|
Forum Weselne miasta Łodzi Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim |
|
Sprawy ślubno-weselne - dzieci przed parą młodą
Edyta - Sro Mar 24, 2004 4:33 pm Temat postu: dzieci przed parą młodą myśleliscie o czymś takim???
zastnawiam sie nad dziewczynką i chłopczykiem
tylko, że chłopczyk niósł by poduszeczkę z obrączkami, a ewentualnie dziewczynka sypała by płatki kwiatków.
Znalazłam parę strojów dla takiej dziewczynki
Kati - Czw Mar 25, 2004 9:28 am
Edytko mnie sie ten pomysł jakoś średnio podoba. Ale np. na filmach to czasem ładnie wygląda. U mnie jednak zdecydowanie nie.
Madlen_ - Czw Mar 25, 2004 9:37 am
Ja byłam na ślubie, gdzie dziewczynką niosła tren Młodej....ale była dosyć duża ok.10 lat i nie podobało mi się.
Do tego najfajniej wyglądają maluszki ok. 5 latek.
Asiek - Czw Mar 25, 2004 10:36 am
Nie "przemawia" do mnie ten zwyczaj.
Nie potrzebowałam "orszaku", sypanych kwiatków, itp.
Wg. mnie trąci to kiczem i banalnością - to nie ślub królów.
Edyta - Czw Mar 25, 2004 3:50 pm
ja byłam na 1 ślubie gdzie szła mała dziewczynka z chłopczykiem (przed Parą Młodą)
i strasznie słodko to wyglądało
ale właśnie plusem było to , że dzieci miały po ok. 5 lat
dagmara - Czw Mar 25, 2004 10:37 pm
Nie polecam aby dzieci niosły tren lub welon bo słyszałamjak dziecko wyrwało pewnej pannie młodej welon z głowy. Natomiast jeśli chodzi o sypanie kwiatków to nie jest to fajne gdziż później musi ktoś to sprzątnąć.
Agniesia - Sob Paź 23, 2004 2:45 pm
ja marze zeby dzieciaczki niosly mi welon - tylko nie bardzo mam dzieciaczki.
tak mi sie wydaje ze powinny miec z 6 latek a ja nie mam ani 3 letnich ani 6 letnich ani 9 letnich.....
teraz zastanawiam sie kto znajomy dysponuje dziećmi, żeby je porzyczyć
Kasia21 - Sob Paź 23, 2004 9:22 pm
U nas dziewczyna sypały kwiatuszki a chlopczyk niosł poduszeczkę z obrączkami. Bardzo ładnie to wyszło choć obawiałam się, że dziewczynka troszke będzie się wstydziła i ucieknie. Ale nie! Było O.K. Oboje byli takiego samego wzrostu więc nie wyglądali jak z innych bajek
gosiaczek - Nie Paź 24, 2004 9:42 am
Myślałam o zajęciu czymś chrześnicy mojego narzeczonego. Będzie miałą wtedy 6 lat. Tylko sama nie wiem. Nie dam jej do rączki ani trenu, ani welonu, żeby mnie ich nie pozbawiła
megi - Sro Lut 23, 2005 3:18 pm
Ja mam tzy druchny w jdnym wieku, 10lat ale nie niosą welonu itrenu niosa za mną koszyczki z małymi prezencikami dla gości skladajacych życzenia. Maja jednakowe sukienki i fryzurki tez beda jednakowe.
gambi - Sro Lut 23, 2005 6:09 pm
gosiaczek napisał/a: | Myślałam o zajęciu czymś chrześnicy mojego narzeczonego. Będzie miałą wtedy 6 lat. Tylko sama nie wiem. Nie dam jej do rączki ani trenu, ani welonu, żeby mnie ich nie pozbawiła |
widzialam pare: chlopiec i dziewczynka niosacych tren. dzieci mialy 3 i 4 latka i bardzo slicznie to wygladalo. dzieci bardzo wczuły sie w swoja role i przeslicznie wywiazaly sie ze swojego obowiazku. a pozniej wspaniale bawily sie na weselu rozweselajac wszystkich.
Edi - Nie Wrz 18, 2005 6:37 pm
Ja też chciałabym żeby mała dziewczynka albo dwie niosły mi welon w kościele ale nie wiem jak wcielić ten pomysł w życie.
"Dysponuję"odpowiednimi dziećmi tzn. dziewczynki 3,5 i 6 latek i chłopiec 3 latka ale nie wiem jak by takie coś zostało przyjęte przez gości i ogólnie jak by to wyszło. Boje sie że dzieci zaczęłyby sie wstydzić i nic by z tego w końcu nie wyszło ale zobaczymy.Na razie brakuje mi koncepcji.
Akacja - Sob Paź 08, 2005 1:06 pm
Niesienie welonu to nie, ale dzieci idace przed para mloda zawsze mi sie bardzo podobaly dla mnie to nie kiczowate lecz slodkiei fajna pamiatka dla dzieci
Na naszym slubie chcialam, zeby moj chrzesniak 4 lat niosl obroczki, a 2 dziewczynki(J.chrzesnica i moja bratanica) obie 5 lat sypaly kwiatki, ale Patryczek sie zbuntowal i powiedzial juz od razu, ze nie bedzie niosl zadnej poduszki tylko bedzie sypal kwiatki z dziewczynkami hihihi
W rzeczywistosci bylo tak, ze obie panny mialy koszyki z kwiatkami jedna w rozowej sukience, a druga w niebieskiej sypaly kwiatki, a Patryk bardzo elegancki szedl w srodku i raz sypal kwiatkami od jednej dziewczynki raz od drugiej, na filmie wyglada to przeslicznie i tak zabawnie jak dorosna to im to pokaze
Basia - Sob Paź 08, 2005 2:02 pm
Na naszym slubie byl Jasiu - Jasiu to synek mojej siostry ciotecznej, ma 9 lat. Jasiu sluzyl do mszy i przyniosl nam obraczki. Caly czas robilam do niego miny pod oltarzem... On tez mnie rozsmieszal, niezamierzenie, szorujac na kolanach po podlodze (dzwonil dzwonkami). Jego obecnosc bardzo nam pomogla, jak rowniez jego taty, ktory pieknie czytal Ewangelie. Byli kochani.
gambi - Sob Paź 08, 2005 9:28 pm
Moja chrzestna zaproponowała, żeby jej syn, a moj chrześniak, który ma 8 lat niósł obrączki. w sumie nie planowałam tego, ale nie mam nic przeciwko temu.
zastanawiam się czy powinien isc przed nami czy za nami, a przed świadkami? a dodatkowo czy powinien iść sam czy z moja małą kuzynką, która ma 9 lat.
Czy nie będą już za duzi do tej roli??
co myślicie dziewczyny??
Akacja - Nie Paź 09, 2005 7:20 pm
Mysle, ze lepiej jak pojdzie parka bedzie im razniej czy za duzi hmm to moze kwestia ubioru takie dzieci moze nie juz tak cukierkowo, ale rownie slodko beda wygladali i oczywiscie wedlug mnie przed wami buziaki
monique - Pon Paź 10, 2005 7:09 am
u nas były dwie druhenki które niosły mi welon. Na początku miałam obawy czy czasem mi go nie zerwą z głowy ale było oki. dziewczynki bardzo wczuły się w swoją rolę, a po ślubie i weselu co chwila pytały kiedy jeszcze będzie jeden taki ślub. Dziewczynki miały 5 i 6 lat. obie blondyneczki w podobnych sukieneczkach. Po ślubie stały w wejściu z kościoła trzymały koszyczki z ryżem i pieniążkami do sypania dla gości.
Akacja - Pon Paź 10, 2005 5:48 pm
monique napisał/a: | Po ślubie stały w wejściu z kościoła trzymały koszyczki z ryżem i pieniążkami do sypania dla gości. |
O Bardzo fajny pomysl no moze z ryzem lepszy bo pieniazki to goscie jak chca moga sami rzucac hi hi
pallas - Sro Paź 12, 2005 5:22 pm
U mnie ustalone było ze za mną bedą nieść długasny 3 metrowy welon chłopiec 6-letni i dziewczynka 4-letnia Niestety mała się rozryczała w drzwiach kościoła i została sam chłopiec, ale wygladał słodkoooooo A tak się wczuł w swoją role ze do chwili gdy welonu nie zdjęłam - biegała za mna i nosił go Wszyscy mieli niezły ubaw
Maggda - Nie Lis 13, 2005 1:22 pm
my mamy trójkę chrześniaków - dziewczynki 10 i 11 lat i chłopiec 9. Myśleliśmy, żeby szli za lub przed nami, chłopiec w środku niosąc poduszeczkę z obrączkami, a dziewczynki po bokach. Ale jeszcze nie wiemy . Trochę duże te nasze dzieci. No i dziewczynki nie miałyby takich samych sukienek...
Agnieszka19 - Czw Mar 01, 2007 12:34 am
JA byłam na ślubie gdzie dzieci niosły obrączki do ołtarza. Muszę przyznać żę wyglądało to super i gdybym miała takie dzieci w rodzinie na pewno bym to wykorzystała. Niestety nie mam, więc dzieci z obrączkami nie będzie.
=MiLi= - Pią Mar 02, 2007 12:39 pm
Moja chrześnica ma 4,5 roku Jej siostrzyczka 6 lat i widziałabym Je sypiące kwiatki przed nami ale boję się, ze moje małe Księżniczki by się wstydziły
Amy - Pią Mar 02, 2007 6:16 pm Temat postu: welon panny młodej ja jak miałam 6 lat niosłam welon mojej chrzestnej, niewiele pamiętam z tamtego dnia, po za tym, że był biały a na brzegu były przyklejone kropli jak od konfetti, ale pamiętam że byłam bardzo przejęta i nie mogłam się tego doczekać !! bo to była bardzo odpowiedzialna rola!!!! hi hi hi
edys_lu - Pią Mar 09, 2007 8:28 pm
To jest moje marzenie...moj chrzesniak bedzie mial wtedy 6 latek i chrzesnica Grzesia tez, wiec bedzie to piekna parka...tylko czy oni beda chcieli??
madalena - Sro Mar 14, 2007 10:58 am
Hmm też się nad tym zastanawiamy, przy czym my mamy "do wzięcia" parkę 4latków i nie wiem, czy nie zaowocuje to dodatkowymi atrakcjami (dobrze, że tren mam w prosty sposób odpinany
Ilona83 - Sro Mar 14, 2007 11:21 pm
My tez sie nad tym zastanawiamy
jeszcze sie zobaczy
soseczka - Nie Mar 25, 2007 12:10 am
ja bardzo chcialabym aby male dzieci szly przed nami... swietnie to wyglada.
blackladyyy - Nie Mar 25, 2007 12:34 am
U mnie byli chłopiec 6 latek (trzymał poduszeczkę z obrączkami) i dziewczynka 7 (koszyczek z płatkami kwiatów). Spisali się super!!!
sauvignon_blanc - Nie Mar 25, 2007 4:15 pm
Mnie się to podoba ale na filmach, jakoś sama siebie w takiej sytuacji nie widzę. Poza tym u nas by było za dużo dzieci które są w "odpowiednim" wieku i nie chciałabym żeby innym się zrobi przykro bo ich nie poproszę o to. A tłumek 7 dzieciaczków to trochę za dużo:)
kochecka - Nie Mar 25, 2007 4:19 pm
U nas będą 4 dziewczynki.Dwie 6-latki i 2 10-latki.Wszystkie 4 są naszymi chrześniaczkami więc wybór nie był trudny.Tymbardziej że na chwilę obecną nie ma u nas w rodzinie innych dzieci w podobnym wieku.Reszta to młodzież albo niemowlaki.
!gosia! - Pon Cze 25, 2007 10:08 pm
Mnie sie ten pomysl az tak bardzo nie podoba.Dla mnie to takie przeslodzone i lekko kiczowate. Podobnie jak poduszka na obraczki. Ale jak komus sie podoba to czemu nie..
bastia - Sro Lip 18, 2007 9:34 am
ja tez mialam plan zeby moja chrzesnica 6-lat szla przede mna, lecz kazdy zaczal mowic, ze wszyscy skupia wzrok na dziecku a nie na mnie. Po za tym ona jest odwazna ale tylko przy nas, boje sie ze tuz rzed slubem wtuli sie w mame i za nic nie bedzie chciala, jak zobaczy tyle obcych osób.
A welon mam za krotki....
Dlatego bedzie ogladala z laweczki caly slub.
Aczkolwiek bardzo mi sie podoba jak taki kilkueltni szkrab maszeruje z obraczkami w slodziutkiej sukience
kochecka - Sro Lip 18, 2007 7:24 pm
a u nas mialy iść 4 dziewczynki tak jak pisałam wcześniej ale zmieniliśmy koncepcję i raczej nie pójdą.za to 2 z nich beda coś czytać
gosc - Czw Lip 19, 2007 8:35 pm
a my zdecydowanie tego nie chcemy, sama sŁodycz wprawdzie ale za bardzo bym się baŁa, że coś pójdzie nie tak, tzn., że szkrab pójdzie nie tak
juliazuk - Pią Lip 20, 2007 10:48 am
U nas będzie siostrzenica mojego narzeczonego (w przyszłym roku lat 7). Najpierw przejdzie ona (do połowy Kościoła), a potem ruszę ja z tatą. To już pewne. Mała już się zgodziła. Będzie miała sukienkę dopasowaną w stylu do mojej (cokolwiek wybiorę) i miniaturkę mojej wiązanki. Mam nadzieję, że to wypali...
Koalinha - Pią Sie 31, 2007 10:05 pm
Dziewczyny, mam problem związany właśnie z tą "asystą" dzieci. Nigdy nie uczestniczyłam w takim ślubie, ale po Waszych postach widzę, że to nie rzadkość.
W Portugalii na każdym ślubie jest jakieś małe dziecko, głównie dziewczynka, a zadaniem jest podanie obrączek na specjalnej poduszeczce. Nie wiem dokładnie, czy to dziecko wędruje z Młodymi przez cały kościoł czy może tylko czeka przy ołtarzu, to nie jest ważne. Ważny jest wiek dzieciaka. Przeczytałam cały ten wątek i widzę w jakim mniej więcej wieku są dzieci, o ktorych piszecie. Moja przyszła teściowa uparła się, żeby to zadanie powierzyć kuzynce mojego narzeczonego, ale ona w dniu ślubu będzie mieć 2 lata i 3 miesiące... Nie znam się za bardzo na dzieciach ( ), ale uważam, że jest na to za mała. Nie chcę by w kulminacyjnym momencie upuściła obrączki albo rozpłakała się, w tej chwili to ona nawet nie umie zbyt pewnie chodzić. Kościół będzie pełny ludzi, będzie kamerzysta i flesze, dziecko może się wystraszyć i... same wiecie. Przy każdym rodzinnym spotkaniu teściowa opowiada jak to Isabel zaniesie obrączki, a mnie już się to znudziło. Chcę z nią szczerze pogadać i wybić jej to z głowy. Co doradzacie? Może wpadną Wam do głowy jakieś dobre argumenty?
W rodzinie jest jeszcze jedna kuzynka, ma teraz 8 lat, ale nie wiemy czy będzie na ślubie. Chcę podkreślić, że nie mam nic przeciwko uszanowaniu portugalskiej tradycji, ale to dziecko jest po prostu za małe. A w mojej rodzinie, nawet wśród przyjaciół nie ma też dziecka w odpowiednim wieku.
juliazuk - Pon Wrz 03, 2007 2:53 pm
Koalinha napisał/a: |
Moja przyszła teściowa uparła się, żeby to zadanie powierzyć kuzynce mojego narzeczonego, ale ona w dniu ślubu będzie mieć 2 lata i 3 miesiące... |
Ona będzie zdecydowanie za mała. Nie wytłumaczysz takiemu dziecku, co ma robić i jak się zachować. Może chodzić, albo biegać po kościele, płakać, jak napisałaś, bawić się (o zgrozo) obrączkami, lub robić całe mnóstwo nieprzewidywalnych rzeczy.
Myślę, że powinnaś porozmawiać o tym przede wszystkim ze swoim narzeczonym. On chyba zna jakieś sposoby na przekonanie swojej mamy (lepiej, żebyś nie wchodziła w konflikt z teściową). A jeśli to nic nie da, będziesz zmuszona stawić jej czoła- w końcu to Twój ślub. A może uda się znaleźć jakieś inne, mniej odpowiedzialne, zadanie dla tej dziewczynki... Albo zawsze możesz zasłonić się polską tradycją i powiedzieć, że u nas czegoś tam nie wypada robić i tak nie może być... Jak wpadnę na jakiś lepszy pomysł, dam znać...
Koalinha - Pon Wrz 03, 2007 11:11 pm
No właśnie boję się, że będzie robić tego typu rzeczy. Już nawet pomyślałam o takim wariancie: nad obrączkami będzie czuwał jej tata, a w kulminacyjnym momencie niech je zaniosą razem. Mógłby ją wziąć na ręce, czułaby się pewniej, mniej zestresowana. To i tak nie zmienia faktu, że może je upuścić
Rozmawiałam z narzeczonym i w pierwszym momencie źle mnie zrozumiał. Pomyślał, że nie chcę uszanować tej tradycji (już jedną rzecz przeforsowałam: nie chcę, by do ołtarza prowadził mnie tata, a u nich tak właśnie jest, więc Rui chyba pomyślał, że znowu chcę postawić na swoim). No ale po moich argumentach dotyczących wieku i zapewnieniach, że tradycja jest w porządku i akceptuję ją, pomyślał, pomyślał i przyznał mi rację. Prawdopodobnie pogadamy z jego mamą razem. Do ślubu jeszcze sporo czasu, ale nie chcę by się tak ekscytowała i wszędzie mówiła kto zaniesie obrączki, w sumie to nawet się mnie nie zapytała o zdanie, jakby Isabel była oczywistym numerem 1. Wolę z nią pogadać teraz, niż rozczarować ją np. w maju lub w czerwcu.
Mniej odpowiedzialne zadanie jest dobrym pomysłem, tylko jeszcze nie wiem co to mogłoby być. Jak coś komuś wpadnie do głowy, to czekam na podpowiedzi
juliazuk - Wto Wrz 04, 2007 8:52 am
Pomysł z "pilnującym" tatą jest całkiem niezły. Rozmawiałam z koleżankami w pracy i póki co nie wymyśliłyśmy mniej odpowiedzialnego zajęcia. Takie dziecko jest po prostu za małe do jakichkolwiek planowanych i kontrolowanych zadań...
Koalinha - Wto Wrz 04, 2007 1:47 pm
Aż zaangażowałaś w to koleżanki z pracy Dzięki Zrobiło mi się bardzo miło. Za jakiś czas na pewno poinformuję o przebiegu sytuacji, tzn. o reakcji mamy narzeczonego. No chyba się nie zdenerwuje, bo nie podoba mi się jej pomysł... A raczej nie pomysł, tylko sama kandydatka
juliazuk - Sro Wrz 05, 2007 11:40 am
Trzymam kciuki i czekam na relację
Koalinha - Sro Wrz 05, 2007 12:41 pm
Jestem dobrej myśli, tylko trzeba to zrobić delikatnie, żeby nie było jej przykro. Wiem, że rodzice Rui to przeżywają, bo z racji odległości w niczym nie mogą pomóc.
To w zasadzie pierwsza rzecz, która mnie wkurzyła. To ogólnie to fajna z niej babka. Dziś zadzwoniła do mnie by przypomnieć, że moja (!) mama ma urodziny i żebym nie zapomniała zadzwonić z życzeniami I nawet jej pocztówkę na urodziny wysłała, tylko że moja mama nic nie zrozumie i tak będę później tłumaczyć.
No raczej o swojej mamie bym nie zapomniała he he.
[ Dodano: Sro Wrz 05, 2007 1:42 pm ]
OOOPS, sorry za offtopic...
EwaM - Czw Wrz 13, 2007 9:36 pm
Syn mojej siostry ciotecznej i jego kuzynka będą mieli na mój ślub po 5 lat. I chcę, żeby szli przed nami do ołtarza razem. Chciałam, żeby Kubuś niósł obrączki, ale mama powiedziała, że to ryzyko, bo może upuścić, więc chyba będą tylko szli.
EJ-ET - Czw Wrz 13, 2007 10:08 pm
Koalinha faktycznie niefajna sytuacja, ale musicie to przyszłej teściowej jakos spokojnie wytlumaczyc...moze jednak znajdzie się bardziej odpowiedni kandydat/ka... powodzenia
Koalinha - Pią Wrz 14, 2007 10:46 am
EwaM: chłopiec będzie mieć 5 lat i jest ryzyko, to właśnie jeszcze lepiej pokazuje, że 2 lata i 3 miesiące to będzie bezsensowne
EJ-ET: widzę, że po ślubie nick jest zmieniony Sytuacja trochę się wyjaśniła, bo przeprowadziliśmy wstępną rozmowę z teściową i jakoś bardzo się nie przejęła. Może myśli, że mi się odwidzi Niby kandydatka w rodzinie Rui jest (w grudniu skończy 9 lat), już o niej pisałam, ale nie wiem czy będzie na ślubie, bo jej rodzice jeszcze się nie określili. Innych kandydatów/tek nie widzę. No może chłopcy, którym daję korepetycje Ale jakoś sobie nie wyobrażam proszenia któregoś z nich o zaniesienie obrączek na ślub pani od angielskiego (to był tylko żart).
Wiktoria - Pią Wrz 28, 2007 5:36 pm
Ja mam kuzynkę 8 letnią która będzie niosła nam obrączki, nie martwię się o to że upuści je albo będzie się wstydziła. Sama nawet powiedziała mi ostatnio że będzie to dla niej zaszczyt Nie wiem tylko za bardzo jak to wszystko ma wyglądać? Czy ma iść za nami i świadkami? Czy przed nami? I co z tą małą będzie się działo przez całą mszę? Czy ma tak stać z boku czy z tyłu za świadkami czy może siedzieć sobie w pierwszej ławce a gdy nadejdzie ten właściwy moment podejdzie i poda obrączki?? BŁAGAM POMÓ?CIE BO ?LUB JU? ZA TYDZIE?!!
EwaM - Pią Wrz 28, 2007 5:54 pm
Zdecydowanir powinna iść przed wami. I może siedzieć w pierwszej ławce. Najlepiej od strony nawy głównej. A w odpowiedniej chwili podejdzie i będzie stała obok księdza, żeby podać wam obrączki
Na poduszce czy na tacy?
Gabro - Pią Wrz 28, 2007 5:58 pm
Byłam ostatnio na ślubie, na którym dziewczynka szła przed młodymi. Potem usiadła w pierwszej ławce i w odpowiednim momencie ksiądz dał jej znak, że ma podejść do ołtarza.
Wiktoria - Pią Wrz 28, 2007 7:42 pm
Piękne dzięki Przynajmniej o to już nie będę się martwiła
juliazuk - Nie Paź 07, 2007 3:51 pm
Koalinha, czy coś wiadomo w sprawie Waszej sytuacji? Czy udało sie spacyfikować teściową?
Koalinha - Nie Paź 07, 2007 7:01 pm
"Spacyfikować teściową"
Ale mi się ten zwrot spodobał
Wygląda na to, że dotarła do niej wstępna rozmowa, bo na razie jest cisza. Nie zamierzam ustępować z tego tylko powodu, że to przyszła teściowa, dziewczynka jest za mała i tyle. Ostateczność (ale niechętnie) to ona w silnych ramionach ojca, o czym już pisałam.
Po czasie przyszła mi do głowy refleksja. Ona zaczęła mówić o tym, że Isabel zaniesie obrączki bez żadnej rozmowy ze mną Nie zapytała, czy taka tradycja w ogóle w Polsce istnieje. A nawet gdyby istniała to nie zapytała czy mam może kandydatkę/kandydata w swojej rodzinie... Smutne. Ale to pierwsze takie wtrącanie się do organizacji. Do tej pory nie było problemów, może dlatego, że ślub i wesele nie jest na "jej" terenie
juliazuk - Pon Paź 08, 2007 7:13 pm
No to masz szczęście, bo chyba nie powinna mieć więcej takich "wtargnięć na nie swój teren", a to oszczędzi Wam niewygodnych sytuacji.
O stosunki z przyszłą Teściową trzeba dbać
Anuszka - Nie Paź 21, 2007 9:37 pm
Mnie sie ten motyw z dziecmi w ogole nie podoba:/ Jak dla mnie to takie troche amerykanskie jest... Dokladnie jak na filmach. Byl nawet pomysl, zeby chrzesnica M. niosla obraczki, ale nie chcielismy... Jakos do mnie nie przemawiaja takie szopki.
No ale de gustibus non disputandum est;)
EwaM - Pon Paź 22, 2007 12:27 pm
Hm, nawet bym nie pomyślała, że dzieci nie bo to amerykańskie. Sama chciałabym dzieci, a stałam okoniem do zwyczaju odprowadzania młodej do ołtarza przez ojca jako nie polskiego zwyczaju
Ale może dlatego, że dzieci nie zmieniają naszych polskich zwyczajow. Ot, taki mały i miły dodatek. Poza tym, ja akurat mam małe dzieci w rodzinie (chłopca i dziewczynkę w jednym wieku), które mogę zaprosić do tej roli. Na siłę bym dzieci nie szukała.
Ostatnio wpadłam nawet na pomysł, żeby kuzynka D i jednocześnie jego chrześnica (około 11 lat chyba) czytała nam czytania w kościele. To taka artystyczna dusza (tańczy, śpiewa, gra na fortepianie) i pomyślałam, że może byłoby to dla niej duże i ważne przeżycie. A i dla młodych ślub jest bardziej osobisty kiedy bliskie osoby są zaangażowane w takie drobne prace.
Anuszka - Pon Paź 22, 2007 10:15 pm
Odprowadzanie panny mlodej przez ojca tez wsadzam do tego samego worka, co dzieci przed para mloda:) No ale co kto lubi.
Ja wole miec ksiedza przed soba, prowadzacego nas do oltarza, a nie dwojke nieprzewidywalnych maluchow...
Ale to jeszcze nie jest takie straszne:) Widzialam u mojej krawcowej jednakowe, majtczanoblekitne kreacje dla druhen Panny Mlodej i malych druhenek ( w wersji anglosaskiej sypiacych kwiatki, niosacych obraczki i ladnie wygladajacych) To dopiero jest zgroza.
Chyba bym wysmiala Panne Mloda, ktora kazalaby mi sie ubrac w takie paskudztwo...
Ale z tym czytaniem to mysle dobry pomysl:)
U nas beda czytac swiadkowie.
Mysle, ze dzieci mozna zaangazowac po slubie, na przyklad moga podawac prezenciki-cukierki gosciom, jezeli ktos sie decyduje na taki drobiazg.
Jezeli sa w rodzinie dzieci utalentowane muzycznie, to moga cos zagrac lub zaspiewac
Moga przeczytac modlitwe, pomyslow pewnie jest wiele...
kiri - Czw Paź 25, 2007 3:05 pm
Przede mna i moim przyszlym mezem beda szly dzieci(parka)chlopczyk 5 lat i dziewczynka 5 lat,beda niosly koszyczek z ktorego co kilka krokow beda wysypywac nam pod nogi platki kwiatow
Oli - Czw Paź 25, 2007 3:56 pm
Ja od samego początku nie chciałam, by przede mną szły małe dzieci, ale po rozmowie z siostrą mojego męża, zdecydowałam się na tą jak dla mnie "inność" - przeważyła też w tym nasza różnica kultur, ktorą chcieliśmyn wymieszać.
Za druhną i drużbą szły dwie dzieczyni (3,6)i dwóch chlopców (6,8)..i pomimo, że najmłodsza na końcu się popłakała wyglądało to uroczo..
555 - Czw Paź 25, 2007 4:32 pm
Anuszka napisał/a: | Ale to jeszcze nie jest takie straszne:) Widzialam u mojej krawcowej jednakowe, majtczanoblekitne kreacje dla druhen Panny Mlodej i malych druhenek ( w wersji anglosaskiej sypiacych kwiatki, niosacych obraczki i ladnie wygladajacych) To dopiero jest zgroza.
Chyba bym wysmiala Panne Mloda, ktora kazalaby mi sie ubrac w takie paskudztwo... |
ja sobie nie wyobrazam, zeby nie miec wplywu na wyglad druhen, druhenek, swiadkow itp. u nas obaj swiadkowie mieli bielusienkie koszule, granatowe garnitury i sama kupilam im granatowe jedwabne krawaty opalizujace na rozowo (zeby pasowalo do koloru kwiatow i ich przypinek).. mozesz obejrzec w albumie.. dla mnie zupelna dowolnosc to dopiero zgroza..
juliazuk - Czw Paź 25, 2007 4:41 pm
Kiri, to brzmi przepięknie...
555 całkowicie się z Tobą zgadzam. Wszystko musi ze sobą grać, a nie tak byle jak. Ja też wszystko dokładnie dobieram, wybrałam kolor sukienki dla "małej księżniczki", która będzie szła przede mną, a kolory kwiatów obmyślam pod kolor sukienki świadkowej. Lubię, jak wszystko jest do siebie dopasowane i dopięte na ostatni guzik. A wzory, to już kwestia gustu- każdy ma swój.
Anuszka, masz bardzo radykalne poglądy. Daj każdemu wolność wyboru "po swojemu", bo ktoś równie ostro może skrytykować Twój gust...
jpuasz - Wto Kwi 08, 2008 11:19 am
No a u nas w końcu szły przed nami dziewczynki w pieknych sukienusiach i niosły obrączki Troche się strtesowały ale myslę, ze wyszło fajnie I nie żałuję, bo szła moja ukochana chrzesnica z siostrzyczką i miały swój udział w tej uroczystości. Chciałam je jakos wyróznić i się udało
Agha - Pon Kwi 14, 2008 12:38 pm
My sobie planujemy, aby przed nami, bądź przede mną i moim tatą szła moja chrześnica z kwiatkami i mojego narzeczonego chrześniak z obrączkami. Jedno mam 6 drugie 4 latka, może się uda
MałaMi1 - Pon Maj 26, 2008 10:55 pm
Aguś tylko weź pod uwage, że takie małe dzieciaczki drepczą bardzo wolno...my byliśmy na takim ślubie we wrzesniu, gdzie przed parą młodą szła parka dzieci w wieku mniej wiecej 6 lat i mozna pwoiedzieć że pni nie szli do ołtarza ale sie wleeeekli..... nawet Panna Młoda po uroczystości stwierdziła, że durgi raz by się na to nie zdecydowała...
a u nas nie będzie nikt przed nami szedł, tzn przede mną i moim tatą...mój chrzesniak bedzie siedział w pierwszej ławce i jedynie w odpowiednim momencie poda nam obrączki...i to by było na tyle jesli chodzi o zaangażowanie dzieci w nasz ślub
MalaJu - Pon Maj 26, 2008 11:11 pm
a ja mimo, ze pracuję z dziećmi i miałabym z kogo "wybierać", nie chcę dzieci angażować. Wystarczy mi, ze będą tego dnia ze mną w kościele, złożą mi życzenia. Nie podobają mi się zwyczaje, które oglądam na amerykańskich filmach, a ten właśnie tym trąci.
izunia_82 - Nie Cze 01, 2008 7:42 pm
Kiedyś, zanim w ogóle zaczęliśmy planować ślub, a była tylko luźna rozmowa to myśleliśmy o tym, aby dzieci szły przed nami z obrączkami. Ale po pierwsze moja kuzynka nas wyprzedziła, po drugie w rodzinie nie ma już tak małych dzieci i po trzecie do ołtarza prowadzi mnie tata. Więc pomysł nie wyjdzie.
makunia81 - Pią Paź 10, 2008 3:05 pm
Słuchajcie, potrzebuję pomysłu. Jakiś czas temu ustaliliśmy z narzeczonym, że moja chrześnica (5 lat) będzie niosła nam obrączki w kościele. Niedawno jednak gościliśmy kuzynkę narzeczonego i jej 6-letnia córeczka zapytała, kto będzie nam niósł obrączki. Byliśmy bardzo zmieszani, bo nie wiedzieliśmy, co jej odpowiedzieć. Pomóżcie wymyślić mi jakąś "rolę" dla tej 6-letniej dziewczynki. Nie będzie sypania kwiatków ani welonu do niesienia... Nie wiem, może dać jej jakiś bukiecik? Rzućcie jakieś pomysły!
Tajgete - Pią Paź 10, 2008 3:28 pm
Trzymanie koszyka z cukierkami przed kościołem, jeżeli takowe planujecie
MałaMi1 - Nie Paź 12, 2008 4:34 pm
u nas moj bratanek odbieral nasze kupony totka, o ktore prosilismy zamiast kwiatow
makunia81 - Pon Paź 13, 2008 8:01 am
A gdyby tak tej drugiej dziewczynce dać do niesienia miniaturkę mojego bukietu, którym będę później rzucać podczas oczepin? Nie mam welonu, a stroiczek mały i za lekki, żeby nim rzucać, więc pomyślałam o kwiatkach; moje byłyby za duże do rzucania, ale taka miniaturka chyba byłaby w sam raz... Co Wy na to?
EwaM - Pon Paź 13, 2008 12:34 pm
A nie możesz po prostu mieć dwóch dziewczynek do obrączek? U mnie szedł chłopiec i dziewczynka
alexaw - Pon Sty 12, 2009 12:01 pm
U nas szła moja 5 letnia bratanica i niosła obrączki na poduszce. Wyglądała słodko a ja byłam zachwycona bo wszystko wyszło pięknie. Gościom też się bardzo podobało i nawet mówili że idzie "mała Ola" bo wypisz wymaluj wygląda jak ja kilkanaście lat temu:-)
kryszka - Pon Sty 12, 2009 9:42 pm
makunia81 napisał/a: | Byliśmy bardzo zmieszani, bo nie wiedzieliśmy, co jej odpowiedzieć. Pomóżcie wymyślić mi jakąś "rolę" dla tej 6-letniej dziewczynki. |
Prawdę. Jak się nie mówi prawdy to potem są właśnie takie problemy. Nie rozumiem zupełnie tego waszego zmieszania - z jakiego powodu?
Musisz koniecznie coś wymyślać? Inaczej sumienie będzie cię gryzło?
ava - Pon Sty 12, 2009 10:01 pm
Kryszko, makunia 81 i tak już jest po ślubie, więc może sama napisze nam jak rozwiazała tę sytuację?
izulek - Sob Sty 31, 2009 11:47 am
Czesc dziewczyny:) a mi sie marzy parka dzieci idąca przed nami w stroju łowickim, a to dlatego że ślub bedziemy brać w Domaniewicach:) w sumie z dziecmi nie było by problemu bo ja mam kuzyna 5 lat, a T. siostrzenice-3latka, tylko obawiam sie ze ciezko bedziemy mieli ze znalezieniem stroju dla nich
Ambrozja - Sob Sty 31, 2009 8:04 pm
Nie podoba mi się pomysł dzieci idących przed parą mlodą jestem osobą, ktora musi mieć wszystko dopięte na ostatni guzik, a jak już niektore dziewczyny pisały zachowania dzieci tak naprawdę nikt nie jest w stanie przewidzieć.
ava - Nie Lut 01, 2009 2:30 pm
Mnie pomysł dzieci idących przed parą młodą podoba się tak sobie, właściwie nie mam nic przeciwko, ale mojemu S. w ogóle takie coś nie pasuje, w związku czym u nas na pewno tego nie zastosujemy. Choć wiem, że np. bratowa S. bedzie naszą decyzją bardzo zawiedziona- na jej ślubie były dzieci niosące obrączki i sypiące kwiatki, ona sama ma dwie córki, i chyba od urodzenia tej starszej ciągle wierzyła w to, że mala bedzie przed nami maszerować do ołtarza, tym bardziej że to chrześnica S. Nawet jeszcze przed naszymi zaręczynami mała uraczyła S. informacją "wujku a ja bedę Wam nieść obrączki", kiedy S. spytał skąd to wie, odpowiedziała "mama mi tak mówiła"
EwaM - Nie Lut 01, 2009 2:44 pm
Kurcze, tego w ludziach nie rozumiem. Jak można z góry zakładać jak będzie wyglądał czyjś ślub. I w jakiś sposób wtrącać się w to? Nie podoba mi się to nie, ale nie będę nikogo przekonywała na siłę, bo to nie moja bajka. Mogę ewentualnie coś zaproponować, bo czasem jest tak, że ktoś wstydzi się zapytać. Ale nie w ten sposób
ava - Nie Lut 01, 2009 2:50 pm
Wiesz Ewo mnie też to zdenerwowało, choć muszę przyznać, że nam w sposób bezpośredni bratowa S. niczego nie narzucała, kilka razy pytała się czy będą przed nami szły jakieś dzieci, ale my za każdym razem odpowiadaliśmy, że nie. Zresztą nawet gdybyśmy jednak zdecydowali się na idące przed nami dzieci to nie chciałabym, żeby tym dzieckiem była chrześnica S., ponieważ jest ona bardzo wyrośniętą siedmiolatką, no a my do wysokich nie nalezymy (ja 162, S. ok. 168 cm), więc według mnie głupio by to wyglądało
MałaMi1 - Nie Lut 01, 2009 3:35 pm
ava jesli chcecie mala moze Wam tylko podawac obraczki,co nie znaczy ze bedzie je niesc-u nas tak bylo, moj chrzesniak w odpowiednim momencie podszedl z poduszeczka i podal obraczki,ale nie szedl przed nami, bo tez taka sytuacja nam nie odpwoiadala....nikt oczywiscie nam nie narzucal tego,sami chcielismy go wyroznic podawaniem
ava - Nie Lut 01, 2009 4:56 pm
Oczywiście Olciu, że jest taka możliwość, ale m. in. ze względu na nieprzewidywalność zachowań dzieci, no i chyba przede wszystkim niechęć S. do angażowania jakichkolwiek dzieciaków do naszej ceremonii ślubnej, raczej równiez także z tego pomysłu zrezygnujemy
Martuś i Jaruś - Wto Lut 03, 2009 1:13 pm
My też się zastanawiamy nad opcją "dzieci" - mi było by bardzo miło, a dzieci pewnie strasznie by się stresowały - nie mniej niż ja , planuję nawet sama wykonać poduszeczkę na obrączki
evelinka - Sro Lut 04, 2009 9:36 pm
Ostatnio wpadłam na pomysł, żeby mój młodszy brat niósł poduszeczkę z obrączkami. Tylko wydaje mi się, że skoro tata ma mnie prowadzić do ołtarza, to Jasio będzie tylko podawał te obrączki przed ich założeniem przez nas. Bo chyba nie pasuje, żeby szedł przede mna i tatą?
MałaMi1 - Sro Lut 04, 2009 9:57 pm
mysle ze fajnie jak bedzie tylko podawsl,przed Toba i tata wydaje mi sie ze to bedzie srednio wygladac.... przynajmniej z mojego punktu widzenia
yennefer - Sro Mar 11, 2009 11:20 pm
Kiedyś myślałam, że dzieci zaangażowane w jakiś sposób przy ślubie, to takie milusie. Jednak odkąd **** chodzi przebrana za pannę młoda i gada, że będzie niosła mi welon, to jestem pewna, że żadnych dzieci nie chcę i przeklinam wszystkich, którzy utwierdzają ją w tym jakże błędnym przekonaniu!
Malena - Pon Lis 16, 2009 2:09 am
Uważam, że to slodki zwyczaj i chciałabym zaangazowac dzieci w mój slub. Będzie to mój 11 letni chrzesniak (nie będzie z nami szedł, poda obrączki w odpowiednim momencie), a przed nami będą szly moje 2 bratanice - będą mialy wtedy 5 i 9 lat.
Nie rozumiem poglądu, ze dzieci muszą być w tym samym wieku i miec podobny wzrost - nie bądżmy przesadzeni. Moje bratanice (z dwóch różnych braci) to najlepsze przyjaciółki, wszyscy o tym wiedzą, więc to naturalne, że będą szly razem. Co z tego, ze jedna jest starsza, to nie mają być bliźniaczki. Sukienki wg mnie wystarczą w tym samym kolorze.
Chciałabym, by mała poszła z przodu, za nią starsza, a za nimi my. Wszystko w pewnej odleglości, żeby najpierw wszyscy patrzyli na dziewczynki, a potem na nas. Zobaczymy, czy to wyjdzie. Ale nie ma presji - jak któraś nie zechce, to nie:)
dzieci są rzeczywiście nieprzewidywalne, ale myśle, że warto też im ufac.
Przykład - moje przymierzanie sukni ślubnej. Bratowa miala zawieźć 3,5 letnią córeczke do babci, żeby iść ze mną i moją mamą do salonu. Zaproponowałam, zeby mała pojechała z nami. I to był strał w dziesiątkę! Zachowywała się super, doradzala mi w kwestii sukni (mówiła, ze muszą być kwiatuszki), robiła mi zdjęcia w sukni, a na końcu bawial się w chowanego i została schowana pos suknią slubną! To był cudowny dzień, kupiłam ślubną suknię w towarzystwie 3 pokoleń kobiet, a mała miała taką frajdę i czuła się ważna. Myslę, ze podobnie będzie na slubie.
martula_87 - Nie Sie 29, 2010 1:59 pm
Ja już obiecałam chrześniakowi że będzie nam niósł poduszkę z obrączkami
paulii - Nie Sie 29, 2010 5:19 pm
a u nas może chrześnica K, ale to nie jest przesądzone. W przyszłym roku ona będzie mieć 5 lat, ale jest dość kapryśna, więc nie wiadomo jak to wyjdzie...
M4rcysi4 - Czw Wrz 02, 2010 3:51 pm
No tak ,ale chyba nie da się tego pogodzić z prowadzącym do ołtarza tatą. Dzieci, obrączki przede mną i tatą? Chyba nie da rady więc wybieram tatę .
Magdzik - Czw Wrz 02, 2010 6:13 pm
Fajny pomysł ale jak już dziecko jest trochę starsze.Małego dzieciaka tak w wieku 5 lat bała bym się wziąć,żeby niósł obrączki bo nigdy nie da się przewidzieć jak takie małe dziecko się zachowa.
Może zacząć płakać albo biegać po kościele i zgubić obrączki
Co innego tak w wieku 9 lat
rusałeczka:) - Czw Wrz 02, 2010 6:23 pm
A my mieliśmy dzieciaczki mój chrześniak niósł nam obrączki a znajomej córeczka miała bukiecik z takich samych kwiatów jak moja wiązanka Fajnie to wyglądało
sloneczkoo - Czw Wrz 02, 2010 9:04 pm
U nas też będą dzieci ale malutkie jedno będzie mieć ok 3,5roku a drugie z 2,5 jakoś tak Nauczymy ich wszystkiego na próbach.. bo nam takie ksiądz zaproponował
wamaba - Pią Mar 04, 2011 11:03 pm
My też zastanawiamy się, czy nie poprosić któregoś z naszych chrześniaków o niesienie obrączek, ale oczywiście nic na siłę
grejpfrut - Czw Wrz 13, 2012 3:35 pm
Ostatnio moja chrześnica (8 lat) zapytała czy może nieść obrączki na moim ślubie ^^ Powiedziałam, że jeśli będzie grzeczna - to się zastanowię... czyli raczej nic z tego nie będzie A poważnie - jakoś tego nie widzę... zwłaszcza jeśli do ołtarza poprowadzi mnie Tata. Może więc chrześnica po prostu poda obrączki w odpowiednim momencie, a poza tym wyznaczę jej jeszcze jakąś inną odpowiedzialną funkcję
Zuza12345 - Czw Wrz 13, 2012 6:14 pm
msmika - Czw Wrz 13, 2012 6:58 pm
Mnie się zawsze marzyły dzieci przed parą młodą, ale z drugiej strony bardzo chcę, żeby tata mnie do ołtarza zaprowadził..
olivka_ja - Czw Wrz 13, 2012 8:48 pm
byłam na ślubie u koleżanki gdzie dziewczynka niosła obrączki do ołtarza, po prostu w odpowiednim momencie ceremonii ksiądz dał jej znać a ona podeszła z obrączkami na poduszce i naprawdę ładnie to wyglądało
grejpfrut - Czw Wrz 13, 2012 9:07 pm
msmika, no właśnie... jedno albo drugie
Zuza12345, rzeczywiście widok jest czarujący Chyba zacznę się nad tym poważnie zastanawiać Tyle, że w najbliższej rodzinie brak małego chłopczyka, w razie co - same baby będą szły
PaulinaS - Pią Wrz 14, 2012 11:48 am
U nas szła przed nami moja 6-letnia chrześnica i trzymała poduszeczkę z obrączkami. Później w odpowiednim momencie moja mama kazała jej do nas podejść, ksiądz poświęcił obrączki, my je wzięliśmy, a kościelny powiedział cichutko Zuzi, że może już wracać na swoje miejsce. A najlepsze było to, że kiedy D. wziął do ręki swoją obrączkę, zamiast moją, to Zuzia powiedziała: "Wujo! Nie ta!". Uśmialiśmy się z tego Nie mamy jeszcze płyty, więc nie wiem jak to wyglądało z boku, ale wydaje mi się, że było wszystko ok. A nawet jeśli nie, to moim zdaniem im bardziej naturalnie to wszystko wygląda tym piękniej
Verenica - Pią Wrz 14, 2012 12:06 pm
msmika napisał/a: | Mnie się zawsze marzyły dzieci przed parą młodą, ale z drugiej strony bardzo chcę, żeby tata mnie do ołtarza zaprowadził.. |
Zawsze można dwa w jednym.
Ja miałam i to i to.
Najpierw poszły nasze dwie chrześnice (moja i męża) - są w tym samym wieku + mój mały bratanek we fraku, który niósł obrączki. Mówię Wam cudny widok.
Chwilę później poszedł Pan Młody i dopiero po chwili weszłam ja z tatą.
To naprawdę wzruszający moment jak tata oddaję swoją kochaną córeczkę drugiemu mężczyźnie.
ewa.krzys - Pią Wrz 14, 2012 5:18 pm
U nas dzieciaczków nie było. Ładnie to wygląda na pewno, ale trochę bałabym się organizacji tego przedsięwzięcia, tym bardziej, że moja chrześnica jest chyba jeszcze trochę za mała. Przez chwilę chyba próbowała nieść mi tren lub welon, ale chyba się zmęczyła, bo uciekła
AgaNika - Pią Wrz 14, 2012 6:40 pm
Hatifnatka - Pią Wrz 14, 2012 6:49 pm
podoba mi się ten pomysł, ale właśnie jeśli są to ciut starsze dzieci - siedmio- ośmioletnie wtedy można mieć pewność, że wiedzą o co chodzi i dotrą do celu
sheep - Nie Wrz 16, 2012 12:40 pm
my też rozważamy taką opcję i tylko tak się zastanawiam, kto przyciągnie większą uwagę - my, czy dzieci przed nami ale wygląda to słodko, szczególnie, jeśli (w naszym przypadku 4) dziewczynki będą miały identyczne sukienki
Dorotka_ - Nie Wrz 16, 2012 12:52 pm
Moja Chrześnica już mi zapowiedziała, że będzie nam sypać kwiatki
AgaNika - Nie Wrz 16, 2012 3:13 pm
sheep napisał/a: | dziewczynki będą miały identyczne sukienki |
przyznam, że Ci nie zazdroszczę, bo naprawdę ładna sukienka dla takiej małej damy kosztuje ok 300 zł, więc jeśli sama masz zamiar je ubrać to koszta będą spore...
madziula13893 - Pon Wrz 17, 2012 9:00 am
U nas była parka: 4 letni siostrzeniec i prawie 5 letnia bratanica męża. Myśleliśmy że będą się kłócić czy zrezygnują a jednka naprawdę świetnie wykonali swoje zadanie, małemu tylko bardzo łapki drżały ale dał radę Teraz wszystkim chce obrączki nosić nawet moim rodzicom 25 lat po ślubie
msmika - Pon Wrz 17, 2012 9:42 am
Verenica, średnio mi się to podoba. Muszę się zdecydować
A ponieważ małych dzieci u mnie w rodzinie nie ma (chyba że 10latki) to opcja dzieci jest wykluczona
Deco-Strefa - Sro Wrz 19, 2012 7:58 pm
dawno dawno temu...
pamiętam, że miałam ok 9 lat (na pewno po komunii, bo byłam ubrana w sukienkę komunijną - wtedy nie były takie strojne jak dziś) na ślubie mojego wujka, zostałam poproszona o trzymanie welonu.
Decyzja raczej nie była przemyślana, a raczej wynikała z potrzeby chwili - wiało i welon młodej fruwał zamiatając wszystko wokoło. Więc żeby nie zrobił się szary - trzymałam. A w chwili kiedy Młodzi juz szli, rozłożyłam go ładnie za Młodą.
Tak jak napisałam, było to bardzo dawno temu, a ja pamiętam to do dziś. Więc chyba musiało to być dla mnie coś ważnego.
_stwicher - Sob Paź 06, 2012 9:19 pm
Ja marzyłam o tym aby mój synek - 10 mcy niósł obrączki. Co prawda zaczął już pokracznie chodzić i może przez te 3 tyg jakoś uskuteczni te naukę i będzie wszystko wyglądało jakby chodził:) niemniej jednak sam sie do ołtarza nie skieruje, więc myślałam o tym by 7letni chrześniak mojego T. trzymał go za rączkę i poprowadził do ołtarza bardzo mi się to marzy ale nie wiem czy wypali... Jak myślicie?
justine81 - Sob Paź 06, 2012 9:24 pm
_stwicher, fajny pomysł, tylko pewnie zależy od humoru synka przy takich małych dzieciach można spodziewać się wszystkiego. Ja bym się nie nastawiała, że się uda na 100% i miała w zanadrzu jakiś plan B - jeśli synek się zbuntuje to najwyżej chrześniak przyniesie je sam
Swoją drogą to sama byłam kiedyś takim dziecięciem niosącym obrączki (albo welon - nie pamiętam) i podobno bardzo poważnie podeszłam do tematu
_stwicher - Sob Paź 06, 2012 9:24 pm
Mam też 6letnią siostrzyczkę, która chce sie wykazać... Marzy jej się sypanie kwiatów ale ja raczej bede szła z tatą do ołtarza, więc chyba jej zaproponuję niesienie welonu:)
[ Dodano: Sob Paź 06, 2012 10:25 pm ]
justine81, ale pewnie byłaś dziecięciem "lekko" starszym:)
agacionek - Sro Paź 17, 2012 10:09 am
U nas obrączki niósł 5 letni chrześniak męża Obyło się bez pomyłek, potknięć i wpadek, a uważam że wyglądało to uroczo
ZoltyTulipan - Wto Lis 20, 2012 1:34 pm
a u nas na ślubie będą 4 dziewczynki w wieku 4-5 lat i moim marzeniem jest, żeby szły przed nami i sypały kwiatki Moje małe druhenki
nataliab - Czw Lis 22, 2012 10:38 am
ZoltyTulipan napisał/a: | a u nas na ślubie będą 4 dziewczynki w wieku 4-5 lat i moim marzeniem jest, żeby szły przed nami i sypały kwiatki Moje małe druhenki |
hmm... pewnie będzie to przepięknie wyglądać:)
U Nas najprawdopodobniej będzie parka 7lat:) W tym mój ukochany chrześniak
Selene - Czw Lis 22, 2012 10:45 am
Dorotka_ napisał/a: | Moja Chrześnica już mi zapowiedziała, że będzie nam sypać kwiatki |
Ale wy idziecie razem do ołtarza?
Bo PM ma swoją kochaną chrześnicę, która w dniu ślubu będzie miała 4,5 więc już na tyle spora żeby mogła mieć jakąś funkcję, tylko jakoś mi się to gryzie z tym, że tata ma mnie zaprowadzić do ołtarza. A wstępnie myślałam, żeby nam trzymała obrączki
Dorotka_ - Czw Lis 22, 2012 11:46 am
Selene, może przy wspólnym wychodzeniu?
to co ma przećwiczone, to marsz z obrączkami - tak szczerze to się nad tym nie zastanawiałam jeszcze
Selene - Czw Lis 22, 2012 12:25 pm
Dorotka_, właśnie brakuje mi koncepcji... Przy wychodzeniu jakoś mi się nie widzi...
Dorotka_ - Czw Lis 22, 2012 12:39 pm
Selene, no to ją zatrudnię do niesienia welonu -
Selene - Czw Lis 22, 2012 12:56 pm
Całkiem niezła myśl )
marlena89 - Czw Lis 22, 2012 1:40 pm
My mieliśmy troje dzieci. Pięcioletnia chrześnica mojego T szła przed nami i niosła obrączki, mój ośmioletni chrześniak niósł wino a córa mojego brata (też 8 lat) niosła owoce. Z tym,że oni szli już za nami.
Gosc40 - Pon Lis 26, 2012 2:44 pm
Jak dzieci to para młodych - dziewczynka w jakiejś sukience i chłopiec najlepiej we fraku, od biedy garniturze. Dobrze jakby np. sypali płatki róż lub innych kwiatków, ale na to może się nie zgodzić ksiądz - chyba że cosik mu skapnie więcej.
Ładnie wygląda welon niesiony przez dzieci, ale w Polsce gdzie panna młoda ma 2-3 metrowy welon to raczej ze świecą szukać.
Partyshow_pl - Czw Gru 06, 2012 8:55 pm
To bardzo piękny zwyczaj, ale bardziej zagraniczny. W Polsce mało jeszcze praktykowany. Takie dzieciaczki zawsze wywołują łzy wzruszenia.
AgaNika - Pią Gru 07, 2012 10:16 pm
Partyshow_pl napisał/a: | W Polsce mało jeszcze praktykowany |
Duża część powyższych opinii chyba temu delikatnie jednak zaprzecza... Nie żebym była złośliwa, ale wybacz, większość Twoich postów brzmi jak cytaty z wikipedii - założę się, że zaraz zaczniesz się reklamować...
madziula13893 - Sro Gru 12, 2012 10:19 am
Parka słodkich dzieciaczków przed nami to jeden z elementów imprezy jaki nasi goście ciągle wspominają...i te latające oczy z dzieci na nas, z nas na dzieci... bezcenne
E-kwiaty - Sro Gru 12, 2012 9:09 pm
Zgadza się,to robi dodatkowe wrażenie i z pewnością warto zachować to w swoich wspomnieniach. Byłam na ślubie,gdzie dzieci były właśnie przed parą młodą i musze przyznac,że to dział na wyobraźnię
Usunęłam reklamę. Moderatorka Asiek
Magdzik - Sro Gru 12, 2012 9:38 pm
Kto wie jak byśmy kiedyś mieli brać ślub kościelny, to może przed nami będzie dreptała nasza najkochańsza na świecie córeczka
Partyshow_pl - Czw Gru 27, 2012 12:27 pm
Moim zdaniem to bardzo fajny pomysł,zresztą tradycja pielęgnowana w kilku krajach Europy,wiec czemu i nie u nas. To nic złego,a dzieci przed parą młodą mogą dodać tylko uroku.
tygrysek7773 - Wto Lut 05, 2013 2:23 pm
Ja ,,zatrudniam" chłopca z rodziny narzeczonego (9l) do niesienia obrączek i dziewuszkę z mojej rodziny (4l.) do sypania kwiatków. To rozgarnięte maluchy, myślę, że sobie poradzą, wg mnie ten zwyczaj jest uroczy. Chociaż dochodzi stres, że wystąpią jakieś niefortunne wydarzenia, ale wydaję mi się, że w takim dniu trzeba je po prostu przyjąć z humorem
Juska - Pon Maj 27, 2013 4:52 pm
Bardzo chciałabym, żeby mój chrześniak niósł nasze obrączki, ale w dniu naszego ślubu będzie miał 4.5 roku - nie wiem, czy to nie za mało. Dzieciak z niego bardzo kontaktowy i mało wstydliwy, ale .... no nie wiem
madziula13893 - Sob Cze 01, 2013 5:31 pm
Jeśli jest tak jak mówisz to z pewnością sobie poradzi..:) U nas chłopiec miał niespełna 4 lata tylko, a spisał się na medal..:)
marthussia - Czw Paź 03, 2013 10:39 am
Nam obrączki będzie niósł chrześniak mojego K. Sam grzecznie się spytał czy może a, że my nie mieliśmy nic przeciwko więc się zgodziliśmy
tygrysek7773 - Czw Paź 03, 2013 12:32 pm
U nas dzieci spisały się super- szli równiutko, powoli, mimo moich obaw, młodsza dziewczynka wcale się nie zawstydziła. A chłopiec szedł w końcu 11 letni, z mojej rodziny, (ale wygląda na młodszego) i w dobrym momencie przyszedł przed przysięgą pod ołtarz.
JNovi - Wto Paź 22, 2013 9:49 pm
Polecam dzieci podczas uroczystości w kościele. Przede mną szła dziewczynka z bukietem kwiatów (3 latka), za nią chłopiec z obrączkami na poduszce (9lat), a za mną już większa dziewczynka (10 lat) trzymała mów welon. Bardzo byli dumni ze swojej roli, a efekt przecudowny
saszka - Pon Paź 28, 2013 4:05 pm
JNovi napisał/a: | Polecam dzieci podczas uroczystości w kościele. Przede mną szła dziewczynka z bukietem kwiatów (3 latka), za nią chłopiec z obrączkami na poduszce (9lat), a za mną już większa dziewczynka (10 lat) trzymała mów welon. Bardzo byli dumni ze swojej roli, a efekt przecudowny |
JNovi ale to musiało ślicznie wyglądać Hmm... U mnie niestety brak takich dzieci wsród rodziny i bliższych znajomych...
asimi - Sob Lut 01, 2014 10:27 pm
a ja mam w rodzinie małego chłopca, który niósłby nam obrączki i trzy małe dziewczynki, ale kompletnie nie wiem do czego je zaangażować. Nie wiem jak by wyglądało sypanie kwiatków przez nie, bo jeszcze się z tym nigdzie nie spotkałam....
Juska - Nie Lut 02, 2014 9:28 am
asimi, przeprowadź szkolenie - http://www.youtube.com/watch?v=6d6yQP3Jpno ))))
My musimy wyszkolić mojego chrześniaka, żeby niósł nam obrączki... nie wiem co z tego będzie, bo on wstydzioch straszny i pewnie bratowa będzie musiała z nim iść
Sisska - Nie Lut 02, 2014 11:09 am
haha, dobre to szkolenie
asimi - Nie Lut 02, 2014 4:06 pm
Juska, dzięki za linka haha
MissCool - Sob Lut 15, 2014 2:34 pm
U nas na ślubie nie będzie dzieci niosących obrączki. Moja przyszła teściowa, która sobie wymyśliła, że obrączki będzie niósł mój bratanek i siostrzenica mojego przyszłego męża - nie jest zadowolona z naszej decyzji. Ale tak naprawdę moim zdaniem dzieci, które dopiero pod koniec roku kończą dwa lata są na to stanowczo za małe. A innych dzieci w bliskiej rodzinie nie mamy - zresztą nam specjalnie na tym nie zależy
Catylyn89 - Pon Mar 17, 2014 6:44 pm
MissCool napisał/a: | dzieci, które dopiero pod koniec roku kończą dwa lata są na to stanowczo za małe. |
No jasne, że tak, dziecko nawet nie zrozumie, co się wokół niego dzieje i co od niego chcą...
U nas będzie bratanica z siostrzenicą (6 i 4) przed nami. Bratanica będzie miała obrączki, a siostrzenica malutki bukiecik
MissCool - Sro Mar 19, 2014 10:23 pm
Dzieci w wieku 4 i 6 lat już wiedzą co się dzieje. Myślę, że to będzie bardzo ładnie wyglądało Dodatkowo w dwie będzie im raźniej.
Batalię z teściową stoczyłam, ale teraz wszyscy chodzą i gadają, że nie lubię dzieci
|
|