Co ze strojem ślubnym (po ślubie)? |
Autor |
Wiadomość |
Madlen_
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 515 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 26, 2004 4:30 pm Co ze strojem ślubnym (po ślubie)?
|
|
|
Czy ktoś już sprzedał suknię???
Przez internet czy bezpośrednio???
I ile wartości ceny początkowej? |
|
|
|
|
laurena
Wiek: 45 Dołączyła: 08 Paź 2003 Posty: 60 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sty 28, 2004 2:08 pm
|
|
|
Tak polubilam moja suknie ze nie sprzedalam jej. Wyciełam wszystkie tiule i halki ufarbowalam calosc na niebiesko i teraz mam suknie wieczorowa:) i moge ja jeszcze ponosic a nie trzymac w szafie na pamiatke |
_________________
|
|
|
|
|
gosia
Wiek: 46 Dołączyła: 11 Paź 2003 Posty: 1008 Skąd: własnego M.
|
Wysłany: Sro Sty 28, 2004 7:59 pm
|
|
|
Laureno, dobry pomysł ja swojej suknie tez nie sprzedaje
i moze tez tak zrobie tylko mi szkoda |
_________________ 31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
|
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Sro Sty 28, 2004 8:55 pm
|
|
|
Ze sprzedaniem sukni ślubnej są problemy, bo jest spora konkurencja : dużo ofert (atrakcyjnych cenowo), no i jest tyle wypożyczalni...
Z premedytacją obiecałam sobie być bardzo niepraktyczna w przypadku mojej sukni ślubnej : dla mnie to suknia wyjątkowa, na jedną okazję - DZIEN SLUBU.
Nie chcę jej przerabiać, farbować, wykorzystać tylko gorset.
Mimo tych przeróbek będzie ona zawsze zbyt strojna, a poza tym nie chcę jej nosić przerobionej.
Być może nie rozumiecie mojego nastawienia, ale dla mnie ta suknia to taki symbol ważnego wydarzenia w moim życiu.
Asiek niepraktyczny :pokemon: |
_________________
|
|
|
|
|
gosia
Wiek: 46 Dołączyła: 11 Paź 2003 Posty: 1008 Skąd: własnego M.
|
Wysłany: Sro Sty 28, 2004 9:09 pm
|
|
|
Asiek moja suknie sobie lezy i od czasu do czasu ja wyjmuje i sobie oglądam
tez mam do niej sentyment, chodz nie powiem ze myslałam żeby ja przerobić
ale jednak tego nie zrobie niech sobie leży, kiedyś pokaże córce jaką suknie
miała jej mama |
_________________ 31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
|
|
|
|
|
Madlen_
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 515 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 29, 2004 9:54 am
|
|
|
Asiek ja doskonale Cię rozumiem. |
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 29, 2004 5:19 pm
|
|
|
Cieszę się, że rozumiecie mój punkt widzenia, dziewczyny! :jumpjump:
Pozdrawiam! :pokemon: |
_________________
|
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Pon Maj 24, 2004 1:17 pm
|
|
|
Mężatki, co zrobiłyście ze swoim ślubnym strojem (suknia, dodatki, buty)?
Sprzedałyście, przerobiłyście, nosiłyście (np. buty)?
Ja nie miałam już więcej na sobie ani sukni, ani butów, ani welonu.
Taki był zresztą mój "plan", że to strój na jeden szczególny dzień w życiu.
Nie sprzedałam, zostawiłam "dla potomnych".
Jedyne co "używam" to ślubna bielizna i w przyszłości do jakiejś eleganckiej kreacji być może założę ślubny naszyjnik. |
_________________
|
|
|
|
|
dagmara
Wiek: 45 Dołączyła: 10 Mar 2004 Posty: 212 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Maj 24, 2004 10:54 pm
|
|
|
Ja sprzedałam suknię i welon dawno temu. Było mi jej bardzo szkoda ale nie mam miejsca w domu żeby ją trzymać. Natomiast buty poszły do kosza na śmieci chwilę po weselu bo i tak bym ich nigdy nie założyła . |
|
|
|
|
scorpionka
Wiek: 46 Dołączyła: 04 Sie 2004 Posty: 54 Skąd: stolica
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2004 12:28 pm
|
|
|
Ja jestem jeszcze przed slubem ale wiem, ze butow napewno nie sprzedam. Chodze w nich juz teraz, i po slubie zamierzam je tez wykorzystywac.
Co do sukni to nie wiem. Kaska jest potrzebna. Ale ciezko sie sprzedaje. Swojej poprzedniej sukni juz 3 rok sprzedac nie moge. A nie podoba mi sie ona i nosic jej nie bede. |
|
|
|
|
monicleo
Wiek: 46 Dołączyła: 23 Sie 2004 Posty: 124 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2004 12:51 pm
|
|
|
scorpionka napisał/a: | Ja jestem jeszcze przed slubem ale wiem, ze butow napewno nie sprzedam. Chodze w nich juz teraz, i po slubie zamierzam je tez wykorzystywac.
Co do sukni to nie wiem. Kaska jest potrzebna. Ale ciezko sie sprzedaje. Swojej poprzedniej sukni juz 3 rok sprzedac nie moge. A nie podoba mi sie ona i nosic jej nie bede. |
Rozumiem, że już masz jedno wesele za sobą?
|
|
|
|
|
pipi
Wiek: 47 Dołączyła: 11 Lut 2004 Posty: 902 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2004 12:57 pm
|
|
|
Ja swoją właśnie usiłuję sprzedać, idzie to marnie.
Jak się nie uda jej sprzedać za rozsądną cenę to za jakiś czas ją zapakuję i położę złożoną na półkę w szafie - może kiedyś przyda się do czegoś.
Słyszałam bardzo złe opinie o komisach z sukniami ślubnymi więc nawet nie próbowałam tam wstawiać sukni - tym bardziej że możnaby ją powtórnie sprzedać jako nową. |
|
|
|
|
Kiwax
Wiek: 49 Dołączyła: 02 Mar 2004 Posty: 324 Skąd: Łódź/Zgierz
|
Wysłany: Czw Sie 26, 2004 1:18 pm
|
|
|
Solidaryzuję się z Asiek. Sukienka zostanie dla potomnych Poza tym raczej wątpię zeby ktoś chciał ją kupić gdyż nie jest z tych sukienek "na topie". A farbować, wycinać, przerabiać - no nie mam sumienia i już. to był wyjątkowy dzień i sukienka dla mnie też była wyjątkowa, najpiękniejsze i tylko na tą własnie okazję.
Buty są fajne, ale póki co tak zniszczone po weselichu (zgubiłam flek i rozwaliłam obcas), że nie wiem co nimi będzie.
Wianek i wiązankę + przypinki moją i Marcina zasuszyłam |
_________________ Kiwax zamężny
---------------------
|
|
|
|
|
Kasia21
Wiek: 41 Dołączyła: 29 Sie 2004 Posty: 233 Skąd: Łódzkie
|
Wysłany: Pon Sie 30, 2004 4:24 pm
|
|
|
Pipi ciesze się, że nie jestem sama.Ja tez chcę sprzedc swoją suknię, ale coś ciężkawo to idzie |
_________________ Nigdy ne jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.... |
|
|
|
|
marchefka
Wiek: 47 Dołączyła: 10 Lut 2004 Posty: 152 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Wrz 10, 2004 4:52 pm
|
|
|
ja swoja kiecke slubna wykorzystuje polowicznie: uzywam gorsetu jako gory do sukienki, ktora jest bordowa. W zwiazku z tym, ze gorset jest haftowany w drobne bordowe kwiatuszki, calosc wyglada rewelacyjnie.
W butach chodzilam latem, bo sa wygodne - no i nie byly biale, tylko ecru, wiec pasowaly mi do jasnych ubran.
Bizuterie ze slubu nosze na codzien, bo mialam na sobie swoje ulubione olczyki, obraczke i lancuszek z koralem.
Bielizne nosze tylko czesciowo, bo jakos ponczochy nie do konca wytrzymaly tance
Kiecke od razu kombinowalam tak, zeby jej potem nie sprzedawac, tylko ja nosic i za kazdym jej wlozeniem usmiechac sie na przypomnienie wesela
marchefka |
_________________ Pomarańczowa alternatywa a od 1 maja już całkiem mężatka |
|
|
|
|
Żaneta
Jestem mamusią
Wiek: 40 Dołączyła: 17 Lip 2005 Posty: 925 Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 3:17 pm
|
|
|
a ja chcialam swoją suknię sprzedać przez internet,ale na razie nic z tego!!!!!!! |
_________________
|
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 26, 2005 11:10 am
|
|
|
Moja pozostanie na wieczną rzeczy pamiątkę |
_________________
|
|
|
|
|
Mika
Wiek: 44 Dołączyła: 19 Mar 2005 Posty: 1034 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
Dotka
Wiek: 43 Dołączyła: 12 Mar 2005 Posty: 562 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 29, 2005 7:01 pm
|
|
|
Moja suknia od ślubu wisi na wieszaku i w dodatku jeszcze jej nie wyprałam. Szkoda, że jej już nie założę. Myślałam o sprzedaży sukni ale teraz to chyba ją juz zostawię.
P.S. Czy któraś z Was nosiła gorset po ślubie na inne okazje? |
_________________
|
|
|
|
|
Linka
Wiek: 46 Dołączyła: 29 Mar 2005 Posty: 334 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 29, 2005 7:06 pm
|
|
|
Moja też zostanie ze mną. Nie mogłabym sprzedać mojego marzenia, wspomnienia i symbolu tego cudownego dnia. Pamiętam jak mnie zauroczyła w salonie, jak nie mogłam doczekać sie pierwszej przymiarki, jaka byłam po niej zachwycona. Jest tylko moja, więc sobie wisi w pokrowcu, jeszcze nie uprana, i od czasu do czasu tylko zaglądam żeby jej dotknąć, poczuć zapach i przywołać tą chwię gdy ją założyłam, dla Niego, dla siebie, dla nas.
To jednak tylko moje zdanie. Absolutnie nie mam nic przeciwko sprzedaży, jeśli ktoś chce czy musi. Ja się w ogóle przywiązuje do różnych rzeczy i trudno mi się rozstać ze starymi jeansami, a co dopiero z suknią ślubną |
_________________
|
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 29, 2005 8:37 pm
|
|
|
Mam tak samo Linka Teraz przed przeprowadzką do Mefiu musiałam zrobić trochę porządku w szafach... oj nie było to łatwe.... |
_________________
|
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 29, 2005 8:43 pm
|
|
|
Zamierzałam sprzedać, właśnie zamierzałam. Ale welon i tak bym zostawiła. Babcia swój zostawiła i jeszcze go założyła na 50. rocznicę ślubu.
Rok mija, a spódniczka nadal nie wyprana ani nie wymieniona uszkodzona warstwa, wiosna minęła, dziewczyny na jesień mają już suknie, więc zostaje. Zresztą wątpię, żeby znalazła nabywcę, bo nie jest salonowa ani "modna". Szkoda tylko, że musi leżeć w kanapie i zabiera miejsce. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
Ostatnio zmieniony przez kryszka Sro Sie 31, 2005 9:29 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
mama michałłka
Wiek: 47 Dołączyła: 23 Gru 2004 Posty: 25 Skąd: poznań
|
Wysłany: Sro Sie 31, 2005 8:27 pm
|
|
|
Moja sukienka po ślubie,wisiała sobie na wieszaku w szafie,przez 3-lata.Zdążyłam ją wyprać 2 raz,jak robiłam porządki.
Potem sprzedałam ją mojej koleżance,która wychodziła za Mąż. |
_________________
Michałek(6.01.2003) |
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Paź 27, 2005 2:56 pm
|
|
|
|
_________________ ... pamiętasz była jesień....
|
Ostatnio zmieniony przez Kot Wto Gru 05, 2006 2:19 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
gambi
Wiek: 44 Dołączyła: 05 Sty 2005 Posty: 509 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Gru 27, 2005 1:05 pm
|
|
|
Ja narazie nic nie zrobilam z moja suknia, bo nie udalo mi sie znalezc na to czasu, ale zamierzam ja sprzedac jak tylko sie uda.
Pytalismy sie juz w wypozyczalni na Slowacji czy nie chcieli by kupic uzywanej mniej wiecej za polowe ceny. Byliby zaiteresowani, jesli uznaja ze model bedzie mial powodzenie. nie zostaje nic innego jak ja przygotowac do sprzedazy - tylko gdzie ja mozna uprac?? |
_________________
Miłego dnia Gość |
|
|
|
|
dagmara
Wiek: 45 Dołączyła: 10 Mar 2004 Posty: 212 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Gru 27, 2005 10:30 pm
|
|
|
gambi napisał/a: | tylko gdzie ja mozna uprac?? |
Najlepiej w salonie z sukniami i to jak najszybciej po imprezie bo czym dłużej zwlekasz tym brud bardziej polubi twoją suknię i ciężko go będzie usunąć |
|
|
|
|
gambi
Wiek: 44 Dołączyła: 05 Sty 2005 Posty: 509 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Gru 29, 2005 1:08 pm
|
|
|
Ja juz niestetz troche zaspalam
Mam nadzieje, ze srodki piorace beda silniesze od brudu |
_________________
Miłego dnia Gość |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Gru 29, 2005 1:26 pm
|
|
|
gambi napisał/a: | Ja juz niestetz troche zaspalam |
Gambi ty zaspałaś? A co ja mam powiedzieć? :zzzzz: :niepowiem:
No nic, idę prać w płynie do delikatnych rzeczy. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie i zdam wam relację (w odpowiednim wątku ). :30: |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Gru 29, 2005 3:13 pm
|
|
|
|
_________________ ... pamiętasz była jesień....
|
Ostatnio zmieniony przez Kot Wto Gru 05, 2006 2:20 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 02, 2006 12:31 pm
|
|
|
Relacja z prania w wątku "Pralnia".
W każdym razie suknia definitywnie zostaje, bo raz, że plamy (może po odcięciu wierzchnich warstw organzy, ścięciu trenu i skróceniu spódnicy ją ufarbuję), dwa, że ma jednak kilka poważnych zaciągnięć i dziur, trzy, dodatków nie zamierzam sprzedawać, cztery, gorset wykorzystam na inne okazje. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
gambi
Wiek: 44 Dołączyła: 05 Sty 2005 Posty: 509 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 02, 2006 1:05 pm
|
|
|
kryszka napisał/a: | No nic, idę prać w płynie do delikatnych rzeczy. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie i zdam wam relację (w odpowiednim wątku ). :30: |
Ja przyjezdzam do Lodzi na weekend i wtedy zrobie z nia porzadek. Narazie poprosilam tate o zawiezienie do salonu, gdzie maja przyszyc dekoracje, ktora troszke odprulam.
Poniewaz ciezko znalezc pralnie. zrobie to sama.
Kryszka czekamy na relacje, bo przyda sie wsparcie. |
_________________
Miłego dnia Gość |
|
|
|
|
misia-misia
Working Mom :)
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Sty 2006 Posty: 1643 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 04, 2006 8:13 am
|
|
|
Ja zamierzam sprzedać suknie bo niestety nie mam jej gdzie trzymac.
Przechowywać dla potomnych nie będę bo wątpię by nasza przyszła córka założyła ją do swojego slubu.Pozatym trzymać tylko po to by ja potomnym pokazać... są zdjęcia, a miejsca na przechowywanie naprawde nie ma.
Suknia mimo szaleństw na parkiecie nie ucierpiała, już jest uprana i czeka na następna właścicielkę.
Czy przeróbki mozliwe. Pewnie że możliwe.Gorset jest prosty, ze spódnicy wystarczy usunąć organtynę by został sam atłas, ufarbować i super suknia wieczorowa gotowa.
Ale nie chcę jej przerabiać.
Chcę by pozostała w takim wyglądzie jak najdłużej.
No chyba że się nie sprzeda i automatycznei będzie mi zalegac w szafie. Wtedy pomyślę nad przeróbkami.
|
_________________
|
|
|
|
|
bajeczka
Wiek: 44 Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 940 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 04, 2006 7:28 pm
|
|
|
Ja tez bede chciała sprzedac. A coz tego wyjdzie, sie zobaczy |
_________________
Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość |
|
|
|
|
karmelcia
Wiek: 45 Dołączyła: 07 Lis 2005 Posty: 177 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Wrz 05, 2006 1:51 pm
|
|
|
bajeczka napisał/a: | Ja tez bede chciała sprzedac. A coz tego wyjdzie, sie zobaczy |
Ja tez bede probowala sprzedac chociaz za 1/3 ceny . moze sie uda |
_________________
http://www.wizaz.pl |
|
|
|
|
ewig
Dołączyła: 10 Cze 2005 Posty: 244 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Sro Wrz 13, 2006 12:43 pm
|
|
|
Moja jest wystawiona na allegro Troche mi szkoda samej suknia i nie powiem bo szkoda mi tez tych wydanych pieniedzy, ktorych teraz w zyciu nie odzyskam nawet w 1/4. Ale w sumie to juz zaczynam sie przyzwyczajac do mysli,ze sprzedam ja za kilka groszy(doslownie). Mama mowi,ze trzeba ja sprzdac-nawet za zlotówke, moze komus przyniesie szczescie... Mam nadz,ze tak bedzie. |
_________________
|
|
|
|
|
emilkaa
więcej niż mama
Wiek: 42 Dołączyła: 28 Gru 2005 Posty: 674 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Wrz 13, 2006 12:55 pm
|
|
|
no i masz racje - tylko miejsce w szafie zajmowac bedzie.. ja bym swoja moze zostawila gdybym miala duuuzy dom z duuuzymi szafami i duzo pieniedzy (chociaz jakbym miala taki dom to i pewnie pieniadze) :PPP
poki co postaram sie odzyskac czesc pieniedzy i tez sprzedac suknie... no do zlotowki to raczej nie zejde ale mysle ze w najgorszym wypadku za 1/4 ceny |
|
|
|
|
Agas
Dołączyła: 17 Lip 2006 Posty: 115 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 28, 2006 12:20 pm
|
|
|
ja mojej sukni ślubnej nie sprzedaję bo jest mi szkoda.
ze względu na to że miałąm gorset i spódnicę osobno, to wpadłam na pomysł aby ją przerobić co nieco.
odprułam halki, tiul, wyjęłam drut i skróciłam tren wyrównując z reszta sukienki.
gorset zostawiłam biały a dół chciałam ufarbować na czarno tak, aby wyszła fajna suknia wieczorowa.
tylko mam jeden problem gdzie mogłabym oddać moją sukienkę do farbowania.
może Wy kochane Forumowiczki mogłybyście podać mi jakieś namiary na zakład farbujący pojedyńcze rzeczy, bo dzwoniłam do wielu farbiarni ale wszędzie mówiono mi że nie przyjmują pojedyńczych rzeczy tylko kilkanaście.
za podpowiedzi bede wdzięczna. |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 28, 2006 1:45 pm
|
|
|
Agas - o farbowaniu zapraszam do właściwego wątku: http://www.forum.wesele-l...opic.php?t=2923 |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
szczako
Wiek: 44 Dołączyła: 11 Lis 2005 Posty: 2216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Paź 05, 2006 9:42 am
|
|
|
teraz z planie jest pranie, a potem będę starała się ją sprzedać.
chociaż najchętniej chodziłabym w niej po mieszkaniu raz na jakiś czas |
_________________
|
|
|
|
|
Agatka_P
Wiek: 42 Dołączyła: 07 Wrz 2005 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Paź 05, 2006 9:51 am
|
|
|
Szczako a nie myślałaś żeby zakładać ja na jakieś imorezy, przefarbować spódnice i była by jak znalazł bo jest skromna więc ktoś nie musiał by wiedzieć że to ślubna |
|
|
|
|
szczako
Wiek: 44 Dołączyła: 11 Lis 2005 Posty: 2216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Paź 05, 2006 9:52 am
|
|
|
moja suknia jest jednoczęściowa, więc nie bardzo ... |
_________________
|
|
|
|
|
adriannaaa
Wiek: 44 Dołączyła: 08 Lut 2006 Posty: 659 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Paź 05, 2006 9:59 am
|
|
|
szczako -ale agatka ma fajny pomysł - przefarbowac całość:) i była by wieczorowa suknia:)))
ja się włąsnie zastanawiam, czy mojej nie ubrac na imprezę firmową z przebraniami w stylu rycerskim - na zamku Książ..ale nie jestem pewna, czy to dobry pomysł:) |
_________________
typ kobiety, co spala kotlety;) |
Ostatnio zmieniony przez adriannaaa Czw Paź 05, 2006 9:59 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Czw Paź 05, 2006 10:35 am
|
|
|
szczako - czarna ze złotą koronką byłaby bossska... albo czekoladowa... |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
adriannaaa
Wiek: 44 Dołączyła: 08 Lut 2006 Posty: 659 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Paź 05, 2006 10:43 am
|
|
|
czekoladowa!!:) |
_________________
typ kobiety, co spala kotlety;) |
|
|
|
|
szczako
Wiek: 44 Dołączyła: 11 Lis 2005 Posty: 2216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Paź 05, 2006 11:11 am
|
|
|
kusicie ...
faktycznie. czekoladowa ze złotą koronką wyglądałaby suuper.
tylko nie wiem jak ufarbować suknię, bez farbowania koronki, bo ona jest przecież naszyta ...
no, ale udam się do odpowiedniego wątku i zobaczymy.
póki co - pralnia. |
_________________
|
|
|
|
|
adriannaaa
Wiek: 44 Dołączyła: 08 Lut 2006 Posty: 659 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Paź 05, 2006 11:18 am
|
|
|
naszyta - czyli można ja do farbowania odpruć, a potem znów naszyc:)))) do prania zresztą chyba też tak zrobią:))) |
_________________
typ kobiety, co spala kotlety;) |
|
|
|
|
szczako
Wiek: 44 Dołączyła: 11 Lis 2005 Posty: 2216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Paź 05, 2006 11:28 am
|
|
|
pogadam o tym od razu w salonie, jak będę oddawać do prania.
trzeba będzie figurę trzymać |
_________________
|
|
|
|
|
senra
Wiek: 45 Dołączyła: 09 Wrz 2005 Posty: 115 Skąd: łódź
|
Wysłany: Pią Paź 13, 2006 8:46 pm
|
|
|
Moja suknia jest tak zniszczona że do niczego się nie nadaje chwilow wisi jeszcze u rodziców ale pewnie będę musiała ją po prostu wyrzucić... |
|
|
|
|
Agatka_P
Wiek: 42 Dołączyła: 07 Wrz 2005 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Paź 13, 2006 8:51 pm
|
|
|
Oj to aż tak się zniszczyła? |
|
|
|
|
Żaneta
Jestem mamusią
Wiek: 40 Dołączyła: 17 Lip 2005 Posty: 925 Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Sob Paź 14, 2006 11:21 am
|
|
|
Senra gdzie ty w niej bylaś |
_________________
|
|
|
|
|
|