z tym nie byłoby problemu.
Gorzej z tym jak sobie pomyślę, że miałby mi ktoś organy po śmierci powycinać. Nawet nie chce o tym myśleć. Kojarzy mi się to rodem akcją z jakiegoś thrirreru medycznego Stephena Kinga. Straszne i okropne, chociaż wiadomo, że po śmierci powinno mi być wszystko jedno to tak teraz nie jest. Buuuuuuuuuu :(
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Lis 02, 2005 9:02 pm   

Wiesz, ostatnio słyszałam takie zdanie w filmie:

I discovered, when moving through eternity, it helps to travel lightly. ;)
_________________
chez alma |
 
 
Edi 

Wiek: 41
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Sro Lis 02, 2005 9:04 pm   

Alma_ napisał/a:
Wiesz, ostatnio słyszałam takie zdanie w filmie:

I discovered, when moving through eternity, it helps to travel lightly. ;)



:shock: :shock: :shock: Nie znam angielskiego.... :oops: :oops: :oops:
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Lis 02, 2005 9:07 pm   

Przepraszam.

Odkryłam, że udając się w stronę wieczności, lepiej jest podróżować lekko. ;)
_________________
chez alma |
 
 
Edi 

Wiek: 41
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Sro Lis 02, 2005 9:10 pm   

Aha... marne pocieszenie jak dla mnie. :hm: A co to był za film???
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Lis 02, 2005 9:17 pm   

Edi, ja to rozumiem nie tylko dosłownie (choć bohaterka mówiła te słowa, kiedy jej ciało wjeżdżało do pieca krematoryjnego :? ), ale przede wszystkim metaforycznie.

Kiedy udajemy się na tę drugą stronę powinniśmy pozostawić za sobą wszelkie ziemskie ciężary, w tym uprzedzenia, zahamowania i lęki, które nie pozwalają nam postępować tak, jak naprawdę postąpić należy. Nic już nie powinno nas ograniczać.

W obliczu wieczności tylko najważniejsze sprawy mają znaczenie.

Ależ mi się górnolotnie napisało ;)

PS. To było Desperate Housewives (Gotowe na wszystko).
_________________
chez alma |
 
 
Edi 

Wiek: 41
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Sro Lis 02, 2005 9:22 pm   

Bardzo ciekawe i mądre podejście, muszę się chyba nad tym głębiej zastanowić. Może i zmienię zdanie. Twoje słowa to bardzo ciekawa dla mnie alternatywa i wytłumaczenie mojego problemu . :P
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Lis 02, 2005 10:46 pm   

Cieszę się, że mogłam pomóc :D
_________________
chez alma |
 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 40
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Czw Sty 05, 2006 9:27 pm   O?WIADCZENIE WOLI

http://www.przeszczep.pl/

Chodzi o przeszczepy...o to co się stanie z organami kiedy nagle coś nam sie stanie. ?eby ulatwić lekarzom pobranie organów i tkanek na przeszczepy można nosić przy sobie O?WIADCZENIE WOLI.

Jaki macie do tego stosunek?

Ja już dla siebie i Maćka wydrukowalam i będę nosic w potfelu.
_________________
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Czw Sty 05, 2006 9:45 pm   

Prawo mówi, że brak oświadczenia o niewyrażaniu zgodny jest traktowane jako zgoda, ale w praktyce (nawet, jeśli JEST takie oświadczenie) i tak decydują krewni. Ja moim zapowiadam, zeby w razie czego nIe wahali się ani chwili - jeśli można uratować czyjeś życie, to nie mam wątpliwości.
_________________
chez alma |
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 12, 2006 2:49 pm   

Jeszcze druga stronka z oświadczeniem woli :arrow: http://www.oswiadczeniewo...k=jak.inc&kat=1. Też już wydrukowałam i noszę w dokumentach. :D
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
strawberrytea 


Wiek: 43
Dołączyła: 19 Lip 2005
Posty: 667
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 12, 2006 6:26 pm   

już kiedyś wydrukowałam sobie to oświadczenie woli ale to było przed slubem więc teraz jeszcze raz je wydrukowałam, zaraz wypełnie.
Pewnie że bym oddała! Rodzina wie o tym. Po smierci moje ciało nie bedzie już mną. A uratować komuś życie to najpiekniejsza rzecz jaką mozna po sobie pozostawić na ziemi.
_________________
W naszej zielonej kuchni
 
 
Magda2 


Dołączyła: 09 Lut 2006
Posty: 209
Skąd: ...
Wysłany: Pon Mar 13, 2006 2:38 pm   

strawberrytea napisał/a:
Pewnie że bym oddała! Rodzina wie o tym. Po smierci moje ciało nie bedzie już mną. A uratować komuś życie to najpiekniejsza rzecz jaką mozna po sobie pozostawić na ziemi.

Tez tak mysle! I w moim przypadku rowniez wiedza o tym bliscy!
 
 
fiona83 

Dołączyła: 19 Kwi 2006
Posty: 2952
Skąd: skądinąd
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 8:40 pm   

Oczywiście - moje narządy też są do dyspozycji po mojej śmierci. Wszyscy są poinformowani.
Nie rozumiem dlaczego niektórzy nie chcą podejmować takiej decyzji - uciekają od tematu, lekceważą go. Może to strach, że poprzez takie dyskusjie "wykraczą" swoją śmierć ??
 
 
Olusia 


Wiek: 42
Dołączyła: 17 Kwi 2006
Posty: 264
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Maj 08, 2006 9:07 pm   

Ja całkowicie zgadzam się z Fioną. Również jestem za tym, aby w razie możliwości po mojej śmierci, ktoś dosatł moje narządy.
_________________
 
 
jpuasz 


Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 1210
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Maj 20, 2006 10:00 pm   

Widzę że tutaj wszyscy są niemal jednogłośni :) to ja się przyłączam :D krwi nigdy nie oddałam, bo to nie na moją psychikę :] ale jestem za to zapisana do banku szpiku :) uważam, że to jest równie ważne jak oddawanie krwi :) Wiem, że pewnie wiele z Was się ze mna nie zgodzi, ale jednak krew oddaje wielu a szpik mało kto chce oddać obcej osobie...

Paulina
 
 
hanusia 

Wiek: 42
Dołączyła: 12 Maj 2006
Posty: 271
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon Maj 22, 2006 8:48 pm   

a ja oddałam kiedyś krew bo jak mój tato miał wypadek to czyjaś oddana krew uratowała mu życie więc ja sobie pomysłałam ze moze moja też komuś uratuje życie, ale po oddaniu nie najlepiej sie czułam więc wiecej nie oddawałam. Co do oddania narządów to mnie to zupełnie nie przeszkadza, zwłaszcza jak ma to komuś uratować życie
_________________
Hanusia



 
 
FifthAvenue 


Wiek: 47
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Wto Sie 15, 2006 2:06 pm   

Ja tez nie mam nic przeciwko oddaniu moich narzadow. Jesli mi nic i nkit nie bedzie juz w stanie pomoc, a bedzie mozna uratowac kogos innego, to chyba jest to najbardziej oczywista decyzja na swiecie.
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
Agiii 


Wiek: 42
Dołączyła: 23 Mar 2008
Posty: 25
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 26, 2008 11:37 pm   

Europejska karta dawcy ma zwiększyć liczbę przeszczepów w Unii. Lekarze alarmują, że sytuacja jest tragiczna.

Ponad 80 procent obywateli Unii uważa, że pomysł noszenia specjalnego dokumentu stwierdzającego gotowość do oddania organów po śmierci jest dobry -wynika z sondażu przedstawionego w Brukseli.

Według statystyk Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds. Transplantacji "Poltransplant" w 2007 roku przeprowadzono o ok. 40 proc. mniej transplantacji niż w latach poprzednich, szczególnie przeszczepów serca, których liczba spadła ze 120 w 2006 roku do 64 w roku 2007.

W ostatnim czasie ilość chorych oczekujących na przeszczep stale się wydłuża. Rośnie również liczba osób, które nie zgadzają się na oddanie po śmierci swoich narządów. Jest to dramat dla chorych.

Czy Wy jesteście gotowi oddać narządy po śmierci??? Po obejrzeniu dzisiejszych wiadomości, właśnie na ten temat.....zastanawiam sie i dochodzę do wniosku, że warto...

Więcej info na www.przeszczep.pl

Czy ktos z was ma taka karte?
 
 
jpuasz 


Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 1210
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Mar 27, 2008 12:43 am   

Karty nie mam, ale jestem zapisana do banku szpiku i cała moja rodzina wie, ze "w razie czego" mają oddać chorym wszystko co będzie się dało.
_________________
Pozdrawiam :)
Paulina



 
 
sistermonn 
:)


Wiek: 42
Dołączyła: 17 Lip 2007
Posty: 905
Skąd: Łódź - Górna
Wysłany: Czw Mar 27, 2008 9:39 am   

ja właśnie wydrukowałam, wypisałam i schowałam do portfela. Zostało mi jeszcze poinformowanie PM i rodzicow
 
 
 
EwaM 


Wiek: 42
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Mar 29, 2008 10:45 pm   

Ja również uważam, że warto podzielić się życiem i chciałabym, żeby w razie wypadku moje organy zostały oddane do przeszczepu. Karty nie mam, bo to bez sensu. I tak w Polsce pytają o zgodę rodzinę. Ja sądzę, że organy bliskich bym oddała i moja rodzina ma takie samo podejście.
Ale to się łatwo mówi teraz jak wszyscy jesteśmy zdrowi, a nikt nie wie jak by zareagował w tak dramatycznej sytuacji więc uważam, że nie można wyrokować.
Wyobraźcie sobie matkę, która patrzy na oddychające dziecko. Co z tego, że za pomocą respiratora. Dla niej oddycha, więc żyje. I wtedy przychodzi lekarz i informuje, że matce tylko się wydaje, że dziecko żyje, a tak naprawdę to ono umarło i prosi o podpisanie zgody na pobranie organów. To normalne, że w takiej sytuacji nie dopuszcza się myśli o śmierci bliskiej osoby i nie chce się tej zgody podpisać. Coś w stylu: jak to? Moje dziecko żyje, a oni chcą je pociąć na części zamienne dla innych?
 
 
daniella 

Wiek: 47
Dołączyła: 01 Kwi 2008
Posty: 10
Skąd: łódź
Wysłany: Wto Kwi 01, 2008 1:53 pm   

Pierwszą moją dorosłą decyzją tuż po 18 urodzinach było zapisanie się do banku szpiku. Rok poźniej popisałam upoważnienie do pobrania organów. Noszę je już w porfelu 5 lat. Spotykam się z różnymi reakcjami ale zdanie nie zmienie :)
 
 
aglucia 


Wiek: 40
Dołączyła: 07 Lut 2008
Posty: 87
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 01, 2008 3:40 pm   

Zgadzam się z EwąM. Narządy są pobierane, kiedy serce jeszcze pracuje... Wiele ludzi czeka na cud... To łatwe włożyć sobie karteczkę do portfela, o wiele ciężej zadecydować jeżeli chodzi o bliską osobę
_________________


życzę miłego dnia Gość !
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl