Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Po ilu latach bycia razem??

Po ilu latach bycia razem zar?czyli?cie si??
mniej ni? 1 rok
16%
 16%  [ 92 ]
1 rok - 2 lata
18%
 18%  [ 105 ]
2 - 3 lata
15%
 15%  [ 84 ]
3 - 4 lata
15%
 15%  [ 84 ]
4 - 5 lat
14%
 14%  [ 81 ]
wi?cej ni? 5 lat
19%
 19%  [ 111 ]
Głosowań: 557
Wszystkich Głosów: 557

Autor Wiadomość
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 40
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 16, 2008 11:53 am   

Poznaliśmy się przez internet w połowie listopada 2006
Jesteśmy razem od 03.03.2007
Zaręczyliśmy się 01.03.2008, a więc 2 dni przed rocznicą (ustaliliśmy, że poniedziałek (03.03) to kiepski dzień na zaręczyny ze względu na pracę - bylibyśmy już mocno zmęczeni)
?lub będzie (na 99%) 08.08.2009 (jak widać lubimy imieniny miesiąca :D )
Jeszcze w tym roku planujemy zamieszkać razem, ale to raczej w drugiej połowie roku, jak oboje doprowadzimy nasze prace magisterskie do końca, lub jak ten koniec będzie już bliski.
_________________

 
 
sistermonn 
:)


Wiek: 42
Dołączyła: 17 Lip 2007
Posty: 905
Skąd: Łódź - Górna
Wysłany: Czw Mar 20, 2008 10:05 am   

My jesteśmy razem od 09.11.2003, a zaręczyliśmy się w Walentynki w zeszłym roku :)
i podobnie jak szaraczarnownica poznalismy sie przez internet
 
 
 
Kasiulec 

Wiek: 43
Dołączyła: 19 Lut 2007
Posty: 17
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Mar 27, 2008 11:25 am   

My jesteśmy ze sobą od 15.05.2004 zaręczyliśmy się w moje imieniny 25.11.2006 ale na ślub przyszło mi czekać bo będzie dopiero 30.08.2008. Ale pewnie czas do sierpnia minie szybciutko :) już się nie mogę doczekać
_________________
 
 
Geebril 


Wiek: 38
Dołączyła: 14 Mar 2008
Posty: 98
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Mar 31, 2008 11:05 am   

My się z A. zaręczyliśmy po 5,5 miesiącach :mrgreen: ale ślub w sierpniu - 2010, więc wtedy będziemy ze sobą prawie 3 lata (bez jednego miesiąca).
_________________
 
 
MalaJu 

Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 2628
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Mar 31, 2008 11:21 am   

po ponad trzech latach bycia razem. w momencie slubu bedzie prawie cztery :)
 
 
WrzesienOna08 

Wiek: 41
Dołączyła: 22 Mar 2008
Posty: 29
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Kwi 05, 2008 11:47 pm   

Jesteśmy razem od zawsze, od września 2000, w lipcu 2006 On poprosił mnie o rękę. 20 września 2008 się pobierzemy. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej.
 
 
Debussy 
pedagog specjalny


Dołączyła: 16 Lut 2008
Posty: 1712
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Kwi 27, 2008 8:38 am   

Zareczyny po 3 latach i 5 miesiącach bycia razem...
A ślub po 4 latach i 8 miesiącach...
_________________
Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć...
 
 
spray 


Wiek: 42
Dołączyła: 20 Maj 2008
Posty: 144
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 3:11 pm   

2 lata i 7 miesięcy
_________________
 
 
truskawka_ja 

Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 781
Skąd: ...
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 3:29 pm   

po ok 9 miesiącach
 
 
Klaudynka 


Wiek: 39
Dołączyła: 20 Kwi 2008
Posty: 1321
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 4:19 pm   

My poznaliśmy się przez internet w lipcu 2006 roku.
Od 2 października 2006 roku jesteśmy razem.
2 października 2007 roku Maciek mi się oświadczył
Nasz ślub odbędzie się 15 Sierpnia 2009 roku
:)
_________________
 
 
 
izunia_82 

Wiek: 42
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1376
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Maj 29, 2008 8:08 pm   

My po 6 latach i 9 miesiącach
_________________


 
 
Trismegista 

Wiek: 40
Dołączyła: 06 Maj 2008
Posty: 2405
Skąd: to tu, to tam
Wysłany: Czw Cze 05, 2008 5:43 pm   

po roku:):)
najpierw zamieszkalimy razem jako kumple ze studiow, pol roku i bylismy razem:)
slub po 2 latach zwiazku:)
 
 
niesia2708 
Kociara :)


Wiek: 38
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 2700
Skąd: Piotrków/Tomaszów
Wysłany: Nie Cze 15, 2008 6:38 pm   

Po 5 latach i 10 miesiącach bycia razem...?lub będzie dzień po naszej 8 rocznicy...
Nie żałuję,że tak długo-w końcu jak się poznaliśmy ja kończyłam 17 lat a Paweł 19 ;)
_________________

 
 
 
evelinka 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lut 2008
Posty: 554
Skąd: ja to mogę wiedzieć?
Wysłany: Nie Cze 15, 2008 8:45 pm   

My po dwóch latach się zaręczyliśmy. Gdybyśmy mieli więcej kasy to już dawno byłoby po ślubie :)
 
 
agniesia22 


Wiek: 38
Dołączyła: 28 Lip 2008
Posty: 268
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 04, 2008 10:08 pm   

Znamy się 9 miesięcy, jesteśmy razem 6 miesięcy i już wiemy że chcemy być razem na zawsze. A wesele 23.05.2009
_________________


 
 
 
beacia 

Dołączyła: 05 Sie 2007
Posty: 69
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 04, 2008 10:50 pm   

My ślub wzielismy po 3 latach (bez paru dni :) ) A zaręczyliśmy się po 2 latach :D
_________________




 
 
Yoanna 
mamuśka


Wiek: 40
Dołączyła: 12 Lis 2007
Posty: 1441
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 04, 2008 11:11 pm   

Jesteśmy razem od - 9 marca 2002
M oświadczył mi się - 3 sierpnia 2008 (po 6latach, 4mies, 25dniach)
Bierzemy ślub - 5 września 2009 (po prawie 7,5roku- wygląda przerażająco :smile: )
_________________
 
 
JacekSz 

Wiek: 49
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 14
Skąd: Ozorków
Wysłany: Sro Sie 13, 2008 9:07 am   

mój pierwszy zwiazek trwał ponad 5 lat i sie rozpadł - całe szczeście ze do slubu nie doszło. :)
z obecna żoną znałem sie przed slubem 3 i pół roku - i na razie jest OK
 
 
aniaz 

Dołączyła: 04 Sie 2008
Posty: 5
Skąd: łódź
Wysłany: Sob Sie 16, 2008 1:26 pm   

A ja biorę slub po 10 latach chodzenia:)
 
 
Marika007 

Wiek: 37
Dołączyła: 23 Lip 2008
Posty: 80
Skąd: z Łodzi
Wysłany: Czw Sie 21, 2008 2:49 pm   

my jestesmy razem 1,5 roku, a o tym, że chcemy byc razem juz na zawsze wiedzielismy po miesiacu bycia ze sobą. Oficjalnych zareczyn jeszcze nie bylo, bo pierscionka jeszcze nie mam :wink: , ale data juz zaklepana na przyszly rok. Tak wiec slub bedzie po 2,5 roku.
Czasem życie ma dla nas takie niespodzienki jakich sie nawet nie spodziewamy. I mysle, ze jesli spotykamy naszą druga połówkę jablka, to chyba to się czuje. ;) ;) ;)
 
 
Niebieskooka 

Wiek: 39
Dołączyła: 14 Lut 2008
Posty: 1983
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Czw Sie 21, 2008 3:03 pm   

a mi moje kochanie oświadczyło się dokładnie miesiąc temu... [smilie=4.gif] czyli to będzie dokładnie po 3 latach 8 miesiącach i 8 dniach bycia razem [smilie=serduszka.gif] [smilie=serduszka.gif] [smilie=serduszka.gif]
_________________

Ostatnio zmieniony przez Niebieskooka Czw Sie 21, 2008 3:04 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Agguniaa 


Wiek: 38
Dołączyła: 06 Lip 2008
Posty: 714
Skąd: Bełchatów i o-lica
Wysłany: Czw Sie 21, 2008 3:58 pm   

Zaręczyliśmy się w Naszą pierwszą rocznicą:) :smile: :smile: czyli 26.12.2007
Nasz ślub odbędzie się po 2,5 roku bycia razem :smile: :smile:
_________________

6 czerwiec 2009
Pozdrawiam
Aga
 
 
 
Kociadło 


Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 2269
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 25, 2008 7:43 pm   

ja z K. zaręczylismy się po 3 latach bycia razem - jesteśmy ze sobą od 22 maja 2005 a oficjalne zaręczyny były 11 czerwca 2008 ( te nieoficjalne - na kapsel z tymbarka jak my to mówimy były w 23 lutego 2008):)
_________________
 
 
 
agunia84 


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lip 2007
Posty: 3627
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 11:14 pm   

Mi kapsel z tymbarka coś przypomina. :) Na ostatnim weselu K. otwierał mi tymbarka, a pod kapslem było napisane "wyjdziesz na mnie".:mrgreen: :mrgreen:
 
 
kakonka 
Ptysia


Wiek: 38
Dołączyła: 18 Lut 2008
Posty: 1805
Skąd: Zgierz/Aleksandrów
Wysłany: Czw Wrz 04, 2008 11:07 am   

w momencie zaręczyn bylismy razem 3 lata i 5 miesiecy a slub bedzie po 5 latach i 6 miesiacach bycia razem :)
 
 
Ola.P 

Wiek: 42
Dołączyła: 19 Sie 2008
Posty: 61
Skąd: Łódź/UK
Wysłany: Nie Wrz 07, 2008 6:11 pm   

My zaręczyliśmy sie po 4 latach (w 2007r) znajomości , a ślub po dwóch kolejnych latach (we wrzesniu 2009). Czyli pobieramy się po sześciu latach bycia razem.
 
 
ppola 
Birdwoman


Wiek: 42
Dołączyła: 05 Wrz 2008
Posty: 2189
Skąd: Kanzas
Wysłany: Nie Wrz 07, 2008 6:29 pm   

Zareczyny po 1 roku i 7 miesiacach a slub po 3 latach i 2 mcach prawdopodobnie bedzie:) ale tak jak wyzej było napisane zdecydowanie wczesniej wiedzielismy ze to to, zreszta oboje juz bylismy po niepowodzeniach w stalych zwiazkach wiec do naszej znajomosci podeszlismy bardzo powaznie:)
 
 
narcyz 

Dołączyła: 08 Wrz 2008
Posty: 41
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Wrz 08, 2008 11:29 pm   

My byliśmy ze soba 4, 5 roku przed slubem w tym ponad półtora roku narzeczeństwa
 
 
kinga2211 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Sie 2008
Posty: 29
Skąd: Bulowice
Wysłany: Sro Wrz 24, 2008 9:55 pm   

Mi mój narzeczony oświadczył się w 1 rocznicę związku, były to takie nasze prywatne zaręczyny, a oficjalne były po dwóch latach bycia razem :mrgreen:
_________________

 
 
Majka 

Dołączyła: 24 Wrz 2008
Posty: 15
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 9:51 am   

Mój ukochany oświadczył się po 10 miesiącach (bez jednego dnia) od pierwszej randki (znaliśmy się trochę wcześniej)... ślub ma być mniej więcej rok od oświadczyn :-) Nie wiem czy to dużo czy mało, ale wiemy, że na pewno chcemy być zawsze razem...
_________________
Pozdrowionka,
Maja
 
 
DotiUslu 


Wiek: 40
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 19
Skąd: Lodz/Tilburg
Wysłany: Sob Paź 11, 2008 11:05 am   

Razem od 24 grudnia 2007..Zareczyny 11 sierppnia 2008...Slub 18 lipca 2009 :)
_________________
 
 
yennefer 

Dołączyła: 14 Wrz 2008
Posty: 641
Skąd: nowhere
Wysłany: Sob Paź 11, 2008 7:05 pm   

zaręczyny po 7 latach i 1 miesiącu. ?lub odbędzie się dokładnie po 8 latach i 2 miesiącach :) Podziwiam osoby, które zaręczyły się szybciej niż po 2 latach. Jak dla mnie, to zbyt duże ryzyko, ale może dlatego że znam kilka par, które zaręczyły się zbyt szybko i im nie wyszło. Trudno poznać drugą osobę w tak krótkim czasie...
 
 
Majka 

Dołączyła: 24 Wrz 2008
Posty: 15
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Paź 12, 2008 12:06 pm   

Po 7 latach to się nawet rozpadają małżeństwa, które były ze sobą przed ślubem 5 lat, więc to chyba jest kwestia osoby, którą się pozna. Miłość nie musi dojrzewać przez 8 lat, jeśli jest to ta właściwa osoba. Znam małżeństwa, które się rozpadły po długich związkach przed ślubem, jak i małżeństwo, które po 3 miesiącach "chodzenia" postanowiło się pobrać i już ponad 30 lat są razem.....

Jeśli ktoś przez 5 lat nie może się zdecydować na ślub, to może jeszcze szuka właściwej osoby...
_________________
Pozdrowionka,
Maja
 
 
ava 


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lut 2008
Posty: 3728
Skąd: Bełchatów/Łódź
Wysłany: Nie Paź 12, 2008 1:51 pm   

Majka napisał/a:
Po 7 latach to się nawet rozpadają małżeństwa, które były ze sobą przed ślubem 5 lat, więc to chyba jest kwestia osoby, którą się pozna. Miłość nie musi dojrzewać przez 8 lat, jeśli jest to ta właściwa osoba. Znam małżeństwa, które się rozpadły po długich związkach przed ślubem, jak i małżeństwo, które po 3 miesiącach "chodzenia" postanowiło się pobrać i już ponad 30 lat są razem.....


Zgadzam się, nie ma reguły :)

Majka napisał/a:
Jeśli ktoś przez 5 lat nie może się zdecydować na ślub, to może jeszcze szuka właściwej osoby...


To nie zawsze jest tak- my np. ślub bedziemy brać po prawie 8 latach związku, ale nie wynika to z tego, że nie byliśmy siebie pewni itp., bo bardzo szybko wiedzieliśmy, że jesteśmy połowkami jednego jabłka, tylko zaczęlismy być razem, kiedy ja mialam 16 lat, mój S. miał 18, wiec ślub po np. 2 latach byłby dla nas trochę za wcześnie, tym bardziej, że oboje zamiast do pracy poszliśmy na studia, ktore z różnych powodów uniemożliwiły nam podjęcie nawet dorywczej pracy, a nie wyobrażamy sobie żeby po ślubie utrzymywali nas rodzice :roll:
_________________
Nasz ślub - 05.09.2009r.

Ostatnio zmieniony przez ava Nie Paź 12, 2008 1:57 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
yennefer 

Dołączyła: 14 Wrz 2008
Posty: 641
Skąd: nowhere
Wysłany: Nie Paź 12, 2008 2:36 pm   

ależ oczywiście, że nie musi nikt czekać aż 8 lat, to jest bardzo długo, czasami za długo i pary rozpadają się zanim staną na ślubnym kobiercu. My czekaliśmy na właściwy moment, zresztą ciągle jesteśmy dosyć młodzi i dopiero co zaczynamy życie na swój koszt. Nie jest regułą, że
Majka napisał/a:
Jeśli ktoś przez 5 lat nie może się zdecydować na ślub, to może jeszcze szuka właściwej osoby...


Niektórzy nawet nie chcą ślubu w ogóle. Dla mnie po prostu mniej niż 2 lata to za krótko żeby kogoś dobrze poznać i być pewnym, że to ten na całe życie, zbyt duże ryzyko. A znane mi przypadki (kilka) potwierdzają to. Nigdy nie ma 100% pewności, że będzie ok. Ale jest ono tym większe im lepiej się zna swoją drugą połówkę.
Nie sztuką jest szybko wziąć ślub, sztuką jest trwać niezmiennie w tej miłości i małżeństwie...
 
 
truskawka_ja 

Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 781
Skąd: ...
Wysłany: Nie Paź 12, 2008 2:41 pm   

yennefer napisał/a:
Dla mnie po prostu mniej niż 2 lata to za krótko żeby kogoś dobrze poznać i być pewnym, że to ten na całe życie,

Tez tak uwazalam dopoki nie poznalam mojego meza. 8)
 
 
Trismegista 

Wiek: 40
Dołączyła: 06 Maj 2008
Posty: 2405
Skąd: to tu, to tam
Wysłany: Nie Paź 12, 2008 3:12 pm   

yennefer napisał/a:
Nigdy nie ma 100% pewności, że będzie ok.

takiej pewnosci nie bedziesz miala nawet po 10 latach malzenstwa, niestety
 
 
yennefer 

Dołączyła: 14 Wrz 2008
Posty: 641
Skąd: nowhere
Wysłany: Nie Paź 12, 2008 6:34 pm   

dokładnie. Kres zweryfikuje czy ktoś był szczęśliwy w małżeństwie pełną piersią czy mniej. ?lub to nie jest takie hop siup. Zresztą jak ktoś chce, to może się pobierać i rozwodzić nawet co miesiąc, byleby dziecko nie brało w tym udziału.
 
 
Majka 

Dołączyła: 24 Wrz 2008
Posty: 15
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Paź 13, 2008 8:37 am   

Właśnie chodziło mi o to, że nie ma reguły, a jak przeczytałam:

yennefer napisał/a:
Podziwiam osoby, które zaręczyły się szybciej niż po 2 latach. Jak dla mnie, to zbyt duże ryzyko, ale może dlatego że znam kilka par, które zaręczyły się zbyt szybko i im nie wyszło. Trudno poznać drugą osobę w tak krótkim czasie...


to poczułam, że yennefer jest pewna tego, że nie nie można szybciej zawrzeć związku małżeńskiego.

Oczywiście dużo zależy od wieku, sytuacji, itp... też nie wyobrażam sobie małżeństwa, zanim mogłabym się sama utrzymywać, bo takie "małżeństwo" na koszt rodziców (co nie znaczy, że czasem nie mogą w czymś pomóc) to raczej zabawa w dom.

Argument, że się kogoś nie pozna... no cóż może tak jest, ale ludzie się też zmieniają, więc nawet jak kogoś "dobrze" poznamy (tj. przez np 5 lat), to nie znaczy, że po ślubie będzie taką samą osobą. Może się zmieni po wyprowadzce od rodziców, może się zmieni po narodzinach dziecka... itp

W tej kwestii nie można nikogo krytykować, bo każdy związek jest inny.
_________________
Pozdrowionka,
Maja
 
 
Tajgete 
żona swojego męża :)


Wiek: 40
Dołączyła: 24 Mar 2008
Posty: 833
Skąd: Kolumna
Wysłany: Pon Paź 13, 2008 9:16 am   

My jesteśmy przykładem pary, która zaręczyła się po niecałym roku związku. ?lub będzie na 4 miesiące przed naszą drugą rocznicą...

Od pierwszego dnia bycia razem mieszkamy ze sobą, do tego pracujemy w jednej firmie i właściwie spędzamy większość czasu razem. Myślę, że już po pół roku znaliśmy się bardzo dobrze, na tyle, na ile można poznać drugiego człowieka. Tak naprawdę, dopóki nie zdarzą się sytuacje wyjątkowe (choroba kogoś bliskiego, jakieś ogromne nieszczęście lub wielkie szczęście, narodziny dziecka, nie daj Boże rozwód), nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak zachowa się druga osoba. A to dlatego, że nie jesteśmy w stanie nawet przewidzieć jak zachowamy się my sami. Możemy równie dobrze gdybać "ja postąpie tak" i "on postąpi tak", a tak naprawdę, jak to było już napisane - dopiero życie to wszystko zweryfikuje... ;)
_________________
 
 
yennefer 

Dołączyła: 14 Wrz 2008
Posty: 641
Skąd: nowhere
Wysłany: Pon Paź 13, 2008 11:20 am   

Majka napisał/a:
W tej kwestii nie można nikogo krytykować, bo każdy związek jest inny.

Ale ja nikogo nie krytykuję! :? Po prostu podziwiam i życzę szczęścia, bo znam kilka par, które za bardzo dały się ponieść emocjom. Im lepiej się znamy, tym mniejsze ryzyko, że coś będzie nie tak. Według polskiego przysłowia: co nagle, to po diable. Wyraziłam swoje zdanie, ot co.
Majka napisał/a:
poczułam, że yennefer jest pewna tego, że nie nie można szybciej zawrzeć związku małżeńskiego

Pewnie gdybym była na miejscu Tajgete, to też zdecydowałabym się na ślub po roku, jeśli oczywiście oboje bylibyśmy na to gotowi.
Majka napisał/a:
ludzie się też zmieniają, więc nawet jak kogoś "dobrze" poznamy (tj. przez np 5 lat), to nie znaczy, że po ślubie będzie taką samą osobą.

Nie chodzi o przewidywanie nieprzewidywalnego, tylko o podstawowe pytanie: czy ślub bierze się z osobą przez nas wyimaginowaną czy rzeczywistą. W końcu nie samą miłością człowiek żyje...
 
 
Tajgete 
żona swojego męża :)


Wiek: 40
Dołączyła: 24 Mar 2008
Posty: 833
Skąd: Kolumna
Wysłany: Pon Paź 13, 2008 11:38 am   

Cytat:
podstawowe pytanie: czy ślub bierze się z osobą przez nas wyimaginowaną czy rzeczywistą. W końcu nie samą miłością człowiek żyje...


I tu jest chyba podstawa tej dyskusji. Jeśli ktoś potrafi uczciwie powiedzieć jakie mniejsze i większe wady ma druga osoba i czy są one dla nas do zaakceptowania i do tego wiemy, jakie są nasze główne wady, to możemy brać ślub po kilku miesiącach bycia razem. A jeśli nie jesteśmy w stanie powiedzieć tego po dwóch latach, to raczej nie będziemy w stanie powiedzieć tego i po pięciu. A często zdarza się i tak, że ludzie po jakimś czasie potrzebują czegoś, co nada jakieś inne ramy ich związkowi. Potrzebują być dla siebie kimś więcej niż chłopakiem i dziewczyną, chcą tworzyć prawdziwą rodzinę i być przez innych uznawani jako prawdziwa rodzina.

Ja raczej bałabym się czekać jeszcze następne dwa lata z tą decyzją ;)
_________________
 
 
hoffnung 


Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 28
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Paź 13, 2008 1:00 pm   

Od niecałych dwóch miesięcy jestem szczęśliwą narzeczoną:) Zaręczyliśmy się po 2,5 roku bycia razem. A ślub już w lipcu :)
_________________
18 lipca 2009 zostaniemy małżeństwem :)
 
 
magdasid 
kocia mama ;)


Wiek: 44
Dołączyła: 08 Lis 2007
Posty: 369
Skąd: Uć ;)
Wysłany: Pon Paź 13, 2008 6:18 pm   

Powracając do wcześniejszej dyskusji
yennefer napisał/a:
Podziwiam osoby, które zaręczyły się szybciej niż po 2 latach


Moi rodzice pobrali się po trzech miesiącach związku i są szczęśliwym małżeństwem (dowiedziałam się o tym w zeszłym roku i było to dla mnie małym szokiem. I zaznaczam, że mama nie była w ciąży ze mną bo urodziłam się w grudniu rok później). 1 września minęło ich trzydziestolecie czyli perłowe gody :D
_________________

Ostatnio zmieniony przez magdasid Pon Paź 13, 2008 6:20 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
yennefer 

Dołączyła: 14 Wrz 2008
Posty: 641
Skąd: nowhere
Wysłany: Pon Paź 13, 2008 8:36 pm   

to fajno, że im się udało. W takich przypadkach ryzyko jest potworne. Dobrze wyraziła to forumka:
FifthAvenue napisał/a:
krotki okres znajomosci przed slubem to czesto czas sielanki, prawdziwego zakochania, emocji, hormonow.. a po slubie jest juz zwyczajan rzeczywistosc - wszystko robi sie jasne. Udowodniono przeciez, ze w stanie zakochania wiele rzeczy potrafimy w zachowaniu drugiej osoby zignorowac badz nawet nie zauwazac. Podobno ilosc adrenaliny i innych hormonow jakie sie wydzielaja w czasie "zakochania" na dluzsza mete bylaby dla czlowieka zabojcza, dlatego ten czas euforii, drzacych kolan i przyspieszonego bicia serca nie moze trwac wiecznie. Kiedy sie konczy to albo stajemy twarza w twarz z czlowiekiem, ktorego was bylismy swiadomi albo pojawia sie przed nami zupelnie nowa, obca osoba....

Tajgete dlaczego bałabyś się czekać z decyzją? Nie bardzo rozumiem czego można się bać kochając i pragnąc być razem. ?lub nie zmienia relacji interpersonalnych.
 
 
Tajgete 
żona swojego męża :)


Wiek: 40
Dołączyła: 24 Mar 2008
Posty: 833
Skąd: Kolumna
Wysłany: Pon Paź 13, 2008 9:54 pm   

Szczerze? Ja spotkałam się z sytuacjami, gdy para była ze sobą 7 lat. Po siedmiu latach okazało się, że dziewczyna zmęczyła się życiem "w zawieszeniu". Miała dość "chodzenia", tego że spędzają osobno wigilie, że nie budzą się codziennie obok siebie. Ich rodzice traktowali ich oczywiście prawie jak małżeństwo, przecież młodzi chodzili ze sobą od podstawówki. Spotkała młodego chłopaka i zakochała się w nim.

Znałam jeszcze jedną parę w bardzo podobnej sytuacji. Z tym, że ona po trzech miesiącach wyszła za mąż (zaszła w ciążę z nowym chłopakiem) i jest do tej pory bardzo szczęśliwa w tym małżeństwie.

Ja sama, jak wspominałam, nie wyobrażam sobie takiego życia kolejne 2 lata. Wszystko niby wspólne, a jednak osobne. Każda rzecz kupiona dla nas, ale na jedno konkretne nazwisko. Zostawianie rodzinom ustalania jak wiele nam "wypada" - to, czy Wojtek powinien siedziec z całą rodziną podczas pogrzebu mojego dziadka, czy będzie zaproszony na wigilię (szczególnie w sytuacji, gdy nasze rodzinne domy są poza Łodzią i to spory kawałek), bo nasze rodziny obraziłyby się śmiertelnie, gdybyśmy teraz wybrali jedno miejsce. Mamy więc do wyboru - spędzać ten dzień osobno, albo krążyć między domami. Pracujemy razem, ale obowiązuje nas wobec siebie tajemnica zawodowa (ja się nawet nie mogę na głos przyznac, że wiem ile Wojtek zarabia!). Takich przykładów mogę mnożyć naprawdę dużo... Może zaraz usłyszę, że to są tak naprawdę drobiazgi bez znaczenia. Ale dla mnie nie są... Zazdroszczę mężatkom tego, że dla nich te wszystkie rzeczy są oczywiste...

I z tego co mówią mężatki, ślub zmienia uczucia w coś jeszcze bardziej mistycznego. Jest nawet o tym cały wątek :wink:
_________________
 
 
mietka 
double trouble


Wiek: 46
Dołączyła: 28 Cze 2007
Posty: 1749
Skąd: Łódź/Żabiczki
Wysłany: Pon Paź 13, 2008 10:55 pm   

Tajgete napisał/a:
I z tego co mówią mężatki, ślub zmienia uczucia w coś jeszcze bardziej mistycznego. Jest nawet o tym cały wątek :wink:


bo tak wlasnie jest :) juz od pierwszego dnia.. budzac sie po weselu juz czulam, ze jest inaczej :) jest cudownie... jest tak spokojnie..
ale to nie ten watek!

my na poczatku stycznia bedziemy obchodzic nasza 2 rocznice................... pierwszej randki!
bedziemy wtedy poltora roku po slubie, a nasz syn skonczy rok!

szybko? moze i szybko... ale jak wspaniale.........
_________________
 
 
aniunia19 

Wiek: 40
Dołączyła: 29 Wrz 2008
Posty: 24
Skąd: Biała - Skierniewice
Wysłany: Wto Paź 14, 2008 12:00 pm   

W naszym przypadku zareczyny odbeda sie rowno 8 miesiecy po pierwszym spotkaniu - 19 pazdziernika 2008 :) :):)
 
 
 
ava 


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lut 2008
Posty: 3728
Skąd: Bełchatów/Łódź
Wysłany: Wto Paź 14, 2008 1:33 pm   

aniunia19 napisał/a:
W naszym przypadku zareczyny odbeda sie 19 pazdziernika 2008 :) :):)


Widzę, że tego samego dnia bedziemy obchodzic rocznicę zaręczyn (o ile coś takiego się obchodzi :mrgreen: )- tyle że my zaręczyliśmy się 19 października 2007 :)
_________________
Nasz ślub - 05.09.2009r.

 
 
aniunia19 

Wiek: 40
Dołączyła: 29 Wrz 2008
Posty: 24
Skąd: Biała - Skierniewice
Wysłany: Wto Paź 14, 2008 1:48 pm   

czasami zastanawiam sie czy nie za szybko podjelismy decyzje o slubie, ale najwazniejsze, ze sie kochamy i chcemy tego a czy to bedzie za rok czy za 10 to nie ma znaczenia jak cos ma sie stac to i tak sie stanie
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl