Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
dzieci przed parą młodą
Autor Wiadomość
Edyta 


Wiek: 43
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 24, 2004 4:33 pm   dzieci przed parą młodą

myśleliscie o czymś takim???

zastnawiam sie nad dziewczynką i chłopczykiem
tylko, że chłopczyk niósł by poduszeczkę z obrączkami, a ewentualnie dziewczynka sypała by płatki kwiatków.

Znalazłam parę strojów dla takiej dziewczynki





_________________

 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Czw Mar 25, 2004 9:28 am   

Edytko mnie sie ten pomysł jakoś średnio podoba. Ale np. na filmach to czasem ładnie wygląda. U mnie jednak zdecydowanie nie.
 
 
 
Madlen_ 


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 515
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Mar 25, 2004 9:37 am   

Ja byłam na ślubie, gdzie dziewczynką niosła tren Młodej....ale była dosyć duża ok.10 lat i nie podobało mi się.
Do tego najfajniej wyglądają maluszki ok. 5 latek. :lol:
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Czw Mar 25, 2004 10:36 am   

Nie "przemawia" do mnie ten zwyczaj. :roll:
Nie potrzebowałam "orszaku", sypanych kwiatków, itp.
Wg. mnie trąci to kiczem i banalnością - to nie ślub królów.
_________________
 
 
Edyta 


Wiek: 43
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Mar 25, 2004 3:50 pm   

ja byłam na 1 ślubie gdzie szła mała dziewczynka z chłopczykiem (przed Parą Młodą)

i strasznie słodko to wyglądało

ale właśnie plusem było to , że dzieci miały po ok. 5 lat
_________________

 
 
dagmara 

Wiek: 45
Dołączyła: 10 Mar 2004
Posty: 212
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Mar 25, 2004 10:37 pm   

Nie polecam aby dzieci niosły tren lub welon bo słyszałamjak dziecko wyrwało pewnej pannie młodej welon z głowy. Natomiast jeśli chodzi o sypanie kwiatków to nie jest to fajne gdziż później musi ktoś to sprzątnąć.
 
 
Agniesia 


Dołączyła: 28 Wrz 2004
Posty: 77
Skąd: Lubin
Wysłany: Sob Paź 23, 2004 2:45 pm   

ja marze zeby dzieciaczki niosly mi welon - tylko nie bardzo mam dzieciaczki.

tak mi sie wydaje ze powinny miec z 6 latek a ja nie mam ani 3 letnich ani 6 letnich ani 9 letnich.....

teraz zastanawiam sie kto znajomy dysponuje dziećmi, żeby je porzyczyć ;D
_________________
Kocham Krzysia ;P
Nasz dzień: 16 lipca 2005
 
 
Kasia21 


Wiek: 41
Dołączyła: 29 Sie 2004
Posty: 233
Skąd: Łódzkie
Wysłany: Sob Paź 23, 2004 9:22 pm   

U nas dziewczyna sypały kwiatuszki a chlopczyk niosł poduszeczkę z obrączkami. Bardzo ładnie to wyszło choć obawiałam się, że dziewczynka troszke będzie się wstydziła i ucieknie. Ale nie! Było O.K. Oboje byli takiego samego wzrostu więc nie wyglądali jak z innych bajek :)
_________________
Nigdy ne jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej....
 
 
 
gosiaczek 

Dołączyła: 27 Sie 2004
Posty: 645
Skąd: stąd i z owąd
Wysłany: Nie Paź 24, 2004 9:42 am   

Myślałam o zajęciu czymś chrześnicy mojego narzeczonego. Będzie miałą wtedy 6 lat. Tylko sama nie wiem. Nie dam jej do rączki ani trenu, ani welonu, żeby mnie ich nie pozbawiła ;)
 
 
megi 
Firma


Wiek: 42
Dołączyła: 16 Lut 2005
Posty: 739
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Lut 23, 2005 3:18 pm   

Ja mam tzy druchny w jdnym wieku, 10lat ale nie niosą welonu itrenu niosa za mną koszyczki z małymi prezencikami dla gości skladajacych życzenia. Maja jednakowe sukienki i fryzurki tez beda jednakowe.
 
 
gambi 


Wiek: 44
Dołączyła: 05 Sty 2005
Posty: 509
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lut 23, 2005 6:09 pm   

gosiaczek napisał/a:
Myślałam o zajęciu czymś chrześnicy mojego narzeczonego. Będzie miałą wtedy 6 lat. Tylko sama nie wiem. Nie dam jej do rączki ani trenu, ani welonu, żeby mnie ich nie pozbawiła ;)


widzialam pare: chlopiec i dziewczynka niosacych tren. dzieci mialy 3 i 4 latka i bardzo slicznie to wygladalo. dzieci bardzo wczuły sie w swoja role i przeslicznie wywiazaly sie ze swojego obowiazku. a pozniej wspaniale bawily sie na weselu rozweselajac wszystkich. :D
_________________

Miłego dnia Gość ;)
 
 
 
Edi 

Wiek: 41
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Nie Wrz 18, 2005 6:37 pm   

Ja też chciałabym żeby mała dziewczynka albo dwie niosły mi welon w kościele ale nie wiem jak wcielić ten pomysł w życie.
"Dysponuję"odpowiednimi dziećmi tzn. dziewczynki 3,5 i 6 latek i chłopiec 3 latka ale nie wiem jak by takie coś zostało przyjęte przez gości i ogólnie jak by to wyszło. Boje sie że dzieci zaczęłyby sie wstydzić i nic by z tego w końcu nie wyszło ale zobaczymy.Na razie brakuje mi koncepcji.
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
Akacja 

Wiek: 43
Dołączyła: 29 Lut 2004
Posty: 199
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Sob Paź 08, 2005 1:06 pm   

Niesienie welonu to nie, ale dzieci idace przed para mloda zawsze mi sie bardzo podobaly dla mnie to nie kiczowate lecz slodkiei fajna pamiatka dla dzieci ;)

Na naszym slubie chcialam, zeby moj chrzesniak 4 lat niosl obroczki, a 2 dziewczynki(J.chrzesnica i moja bratanica) obie 5 lat sypaly kwiatki, ale Patryczek sie zbuntowal i powiedzial juz od razu, ze nie bedzie niosl zadnej poduszki tylko bedzie sypal kwiatki z dziewczynkami hihihi

W rzeczywistosci bylo tak, ze obie panny mialy koszyki z kwiatkami jedna w rozowej sukience, a druga w niebieskiej sypaly kwiatki, a Patryk bardzo elegancki szedl w srodku i raz sypal kwiatkami od jednej dziewczynki raz od drugiej, na filmie wyglada to przeslicznie i tak zabawnie jak dorosna to im to pokaze ;)
_________________
Caluje i ściskam gorąco Gość ;)
 
 
Basia 


Wiek: 46
Dołączyła: 05 Kwi 2005
Posty: 73
Skąd: Wola Pszczolecka
Wysłany: Sob Paź 08, 2005 2:02 pm   

Na naszym slubie byl Jasiu - Jasiu to synek mojej siostry ciotecznej, ma 9 lat. Jasiu sluzyl do mszy i przyniosl nam obraczki. Caly czas robilam do niego miny pod oltarzem... On tez mnie rozsmieszal, niezamierzenie, szorujac na kolanach po podlodze (dzwonil dzwonkami). Jego obecnosc bardzo nam pomogla, jak rowniez jego taty, ktory pieknie czytal Ewangelie. Byli kochani.
_________________
 
 
gambi 


Wiek: 44
Dołączyła: 05 Sty 2005
Posty: 509
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Paź 08, 2005 9:28 pm   

Moja chrzestna zaproponowała, żeby jej syn, a moj chrześniak, który ma 8 lat niósł obrączki. w sumie nie planowałam tego, ale nie mam nic przeciwko temu.
zastanawiam się czy powinien isc przed nami czy za nami, a przed świadkami? a dodatkowo czy powinien iść sam czy z moja małą kuzynką, która ma 9 lat.
Czy nie będą już za duzi do tej roli?? :roll:
co myślicie dziewczyny??
_________________

Miłego dnia Gość ;)
 
 
 
Akacja 

Wiek: 43
Dołączyła: 29 Lut 2004
Posty: 199
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Nie Paź 09, 2005 7:20 pm   

Mysle, ze lepiej jak pojdzie parka bedzie im razniej :) czy za duzi hmm to moze kwestia ubioru takie dzieci moze nie juz tak cukierkowo, ale rownie slodko beda wygladali i oczywiscie wedlug mnie przed wami :) buziaki
_________________
Caluje i ściskam gorąco Gość ;)
 
 
monique 


Wiek: 46
Dołączyła: 26 Lut 2005
Posty: 102
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Paź 10, 2005 7:09 am   

u nas były dwie druhenki które niosły mi welon. Na początku miałam obawy czy czasem mi go nie zerwą z głowy ale było oki. dziewczynki bardzo wczuły się w swoją rolę, a po ślubie i weselu co chwila pytały kiedy jeszcze będzie jeden taki ślub. Dziewczynki miały 5 i 6 lat. obie blondyneczki w podobnych sukieneczkach. Po ślubie stały w wejściu z kościoła trzymały koszyczki z ryżem i pieniążkami do sypania dla gości.

Dsc00635aa.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 890 raz(y) 54.32 KB

Dsc00618aa.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 862 raz(y) 56.5 KB

_________________
serdecznie pozdrawiam Gość i życzę miłego dnia ;-)
 
 
 
Akacja 

Wiek: 43
Dołączyła: 29 Lut 2004
Posty: 199
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Pon Paź 10, 2005 5:48 pm   

monique napisał/a:
Po ślubie stały w wejściu z kościoła trzymały koszyczki z ryżem i pieniążkami do sypania dla gości.



O Bardzo fajny pomysl :) no moze z ryzem lepszy bo pieniazki to goscie jak chca moga sami rzucac ;) hi hi
_________________
Caluje i ściskam gorąco Gość ;)
 
 
pallas 
Firma

Dołączyła: 12 Paź 2005
Posty: 95
Skąd: z domku :)
Wysłany: Sro Paź 12, 2005 5:22 pm   

U mnie ustalone było ze za mną bedą nieść długasny 3 metrowy welon chłopiec 6-letni i dziewczynka 4-letnia Niestety mała się rozryczała w drzwiach kościoła i została sam chłopiec, ale wygladał słodkoooooo A tak się wczuł w swoją role ze do chwili gdy welonu nie zdjęłam - biegała za mna i nosił go :) Wszyscy mieli niezły ubaw :)
 
 
Maggda 

Dołączyła: 12 Lis 2005
Posty: 25
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 13, 2005 1:22 pm   

my mamy trójkę chrześniaków - dziewczynki 10 i 11 lat i chłopiec 9. Myśleliśmy, żeby szli za lub przed nami, chłopiec w środku niosąc poduszeczkę z obrączkami, a dziewczynki po bokach. Ale jeszcze nie wiemy :roll: . Trochę duże te nasze dzieci. No i dziewczynki nie miałyby takich samych sukienek...
 
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Mar 01, 2007 12:34 am   

JA byłam na ślubie gdzie dzieci niosły obrączki do ołtarza. Muszę przyznać żę wyglądało to super i gdybym miała takie dzieci w rodzinie na pewno bym to wykorzystała. Niestety nie mam, więc dzieci z obrączkami nie będzie. :smile:
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
=MiLi= 


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sty 2007
Posty: 897
Skąd: Rtk, ale z Bałut
Wysłany: Pią Mar 02, 2007 12:39 pm   

Moja chrześnica ma 4,5 roku Jej siostrzyczka 6 lat i widziałabym Je sypiące kwiatki przed nami :) ale boję się, ze moje małe Księżniczki by się wstydziły :)
_________________
 
 
Amy 


Wiek: 44
Dołączyła: 17 Sie 2004
Posty: 245
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 02, 2007 6:16 pm   welon panny młodej

ja jak miałam 6 lat niosłam welon mojej chrzestnej, niewiele pamiętam z tamtego dnia, po za tym, że był biały a na brzegu były przyklejone kropli jak od konfetti, ale pamiętam że byłam bardzo przejęta i nie mogłam się tego doczekać !! !! bo to była bardzo odpowiedzialna rola!!!! hi hi hi
_________________
Emi

 
 
 
edys_lu 

Wiek: 40
Dołączyła: 08 Lut 2007
Posty: 328
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 09, 2007 8:28 pm   

To jest moje marzenie...moj chrzesniak bedzie mial wtedy 6 latek i chrzesnica Grzesia tez, wiec bedzie to piekna parka...tylko czy oni beda chcieli??
_________________


Szczęśliwy dzień - 16.08.2008
Pozdrawiam i życzę miłego dnia Gość
 
 
madalena 

Wiek: 47
Dołączyła: 05 Mar 2007
Posty: 29
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 14, 2007 10:58 am   

Hmm też się nad tym zastanawiamy, przy czym my mamy "do wzięcia" parkę 4latków i nie wiem, czy nie zaowocuje to dodatkowymi atrakcjami (dobrze, że tren mam w prosty sposób odpinany :lol:
_________________
A w mojej głowie jedno wielkie TAK!
 
 
Ilona83 


Wiek: 41
Dołączyła: 18 Sty 2007
Posty: 166
Skąd: Brzeziny
Wysłany: Sro Mar 14, 2007 11:21 pm   

My tez sie nad tym zastanawiamy :)
jeszcze sie zobaczy :)
_________________

 
 
 
soseczka 

Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 164
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 25, 2007 12:10 am   

ja bardzo chcialabym aby male dzieci szly przed nami... swietnie to wyglada.
_________________
...:::21.07.07:::...

.. :::GDYBY NIE TY.....
 
 
 
blackladyyy 

Dołączyła: 11 Sty 2007
Posty: 2
Skąd: łódż
Wysłany: Nie Mar 25, 2007 12:34 am   

U mnie byli chłopiec 6 latek (trzymał poduszeczkę z obrączkami) i dziewczynka 7 (koszyczek z płatkami kwiatów). Spisali się super!!!
 
 
sauvignon_blanc 


Wiek: 41
Dołączyła: 09 Sty 2007
Posty: 155
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 25, 2007 4:15 pm   

Mnie się to podoba ale na filmach, jakoś sama siebie w takiej sytuacji nie widzę. Poza tym u nas by było za dużo dzieci które są w "odpowiednim" wieku i nie chciałabym żeby innym się zrobi przykro bo ich nie poproszę o to. A tłumek 7 dzieciaczków to trochę za dużo:)
_________________
Szczęśliwa mężatka.
 
 
kochecka 
żona i mama


Dołączyła: 16 Mar 2007
Posty: 1652
Skąd: z daleka
Wysłany: Nie Mar 25, 2007 4:19 pm   

U nas będą 4 dziewczynki.Dwie 6-latki i 2 10-latki.Wszystkie 4 są naszymi chrześniaczkami więc wybór nie był trudny.Tymbardziej że na chwilę obecną nie ma u nas w rodzinie innych dzieci w podobnym wieku.Reszta to młodzież albo niemowlaki.
_________________
 
 
!gosia! 

Wiek: 42
Dołączyła: 05 Cze 2007
Posty: 67
Skąd: Kutno
Wysłany: Pon Cze 25, 2007 10:08 pm   

Mnie sie ten pomysl az tak bardzo nie podoba.Dla mnie to takie przeslodzone i lekko kiczowate. Podobnie jak poduszka na obraczki. Ale jak komus sie podoba to czemu nie..
 
 
bastia 


Dołączyła: 19 Kwi 2007
Posty: 238
Skąd: Łódź / UK
Wysłany: Sro Lip 18, 2007 9:34 am   

ja tez mialam plan zeby moja chrzesnica 6-lat szla przede mna, lecz kazdy zaczal mowic, ze wszyscy skupia wzrok na dziecku a nie na mnie. Po za tym ona jest odwazna ale tylko przy nas, boje sie ze tuz rzed slubem wtuli sie w mame i za nic nie bedzie chciala, jak zobaczy tyle obcych osób.

A welon mam za krotki....

Dlatego bedzie ogladala z laweczki caly slub.

Aczkolwiek bardzo mi sie podoba jak taki kilkueltni szkrab maszeruje z obraczkami w slodziutkiej sukience :)
_________________
 
 
kochecka 
żona i mama


Dołączyła: 16 Mar 2007
Posty: 1652
Skąd: z daleka
Wysłany: Sro Lip 18, 2007 7:24 pm   

a u nas mialy iść 4 dziewczynki tak jak pisałam wcześniej ale zmieniliśmy koncepcję i raczej nie pójdą.za to 2 z nich beda coś czytać :)
_________________
 
 
gosc
[Usunięty]

Wysłany: Czw Lip 19, 2007 8:35 pm   

a my zdecydowanie tego nie chcemy, sama sŁodycz wprawdzie ale za bardzo bym się baŁa, że coś pójdzie nie tak, tzn., że szkrab pójdzie nie tak :lol:
 
 
juliazuk 


Wiek: 43
Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 336
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Pią Lip 20, 2007 10:48 am   

U nas będzie siostrzenica mojego narzeczonego (w przyszłym roku lat 7). Najpierw przejdzie ona (do połowy Kościoła), a potem ruszę ja z tatą. To już pewne. Mała już się zgodziła. Będzie miała sukienkę dopasowaną w stylu do mojej (cokolwiek wybiorę) i miniaturkę mojej wiązanki. Mam nadzieję, że to wypali...
_________________




9.08.2008 r.
 
 
Koalinha 


Wiek: 39
Dołączyła: 11 Sie 2007
Posty: 212
Skąd: Łódź / Portugalia
Wysłany: Pią Sie 31, 2007 10:05 pm   

Dziewczyny, mam problem związany właśnie z tą "asystą" dzieci. Nigdy nie uczestniczyłam w takim ślubie, ale po Waszych postach widzę, że to nie rzadkość.

W Portugalii na każdym ślubie jest jakieś małe dziecko, głównie dziewczynka, a zadaniem jest podanie obrączek na specjalnej poduszeczce. Nie wiem dokładnie, czy to dziecko wędruje z Młodymi przez cały kościoł czy może tylko czeka przy ołtarzu, to nie jest ważne. Ważny jest wiek dzieciaka. Przeczytałam cały ten wątek i widzę w jakim mniej więcej wieku są dzieci, o ktorych piszecie. Moja przyszła teściowa uparła się, żeby to zadanie powierzyć kuzynce mojego narzeczonego, ale ona w dniu ślubu będzie mieć 2 lata i 3 miesiące... Nie znam się za bardzo na dzieciach ( :oops: ), ale uważam, że jest na to za mała. Nie chcę by w kulminacyjnym momencie upuściła obrączki albo rozpłakała się, w tej chwili to ona nawet nie umie zbyt pewnie chodzić. Kościół będzie pełny ludzi, będzie kamerzysta i flesze, dziecko może się wystraszyć i... same wiecie. Przy każdym rodzinnym spotkaniu teściowa opowiada jak to Isabel zaniesie obrączki, a mnie już się to znudziło. Chcę z nią szczerze pogadać i wybić jej to z głowy. Co doradzacie? Może wpadną Wam do głowy jakieś dobre argumenty?

W rodzinie jest jeszcze jedna kuzynka, ma teraz 8 lat, ale nie wiemy czy będzie na ślubie. Chcę podkreślić, że nie mam nic przeciwko uszanowaniu portugalskiej tradycji, ale to dziecko jest po prostu za małe. A w mojej rodzinie, nawet wśród przyjaciół nie ma też dziecka w odpowiednim wieku.
_________________
Monika
9.08.2008.
 
 
juliazuk 


Wiek: 43
Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 336
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Pon Wrz 03, 2007 2:53 pm   

Koalinha napisał/a:

Moja przyszła teściowa uparła się, żeby to zadanie powierzyć kuzynce mojego narzeczonego, ale ona w dniu ślubu będzie mieć 2 lata i 3 miesiące...


Ona będzie zdecydowanie za mała. Nie wytłumaczysz takiemu dziecku, co ma robić i jak się zachować. Może chodzić, albo biegać po kościele, płakać, jak napisałaś, bawić się (o zgrozo) obrączkami, lub robić całe mnóstwo nieprzewidywalnych rzeczy.
Myślę, że powinnaś porozmawiać o tym przede wszystkim ze swoim narzeczonym. On chyba zna jakieś sposoby na przekonanie swojej mamy (lepiej, żebyś nie wchodziła w konflikt z teściową). A jeśli to nic nie da, będziesz zmuszona stawić jej czoła- w końcu to Twój ślub. A może uda się znaleźć jakieś inne, mniej odpowiedzialne, zadanie dla tej dziewczynki... Albo zawsze możesz zasłonić się polską tradycją i powiedzieć, że u nas czegoś tam nie wypada robić i tak nie może być... Jak wpadnę na jakiś lepszy pomysł, dam znać...
_________________




9.08.2008 r.
 
 
Koalinha 


Wiek: 39
Dołączyła: 11 Sie 2007
Posty: 212
Skąd: Łódź / Portugalia
Wysłany: Pon Wrz 03, 2007 11:11 pm   

No właśnie boję się, że będzie robić tego typu rzeczy. Już nawet pomyślałam o takim wariancie: nad obrączkami będzie czuwał jej tata, a w kulminacyjnym momencie niech je zaniosą razem. Mógłby ją wziąć na ręce, czułaby się pewniej, mniej zestresowana. To i tak nie zmienia faktu, że może je upuścić :|
Rozmawiałam z narzeczonym i w pierwszym momencie źle mnie zrozumiał. Pomyślał, że nie chcę uszanować tej tradycji (już jedną rzecz przeforsowałam: nie chcę, by do ołtarza prowadził mnie tata, a u nich tak właśnie jest, więc Rui chyba pomyślał, że znowu chcę postawić na swoim). No ale po moich argumentach dotyczących wieku i zapewnieniach, że tradycja jest w porządku i akceptuję ją, pomyślał, pomyślał i przyznał mi rację. Prawdopodobnie pogadamy z jego mamą razem. Do ślubu jeszcze sporo czasu, ale nie chcę by się tak ekscytowała i wszędzie mówiła kto zaniesie obrączki, w sumie to nawet się mnie nie zapytała o zdanie, jakby Isabel była oczywistym numerem 1. Wolę z nią pogadać teraz, niż rozczarować ją np. w maju lub w czerwcu.
Mniej odpowiedzialne zadanie jest dobrym pomysłem, tylko jeszcze nie wiem co to mogłoby być. Jak coś komuś wpadnie do głowy, to czekam na podpowiedzi :P
_________________
Monika
9.08.2008.
 
 
juliazuk 


Wiek: 43
Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 336
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Wto Wrz 04, 2007 8:52 am   

Pomysł z "pilnującym" tatą jest całkiem niezły. Rozmawiałam z koleżankami w pracy i póki co nie wymyśliłyśmy mniej odpowiedzialnego zajęcia. Takie dziecko jest po prostu za małe do jakichkolwiek planowanych i kontrolowanych zadań...
_________________




9.08.2008 r.
 
 
Koalinha 


Wiek: 39
Dołączyła: 11 Sie 2007
Posty: 212
Skąd: Łódź / Portugalia
Wysłany: Wto Wrz 04, 2007 1:47 pm   

Aż zaangażowałaś w to koleżanki z pracy :) Dzięki :smile: Zrobiło mi się bardzo miło. Za jakiś czas na pewno poinformuję o przebiegu sytuacji, tzn. o reakcji mamy narzeczonego. No chyba się nie zdenerwuje, bo nie podoba mi się jej pomysł... A raczej nie pomysł, tylko sama kandydatka :)
_________________
Monika
9.08.2008.
 
 
juliazuk 


Wiek: 43
Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 336
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Sro Wrz 05, 2007 11:40 am   

Trzymam kciuki i czekam na relację
_________________




9.08.2008 r.
 
 
Koalinha 


Wiek: 39
Dołączyła: 11 Sie 2007
Posty: 212
Skąd: Łódź / Portugalia
Wysłany: Sro Wrz 05, 2007 12:41 pm   

Jestem dobrej myśli, tylko trzeba to zrobić delikatnie, żeby nie było jej przykro. Wiem, że rodzice Rui to przeżywają, bo z racji odległości w niczym nie mogą pomóc.

To w zasadzie pierwsza rzecz, która mnie wkurzyła. To ogólnie to fajna z niej babka. Dziś zadzwoniła do mnie by przypomnieć, że moja (!) mama ma urodziny i żebym nie zapomniała zadzwonić z życzeniami :lol: I nawet jej pocztówkę na urodziny wysłała, tylko że moja mama nic nie zrozumie i tak będę później tłumaczyć.

No raczej o swojej mamie bym nie zapomniała he he.

[ Dodano: Sro Wrz 05, 2007 1:42 pm ]
OOOPS, sorry za offtopic...
_________________
Monika
9.08.2008.
 
 
EwaM 


Wiek: 42
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Wrz 13, 2007 9:36 pm   

Syn mojej siostry ciotecznej i jego kuzynka będą mieli na mój ślub po 5 lat. I chcę, żeby szli przed nami do ołtarza razem. Chciałam, żeby Kubuś niósł obrączki, ale mama powiedziała, że to ryzyko, bo może upuścić, więc chyba będą tylko szli.
 
 
EJ-ET 
Żona i Mama :))


Wiek: 44
Dołączyła: 01 Lut 2007
Posty: 841
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Wrz 13, 2007 10:08 pm   

Koalinha faktycznie niefajna sytuacja, ale musicie to przyszłej teściowej jakos spokojnie wytlumaczyc...moze jednak znajdzie się bardziej odpowiedni kandydat/ka... powodzenia :)
_________________
 
 
Koalinha 


Wiek: 39
Dołączyła: 11 Sie 2007
Posty: 212
Skąd: Łódź / Portugalia
Wysłany: Pią Wrz 14, 2007 10:46 am   

EwaM: chłopiec będzie mieć 5 lat i jest ryzyko, to właśnie jeszcze lepiej pokazuje, że 2 lata i 3 miesiące to będzie bezsensowne :kwasny:

EJ-ET: widzę, że po ślubie nick jest zmieniony :) Sytuacja trochę się wyjaśniła, bo przeprowadziliśmy wstępną rozmowę z teściową i jakoś bardzo się nie przejęła. Może myśli, że mi się odwidzi :P Niby kandydatka w rodzinie Rui jest (w grudniu skończy 9 lat), już o niej pisałam, ale nie wiem czy będzie na ślubie, bo jej rodzice jeszcze się nie określili. Innych kandydatów/tek nie widzę. No może chłopcy, którym daję korepetycje :mrgreen: Ale jakoś sobie nie wyobrażam proszenia któregoś z nich o zaniesienie obrączek na ślub pani od angielskiego 8) (to był tylko żart).
_________________
Monika
9.08.2008.
 
 
Wiktoria 

Wiek: 42
Dołączyła: 28 Wrz 2007
Posty: 3
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Wrz 28, 2007 5:36 pm   

Ja mam kuzynkę 8 letnią która będzie niosła nam obrączki, nie martwię się o to że upuści je albo będzie się wstydziła. Sama nawet powiedziała mi ostatnio że będzie to dla niej zaszczyt :-) Nie wiem tylko za bardzo jak to wszystko ma wyglądać? Czy ma iść za nami i świadkami? Czy przed nami? I co z tą małą będzie się działo przez całą mszę? Czy ma tak stać z boku czy z tyłu za świadkami czy może siedzieć sobie w pierwszej ławce a gdy nadejdzie ten właściwy moment podejdzie i poda obrączki?? BŁAGAM POMÓ?CIE BO ?LUB JU? ZA TYDZIE?!!
 
 
 
EwaM 


Wiek: 42
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Wrz 28, 2007 5:54 pm   

Zdecydowanir powinna iść przed wami. I może siedzieć w pierwszej ławce. Najlepiej od strony nawy głównej. A w odpowiedniej chwili podejdzie i będzie stała obok księdza, żeby podać wam obrączki
Na poduszce czy na tacy?
 
 
Gabro 

Dołączyła: 15 Mar 2007
Posty: 699
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Wrz 28, 2007 5:58 pm   

Byłam ostatnio na ślubie, na którym dziewczynka szła przed młodymi. Potem usiadła w pierwszej ławce i w odpowiednim momencie ksiądz dał jej znak, że ma podejść do ołtarza.
 
 
Wiktoria 

Wiek: 42
Dołączyła: 28 Wrz 2007
Posty: 3
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Wrz 28, 2007 7:42 pm   

Piękne dzięki :-) Przynajmniej o to już nie będę się martwiła :-)
 
 
 
juliazuk 


Wiek: 43
Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 336
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Nie Paź 07, 2007 3:51 pm   

Koalinha, czy coś wiadomo w sprawie Waszej sytuacji? Czy udało sie spacyfikować :wink: teściową?
_________________




9.08.2008 r.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl