Mieszkanie po ślubie - sami czy z rodzicami? |
Autor |
Wiadomość |
gosia
Wiek: 46 Dołączyła: 11 Paź 2003 Posty: 1008 Skąd: własnego M.
|
Wysłany: Czw Sty 15, 2004 10:17 pm Mieszkanie po ślubie - sami czy z rodzicami?
|
|
|
Mieszkacie Same czy z rodzicami po ślubie
edit: zmieniłam tytuł wątku
kryszka |
_________________ 31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
|
Ostatnio zmieniony przez kryszka Nie Cze 07, 2009 12:09 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
*Asiek
Moderator Czarownica vel Anioł
Dołączyła: 05 Sty 2004 Posty: 2217 Skąd: Kiedyś Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 15, 2004 10:20 pm
|
|
|
Mieszkam z mężem :smilegirl:
Duże, wygodne mieszkanie, wszędzie mam blisko, fajni sąsiedzi. Czego potrzeba więcej? |
|
|
|
|
Sisi
Wiek: 43 Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 278 Skąd: Nijmegen
|
Wysłany: Czw Sty 15, 2004 10:42 pm
|
|
|
Ja co prawda jeszcze przed ślubem, ale po będziemy mieszkać sami. S. ma mieszkanie. Wymaga ono co prawda gruntownego remontu, ale dach nad głową już mamy . |
_________________
|
|
|
|
|
gosia
Wiek: 46 Dołączyła: 11 Paź 2003 Posty: 1008 Skąd: własnego M.
|
Wysłany: Czw Sty 15, 2004 11:41 pm
|
|
|
My tez mieszkamy sami |
_________________ 31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
|
|
|
|
|
olenka
Wiek: 47 Dołączyła: 13 Gru 2003 Posty: 457 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 15, 2004 11:42 pm
|
|
|
A my mieszkamy razem od ponad roku. Mamy swoje mieszkanko (wlasciwie mojego Z.) ale jest nasze , tylko nasze )) |
_________________ --------------------------------------------------
--##@@ ślubuję 18 września 2004 @@##-- |
|
|
|
|
mischelle22
Wiek: 42 Dołączyła: 27 Gru 2003 Posty: 1211 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 16, 2004 11:01 am
|
|
|
A my szukamy czegoś dla siebie. Najchętniej wynajęlibyśmy mieszkanko za same opłaty(np.gdy ktoś wyjeżdża i zależy mu tylko na tym aby ktoś zadbał o mieszkanie).
Gdyby któraś z Was wiedziała coś o takim to proszę o info |
_________________
|
|
|
|
|
Pepa
Dołączyła: 22 Gru 2003 Posty: 29 Skąd: ze stolnicy
|
Wysłany: Pią Sty 16, 2004 1:00 pm
|
|
|
Niestety, jeszcze z rodzicami, ale bardzo chcemy pójść na swoje. |
|
|
|
|
Edyta
Wiek: 43 Dołączyła: 11 Paź 2003 Posty: 1008 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sty 16, 2004 10:41 pm
|
|
|
ja z moim przyszlym mezem bedziemy mieszkac sami (bardzo sie z tego cieszymy)
naszym nowym , wspolnym domem bedzie moje obecne mieszkanie |
_________________
|
|
|
|
|
@ice
Administrator Pan i Władca
Wiek: 45 Dołączył: 08 Paź 2003 Posty: 332 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 19, 2004 4:27 pm
|
|
|
Ja z laurena mieszkalem razem na 1.5 roku przed slubem ... i tak nam zostalo do dzisiaj
Rewelacyjna sprawa ... sami, nikt nie marudzi ... mozna robic co sie chce i kiedy chce no i mozna sprzatac tylko na odwiedziny rodzicow ( chyba ze faktycznie zaczynam nam przeszkadzac baizel to sprzatamy czesciej - zebyscie nie pomysleli ze zarastamy brudem dopuki ktos nas nie najdzie ) |
_________________
Admin czuwa, Admin radzi , Admin NIGDY Was nie zdradzi
Zanim zadasz pytanie skorzystaj z wyszukiwarki - to nic nie boli.
Lekcja używania opcji szukaj |
|
|
|
|
Mi
Wiek: 49 Dołączyła: 11 Gru 2003 Posty: 193 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 19, 2004 6:48 pm
|
|
|
My mieszkamy, niestety z rodzicami ale marzymy o swoim mieszkanku. |
_________________ Szczęśliwy dzień: 26 czerwiec 2004r. |
|
|
|
|
Edyta
Wiek: 43 Dołączyła: 11 Paź 2003 Posty: 1008 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 20, 2004 12:44 pm
|
|
|
Mi moze w koncu los sie do ciebie usmiechnie i znajdziecie sobie wlasne "M" |
_________________
|
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Pon Kwi 19, 2004 4:03 pm
|
|
|
Oj dla mnie ten los też ma narazie kwaśną minkę....
Z rodzicami... Bóg jeden wie jak długo |
|
|
|
|
Kiwax
Wiek: 49 Dołączyła: 02 Mar 2004 Posty: 324 Skąd: Łódź/Zgierz
|
Wysłany: Pon Kwi 19, 2004 4:47 pm
|
|
|
Od 2 tygodni mieszkam z Myszem i jego rodzicami. Sytuacja o tyle trudna, ze od 16 roku życia mieszkałam zupełnie sama... Ale sprzedałam mieszkanie i mam nadzieję, że po slubie wprowadzimy się już do naszego wykańczanego właśnie domu |
_________________ Kiwax zamężny
---------------------
|
|
|
|
|
niuniab
Wiek: 48 Dołączyła: 01 Lut 2004 Posty: 121 Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pon Kwi 19, 2004 10:41 pm
|
|
|
My jeszcze przed ślubem, ale od 2 lat mieszkamy razem, gdyby nie to mieszkanie to pewnie byśmy chodzili ze sobą nastepne 10 lat |
_________________ Ślub 12.06.2004 |
|
|
|
|
Akacja
Wiek: 42 Dołączyła: 29 Lut 2004 Posty: 199 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon Kwi 19, 2004 10:45 pm
|
|
|
Nie chcialabym zapeszac, ale jak juz bede pewna jak bedzie to napewno sie z wami podziele buzka |
|
|
|
|
kawas
Wiek: 46 Dołączyła: 12 Maj 2004 Posty: 37 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Maj 21, 2004 3:14 pm
|
|
|
My mieszkamy razem od dwóch lat, na początku było różnie :quarrel: , ale teraz nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej... :beerbeer: |
_________________ kawas
nasza wielka chwila odbyła się 26 czerwca 2004 roku |
|
|
|
|
mmichalina
Wiek: 46 Dołączyła: 23 Kwi 2004 Posty: 98 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Maj 21, 2004 4:23 pm
|
|
|
Mała (36m2) kawalerka w nowym budownictwie na Retkini. Mieszkałam sama a jak poznałam Ł to po jakiś 6 miesiącach sie wprowadził. I tak dużo sie nie zmieniło bo i tak pomieszkiwał tutaj ... |
|
|
|
|
aniaza
Wiek: 44 Dołączyła: 06 Maj 2004 Posty: 48 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Pią Maj 21, 2004 4:33 pm
|
|
|
A my bedziemy mieszkac osobno. Mieliśmy do wyboru albo z moimi rodziacami albo z teściami, ale mamy super okazję - kupno mieszkanka o pow. 49m za 10 tysiączków :banan:. Jak tu nie skorzystać ? |
_________________ [url=http://www.TickerFactory.com/]
[/url]
Ślubowałam 03.07.2004r. |
|
|
|
|
Ania
Wiek: 44 Dołączyła: 18 Lis 2003 Posty: 416
|
Wysłany: Pią Maj 21, 2004 5:22 pm
|
|
|
A my juz jesteśmy na swoim, mamy własne mieszkanko i ciągle nie możemy zakończyć remontów, w czerwcu minie już rok. A wcześniej przez rok wynajmowalismy. |
|
|
|
|
just_Kate
Wiek: 47 Dołączyła: 26 Mar 2004 Posty: 719 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Maj 21, 2004 8:26 pm
|
|
|
Ja mieszkam z p. półtora roku w M-3 i ciągle myślimy o tym, że już powinniśmy zbierać na M-4, bo mój P. ma dużą potrzebę przestrzeni - i nie wyobraża sobie mieszkania z dzieckiem w M-3 dłużej niż 2-3 lat... ale już wiemy, że będzie z tym ciężko... |
|
|
|
|
Magdzia
Wiek: 45 Dołączyła: 06 Maj 2004 Posty: 347 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Maj 21, 2004 8:28 pm
|
|
|
Od dwoch i pol roku mieszkamy razem. Sami, czasami z moim psiakiem, ale ostatnio jest u mamy. |
|
|
|
|
agnieszka
Wiek: 45 Dołączyła: 05 Lut 2004 Posty: 98 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Maj 24, 2004 2:34 pm
|
|
|
Ja i mój skarb narazie mieszkamy u rodziców (kazdy u siebie -chodz kiedy tylko mozemy a jest to dość często nocujemy razem ).
Do naszego mieszkanka mamy zamiar wprowadzić sie dopiero po ślubie |
|
|
|
|
Kiwax
Wiek: 49 Dołączyła: 02 Mar 2004 Posty: 324 Skąd: Łódź/Zgierz
|
Wysłany: Pon Maj 24, 2004 8:22 pm
|
|
|
aniaza napisał/a: | A my bedziemy mieszkac osobno. Mieliśmy do wyboru albo z moimi rodziacami albo z teściami, ale mamy super okazję - kupno mieszkanka o pow. 49m za 10 tysiączków :banan:. Jak tu nie skorzystać ? |
Jejciu, to naprawdę niezła cena!!!! Powiedizłabym, że nawet bardziaj niż niezła Nic, tylko kupować!! |
_________________ Kiwax zamężny
---------------------
|
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Pon Maj 24, 2004 10:10 pm
|
|
|
10000 to w Wawie kosztuje podatek od mieszkania |
_________________
|
|
|
|
|
tynencia
Wiek: 43 Dołączyła: 17 Sie 2004 Posty: 39 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Wto Wrz 14, 2004 3:04 pm
|
|
|
Po ślubie będziemy mieszkać sami (niestety w mieszkaniu kupionym przez teściową). |
|
|
|
|
just_Kate
Wiek: 47 Dołączyła: 26 Mar 2004 Posty: 719 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Wrz 14, 2004 3:53 pm
|
|
|
tynencia napisał/a: | Po ślubie będziemy mieszkać sami (niestety w mieszkaniu kupionym przez teściową). |
a czemu niestety? Dobrze, że było ją stać i wam taki prezent da. (o ile oczywiście mieszkanie nie zawiera teściowej ). |
_________________ Życzę miłego dnia Gość |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Wrz 14, 2004 7:16 pm
|
|
|
Będziemy mieszkać sami. W tej chwili jesteśmy na etapie totalnego remontu i urządzania i już nie mogę się doczekać kiedy się wprowadzimy i uwolnimy od rodziców. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Mar 21, 2005 10:05 am
|
|
|
Jesli uda Nam sie skonczyc remont mieszkania przed slubem to sami.... ale moze sie zdarzyc ze troszke zahaczy.... |
_________________
|
|
|
|
|
gambi
Wiek: 44 Dołączyła: 05 Sty 2005 Posty: 509 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Mar 21, 2005 3:00 pm
|
|
|
my chcielismy kupic swoje mieszkanko za zaoszczedzona kase, ale nie wiem czy sie uda. napewno bedziemy mieszkac sami, najwyzej w wynajmowanym mieszkaniu, a pozniej jak tylko mozliwosc pozwola od razu sie przeprowadzimy na swoje.
Mieszkanie z rodzicami lub tesciami zabija milosc - niestety |
_________________
Miłego dnia Gość |
|
|
|
|
juttah
Wiek: 43 Dołączyła: 17 Paź 2004 Posty: 49 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Pon Mar 21, 2005 7:49 pm
|
|
|
Gambi: My jesteśmy w takiej samej sytuacji, jak wy. Ale narazie się nie martwię, może się jakoś ułoży... |
|
|
|
|
tusia_queen
Wiek: 42 Dołączyła: 21 Gru 2004 Posty: 288 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Mar 21, 2005 7:52 pm
|
|
|
my niestety nie mamy możliwości mieszkać bez rodziców jednych czy drugich...
i będziemy mieszkać z moim tatą
i będzie fajnie! |
_________________
|
|
|
|
|
Mika
Wiek: 44 Dołączyła: 19 Mar 2005 Posty: 1034 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 23, 2005 8:57 am
|
|
|
My będziemy mieszkać sami po ślubie, ponieważ ja mam swoje mieszkanko i już od kilku dobrych lat mieszkam sama. Teraz jesteśmy na etapie remontu i upiększania |
_________________ http://www.biurotassa.pl
|
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Kwi 27, 2005 1:23 pm
|
|
|
My będziemy mieszkać sami, ja mam mieszkanko na Olechowie teraz robimy tam generalny remont, który trwa już od grudnia 2004 i jakoś nie widać końca Mieliśmy w planach wprowadzić się już w czerwcu ale jak tak dalej pójdzie to nie wiem czy remont skończy się do naszego ślubu (czyli do 15 października) :smut: |
|
|
|
|
Dotka
Wiek: 43 Dołączyła: 12 Mar 2005 Posty: 562 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Kwi 27, 2005 1:34 pm
|
|
|
My będziemy mieszkać w malutkim mieszkanku ( w małej starej kamieniczce) na peryferiach miasta. Teraz mamy generalny remont, który mnie przeraża. Chciałabym żeby już było po. Najwazniejsze jest, że bedziemy mieszkać oddzielnie od rodziców (milej bedzie ich odwiedzać), mieszkanko malutkie ale własne. |
_________________
|
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 10:29 am
|
|
|
A my juz mieszkamy razem.... |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 10:40 am
|
|
|
My też już byśmy razem zamieszkali gdyby nie ten cholerny remont
Dziewczyny ja nie wiem jak to długo jeszcze potrwa na razie wlecze się niemiłosiernia Właściwie skończone są tylko okna - znaczy wymienione na plastik, 12 maja mają być dzwi wejściwe ale czy będą.... trzeba zerwać pcvki z całej podłogi, zrobić wylekę bo krzywe dziadosko i położyć terakotę i panele nie na oni nie skończą do października |
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 10:42 am
|
|
|
Spokojnie, będzie zrobione, ja na swoje czekałam od grudnia 2003 do marca 2004, i tez było do okien, przez drzwi, panele, gładzie na ścianach, nowa elektryka, po klameczki w kuchni i nowe kontakty. Spoko trzeba tylko wszystkiego pilnować. |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 10:47 am
|
|
|
Kasiu ale u mnie to już trwa od grudnia 2004 i jak dotąd tylko okna są kompletne łącznie z żaluzjami (których oczywiśnie jeszcze nie montujemy) łazienka już prawie skończona ale też nie.... a cała reszta w proszku |
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 10:52 am
|
|
|
Hm, w takim wypadku trzeba naparwdę zacisnąć pasa i nieco przyśpieszyć tempo, bo w takim jak dotychczas na pewno nie skończycie tego przed ślubem.
Rozumiem, że ktoś Wam robi remont? |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 11:08 am
|
|
|
to tempo to "zasługa" naszego majstra złotej rączki to on tak ściuboli powoli zrobił na razie łazienkę ale fakt musiał burzyć ściankę i budować nową, kład kafelki na całej powierzchni od podłogi do sufitu, wymurował blat w który jest wpuszczona umywalka i wznosił 2 murki z luksfer
teraz ma zrobić resztę podług zanim wejdzie malarz ale kiedy to będzie to chyba nawet on nie wie
poza tym on pracuje tylko od 16.00 do 20.00 i w soboty od rana do wieczora - ale to chyba tylko teoria bo coś często mu się zdarza nie być
ale z drugiej strony- nie pije, ładnie kładzie te kafelki, elektrykę też sam w tej łazience zrobił |
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 11:44 am
|
|
|
No jeśli robi wszystko starannie to może on potrzebuje tyle czasu, ale może powinniście z nim jakoś stanowczo ustalić co do kiedy ma być zrobione, bo z własnego doświadczenia wiem, ze można robić w nieskończonoś, a mozna raz dwa i tez przyzwoicie.
Np. u mnie kładli panowie panele. Mam takie bez progów ( to na przyszłość, zeby się łatwo wózeczkiem dało jeździć...:)), wylatuje jeden wylatuja wszystkie. Kładli w duzym pokoju i kładli, az tu pewnego dnia przyjechały meble do kuchni, które trzeba było zamontowac, oczywiście stawiając na panelach, nie było mocnych. tak się uwinęłi, ze w 2 godziny panele były w całym mieszkaniu ( 45m- całe mieszkanie, oprócz części dużego pokoju), więc dla chcącego nic trudnego... |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 1:22 pm
|
|
|
O rany! Czyli wystarczy tylko chcieć Muszę pogadać z tym moim facetem żeby się przyłożył i przestał tamować dalsze prace |
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 1:26 pm
|
|
|
Mówię Ci trzeba tylko chcieć i przypilnowac, a powinien skończyć. |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
joanna_25
Wiek: 44 Dołączyła: 02 Lut 2005 Posty: 357 Skąd: łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 7:23 pm
|
|
|
Kot napisał/a: | to tempo to "zasługa" naszego majstra złotej rączki to on tak ściuboli powoli zrobił na razie łazienkę ale fakt musiał burzyć ściankę i budować nową, kład kafelki na całej powierzchni od podłogi do sufitu, wymurował blat w który jest wpuszczona umywalka i wznosił 2 murki z luksfer
teraz ma zrobić resztę podług zanim wejdzie malarz ale kiedy to będzie to chyba nawet on nie wie
poza tym on pracuje tylko od 16.00 do 20.00 i w soboty od rana do wieczora - ale to chyba tylko teoria bo coś często mu się zdarza nie być
ale z drugiej strony- nie pije, ładnie kładzie te kafelki, elektrykę też sam w tej łazience zrobił |
No nie rozumiem,to Ty chciałaś żeby tyle rzeczy zrobił w 2 dni?To przecież ciężka robota.A jak mowisz że nie pije,ładnie kładzie kafelki tzn.że się przykłada.Jak chcesz szybko a nie dokładnie to powiedz.poza tym jak pracuje tylko wieczorami to znaczy że dorabia sobie u Ciebie a rano zasuwa gdzieś indziej.Nie rozumiem ...ludzie tylko wymagają szybko,dobrze i najlepiej za darmo
Ludzie trochę wyrozumiałości! |
_________________ Pozdrawiam Cię Gość!
|
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 10:26 pm
|
|
|
Nie za DARMo to po pierwsze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeśli ja się wywiązuje płacę ile on chce to i on powinien być w pożądku i realizować na czs - ale może ja mam jakąś obsesję .
Po drugie on nie wywiązuje się z terminów!!!!!!!!!!!!!!!
Jak ktoś robi 4 miesiące 1 pomieszczenie i wciąż jest nie gotowe to według Ciebie jest OK? To że nie pije i równo kładzie kafelki to chyba lekko zamało ale może ja jestem dziwna.... bo chciałabym po ślubie a najlepiej jeszcze przed tam zamieszkać! |
|
|
|
|
Mika
Wiek: 44 Dołączyła: 19 Mar 2005 Posty: 1034 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 29, 2005 10:39 pm
|
|
|
Aż tyle??? To zdecydowanie lekka przesada. Ja też remontuję mieszkanie i u mnie pan jedno pomieszczenie średnio remontuje w przeciągu 2 tygodni (zaznaczyć muszę, że pracuje ok. 8 godz. dziennie). |
_________________ http://www.biurotassa.pl
|
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 10:01 am
|
|
|
Kot napisał/a: | Jak ktoś robi 4 miesiące 1 pomieszczenie i wciąż jest nie gotowe |
no to tempo ma iście piorunujące
My robiliśmy remont swojego mieszkania 2 pokoje + cała reszta sami i zajęło nam to 3 miesiące i też tylko w godz. 17-22 i tylko w dni powszednie.
Mam nadzieję że temu Panu nie płacicie dniówki. Faktycznie, co z tego że robi dobrze, jak w takim tempie. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
joanna_25
Wiek: 44 Dołączyła: 02 Lut 2005 Posty: 357 Skąd: łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 30, 2005 10:49 am
|
|
|
Kot napisał/a: | musiał burzyć ściankę i budować nową, kład kafelki na całej powierzchni od podłogi do sufitu, wymurował blat w który jest wpuszczona umywalka i wznosił 2 murki z luksfer
elektrykę też sam w tej łazience zrobił |
po prostu z tego co wyczytalam co Ci zrobił ( a akurat znam sie na tym) to uwazam ze to dlugo sie robi.No ale jak piszesz ze 4 miesiace to rzeczywiscie przesada! Pogadajcie z nim,jak nie radzi sobie sam to niech wezmie kogos do pomocy.no i nie plaćcie mu za dniówke tylko za zrobioną pracę.Wogole przy takich pracach nie powinno sie placić dniówki bo ******ów jest duzo. |
_________________ Pozdrawiam Cię Gość!
|
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Maj 09, 2005 1:04 pm
|
|
|
Remoncik się ruszył :jumpjump:
Znaleźliśmy naszemu panu "złotej rączce" podwykonawcę który wykona brudną robotę, znaczy werwie PCVki i zrobi wylewkę na podłogach a majster będzie tyko kładł płytki - ten drugi moze pracowac od rana więc prace nabrały tempa :jumpjump:
no i drzwi wejściowe dziś przyjechały a montaż w czwartek ależ ja się cieszę |
_________________ ... pamiętasz była jesień....
|
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Maj 09, 2005 1:52 pm
|
|
|
No widzisz Kot , teraz naprawdę się roboty ruszą. Być może do wesele jeszcze wszystko sie uda zakończyć ,a jak nie zostaną same małe rzeczy do zrobienia, a to juz bardzo niewiele...
Powodzenia i czekamy na relację.... Hm, jak chcesz mogę wstawić zdjęcia swojego mieszkanka jak wyglądało, a jak teraz wygląda... jak znajde to mogę przynieść... |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
|