Czy wasz przyszly narzeczony...?? |
Autor |
Wiadomość |
wiewiora85
Dołączyła: 15 Kwi 2007 Posty: 10 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Pon Lis 26, 2007 6:33 pm Czy wasz przyszly narzeczony...??
|
|
|
Jak to wygładało??
Czy wczesniej przed zareczynami poszedł ukradkiem do Waszych rodziców spytac o zgode? |
|
|
|
|
cosola
full-time mum
Wiek: 41 Dołączyła: 04 Sty 2007 Posty: 730 Skąd: Łódź/Leicester, UK
|
Wysłany: Pon Lis 26, 2007 6:50 pm
|
|
|
U nas w sumie w ogóle nie było pytania o moją rękę Wyszliśmy z założenia, że to tylko od nas zależy czy chcemy być razem i nie musimy sie nikogo pytać
Rodzicom po prostu oznajmiliśmy o naszych planach |
_________________
|
|
|
|
|
Canaves
Dołączyła: 15 Wrz 2007 Posty: 103 Skąd: ...
|
Wysłany: Pon Lis 26, 2007 8:02 pm
|
|
|
U nas było dokładnie tak samo. O zaręczynach wcześniej nikt nie wiedział bo to miała być niespodzianka i zaskoczenie... Rodzice dowiedzieli się po fakcie. Oficjalnych zaręczyn z rodzicami nie było i nie będzie.. Wiem, że niektórym się to podoba.. Ale dla mnie to jest sztuczne i niepotrzebne...Nasi rodzice maja zresztą podobne zdanie.. |
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Pon Lis 26, 2007 8:16 pm
|
|
|
U nas tak samo. |
_________________
|
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Wto Lis 27, 2007 10:49 am
|
|
|
mój M. prosił moich Rodziców o moją rękę i to wcale nie było sztuczne |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
Ostatnio zmieniony przez asia84 Wto Lis 27, 2007 10:50 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Dosia_Zosia
Wiek: 44 Dołączyła: 31 Sie 2007 Posty: 931 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lis 27, 2007 11:23 am
|
|
|
U nas było tak,że to ja rozmawiałam z rodzicami o naszych planach,że chcielibyśmy się zaręczyć i wziąć ślub i zapytałam, czy nie mają nic przeciwko temu. Stało się tak dlatego,że poprzedni związek mojego narzeczonego rozpadł się właśnie przez to,że rodzice tej dziewczyny nie zgodzili się na ślub i obawiał się w tym przypadku może być tak samo. |
_________________ |
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Wto Lis 27, 2007 8:16 pm
|
|
|
jak Criss się do mnie wprowadziŁ to rodzice od razu wiedzieli że oświadczyny to tylko kwestia czasu. Zaręczyliśmy się we wŁasnej kuchni a do rodziców później pojechaliśmy i im oznajmiliśmy o naszych planach. Przynajmniej tak miaŁo być bo mój Criss jednak (już po fakcie zaręczyn) poprosiŁ jeszcze o zgodę moich rodziców |
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Sro Lis 28, 2007 10:46 am
|
|
|
mój M. oczywiście mi się najpierw oświadczył, a później miała miejsce sytuacja, o której pisałam wyżej |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
|
|
|
|
Gabro
Dołączyła: 15 Mar 2007 Posty: 699 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 28, 2007 2:27 pm
|
|
|
Mój M. nie pytał nikogo o zgodę, z wyjatkiem mnie Rodziców zwyczajnie poinformowaliśmy |
|
|
|
|
fastyna
rudzielec :)
Wiek: 39 Dołączyła: 28 Wrz 2007 Posty: 582 Skąd: Rawa Mazowiecka
|
Wysłany: Sro Lis 28, 2007 11:23 pm
|
|
|
Najpierw ja zostałam poproszona o rękę a potem oficjalnie zostali poproszeni rodzice ale to już tylko tak dla formalności bo o wszystkim wcześniej wiedzieli. Oficjalne zaręczyny były ponad miesiąc po naszych prywatnych |
_________________
|
|
|
|
|
klarysa
Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 895 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lis 29, 2007 8:11 pm
|
|
|
najpierw poprosil mnie. potem rodzicow, ale to chyba tylko dla tracycji, bo co oni tu maja do gadania |
|
|
|
|
kasia_i_wojtek
Wiek: 43 Dołączyła: 22 Lip 2007 Posty: 32 Skąd: Warszawa/Łódź
|
Wysłany: Sro Gru 05, 2007 9:27 am
|
|
|
Ja najpierw zapytałem Kasię o zgodę... w końcu jakby ona odmówiła, po co byłoby to wszystko z rodzicami?
W sumie po jej zgodzie to była tylko formalność. |
_________________
|
|
|
|
|
Koalinha
Wiek: 39 Dołączyła: 11 Sie 2007 Posty: 212 Skąd: Łódź / Portugalia
|
Wysłany: Sro Gru 05, 2007 7:47 pm
|
|
|
Nasi rodzice wiedzieli, że ślub staje się coraz bardziej realny więc zaręczyny ich nie zaskoczyły. Tylko ja byłam proszona o rękę, rodziców po prostu poinformowaliśmy, że miało to miejsce. Oficjalnych zaręczyn nie było i nie będzie. |
_________________ Monika
9.08.2008. |
|
|
|
|
zabeczka
Dołączyła: 06 Paź 2007 Posty: 143 Skąd: obywatelka swiata
|
Wysłany: Pon Gru 10, 2007 9:07 pm
|
|
|
po tylu latach bycia razem nasi rodzice tylko czekali na dzien zareczyn |
_________________
|
|
|
|
|
aka
Dołączyła: 14 Maj 2007 Posty: 179 Skąd: Pabianice / Szkocja
|
Wysłany: Czw Gru 13, 2007 10:46 pm
|
|
|
U nas było tak samo jak u koalinha (nie wiem jak to odmienić ) - bez oficjalnych zaręczyn |
_________________
|
|
|
|
|
Koalinha
Wiek: 39 Dołączyła: 11 Sie 2007 Posty: 212 Skąd: Łódź / Portugalia
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2008 2:39 pm
|
|
|
Nie przejmuj się odmianą
Nasi rodzice widują się niezwykle rzadko więc zorganizowanie takich zaręczyn byłoby i tak małorealne. Troszkę wydaje mi się też to sztuczne, bo to w końcu sprawa między nami, powinno być romantycznie i sam na sam Ale oczywiście nie mam nic przeciwko, gdy ktoś takie zaręczyny wyprawia. |
_________________ Monika
9.08.2008. |
|
|
|
|
Aga23021983
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lis 2007 Posty: 231 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 07, 2008 9:44 am
|
|
|
U nas było następująco, najpierw mój Piotruś mi sie oświadczył podczas romantycznej kolacji we dwoje, wtedy tez dał mi pierścionek i wielki bukiet róż.
Postanowilismy ze spotkanie z rodzicami zrobimy ale bez ponownego proszenia, klękania i wręczania pierścionka.
W pierwszy dzień świąt rzyjechał do nas ze swoimi rodzicami z bukietem dla mnie i mojej mamy oraz czymś mocniejszym dla taty i powiedział kilka słów, że chcielibyśmy się pobrać, że się bardzo kochamy itp |
_________________
|
|
|
|
|
panna rozyczka
Wiek: 42 Dołączyła: 25 Mar 2007 Posty: 215 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 11, 2008 8:57 am
|
|
|
Moja mama się uparła, żeby było tradycyjnie, więc dwa miesiace po naszych zaręczynach, spotkaliśmy się wszyscy u mnie w dmou (nasi rodzice się poznali) i kot poprosił o moją reke. Nie napotkał oporów |
_________________
|
|
|
|
|
wiedzmapat
Wiek: 38 Dołączyła: 05 Sty 2008 Posty: 161 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 17, 2008 8:44 pm
|
|
|
nasi rodzice nie byli na zaręczynach, zrobił je mój ukochany tylko dla nas....naszym rodzicom powiedzieliśmy tylko o tym że jesteśmy po zaręczynach..... |
_________________
|
|
|
|
|
Emi
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Cze 2007 Posty: 524 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 18, 2008 8:54 pm
|
|
|
U nas wszyscy już od jakiegoś czasu spodziewali się zaręczyn. Misiek nie pytał o zgodę moich rodziców, tylko od razu poprosił mnie o rękę Było to w Boże Narodzenie 2006, a już następnego dnia dowiedzieli się moi rodzice. Rodzice Mojego Słoneczka o wszystkim wiedzieli wcześniej, bo konsultował się z nimi w sprawie pierścionka |
_________________
|
|
|
|
|
ingainga
Wiek: 43 Dołączyła: 09 Sty 2008 Posty: 196 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 18, 2008 10:35 pm
|
|
|
My też mieliśmy zaręczyny tylko w swoim gronie (to była dla mnie wielka niespodzianka) a rodzicom tylko o tym powiedzieliśmy (moi rodzice dostali od mojego P po małym drobiazgu jako wkupne) Ja uważam że takie oficjalne zaręczyny organizuje się przede wszystkim po to aby rodzice sie poznali a nasi znają się dłużej niż my |
_________________
|
|
|
|
|
Emi
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Cze 2007 Posty: 524 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 18, 2008 10:39 pm
|
|
|
nasi rodzice znali się przed zaręczynami, ale tylko tak pobieżnie. Dopiero po zaręczynach zorganizowaliśmy wspólnego sylwestra i poznali się bliżej |
_________________
|
|
|
|
|
wiedzmapat
Wiek: 38 Dołączyła: 05 Sty 2008 Posty: 161 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 18, 2008 11:07 pm
|
|
|
Nasi rodzice również się znają, a zaręczyny mój Misio zorganizował tylko dla Nas. Teraz nasi rodzice widują się częściej ze względu na przygotowania wesela, razem pomagali nam wybrać salę.. |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez wiedzmapat Pią Sty 18, 2008 11:24 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
calipsoo
Wiek: 39 Dołączyła: 13 Sty 2008 Posty: 423 Skąd: z miasta Łodzi:P
|
Wysłany: Pią Sty 18, 2008 11:12 pm
|
|
|
Nasze zaręczyny odbyły się poza gronem Naszych rodziców. Rodzice widzieli się wcześniej ale do spotkania wspólnego doszło dopiero po zaręczynach. |
_________________ SI VIS AMARI, AMA
|
|
|
|
|
Petitka
nareszcie żona:)
Wiek: 40 Dołączyła: 05 Maj 2007 Posty: 1166 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Nie Sty 20, 2008 9:21 pm
|
|
|
Nie. My zareczylismy sie najpierw sami, w tajemnicy, a dopiero po roku na oficjalnej kolacji (dlatego mam dwa pierscionki), ale wtedy moj M zapytal mnie, a nie rodzicow |
_________________
24.05.2008 na zawsze... |
|
|
|
|
sistermonn
:)
Wiek: 42 Dołączyła: 17 Lip 2007 Posty: 905 Skąd: Łódź - Górna
|
Wysłany: Pią Lut 15, 2008 9:50 am
|
|
|
U nas było tak, że PM poprosił mnie o rękę podczas romantycznej kolacyjki. Dostałam wówczas pierścionek i kwiatki. Tego samego wieczoru pojechaliśmy do moich rodziców, PM po drodze kupił kwiaty dla mojej mamy i coś mocniejszego dla taty i powiedział, że w dniu dzisiejszym mi się oświadczył, został przyjęty i czy moi rodzice nie mają nic przeciwko naszym planom.
Ehhhhh. piękny to był dzień |
|
|
|
|
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 15, 2008 9:21 pm
|
|
|
U nas oświadczyny/zareczyny odbyły sie sam na sam. Natomiast gdy spotkaliśmy się miesiąc później na kolacji z naszymi Rodzicami, nie było żadnych formułek, bo stwierdziliśmy, że wszystko co miało być powiedziane (tzn. moje "tak") zostało już powiedziane między nami. |
|
|
|
|
kajki
Wiek: 38 Dołączyła: 28 Sty 2008 Posty: 154 Skąd: łódź
|
Wysłany: Sob Lut 16, 2008 2:37 pm
|
|
|
my mielismy zareczyna najpierw tylko dla nas, a pozniej jakis tydzien po- byly zareczyny formalne u mnie w domu, wraz z moimi i jego rodzicami,gdzie jeszcze raz przed wszystkimi zapytal mnie czy zostane jego zona |
_________________
|
|
|
|
|
ssysia
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 30 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Mar 11, 2008 9:44 pm
|
|
|
mój mężuś poszedł do pracy mojego taty dzień przed zaręczynami (wywiózł mnie podstępem do Krakowa) i zapytał się go że pewnie sie domyśla dlaczego tam jedziemy i czy nie ma nic przeciwko! oczywiście wszyscy dookoła wiedzieli tylko nie ja a następnie w weekend były juz oficjalne zaręczyny u mnie w domu
ps. wydaje mi się że dla ojca jest to bardzo ważne bo mimo że córka jest już dorosła i ma swoje życie ktoś się liczy z jego zdaniem!! |
|
|
|
|
Geebril
Wiek: 39 Dołączyła: 14 Mar 2008 Posty: 98 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Mar 31, 2008 8:43 am
|
|
|
Mój PM w tajemnicy umówił się z moimi rodzicami u mnie w domu - oczywiście wiedział, że mnie nie będzie Przyszedł z kwiatami dla mamy, alkoholem dla taty i zapytał, czy nie mają nic przeciwko temu, żeby poprosił mnie o rękę. I nie mieli Oczywiście powiedział im, kiedy zamierza się oświadczyć, ale poprosił też o dyskrecję i tym sposobem moi rodzice nie pisnęli nawet słówka - spiskowcy
Ale powiem Wam jedno. Dzięki temu, że zebrał się na odwagę, przyszedł do nich, zapytał i porozmawiał z nimi o swoich planach, bardzo zyskał w oczach moich rodziców. Byli pod wielkim wrażeniem, bo spodziewali się raczej, że załatwimy to nie pytając ich o zdanie i pewnie nie mieliby nic przeciwko, ale jestem wdzięczna A., że jednak ich zapytał |
_________________
|
|
|
|
|
monisiagoku
Wiek: 39 Dołączyła: 30 Mar 2008 Posty: 16 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Mar 31, 2008 5:41 pm
|
|
|
mnie Paweł zabrał do restauracji - oczywiście o niczym nie wiedziałam. później pojechaliśmy do mnie- kupił flaszkę dla taty i kwiaty dla mamy. powiedzieliśmy rodzicom ze sie zaręczyliśmy i dla zachowania tradycji Paweł zapytał rodziców o zgodę ( sprzeciwu nie było), a że nie maja nic w tej kwestii do gadania to inna sprawa. hehehe. tak serio to bardzo lubią mojego narzeczonego i już go traktują jak syna |
_________________ monisiagoku |
|
|
|
|
elka85
Wiek: 39 Dołączyła: 22 Sty 2008 Posty: 410 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Sro Kwi 02, 2008 2:22 pm
|
|
|
Piotrek nie pytał sie moich rodzicow zanim się oświadczył, ale tego samego dnia kiedy to nastąpiło poszliśmy do mnie do domu, ja powiedziałam, że się zaręczyliśmy a on wtedy zapytał się rodziców, czy wyrażają zgodę No i oczywiście nie mieli nic przeciwko Aaaa zapomniałam napisac, że mieliśmy ze sobą winko, które zaraz potem wszyscy wypiliśmy
A rodzice Piotrka wiedzieli zanim mi się oświadczył, ale okazało się, że jego mama wiedziała wcześniej bo przez przypadek znalazła pierścionek |
_________________
|
|
|
|
|
Frotka
Wiek: 40 Dołączyła: 10 Kwi 2008 Posty: 34 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Kwi 14, 2008 12:09 pm
|
|
|
U nas zaręczyny odbyły się chyba tradycyjnie. Nasi rodzice nie widzieli się nigdy wcześniej, więc postanowiliśmy zrobić oficjalne zaręczny (rodzice, rodzeństwo), ślub za niedługi czas, a my musimy liczyć się z ich zdaniem. K. najpierw zapytał moich rodziców, a potem tak cichutko mnie.
Impreza się nadzwyczaj udała i całe szczęście, bo stresowałam się troszeczkę, że rodzice mogą nie zgadzać się ze sobą w kilku kwestiach. Na szczęście obyło się bez sprzeczek |
_________________
|
|
|
|
|
Dorotka847
Wiek: 40 Dołączyła: 19 Gru 2007 Posty: 426 Skąd: łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 22, 2008 10:05 am
|
|
|
A my zrobilismy moim rodzicom niespodzianke i z zaskoczenia PM im powiedział ze sie zareczylismy i spytał czy nie mają nic przeciwko tata dostał flaszeczke mama bukiet kwiatów wiec sie zgodzili |
_________________ |
Ostatnio zmieniony przez Dorotka847 Wto Kwi 22, 2008 10:06 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
truskawka_ja
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 781 Skąd: ...
|
Wysłany: Wto Kwi 22, 2008 10:28 am
|
|
|
Co prawda nie przed zaręczynami ale ma zamiar poprosić moich Rodziców. Uczy się dzielnie polskiego zdania: Chciałbym poprosić o rękę Państwa córki... Nawet nieźle mu idzie.
Generalnie robi postępy w nauce polskiego. Już nawet potrafi rozróżnić słowa:"cześć" i "teść", a na początku brzmiały dla niego (i wymawiał je) dokładnie tak samo. |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Wto Kwi 22, 2008 10:34 am
|
|
|
U nas koleność była taka : najpierw oświadczyny we dwoje i moja zgoda, potem oficjalne zaręczyny w obecności rodziców i zapytanie mojego tatusia o pozwoleństwo |
|
|
|
|
Tissaia
pani stara*
Wiek: 38 Dołączyła: 14 Kwi 2008 Posty: 536 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Maj 19, 2008 11:03 pm
|
|
|
Zaręczyliśmy się we własnym gronie, nie wyobrażam sobie, że miałby ktoś inny przy tym być. Rodziców poinformowaliśmy o naszych planach zwyczajnie, natomiast napotkaliśmy na dziwną reakcję ze strony moich rodziców, bo moja mama domagała się, żeby luby prosił ich o pozwolenie. Ja byłam temu bardzo przeciwna, podobnie nie lubię tego przynoszenia wódek i kwiatków, a poza tym argumentowałam, że przecież to moja zgoda się liczy. Próbowałam nawet obrócić to w żart, że pytałby ją o zdanie, gdyby chciał się żenić z nią, a nie ze mną. Niestety do mojej mamy nic nie docierało, tradycja miała być, a mnie było żal, że ona widocznie nie uważała naszych zaręczyn za poważne, a mojej zgody za wiążącą, tylko to ich pozwolenie miało być decydujące.
Luby też był przeciwny, ale ponieważ matka nie dawała nam spokoju, zmusiliśmy się do tego i kupił tę przeklętą flaszkę i poinformowaliśmy ich w takiej formie, że przedstawiamy nam nasze plany (co było śmieszne, bo od dawna je znali) i prosimy o ich poparcie i błogosławieństwo. Taka więc prośba-nie prośba, kompromis na pograniczu naszej dumy i ich wymagań. Rodzice zadowoleni, ale nam pozostał niesmak, że zostaliśmy do tego gestu zmuszeni. Tym bardziej, że teściowie nie robili żadnych problemów i nie domagali się formułek.
I z tego powodu mam dużą niechęć do imprezy zwanej "proszeniem rodziny o rękę" :/ |
_________________ *Mój wieczór panieński, etap szaleństw w klubie, przyplątuje się jakiś facet i zwraca do mojej zamężnej już wtedy koleżanki:
-To ty jesteś ta panna młoda?
Koleżanka:
-Nie, ja jestem już pani stara...
Mission accomplished 06.06.09. :) |
|
|
|
|
spray
Wiek: 42 Dołączyła: 20 Maj 2008 Posty: 144 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 21, 2008 10:17 am
|
|
|
My właściwie takich prawdziwych zaręczyn z klękaniem i kwiatami nie mieliśmy, po prostu nadszedł taki moment, że zaczeliśmy rozmawiać o małzeństwie. Zaręczyny były więc czymś oczywistym. Pierścionek wybrałam sama, razem go kupiliśmy, ale zanim mój narzeczony założył mi go na palec- poszedł do mojego Taty i zapytał czy ma coś przeciwko temu. Tata oczywiście nie miał Oddał moją rękę bardzo chętnie, hehe |
|
|
|
|
Pamcia
Wiek: 39 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 481 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 21, 2008 3:01 pm
|
|
|
Moj U. najpierw mi sie oswiadczyl a potem dowiedzieli sie rodzice, byli zaskoczeni i niezadowoleni bo znalismy sie raptem 2 miesiace ale teraz wszyscy sa szczesliwi
nie bylo wspolnych zareczyn ( z jednymi i drugimi rodzicami), najpierw moj U. przyjechal z kwiatami do mojej mamy zapytac ja o zgode (tak dla zasady) a potem pojechalismy do jego rodzicow.. |
_________________
Nasza data: 08.08.2008!! |
|
|
|
|
Klaudynka
Wiek: 39 Dołączyła: 20 Kwi 2008 Posty: 1321 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Maj 21, 2008 8:02 pm
|
|
|
My zaręczyliśmy się we dwoje 2 października 2008 roku, natomiast 31 grudnia odbyło się spotkanie naszych rodziców i wtedy mój narzeczony oficjalnie poprosił rodziców o moją rękę. |
_________________
|
|
|
|
|
Suelen
Wiek: 40 Dołączyła: 15 Sty 2007 Posty: 1258 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Sro Maj 21, 2008 10:04 pm
|
|
|
my zaręczyliśmy się razem, rodziców powiadomiliśmy, ale spotkanie rodziców nie zrobiliśmy i nie zrobimy. Czasem i tak musi być. |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Cze 13, 2008 11:42 am
|
|
|
Nie. Zaręczyliśmy się sami, po kilku miesiącach było spotkanie rodziców, na którym również nie było żadnego proszenia o moją rękę. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Cze 13, 2008 7:52 pm
|
|
|
Nie. My się zaręczyliśmy sami, a po roku i 3 miesiącach zrobiliśmy spotkanie dla rodziców, aby omówić szczegóły wesela. |
|
|
|
|
evelinka
Wiek: 38 Dołączyła: 06 Lut 2008 Posty: 554 Skąd: ja to mogę wiedzieć?
|
Wysłany: Nie Cze 15, 2008 2:43 pm
|
|
|
My zaręczyliśmy się "sami" 16 września 2006r. W tym roku tydzień po Wielkanocy odbyły się oficjalne zaręczyny. W ten oto sposób mam dwa pierścionki zaręczynowe |
|
|
|
|
Trismegista
Wiek: 40 Dołączyła: 06 Maj 2008 Posty: 2405 Skąd: to tu, to tam
|
Wysłany: Nie Cze 15, 2008 5:33 pm
|
|
|
Evelinka, ja tez bede miec dwa
wlasnie w lipcu odbeda sie nasze oficjalne zareczyny przy rodzicach |
|
|
|
|
niesia2708
Kociara :)
Wiek: 39 Dołączyła: 10 Cze 2008 Posty: 2700 Skąd: Piotrków/Tomaszów
|
Wysłany: Nie Cze 15, 2008 5:41 pm
|
|
|
U mnie były oficjalne zaręczyny...to znaczy mój Paweł spytał moich rodziców czy wyrażą zgodę,żeby poprosił mnie o rękę.Czy coś podobnego,bo dokładnie z tych emocji nie pamiętam.Ogólnie było dużo śmiechu i to dobrze bo to rozładowało atmosfere |
_________________
|
|
|
|
|
doni_iza
Wiek: 42 Dołączyła: 29 Paź 2007 Posty: 1974 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Cze 16, 2008 8:39 am
|
|
|
U na najpierw były zaręczyny we dwoje, a po dwóch tygodniach zrobiliśmy oficjalne zaręczyny z rodzicami.Mój K. prosił o moją rękę i padł po raz drugi na kolanko |
_________________
|
|
|
|
|
=MiLi=
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sty 2007 Posty: 897 Skąd: Rtk, ale z Bałut
|
Wysłany: Pon Cze 16, 2008 7:11 pm
|
|
|
Szczerze mówiąc nie rozumiem idei dwóch pierścionków zaręczynowych, ale to nie moja sprawa
U nas było tak, że 22 października Sebek mi sie zupełnie niespodziewanie oświadczył - oczywiście powiedziałam "tak" Obiad dla rodziców zrobiliśmy 4 listopada i S. przyniósł kwiaty dla mojej Mamy i Siostry, wódeczkę dla Taty i poprosił o moją rękę Mój Tata powiedział, że "Nie ma mowy, albo bierzesz całą albo wcale - samej ręki nie oddam" Rodzice Sebka też na tym obiedzie byli |
_________________ |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Cze 16, 2008 11:21 pm
|
|
|
Ciekawe czy jeszcze w dzisiejszych czasach (w Polsce) zdarzają się sytuacje, że najpierw się prosi ojca o rękę córki, a potem samą zainteresowaną... |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
izunia_82
Wiek: 42 Dołączyła: 07 Lis 2007 Posty: 1376 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Cze 17, 2008 12:30 am
|
|
|
kryszka zdarzają się. U mnie tak było. |
_________________
|
|
|
|
|
|