a jak się sprawują obrączki? |
Autor |
Wiadomość |
M_and_M
Michałowa :)
Wiek: 44 Dołączyła: 03 Sie 2010 Posty: 563 Skąd: teo, widzew
|
Wysłany: Sob Wrz 25, 2010 9:00 am a jak się sprawują obrączki?
|
|
|
Dziewczyny, a powiedzcie mi proszę, jak się sprawują Wasze obrączki, jak wyglądają po dłuzszym czasie noszenia? W dziale "obrączki" większość z Was pisała, ze po odbiorze od jubilera wyglądały cudnie. A jak to poł roku, roku, kilku latach? Piszcie proszę, gdzie je kupiłyscie! Będę wdzięczna za kazdą szczerą wypowiedz
i oczywiscie wszystkiego naj na codziennosc małżeńską :):):):) |
_________________
|
|
|
|
|
Stokrotka812
Wiek: 36 Dołączyła: 03 Kwi 2009 Posty: 331 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Wrz 25, 2010 10:57 am
|
|
|
Ja też jetem bardzo ciekawa Dołączam się do posta.
Moja obrączka ma dopiero 2 tygodnie(A&A), to jeszcze nie mogę się wypowiedzieć, za to na pierścionku zaręczynowym widać kilka delikatnych rys a ma dopiero 1,5roku (Yes). |
_________________ |
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Wrz 25, 2010 11:07 am
|
|
|
Nasze obrączki po dwóch latach są w całkiem dobrej formie Jedynya wada to to że złoto nie jest już szczotkowane tylko gładkie, ale w sumie wiedzieliśmy że po jakimś czasie tak się stanie |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
misiao1983
To sem ja
Wiek: 41 Dołączyła: 12 Lut 2009 Posty: 1365 Skąd: To tu, to tam...
|
Wysłany: Sob Wrz 25, 2010 11:13 am
|
|
|
Moja obrączka nie wygląda za pięknie, już po 2 tyg były widoczne na niej rysy, zastanawiam się nad reklamacją (jubiler Roman z Wigury), a pierścionek zaręczynowy (po prawie 3 latach) jest w stanie nienaruszonym, wygląda jak nowy ( H. Samuel). |
_________________
|
|
|
|
|
Misiak87
Misiakomamusia:)
Wiek: 36 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 1983 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Sob Wrz 25, 2010 1:25 pm
|
|
|
Nasze obrączki po 4,5 miesiącach nadal są ślicznie błyszczące. Mają drobne ryski, ale widać je dopiero z bardzo bliska. Nawet ostatnio moja świadkowa mi powiedziała, że nasze obrączki wyglądają jak nowe. Tak samo wygląda mój pierścionek zaręczynowy (który ma już 3 i pół roku)- złoto błyszczące, delikatne ryski widoczne z bliska. Dodam, że obrączki (i ja pierścionek) nosimy non stop, ja swoją zdejmuję tylko do odkurzania i jakichś poważniejszych prac domowych.
I pierścionek i obrączki kupowaliśmy u jubilera w Zgierzu.
Może na rocznicę sobie je wypolerujemy u jubilera. |
_________________
|
|
|
|
|
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 3:24 pm
|
|
|
Nasze klasyczne obrączki z firmy Łazur wyglądają bardzo dobrze, choć tak jak u Misiak87
Cytat: | Mają drobne ryski, ale widać je dopiero z bardzo bliska |
|
_________________ Nasz ślub - 05.09.2009r.
|
|
|
|
|
yennefer
Dołączyła: 14 Wrz 2008 Posty: 641 Skąd: nowhere
|
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 7:08 pm
|
|
|
Po 13 miesiącach obrączki są nadal piękne, ale pokryte gęstą siecią drobnych rysek, co dodaje im wyłącznie uroku |
|
|
|
|
Yoanna
mamuśka
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 1441 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 7:16 pm
|
|
|
My przetapialiśmy swoje złoto u jubilera na Rzgowskiej 180 (Koliber).
Po ponad roku użytkowania moja ma delikatne ryski, a obrączka małżonka jest nieco bardziej stryrana- ze względu na rodzaj pracy. Oboje nosimy je cały czas (ja zdejmuję tylko na noc) |
_________________ |
|
|
|
|
justinaa
Wiek: 41 Dołączyła: 10 Mar 2008 Posty: 1601 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 42 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Wrz 28, 2010 11:41 am
|
|
|
Obrączka mojego męża po ponad dwóch latach małżeństwa jest jak nowa. Idealna! Może dlatego, że nosił ją tylko przez 2 tygodnie po ślubie? Z moją jest już nieco gorzej.
Dziewczyny, nie przesadzajmy z tymi rysami. Złoto to nie brylanty. Jest miękkie, rysuje się i wyciera. Rysy to normalka. Zresztą wszystko zależy od sposoby użytkowania, trochę od szczęścia, itd. |
_________________
|
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 47 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Wto Wrz 28, 2010 8:24 pm
|
|
|
EwaM napisał/a: | Złoto to nie brylanty. Jest miękkie, rysuje się i wyciera |
ano właśnie, moja po 3 latach jest nieźle styrana. mamy z białego, nie rodowanego złota od Śliwińskiego. już w pierwszym tygodniu była nieźle pokiereszowana, bo na plaży się smarowałam olejkiem upiaszczoną ręką. peelingi też robię nie zdejmując obrączki. |
_________________ |
|
|
|
|
justinaa
Wiek: 41 Dołączyła: 10 Mar 2008 Posty: 1601 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Wrz 28, 2010 9:39 pm
|
|
|
mietka napisał/a: | bo na plaży się smarowałam olejkiem upiaszczoną ręką. peelingi też robię nie zdejmując obrączki |
ano właśnie, ja w mojej po domu w ogóle nie chodzę, peelingi itd robię bez jakiejkolwiek biżu |
_________________
www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl |
|
|
|
|
M_and_M
Michałowa :)
Wiek: 44 Dołączyła: 03 Sie 2010 Posty: 563 Skąd: teo, widzew
|
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 1:13 pm
|
|
|
dzięki za opinie ciekawi mnie czy lepiej zyje się obrączkom kupionym w firmowym salonie czy robione na zamówinie u jubilera? jestem na etapie szukania |
_________________
|
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 47 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 9:56 pm
|
|
|
M_and_M, ja noszę razem pierścionek "robiony" z "firmową" obrączką i wyglądają tak samo |
_________________ |
|
|
|
|
espina
Wiek: 43 Dołączyła: 25 Lip 2009 Posty: 154 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Paź 03, 2010 10:16 pm
|
|
|
mietka napisał/a: | ja noszę razem pierścionek "robiony" z "firmową" obrączką i wyglądają tak samo |
ja mam odwrotnie "niesalonowe" obrączki i "salonowy" pierścionek.
Obrączka widać że jest "używana", ale przecież nie leżę i nie pachnę tylko normalnie w niej funkcjonuję z kolei pierścionek wygląda lepiej - nie ma aż tylu rys.
Od czasu do czasu przecieram oba krążki ściereczką do czyszczenia biżuterii i wtedy lśnią zdecydowanie lepiej; poza tym staram się wszelkie domowe czynności wykonywać bez biżuterii.
Jeśli chodzi o obrączkę małża to według mnie jest w lepszym stanie, ale wiadomo... za zmywarkę robię głównie ja |
_________________
|
|
|
|
|
klarysa
Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 895 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Paź 06, 2010 12:42 pm
|
|
|
My mamy gładkie obrączki z białego złota, zamówione na stoisku w Leclercu u nie pamiętam jakiego jubilera. Po ponad 2 latach moja wygląda całkiem dobrze, ma drobne rysy, ale ja ją noszę tylko jak wychodzę z domu. Mąż ma dość mocno porysowaną i matową, ale częściej ją nosi, nawet w niej śpi Nie przeszkadza mi zbytnio jej wygląd, przynajmniej widać, że jest od dawna moim mężem |
|
|
|
|
M_and_M
Michałowa :)
Wiek: 44 Dołączyła: 03 Sie 2010 Posty: 563 Skąd: teo, widzew
|
Wysłany: Pon Sty 24, 2011 11:06 am
|
|
|
podbijam temat
wlasnie odebralismy obraczki z A&A i jestem ciekawa jak one wygladaja w uzyciu oczywiscie nie A&A-owskie obraczki też pewnie zainteresują niejedną forumowiczkę |
_________________
|
|
|
|
|
szaraczarownica
zgryźliwy tetryk
Wiek: 40 Dołączyła: 15 Mar 2008 Posty: 1429 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 24, 2011 1:30 pm
|
|
|
Cytat: | wlasnie odebralismy obraczki z A&A i jestem ciekawa jak one wygladaja w uzyciu |
Dobrze
Przynajmniej na razie |
_________________
|
|
|
|
|
wisieneczka85
Wiek: 38 Dołączyła: 29 Lip 2008 Posty: 385 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 27, 2011 3:14 am
|
|
|
bardzo dobrze ale widać drobne ryski i satynowanie troszke się wytarło. ale taka chyba kolej rzeczy nam też brzybyło zmarszczek od ślubu |
_________________
|
|
|
|
|
katsu
Dołączyła: 22 Lut 2010 Posty: 10 Skąd: tomaszów maz
|
Wysłany: Czw Lut 24, 2011 3:15 pm
|
|
|
u mnie wszystko ok jesteśmy bardzo zadowoleni |
_________________
|
|
|
|
|
gohnia
Wiek: 38 Dołączyła: 10 Paź 2008 Posty: 335 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lut 24, 2011 9:39 pm
|
|
|
oprócz normalnych drobnych rys nic złego się z nimi nie dzieje A trochę się bałam, bo wydawały mi się cienkie. |
_________________ |
|
|
|
|
kakonka
Ptysia
Wiek: 38 Dołączyła: 18 Lut 2008 Posty: 1805 Skąd: Zgierz/Aleksandrów
|
Wysłany: Nie Lut 27, 2011 10:28 am
|
|
|
po 5 miesiącach od ślubu obrączki wyglądają praktycznie jak nowe
jak się z bliska obejrzy, wtedy można dostrzec delikatne ryski |
_________________
|
|
|
|
|
antonka
Wiek: 38 Dołączyła: 26 Paź 2010 Posty: 87 Skąd: Sieradz/łódż
|
Wysłany: Pon Mar 07, 2011 9:45 am
|
|
|
Ja napiszę za rok jak się miewają nasze obrączki póki co pierścionek zaręczynowy ma się świetnie. Kupiłam płyn do czyszczenia biżuterii w Aparcie i chusteczki do czyszczenia więc mam nadzieję, że tak pielęgnowane obrączki długo będą ładne:) |
|
|
|
|
Brinka
Wiek: 42 Dołączyła: 30 Wrz 2009 Posty: 1360 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Czw Mar 10, 2011 10:29 am
|
|
|
Nasze sprawują się super, moja ma kilka rysek ale ja swoją ciągle noszę i tylko do ciężkiego sprzątania zdejmuję, a mąż nosi okazjonalnie więc jego jest jak nówka.
A bałam się, że satyna będzie schodziła ale póki co ładnie się trzyma. |
_________________
Dużo słońca dla Ciebie Gość |
|
|
|
|
anett.k
Wiek: 45 Dołączyła: 04 Maj 2010 Posty: 328 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Kwi 07, 2011 12:10 pm
|
|
|
Obrączki sprawują się dobrze. Ja swoją bardziej oszczędzam wiec wygląda prawie jak nowa, męża trochę się porysowała, ale to dlatego ze jej w ogóle nie zdejmuje |
|
|
|
|
M_and_M
Michałowa :)
Wiek: 44 Dołączyła: 03 Sie 2010 Posty: 563 Skąd: teo, widzew
|
Wysłany: Pią Cze 17, 2011 4:40 pm
|
|
|
juz wiem, jak sie zachowują moje po miesiacu od slubu doł jest styrany, góra lsni. mam w obraczce brylaciki wiec jest podział na dół i góre szczerze mowiac myslalam ze bedzie lepiej. zwlaszcza ze obraczke nosze tylko jak jestem poza domem |
_________________
|
|
|
|
|
applejustine
Wiek: 41 Dołączyła: 04 Sie 2011 Posty: 1 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 16, 2011 2:19 pm MATOWE
|
|
|
A nasze niestety juz po tygodniu od slubu maja bardzo duzo rys. Obrączki sa matowe z bialego i zoltego zlota z drobnymi cienkimi liniami blyszczacego, sa grube wiec myslalam ze beda na lata....a teraz zaobserwowalismy ze na macie pojawily sie ryy powodujac jakby odpryskanie tego matu....nie pozostaje nic innego jak isc reklamowac ale jestem wsciekla bo nie zostalam uprzedzona co do tego ze tak szybko beda sie niszczyc.....wrrrrrrr |
|
|
|
|
skuszka
Dołączyła: 04 Paź 2011 Posty: 5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 04, 2011 10:30 pm
|
|
|
My mamy obrączki tytanowe. Użytkujemy już je od kilku miesięcy i nic się z nimi nie dzieje. Wprawdzie ja jak coś sprzątam, czy zmywam naczynia to ją zdejmuję, ale mój mąż cały czas nosi bez przejmowania się. Kilku rys się można dopatrzyć w jego obrączce, ale dostaliśmy też takie małe polerki, które dosyć fajnie działają. |
|
|
|
|
Malena
dziennikarzynka:)
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Maj 2009 Posty: 4130 Skąd: Lódź
|
Wysłany: Wto Paź 11, 2011 2:13 am
|
|
|
kakonka napisał/a: | po 5 miesiącach od ślubu obrączki wyglądają praktycznie jak nowe
jak się z bliska obejrzy, wtedy można dostrzec delikatne ryski |
u mnie tak samo i choć
Brinka napisał/a: | bałam się, że satyna będzie schodziła |
to wygląda świetnie .
Delikatnie wyblakł nam grawer, ale był na zewnętrznej stronie obrąckzi, do twgo specjalnie zaczerniony - ale nadal prezentuje się równie dobrze co w dniu ślubu:) |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Pon Sty 09, 2012 11:41 am
|
|
|
Nasze po 3 miesiącach są porysowane, ale nie jakieś głębokie rysy, tylko delikatne ryski na powierzchni. Mi się porysowała od pierścionka zaręczynowego, który noszę na palcu środkowym, a mąż ma rysy, bo na początku zakładał obrączkę do pracy. Teraz już nie nosi jej w pracy. |
|
|
|
|
Madlyinlove
Firma
Wiek: 44 Dołączyła: 18 Maj 2010 Posty: 130 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 10, 2012 9:53 pm
|
|
|
Nasze porysowane,ale znalazlam i na to sposob
na rocznice zareczyn kupilismy nowe,ze stali chirurgicznej w ktorej sie niezmiennie kocham i na kazda "Nasza" wieksza rocznice kupujemy nowa pare,nowy wzor,co pozwala sobie odbic "stres" zwiazany z wybraniem jednej pary na cale zycie:) |
_________________ Love is the axis and breath of my life
|
|
|
|
|
Debussy
pedagog specjalny
Dołączyła: 16 Lut 2008 Posty: 1712 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 10, 2012 10:05 pm
|
|
|
U nas obrączki sprawują się wysmienicie, co prawda po około roku piaskowanie zaczęło się błyszczeć, ale jubiler mówił, że tak może być. Można to oczywiście oddać i od nowa zapiaskować, ale w sumie takie święcące nam się jeszcze bardziej podobają, więc nie ma tego złego
Madlyinlove napisał/a: | na rocznice zareczyn kupilismy nowe |
Ja sobie tego nie wyobrażam, przy ślubie kościelnym obrączki są tymi jedynymi, pobłogosławionymi, na całe życie.... |
_________________ Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć... |
|
|
|
|
Madlyinlove
Firma
Wiek: 44 Dołączyła: 18 Maj 2010 Posty: 130 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 10, 2012 10:14 pm
|
|
|
Jedyny na cale zycie to jest dla mnie Maz,mimo ze nie poslubiony w kosciele
oczywiscie slubne obraczki uwazam za priorytetowe
teoretycznie nie musze nosic swojej zlotej,bo mam tez druga,wytatuowana,ale zwyczajnie lubie kiedy zamawiamy nowy wzor i uroczyscie go sobie nakladamy z cala podniosla atmosfera
sa tez momenty,zwlaszcza latem,ze slubnej nie daje rady zalozyc,a z golym palcem nie wyjde |
_________________ Love is the axis and breath of my life
|
|
|
|
|
joanna8411
Firma
Wiek: 40 Dołączyła: 18 Mar 2009 Posty: 576 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 10, 2012 10:25 pm
|
|
|
a ja dostałam uczulenia przez prace(płyny) i od 2miesiecy nie nosze obrączki a mój mąż również bo jak ja nie nosze to on do towarzystwa;) |
_________________
|
|
|
|
|
Madlyinlove
Firma
Wiek: 44 Dołączyła: 18 Maj 2010 Posty: 130 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 10, 2012 10:28 pm
|
|
|
to jest Asiu urocze |
_________________ Love is the axis and breath of my life
|
|
|
|
|
zbroziu
Wiek: 38 Dołączyła: 03 Maj 2011 Posty: 141 Skąd: Konstantynów
|
Wysłany: Pon Wrz 24, 2012 7:23 pm
|
|
|
ja pierwsze co robię po przyjściu do domu to zdejmuje obrączkę w pracy zresztą też ponieważ pierścionki mi przeszkadzają. Niestety nie uniknęłam rysek. |
|
|
|
|
justine81
Wiek: 42 Dołączyła: 19 Lis 2009 Posty: 595 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 24, 2012 8:34 pm
|
|
|
Nasze obrączki się trochę porysowały ale nie widać na pierwszy rzut oka, za jakiś czas trzeba by je chyba oddać do polerowania .. |
_________________
Maciusiowy dzienniczek: http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=14968 |
|
|
|
|
Zuza12345
Dołączyła: 11 Sty 2011 Posty: 1191 Skąd: Zgierz/Łódź
|
Wysłany: Sro Paź 24, 2012 4:55 pm
|
|
|
nasze zrobiły się ciut za duże.. a poza tym już po weselu nosiły ślady użytkowania mieliśmy je dać do wypolerowania.. ale jakoś się zebrać nie możemy- ja twierdze, że zdążymy..
a K., że w ogóle nie potrzeba, bo tak lepiej widać jaki mamy staż
szał 2 miesiące z groszem |
|
|
|
|
*Dorotka_
Moderator
Wiek: 36 Dołączyła: 02 Cze 2012 Posty: 5060 Skąd: Łódź/Wrocław
|
Wysłany: Pon Wrz 22, 2014 12:40 pm
|
|
|
miesiąc czasu, ja obrączki nie oszczędzam, nie zdejmuję, nie cuduję - wygląda jak w chwili odbioru |
_________________
|
|
|
|
|
Catylyn89
Wiek: 34 Dołączyła: 03 Kwi 2013 Posty: 1836 Skąd: Krk
|
Wysłany: Pon Wrz 22, 2014 7:33 pm
|
|
|
Dorotka_ napisał/a: | miesiąc czasu, ja obrączki nie oszczędzam, nie zdejmuję, nie cuduję - wygląda jak w chwili odbioru |
U mnie to samo |
_________________
|
|
|
|
|
karolina84
Dołączyła: 10 Sty 2012 Posty: 84 Skąd: Łowicz
|
Wysłany: Pon Wrz 22, 2014 10:57 pm
|
|
|
Moja jest trochę bardziej oszczędzana bo ją zdejmuję w domu,ale i tak ma drobne ryski. Mieliśmy oddać do wypolerowania..ale są zawsze pilniejsze sprawy.. |
_________________
|
|
|
|
|
Terry
Dołączyła: 04 Sie 2013 Posty: 1725 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Wto Wrz 23, 2014 2:16 pm
|
|
|
Jest super wygodna. Zdejmuję ja do sprzątania. Mój mąż nie zakłada jej do pracy, ponieważ już porysował ją przy przenoszeniu metalowych detali.
Moja obrączka nie zniszczyła się, ale uszkodziłam nią lakier w kuchni. Między białym a żółtym złotem jest grawerowany rowek, którym zdarłam lakier. |
|
|
|
|
Juska
Dołączyła: 10 Mar 2013 Posty: 3084 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2014 3:46 pm
|
|
|
My 4 miesiące po ślubie - ja jednak mam nawyk zdejmowania swojej po powrocie do domu, szczególnie kiedy sprzątam lub robię coś w kuchni Obrączki wyglądają nadal pięknie i wystarczy przetrzeć je miękką szmatką, żeby od razu odzyskały blask po całym dniu |
_________________
|
|
|
|
|
Paolina
Dołączyła: 03 Cze 2012 Posty: 511 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Paź 12, 2014 6:14 pm
|
|
|
Minął (ponad) rok i obrączki nadal świetnie wyglądają Juska napisał/a: | ja jednak mam nawyk zdejmowania swojej po powrocie do domu |
|
_________________ Pozdrawiam słonecznie Gość!
|
|
|
|
|
*Dorotka_
Moderator
Wiek: 36 Dołączyła: 02 Cze 2012 Posty: 5060 Skąd: Łódź/Wrocław
|
Wysłany: Pon Mar 30, 2015 9:28 pm
|
|
|
jesteśmy bardzo zadowoleni Na początku trochę nas drażniły, teraz jak nie mamy na palcu GPSa, to jest tak ... głupio nawet Mąż się sam dziwi, że się przyzwyczaił do "pierścionka" |
_________________
|
|
|
|
|
Juska
Dołączyła: 10 Mar 2013 Posty: 3084 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Mar 31, 2015 5:43 am
|
|
|
Dorotka_ napisał/a: | jak nie mamy na palcu GPSa, to jest tak ... głupio |
Masz rację. Ja to zakładam ją i pierścionek zupelnie odruchowo A jak wyjdę za drzwi, bo jakimś cudem zapomnę założyć to od razu się wracam, bo mi nie dziwnie |
_________________
|
|
|
|
|
|