Przesunięty przez: kryszka Pią Mar 02, 2007 11:42 pm |
Zabrali mi pierścionek |
Autor |
Wiadomość |
sauvignon_blanc
Wiek: 41 Dołączyła: 09 Sty 2007 Posty: 155 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 02, 2007 11:14 pm Zabrali mi pierścionek
|
|
|
Nie wiedziałam gdzie to napisać, a musiałam się wyżalić. ZABRALI MI MÓJ PIER?CIONEK ZAR?CZYNOWY
Dzisiaj po południu okazało się że jeden z kamieni w moim pierścionku się rusza więc popędziłam do Jubilera, a oni mi powiedzieli że będzie do odbioru dopiero we wtorek, że pracownia w weekend zamknięta itp. Czuje się naga. Dopiero co go dostałam a już go nie mam. Czy wy też tak macie, że jeśli go np. zapomnicie to cały dzień czujecie się "niepełne"? |
_________________ Szczęśliwa mężatka. |
|
|
|
|
Nadia1982
Dołączyła: 16 Sty 2007 Posty: 68 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 02, 2007 11:51 pm :)
|
|
|
Nie martw sie ja nie mialam swojego tydzien:) tez od razu po zareczynach nie moglam nosic bo byl za duzy:) a dostalam go w Zakopanem wiec zanim wrocilismy , potem tydzien u jubilera na zmniejszeniu...i jakos przezylam.A nosze go codziennie ale jak zmywam czy sprzatam czy sie kąpe to nie. |
_________________ Nadia |
|
|
|
|
sauvignon_blanc
Wiek: 41 Dołączyła: 09 Sty 2007 Posty: 155 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 02, 2007 11:54 pm
|
|
|
Ja też dopiero co go dostałam, bo 17 lutego. Robie w nim wszystko-zdejmuję tylko jak się smaruję balsamem.
Ja wiem, że to nic takiego, tak tylko chciałam się wypłakać. Już mi lepiej |
_________________ Szczęśliwa mężatka. |
|
|
|
|
=MiLi=
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sty 2007 Posty: 897 Skąd: Rtk, ale z Bałut
|
Wysłany: Sob Mar 03, 2007 8:50 am
|
|
|
Znam ten ból... tylko mi wypadło oczko i chcieliśmy inny rozmiar przy okazji dlatego musieliśmy oddać mieliśmy czekać kilka dni, ale mój Sebuś tak ugadał ekspedientkę w Kruku, że jak szliśmy do domciu to dostaliśmy wiadomość, że następnego dnia możemy przyjechać po odbiór |
_________________ |
|
|
|
|
Agatka_P
Wiek: 42 Dołączyła: 07 Wrz 2005 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Mar 03, 2007 10:06 am
|
|
|
Boże ja myślałam że cie okradli. Uff dobrze że to nie to . Zobaczysz nie obejrzysz się a zaraz ci go oddadzą |
Ostatnio zmieniony przez Agatka_P Sob Mar 03, 2007 10:08 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
mischelle22
Wiek: 43 Dołączyła: 27 Gru 2003 Posty: 1211 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Mar 03, 2007 12:49 pm
|
|
|
Agatko - ja też tak pomyślałam
sauvignon_blanc - zrobią i oddadzą - czy nie lepiej będziesz się czuła z pełnowartościowym pierścionkiem na palcu?
Ja w domu pierścionków wogóle nie noszę, ani obrączki.
Za często przy dziecku musiałabym zdejmować, więc po co wogóle zakłądać.
Czuję się bez nich swobodniejsza. |
_________________
|
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Sob Mar 03, 2007 2:26 pm
|
|
|
A czy "przy dziecku" aż tak przeszkadza pierścionek?? |
_________________
|
|
|
|
|
sauvignon_blanc
Wiek: 41 Dołączyła: 09 Sty 2007 Posty: 155 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Mar 03, 2007 4:14 pm
|
|
|
Sory dziewczyny za zamieszanie-faktycznie tytuł wskazuje że mogli mi go ukraść-dzięki bogu nie
Ja wiem że to może nic wielkiego, ale tak mi smutno było wczoraj. Bo jeszcze nie wszyscy w mojej rodzinie i znajomi wiedzą że się zaręczyliśmy i tak miło mi było jak spoglądali na pierścionek i pytali "zaręczynowy???". Wiem że może to jest trochę dziecinne, ale z czasem pewnie mi przejdzie. Teraz już jest ok. czekam z niecierpliwością na wtorek |
_________________ Szczęśliwa mężatka. |
|
|
|
|
mischelle22
Wiek: 43 Dołączyła: 27 Gru 2003 Posty: 1211 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Mar 03, 2007 7:44 pm
|
|
|
Kati napisał/a: | A czy "przy dziecku" aż tak przeszkadza pierścionek?? |
Raczej tak - dla sprostowania 3 pierścionki i obrączka.
Przecież zmieniasz pieluchy, pierzesz, kąpiesz dziecko.
Oprócz tego zmywasz naczynia, czasami pierzesz dywan jak dziecku się "zwróci".
Poza tym złoto też się ściera (robią się takie małe ryski) i matowieje.
Po co więc dodatkowo mam je "niszczyć". |
_________________
|
|
|
|
|
Suelen
Wiek: 40 Dołączyła: 15 Sty 2007 Posty: 1258 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Sob Mar 03, 2007 10:44 pm
|
|
|
Tytuł mnie wystraszył otwieram , a tam emotka płacząco... myślałam jak Agatka.
Ale ja np. dziś zapomniała, i faktycznie czegoś mie brakowało, ale po zmywaniu naczyń zapomniałam go założyć, a potem wyszłam. |
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Nie Mar 04, 2007 12:35 am
|
|
|
Mnie też brakuje jak zapomnę, zwŁaszcza, że pierścionek traktuję prawie jak obrączkę.
Jaka zapomnę to fatalnie się czuję |
|
|
|
|
=MiLi=
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sty 2007 Posty: 897 Skąd: Rtk, ale z Bałut
|
Wysłany: Nie Mar 04, 2007 8:58 am
|
|
|
Dokładnie, ostatnio tez tak wyszłam z domu po kąpieli i nie założyłam pierścionka, czułam się nie wiem.. jak bym była bez palca? jak bym była naga? jakoś dziwnie |
_________________ |
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Nie Mar 04, 2007 12:21 pm
|
|
|
mischelle22 napisał/a: |
Raczej tak - dla sprostowania 3 pierścionki i obrączka.
Przecież zmieniasz pieluchy, pierzesz, kąpiesz dziecko.
Oprócz tego zmywasz naczynia, czasami pierzesz dywan jak dziecku się "zwróci".
Poza tym złoto też się ściera (robią się takie małe ryski) i matowieje.
Po co więc dodatkowo mam je "niszczyć". |
Hmm ale jeśli pierścionki nie są "ostre" (czyt wystające oczko, które zaciąga) to dziecku krzywdy nie zrobią... a jeśli chodzi o zmywanie,pranie czy inne czynności domowe - to mi tez pierścionki nie przeszkadzają. Złoto matowieje... na pewno, ale odświeżenie nie jest drogie Ja nawet do robienia ciasta czy szorowania wanny nie ściągam pierścionków czy obrączki, ani też nie zdejmuję kolczyków do spania. Ale to pewnie kwestia upodobań |
_________________
|
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 42 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 03, 2007 10:20 pm
|
|
|
mischelle22 napisał/a: |
Ja w domu pierścionków wogóle nie noszę, ani obrączki.
. |
To jeszcze nic. Ostatnio byłam u cioci i synowi mojej kuzynki (4 lata) powiedziałam, że będzie mi niósł obrączki do ślubu. Zapytał: A co to są obrączki? I wyobraźcie sobie, że na tyle osób, łącznie z moimi rodzicami i dziadkiem nikt nie umiał mu wytłumaczyć, bo nikt nie miał obrączki na palcu |
|
|
|
|
bruni
Wiek: 46 Dołączyła: 09 Wrz 2006 Posty: 88 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 07, 2007 3:44 pm
|
|
|
po tytule pomyslałam ze Cię okradli... ufff |
_________________ Pozdrawiam
Bruni
|
|
|
|
|
pauluska
Wiek: 40 Dołączyła: 02 Sty 2008 Posty: 183 Skąd: łódź manchester
|
Wysłany: Pon Lut 11, 2008 7:06 pm
|
|
|
No ja mam podobnie.. właśnie wypadło mi oczko z pierścionka i musiałam go zdjąc bo zrobił się strasznie ostry i o wszystko zawadzałam.. i co.. wielka pustka.. i jakos "goło" wygląda moja reka heh..
może dlatego że od zaręczyn jeszcze go nie zdejmowałam..
a tak wogóle może wiecie gdzie jest dobry jubiler, który wstawi mi jakieś ładne oczko bo oczywiście moje się zgubiło..
na szczęście nie był to brylant:)) |
_________________ Nasz dzień: 02.08.2008
|
|
|
|
|
kajki
Wiek: 38 Dołączyła: 28 Sty 2008 Posty: 154 Skąd: łódź
|
Wysłany: Sob Lut 16, 2008 3:02 pm
|
|
|
ja tez mialam podobna sytuacje, dopiero po jakims miesiacy zauwazylam,ze w moim pierscionku rusza sie kamien, wiec prawie sie poplakalam ze strachu i pojechalismy do Apartu,pani powiedziala,ze za 4 tyg<szok> a ja na to,ze ja za 2 tyg wyjezdzam na 3 miesiace za granice i ze musze go miec juz, niestety mimo zaznaczenia na reklamacji VIP zeby dalo sie przyspieszyc to w tej sytuacji i tak pojechalam bez, odebrala go moja mama,kiedy wrocilam i zobaczylam go w domu bylam przeszczesliwa... na chwile- kamien znow sie ruszal,mniej niz wtedy ale zawsze, wiec bylam WSCIEKLA zeby nie powiedziec dosadniej,oczywiscie od razu z moim A pojechalismy do Apartu z kolejna reklamacja i rozmowa juz byla bardzo ostra,powiedziala,zeby sobie ten pierscionek wsadzili w *** bo skoro kto nie potraf oprawiac brylantow to nich sie tym nie zajmuje
najsmieszniejsze bylo to,jak pokazalam sie ruszajacy kamien panu,ktory tam sprzedawal a on z usmiechem na twarzy powiedzial,ze nic nie widzi, wiec moj A juz sie tam wsciekl,ze powiedzial,ze to nienormalne skoro w sklepach jubilerskich zatrudnie sie slepe osoby i ze to jest zalosne,oczwiscie przy osbiorze okazalo sie,ze faktycznie sie brylant ruszal,minimalnie,ale jednak
na szczescie inni pracownicy postarali sie jakos zalagodzic sytuacje i przyspieszyc cala procedure,
dostalam pismo,ze tym razem juz brylan jest tak scisniety,ze gwarantuja mi ,ze nie bedzie sie ruszal,ani nie wypadnie
i teraz juz siedzi sobie sztywno ,ale nastresowalam sie strasznie |
_________________
|
|
|
|
|
Alotka
Dołączyła: 25 Lis 2007 Posty: 30 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Mar 03, 2008 9:26 pm
|
|
|
Ja mój dostałam sporo za dużo, bo narzeczony kupował go (A) w tajemnicy, (B) w Stanach, a tam rozmiar "średni standard" to taki tłusty paluszek. Nie chciałam go zmniejszać w Polsce (tu go dostałam) i musiałam "trochę" poczekać ze zmniejszeniem. To trochę okazało się... czekaniem 3 miesiące. Naczytałam się, żeby obwinąć tył obrączki taśmą klejącą... to zanim dopasowałam do palca, przewinęłam na niego z pół rolki... nosić na środkowym palcu, głupio, z serdecznego potrafił spaść, bez pierścionka - smutno i głupio. Ale po tych 3 miesiącach jak wreszcie pasuje idealnie... nie czuję go na palcu i mam wrażenie, że go zgubiłam. Brrr... i tak źle, i tak niedobrze. ^^ (Choć teraz przynajmniej wiem, że sam nie spadnie.) |
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Nie Mar 23, 2008 5:20 pm
|
|
|
Alotka napisał/a: | czekaniem 3 miesiące. Naczytałam się, żeby obwinąć tył obrączki taśmą klejącą... to zanim dopasowałam do palca, przewinęłam na niego z pół rolki... |
a nie prościej byLoby przewiesić go przez zŁoty Łańcuszek i nosić na szyi - tak byŁby wciąż z Tobą a nie byŁoby takiego strachu przed jego zgubieniem |
|
|
|
|
Alotka
Dołączyła: 25 Lis 2007 Posty: 30 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Mar 24, 2008 1:46 pm
|
|
|
Sajonara6, do jakiegoś 15 roku życia babcie, ciocie i mama namiętnie obwieszały mnie różnymi łańcuszkami i ze 2-3 znajdują się zakopane w piasku nadbałtyckich plaż i tyle samo jest porwanych i przechowywanych gdzieś w kawałkach, więc choć była taka opcja, nie skorzystałam. Łańcuszki wszelkiego typu ulegają destrukcji w mojej obecności. ^^ |
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Pon Mar 24, 2008 6:01 pm
|
|
|
Alotka napisał/a: | Łańcuszki wszelkiego typu ulegają destrukcji w mojej obecności. ^^ |
no skoro tak, to faktycznie twoje rozwiązanie byŁo najbezpieczniejsze |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Pią Maj 23, 2008 7:32 am
|
|
|
A ja dziś na jakiś czas rozstaję się ze swoim.
Oddaję go do rodowania i na tydzień jedzie w tym celu do Lublina.
Muszę go poprzytulać przed rozłąką .... |
|
|
|
|
izunia_82
Wiek: 42 Dołączyła: 07 Lis 2007 Posty: 1376 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Maj 23, 2008 8:35 pm
|
|
|
Ja ogólnie rzadko noszę biżuterię. Pierścionek zaręczynowy też noszę od święta, ze względu na rodzaj pracy jaki wykonuję i po prostu szkoda mi mojego skarbu. Chociaż mój Misiu czasami się na to złościł, ale w końcu sam zrozumiał. |
_________________
|
|
|
|
|
Niepowaga
Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 14 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Maj 23, 2008 9:34 pm
|
|
|
Ja nie nosze biżuterii, ale z pierścionkiem to nie mogę się rozstać. Zdejmuje go chyba tylko wtedy kiedy wyrabiam ciasto rękoma. Wprawdzie jest na mnie trochę za duży i muszę często uważać by się przypadkiem nie zsunął, to i tak frajdę mi sprawia ciągłe poprawianie go na paluszku by leżał prosto. |
|
|
|
|
Asia_33
Dołączyła: 13 Kwi 2008 Posty: 42 Skąd: Kutno
|
Wysłany: Nie Maj 25, 2008 12:55 pm
|
|
|
Mój pierścionek po 1,5 roku od zaręczyn stał się niemalże częścią mnie - jak go zapomnę założyć czegoś mi po prostu brakuje
Jak do tej pory nie miałam z nim żadnych problemów "technicznych" mimo że noszę go prawie cały czas. A kupowany był w A&A, tam, skąd właśnie odebraliśmy obrączki. Dobra jakość za przyzwoitą cenę |
_________________ Asia (27.09.2008)
|
|
|
|
|
Weira
Wiek: 39 Dołączyła: 07 Lis 2008 Posty: 649 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 18, 2009 9:26 am
|
|
|
Asia_33 napisał/a: | Mój pierścionek po 1,5 roku od zaręczyn stał się niemalże częścią mnie - jak go zapomnę założyć czegoś mi po prostu brakuje |
ja także, czuję się goła bez moje pierścienia. Na razie nikt mi Go nie zabiera, ale za jakiś czas sama będę musiała oddać go do salonu na czyszczenie i odświeżenie. |
_________________ |
|
|
|
|
karapp
Dołączyła: 22 Sty 2009 Posty: 80 Skąd: łódź
|
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 4:42 pm
|
|
|
A mój pierścionek dostał nogi... spadł mi w pracy z palca a jakiś dupek go podniósł i uciekł... a teraz jest mi smutno i źle... |
_________________
|
|
|
|
|
tulipan87
w pełni rozkwitu...
Wiek: 36 Dołączyła: 29 Sty 2009 Posty: 827 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 5:25 pm
|
|
|
Też jestem bardzo przywiązana do mojego pierścionka. Zdejmuję go na noc( tak jak i pozostałą biżuterię) i jeśli zapomnę go założyć przed wyjściem do pracy, to calutki dzień z żalem spoglądam na pusty paluszek. Czegoś mi wtedy brakuje. |
_________________
|
|
|
|
|
karapp
Dołączyła: 22 Sty 2009 Posty: 80 Skąd: łódź
|
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 11:32 pm
|
|
|
Tak tylko różnica jest taka ze Wy macie swoje pierścionki a mój ukradli |
_________________
|
|
|
|
|
ART DECO JUBILER
Firma
Dołączył: 12 Gru 2009 Posty: 286 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Nie Kwi 18, 2010 10:54 am
|
|
|
Jak to ukradli!! Może napiszesz coś wiecej?? Kto ukradł Two pierścionek?? |
|
|
|
|
Julka.a
Dołączyła: 18 Lis 2013 Posty: 17 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Pią Lis 29, 2013 12:05 pm
|
|
|
ojej
Koleżanka kiedyś wracała autobusem i zasnęła. Gdyby się obudziła nie miała na palcu ani pierscionka zareczynowego ani lancuszka, ktory dostala od babci Szukała potem w okolicznych komisach i u jubilerow, ale niestety nie bylo. |
|
|
|
|
Julia_ja
Dołączyła: 07 Kwi 2013 Posty: 780 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 12:56 am
|
|
|
Ja spoglądam na moj pierscionek chyba praktycznie non stop, wiec z przyzwyczajenia sprawdzam jak zamykam furtkę zdarzyło mi sie kilka razy zapomnieć i sie wróciłam po niego. Tez zdejmuje do zmywania i kąpieli, bo juz widze jak moj kamień pechowo wypada i wraz z wodą płynie do kanalizacji - chyba bym sobie nie wybaczyla.
Tydzien bez poerscionka - narazie sobie nie wyobrażam, ale bede musiała, bo mam z białego złota i przed ślubem oddam do rodowania, zeby pięknie blyszczal |
_________________
|
|
|
|
|
Paton88
Dołączyła: 12 Gru 2013 Posty: 2 Skąd: wawa
|
Wysłany: Czw Gru 12, 2013 11:32 am
|
|
|
Pierścionek to nie tlen, nie umrzesz bez niego przez te kilka dni Grunt że narzeczony/mąż jest na miejscu, chyba że go też na kilka dni oddałaś?
Usunęłam reklamę z podpisu. Odsyłam do regulaminu forum. Moderatorka Asiek |
Ostatnio zmieniony przez Asiek Czw Gru 12, 2013 6:15 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
M_and_M
Michałowa :)
Wiek: 44 Dołączyła: 03 Sie 2010 Posty: 563 Skąd: teo, widzew
|
Wysłany: Pią Gru 13, 2013 5:38 pm
|
|
|
pierścionek to nic, ja musialam 2 dni po ślubie rozstać się na chwilę z obrączką, bo się okazało ze za małą kupiliśmy i mi palce odparzała |
_________________
|
|
|
|
|
ancia
Dołączyła: 24 Gru 2013 Posty: 19 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pią Lis 07, 2014 1:17 pm
|
|
|
Ja tak się czuję jak zapomnę obrączki, choć noszę ją już 10 lat;) A może właśnie dlatego...;) |
_________________
|
|
|
|
|
E-kwiaty
Firma
Dołączył: 30 Mar 2012 Posty: 114 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sro Lis 19, 2014 4:09 pm
|
|
|
Co innego rozstać się na chwilę kiedy jeszcze wiemy gdzie jest obrączka czy to jeżeli chodzi o jej rozmiar- powiększenie lub zmniejszenie,a co innego kiedy zdarzy nam się np zasnąć w pociągu i obudzimy się z niczym... Moja znajoma też mia właśnie taką przykrą sytuację. |
|
|
|
|
kanta
Dołączyła: 07 Sty 2015 Posty: 2 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sty 07, 2015 11:18 am
|
|
|
Przecież to jest tylko rzecz... ślub będziesz brała z obrączką czy z ukochanym? Czytając temat post myślałam, że ktoś Ci go ukradł, ale takie "zabranie" to chyba lekka przesada.
Usunęłam reklamę. Moderatorka Asiek |
Ostatnio zmieniony przez Asiek Sro Sty 07, 2015 2:32 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
podrozniczkaa
Dołączyła: 07 Sty 2015 Posty: 91 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 19, 2015 3:28 pm
|
|
|
E-kwiaty napisał/a: | a co innego kiedy zdarzy nam się np zasnąć w pociągu i obudzimy się z niczym... Moja znajoma też mia właśnie taką przykrą sytuację. |
Moja mama nawet swojego nie zobaczyła... Gdy tacie udało się uzbierać kilka groszy na pierścionek był taki szczęśliwy i zadowolony z siebie, że zabrał go do pracy pochwalić się znajomym z biura, że zamierza się oświadczyć. I dziwnym sposobem się zdematerializował... |
_________________
Dzienniczek -> http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17448 |
|
|
|
|
ZlotaLinia_com
Firma
Dołączył: 25 Cze 2014 Posty: 55 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw Maj 14, 2015 1:06 pm
|
|
|
Czyli ktoś go po prostu ukradł,ludzka bezczelność nie zna granic,a to też nauczka na przyszłość aby nie chwalić się za bardzo i nie zostawiać pierścionka czy biżuterii od tak sobie w biurze. |
|
|
|
|
|