|
Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim
|
Fajne chwile na weselach |
Autor |
Wiadomość |
marchefka
Wiek: 47 Dołączyła: 10 Lut 2004 Posty: 152 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lip 29, 2004 12:48 pm Fajne chwile na weselach
|
|
|
Niekoniecznie chodzi o wasze wesela, chodzi o takie momenty, ktore widzieliscie badz sami przezyliscie i ktore warto opowiedziec innym
U nas takim momentem byla chwila, kiedy tuz po oczepinach Marcin wyszedl na srodek sali, powiedzial "Jednym ze sposobow, zeby wyznac ukochanej kobiecie swa milosc, jest piosenka. Najlepiej zaspiewac taka piosenke wieczorem pod balkonem. I wtedy, prosze panstwa, nie liczy sie glos - licza sie uczucia"
Wiedzialam o tym, ze Chmurek chce dla mnie zaspiewac "milosny song" Potrafi bardzo fajnie spiewac, wiec zrobil to, co bylo dosc trudne: spiewal tak, jakby nie umial. Spiewal piosenke, ktorej idee podsluchal w Kabarecie Potem, w "Piosence zakochanego".
Slowa byly smieszne, bylo tam cos w tym stylu:
Moja ukochana jedna,
cemu chowas sie?
Ja pod twoim oknem
spiewam tak jak umiem
a ty nie wygladnies
to ja nie rozumiem.
Dalej sa tam slowa, ze "koty wyplosylem, wyplosylem mysy, ciebie tez wyplose, bo wiem, ze mnie slysys"
oczywiscie trema zrobila swoje, wiec czesci slow zapomnial, co zupelnie nie przeszkodzilo mu improwizowac )) Wyszlo rewelacyjnie
Zakonczyl slowami: "Prawdziwa sztuka obroni sie sama. Ale nie przede mna" ))))
Uwierzcie, ze mimo tego, ze znalam zamysl Marcina i znalam slowa tej piosenki, nie bylam w stanie wysluchac jej w miare spokojnie, bo caly czas zwijalam sie ze smiechu Zreszta, nie tylko ja A 3 tygodnie po naszym weselu bylo wesele kuzyna, na ktorym grala ta sama orkiestra i zaproponowali Marcinowi, zeby zaspiewal razem z nimi To byl oczywiscie zart, ale to byl tez znak, ze ten element wesela zostal w pamieci nie tylko naszej i naszej rodziny
A co fajnego zdarzylo sie na znanych wam weselach?
marchefka |
_________________ Pomarańczowa alternatywa a od 1 maja już całkiem mężatka |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 31, 2005 11:46 am
|
|
|
A ja pamietam na weselu moich znajomych na oczepinach była zabawa polegająca na tym, że na parkiecie tańcza sobie dziewczyny, czy panny, czy mężatki to wszystko jedno. W pewnym momencie wodzirej rzuca nazwę części męskiego ubioru...np. marynarka, mucha, koszula, itp. a dziewczyny biegna między gości, wybierają chłopaka i zdejmują z niego tą część ubrania i same sie ubierają... odpada ta która zrobi to najwolniej...
?miechu było przy tym co niemiara, wszyscy się świetnie bawaili, a najbardziej chyba panowie obdzierani z garderoby... nawet spodnie przełknęli gładko i ze smiechem:) No i widok tych dziewczyn poubieranych w za duże buty spodnie krawaty i marynarki.... spodnie to musiały w rekach trzymać, bo im opadały |
_________________
|
|
|
|
|
bajeczka
Wiek: 44 Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 940 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 31, 2005 11:51 am
|
|
|
Pusiak napisał/a: | A ja pamietam na weselu moich znajomych na oczepinach była zabawa polegająca na tym, że na parkiecie tańcza sobie dziewczyny, czy panny, czy mężatki to wszystko jedno. W pewnym momencie wodzirej rzuca nazwę części męskiego ubioru...np. marynarka, mucha, koszula, itp. a dziewczyny biegna między gości, wybierają chłopaka i zdejmują z niego tą część ubrania i same sie ubierają... odpada ta która zrobi to najwolniej...
?miechu było przy tym co niemiara, wszyscy się świetnie bawaili, a najbardziej chyba panowie obdzierani z garderoby... nawet spodnie przełknęli gładko i ze smiechem:) No i widok tych dziewczyn poubieranych w za duże buty spodnie krawaty i marynarki.... spodnie to musiały w rekach trzymać, bo im opadały |
Jak dla mnie fajny pomysł. :jumpjump: |
_________________
Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość |
|
|
|
|
gosiaczek
Dołączyła: 27 Sie 2004 Posty: 645 Skąd: stąd i z owąd
|
Wysłany: Czw Mar 31, 2005 10:47 pm
|
|
|
Po prostu jak żywcem z filmu 'Wesele'... no ubaw po pachy |
|
|
|
|
tusia_queen
Wiek: 42 Dołączyła: 21 Gru 2004 Posty: 288 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 01, 2005 2:08 pm
|
|
|
bardzo mi się ten pomysł podoba, może u siebie też go wykorzystam?? |
_________________
|
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Kwi 07, 2005 8:53 am
|
|
|
gosiaczku, wszystko zalezy od osobistych preferencji Tam sie wszystkim podobało, a że żywcem z "Wesela"... |
_________________
|
|
|
|
|
rorrim
Dołączyła: 08 Cze 2005 Posty: 338 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Kwi 05, 2006 2:19 pm
|
|
|
Na jednym z wesel, na których byłam para młoda tuż po powrocie na salę po zdjęciach studyjnych musiała przejść pod szpalerem rąk, który utworzyli goście i każdemu mijanemu dać buziaka. Goście stali w parach - panie za paniami a panowie za panami i oczywiście pani młoda cmokała panów, a pan młody panie. I po przejściu po szpalerem pary młodej kolejne pary szły w tym "tunelu" za nimi, już nie cmokając nikogo Na koniec korowód wszystkich gości w parach obszedł dookoła całą salę.
Było to bardzo sympatyczne i co ważniejsze wyszło samo z siebie, nie było aranżowane np przez orkiestrę. |
|
|
|
|
Madlen
Wiek: 40 Dołączyła: 24 Sty 2006 Posty: 37 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Kwi 05, 2006 11:40 pm
|
|
|
Pusiak napisał/a: | A ja pamietam na weselu moich znajomych na oczepinach była zabawa polegająca na tym, że na parkiecie tańcza sobie dziewczyny, czy panny, czy mężatki to wszystko jedno. W pewnym momencie wodzirej rzuca nazwę części męskiego ubioru...np. marynarka, mucha, koszula, itp. a dziewczyny biegna między gości, wybierają chłopaka i zdejmują z niego tą część ubrania i same sie ubierają... odpada ta która zrobi to najwolniej...
?miechu było przy tym co niemiara, wszyscy się świetnie bawaili, a najbardziej chyba panowie obdzierani z garderoby... nawet spodnie przełknęli gładko i ze smiechem:) No i widok tych dziewczyn poubieranych w za duże buty spodnie krawaty i marynarki.... spodnie to musiały w rekach trzymać, bo im opadały |
ja spotkałam sie z podobną zabawą, podczas oczepin panowie zaproszeni byli do konkursu- krzesełka- w zmodyfikowanej wersji. Chodziło o to, że jak orkiestra grała panowie chodzili wokół krzesełek, orkiestra kończąc grac rzucała hasło co panowie mają zrobić zanim usiądą. I tak zaczęlo się od przyniesienia banana ze stołu a skończyło na przyniesieniu na rękach jakiegos faceta wyciągniętego zza stołu. Zabawa była niesamowita a najwięcej śmiechu wywołał bardzo chudy chłopak, który dotachał na rękach swjoejgo ogromnego ojca.
Myslę, że taki konurs będzie równiez podczas mojego wesela. [/scroll] |
_________________
|
|
|
|
|
szczako
Wiek: 44 Dołączyła: 11 Lis 2005 Posty: 2216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Kwi 06, 2006 9:19 am
|
|
|
na weselu kolezanki bylo kilka ciekawych elementow:
1. odtanczenie poloneza przez wszystkich gosci przed sala (we wszystkich mozliwych kombinacjach - dwojkami, czworkami, szostkami, i ze wszelkimi elementami)
2. wspolne zdjecie wszystkich gosci przed sala (po polonezie)
3. kilka fajnych zabaw, ktore juz opisalam w odpowiednim watku |
_________________
|
|
|
|
|
Agatka_P
Wiek: 42 Dołączyła: 07 Wrz 2005 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Kwi 06, 2006 9:27 am
|
|
|
Pusiak napisał/a: | A ja pamietam na weselu moich znajomych na oczepinach była zabawa polegająca na tym, że na parkiecie tańcza sobie dziewczyny, czy panny, czy mężatki to wszystko jedno. W pewnym momencie wodzirej rzuca nazwę części męskiego ubioru...np. marynarka, mucha, koszula, itp. a dziewczyny biegna między gości, wybierają chłopaka i zdejmują z niego tą część ubrania i same sie ubierają... odpada ta która zrobi to najwolniej...
?miechu było przy tym co niemiara, wszyscy się świetnie bawaili, a najbardziej chyba panowie obdzierani z garderoby... nawet spodnie przełknęli gładko i ze smiechem:) No i widok tych dziewczyn poubieranych w za duże buty spodnie krawaty i marynarki.... spodnie to musiały w rekach trzymać, bo im opadały |
Ja też byłam na weselu gdzie była ta zabawa ale nie musiałyśmy się ubierać się w te ciuchy tylko pokazywać wodzirejowi a najlepsze było że na sam koniec jak już świadek siedział w samych bokserkach, wodzirej do 2 ostatnich osób no to teraz przynieście mi od świadka........ Biedny się wystraszył ale potem wodzirej powiedział nie żartowałem i powiedział dla odmiany przynieście mi papier toaletowy a toalety były na parterze a my byliśmy na 1 piętrze i cholera miałam lecieć a podała mi rodzinka ten papier i wodzirej nie zaliczył i zajełam 2 miejsce. Ale zabawa była udana. |
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Czw Kwi 06, 2006 11:16 am
|
|
|
Nie przepadam za tego rodzaju zabawami |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
strawberrytea
Wiek: 43 Dołączyła: 19 Lip 2005 Posty: 667 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Kwi 06, 2006 11:19 am
|
|
|
Alma_ napisał/a: | Nie przepadam za tego rodzaju zabawami | hmmm... U mnie "nie przepadam" to mało powiedziane Ale o tym Alma to już było kilka razy |
_________________ W naszej zielonej kuchni |
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 01, 2007 12:48 am
|
|
|
Ja miałam taką cudowną chwilę, ale nie na żadnym weselu. Jak bylismy z moim miśkiem i ze znajomymi na wakacjach w Mielnie poszlismy na karaoke. Siedzielismy tam ze 2 godzinki i popijaliśmy piwko. Po jakiś dwóch browarkach jak mój misiek nabrał odwagi poszedł zaśpiewać piosenkę dla mnie" Zawsze tam gdzie ty" i przy drugim refrenie wyciagnął mnie na środek. Wdszyscy zaczęli krzyczeć "gorzko, gorzko" Pocałowalismy się i resztę piosenki zaśpiewalismy razem. Na prawdę super uczucie |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
| |
|
|