Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Dom - Choinka żywa czy sztuczna?

Żaneta - Wto Lis 29, 2005 10:43 am
Temat postu: Choinka żywa czy sztuczna?
Jaką choinkę będziecie mieli w domku?
?ywą czy sztuczną?

Ale mnie naszlo na święta...

Kot - Wto Lis 29, 2005 11:03 am

?ywa :mrgreen:



W moim rodzinnym domu tata zawsze dbał żebyśmy mieli żywą choinkę, co jakiś czas toczyliśmy zażarte boje z mamą. Musiała być żywa i wielka :30:

To znaczy w duży pokoju zawsze była żywa i wielka choinka. Bo tak naprawdę to u nas w każdym pokoju stoi choinka, tylko pozostałe są sztuczne, np. światłowodowe.

Tak było...

Teraz zamieszkałam z mężem, który przez całe życie miał wielką sztuczną choinkę...

Udało mi się go przekonać, będę potrzymywała tradycję rodzinną :mrgreen: Moje nowum jakie chce wprowadzić to ograniczenie bombek i wszelkiego rodzaju sztucznych ozdób na rzecz własnoręcznie upieczonych i udekorowanych pierników, jasne lapki, kryształowe aniołki...

Oj mnie już też naszło na święta :christmas:

Żaneta - Wto Lis 29, 2005 11:06 am

Kotku!
?wietne pomysly. Bardzo mi się podobają i kojarzą mi się z babciną choinką....
ech chyba polubię kiedyś święta....

Póki co choinka u mnie w domu rodzinnym zawsze sztuczna,i gdzyby ode mnie to zakleżalo bylaby żywa,ale niestety tu u męża też sztuczna.
Na następny rok kupimy sobie żywą.

karmelcia - Wto Lis 29, 2005 11:48 am

Sztuczna- najladniej wyglada, ale niestety nie pachnie. Uwielbiam zapach choinki i dlatego u mnie w domu- przyszlym domu bedzie zawsze zywa
Alma_ - Wto Lis 29, 2005 11:50 am

?aneta napisał/a:
ale niestety tu u męża też sztuczna.

Dlaczego “u męża”? Chyba "u Was"? :hm:

A u nas koniecznie żywa. Co prawda malutka (w doniczce), ale za to pachnąca :D

Mika - Wto Lis 29, 2005 12:17 pm

U nas będzie duża choinka sztuczna, ale może kupimy też małą żywą, żeby ładnie pachniało...
Agatka_P - Wto Lis 29, 2005 1:00 pm

U mnie też jest sztuczna
kryszka - Wto Lis 29, 2005 1:16 pm

Kot napisał/a:
Moje nowum jakie chce wprowadzić to ograniczenie bombek i wszelkiego rodzaju sztucznych ozdób na rzecz własnoręcznie upieczonych i udekorowanych pierników, jasne lapki

W tym roku fundnę sobie żywą. I podobnie jak u Kota będzie ubrana wg starej tradycji we własnoręcznie zrobione ozdoby. :mrgreen: Tak będzie ładniej, a dodatkowo muszę mieć na względzie szalenie ciekawą kotkę o wszystko mówiącym imieniu Diabolina. :30:

Będą pierniki, orzechy, materiałowe aniołki, aniołki i inne ozdoby z masy solnej, łańcuch z papieru lub słomy jak dostanę, suszone plastry cytrusów itp. :mrgreen:

pipi - Wto Lis 29, 2005 1:33 pm

Właśnie Kryszko powiedz jak się suszy te cytrusy żeby miały ładny kolor.
Widziałam na zdjęciu w zeszłym roku choinkę na której były pomarańczowe plastry pomarańczy - kolorek był bajer i też chcę takie mieć - może jakoś w cukrze?
Jakby to było jadalne to byłoby jeszcze bardziej bajerne.

A u mnie choinka będzie żywa, jak co roku, ale na razie staramy się kupować mniejsze egzemplarze

kryszka - Wto Lis 29, 2005 1:38 pm

pipi napisał/a:
Właśnie Kryszko powiedz jak się suszy te cytrusy żeby miały ładny kolor.

Dla mnie to też będzie pierwszy raz, więc nie posiadam doświadczenia w tej kwestii.
Ale w ogóle wszystkie dekoracyjne pomysły czerpię z forum gazety. O suszeniu cytrusów jest konkretnie tutaj. :)

magda81 - Wto Lis 29, 2005 1:42 pm

?ywej choinki chyba nie ma co porownywac do sztucznej, choc pewnie u mnie bedzie sztuczna z zeszlego roku :( zywa pieknie pachnie, ogolnie wyglada inaczej nadaje atmosfery- takiej babcinej:)..eh
pipi - Wto Lis 29, 2005 1:54 pm

Dzięki Kryszko,
ogólnie trzeba znaleźć swój najlepszy sposób,
ale owocki są raczej niejadalne :(

Kati - Wto Lis 29, 2005 2:44 pm

Tylko i wyłacznie sztuczna - żywa w ogóle nie wchodzi w grę...
Kasiawka - Wto Lis 29, 2005 3:27 pm

Tylko i wyłacznie żywa -sztuczna w ogóle nie wchodzi w grę...
dr Dolittle - Wto Lis 29, 2005 4:57 pm

?ywa!
Edi - Wto Lis 29, 2005 8:10 pm

U nas też żywa :lol:
dagmara - Wto Lis 29, 2005 8:33 pm

zawsze żywa
gosiaczek - Wto Lis 29, 2005 9:28 pm

Chciałabym zywą - od kilka lat w domu w blokach mieliśmy tylko stroik z żywych gałązek, a w domu na działce prawdziwa chinkę pod sufit. A jaka radocha jak ją wieźlismy z bratem na dachu i czubek majtał po masce :D

A ukochany jest, jak twierdzi, tradycjonalistą i dlatego (?!) będzie obstawał przy sztucznej

kryszka - Wto Lis 29, 2005 9:34 pm

Gosiaczku - to zróbcie sobie dwie choinki i będzie z głowy! :30:
Linka - Sro Lis 30, 2005 9:07 am

U nas będzie sztuczna. Mamy wymienione okna i ogólnie bardzo ciepło w mieszkaniu (duży kaloryfer w pokoju) i boje się, że żywa nie dotrwa do Sylwestra, jak nam sie kiedyś zdarzyło u rodziców. Pamiętam , że zaraz była kolęda i jak tylko ksiądz zniknął za drzwiami to my łaps za tego biednego drapaka (bo igły już dawno opadły) i do śmieci :( Nie mam sumienia...
bajeczka - Sro Lis 30, 2005 2:47 pm

Niestety sztuczna. Z taką jest za duzo sprzatania - ja nie mam czasu a na mame nie chce zwalac :)
Kot - Czw Gru 01, 2005 10:19 am

Kryszka dzięki za tego linka na temat suszenia owoców.

Chodził ten pomysł już od jakiegoś czasu za mną, ale nie wiedziałam gdzi suszyć - w piecu czy na kaloryferze :lol: Piekarnik odpuściłam, wybrałam kaloryfer.... w pracy :wink: Ależ mi teraz pachnie pomarańczami w biurze. Ciekawe ile to będzie schło :shock: Już nie mogę się doczekać kiedy te pomarańczki zawisną na choinca :wink:

Alma_ - Czw Gru 01, 2005 10:31 am

Ja tez chyba spróbuję z tymi cytrusami – dodatkowy plus: cudny zapach w domu :D
Calinka - Czw Gru 01, 2005 10:48 am

U mnie w domciu zawsze była sztuczna choinka, ale dodatkowo mamy zielone, pachnące gałazki swierku przywiezione z działeczki z którego robimy stroiki świąteczne.

?ywa choinka była u moich dziadków jak bylismy młodsi i zawsze po świętach słuchałam od babci, że na nastepne święta będzie juz sztuczna bo po żywej jest dużo sprzątania, ale na następny rok i tak kupowane było pachnące drzewko :wink: .

gosiaczek - Czw Gru 01, 2005 10:56 am

Linka napisał/a:
U nas będzie sztuczna. Mamy wymienione okna i ogólnie bardzo ciepło w mieszkaniu (duży kaloryfer w pokoju) i boje się, że żywa nie dotrwa do Sylwestra, jak nam sie kiedyś zdarzyło u rodziców. Pamiętam , że zaraz była kolęda i jak tylko ksiądz zniknął za drzwiami to my łaps za tego biednego drapaka (bo igły już dawno opadły) i do śmieci :( Nie mam sumienia...


Ale to jest właśnie fajne! Nie zdąży się znudzić. Sztuczna pewnie będzie stała do Gromnicznej, a ja po 3 tygodniach juz patrzeć na choikę nie mogę

pipi - Pią Gru 02, 2005 11:50 am

Słuchajcie ja ostatnio się rzuciłam (finansowo) i zakupiliśmy z moim ukochanym jodłę.
I wiecie nie żałuję tych pieniędzy ani trochę - stała jeszcze długo po karnawale i żal było wyrzucać bo nic się nie sypało - byłam w szoku :shock: (Podkreślam że ostatni karnawał był króciutki). Myślę że mogłaby stać do wielkanocy i moglibyśmy jajka na niej powiesić. :graba:
A z tą jodłą to był czysty przypadek bo na rynku zastaliśmy takie nędzne resztki choinek że nie było w czym wybierać i w zasadzi jak chcieliśmy cos ładnego to tylko właśnie jodła.

Więc ja nie wiem o co chodzi z tym sprzątaniem przy żywej choince ;) . Choć rok wcześniej miałam taki sypiący egzemplarz - to trzeba te igły pod choinką zignorować - niech leżą jak im tam dobrze.

A na choinkę mamy taką dużą donicę drewnianą (ogrodową) pomalowaną na biało a choinkę wstawiam w butelkę (peta) luz uzupełniam kamieniami, butlę w donicę i obsypuję piaskiem.
Tym sposobem mogę wlewać do butli wodę i choinka stoi niczym w wazonie.

Alma_ - Pią Gru 02, 2005 12:01 pm

Ja właśnie orientuję się na rynku choinek, bo zamierzam kupić moją pierwszą w życiu (w domu mieliśmy zawsze sztuczną, ale postanowiliśmy z Ł., że chcemy mieć żywą :mrgreen: ) i dowiedziałam się, że właśnie jodła jest najlepsza (najtrwalsza) i jeśli się kupuje choinkę w doniczce, należy upewnić się, że jest z korzeniami (niby oczywiste, ale nie wpadłabym na to, żeby spytać).

Jeśli macie jeszcze jakieś dobre rady, to słucham :)

kryszka - Pią Gru 02, 2005 12:05 pm

?wietny patent z tą butelką pipi! Na pewno wykorzystam jako posiadaczka-pierwszy-raz-w-życiu-żywej-choinki. :D


A z tymi sypiącymi się igłami to myślę, że właśnie w tym tkwi urok takiej choinki. :mrgreen:

Pusiak - Pią Gru 09, 2005 1:05 pm

U mnie do pewnego momentu było nie do pomyślenia, żeby w domu była sztuczna choinka, zawsze była żywa, ale jak przeprowadziliśmy sie do Grodziska, to nagle sie okazało, że panuje tu straszna posucha na ładne, wysokie choinki, owszem były takie metrowe lub półtora metrowe, ale o większej nawet mowy nie było.... więc rodzxice kupili sztuczną.... ale to nie to samo.... muszę powalczyć z Mefiu, żebyśmy jednak żywą kupowali, bo ten zapach jest najpiekniejszy na świecie, a że potem trzeba sprzątać... no cóż, ja mogę :)
magda81 - Pią Gru 09, 2005 3:01 pm

Duza bedzie sztuczna, ale za to dzis nabylam piekna malutka zywa choineczke:) wiec troche tego troche tego :)
pipi - Wto Gru 13, 2005 4:49 pm

I jak Wasze doświadczenia w suszeniu owocków?

Ja ususzyłam 6 plasterków pomarańczy i teraz suszę 3 plasterki czerwonego grejfruta.
Kolory faktycznie zostają ładne suszenie trwa ok 3 - 4 dni.
I co ważne trzeba te plasterki ciąć takie raczej cieńkie ok. 3 mm oczywiście piszę o dużych sztukach owoców, bo pewnie im owocek mniejszy tym plasterek cieńszy.

Ja na razie mam głównie problem z tym aby plastry po ususzeniu były płaskie - dość łatwo się deformują :twisted:

Kot - Wto Gru 13, 2005 4:53 pm

Ja ususzyłam 10 plastrów pomarańczy, kolorek faktycznie śliczny. Suszyły się całe 4 dni.

Jutro jadę na zakupy do Obi - jakieś jasne lampki, kilka białych bombek i sznur białych koralików taki mam plan :wink: a i białą gwiazdę betlejemską :30:

kryszka - Wto Gru 13, 2005 11:09 pm

Ja generalnie ze wszystkich jestem w polu... :? Grejfrut kupiony ponad tydzień temu i nadal czeka na ususzenie. :roll:
Ale skoro piszecie o 4 dniach to mam jeszcze czas. :lol:

Alma_ - Wto Gru 13, 2005 11:15 pm

Ja dziś kupiłam pomarańcze, więc nie jesteś Kryszko taka ostatnia ;)

A tak się zastawiam - czy po spełnieniu swojej doniosłej roli na choince, pomarańczki nie mogłyby zostać skonsumowane np. jako dodatek do herbaty? Chyba wypróbuję ten pomysł - dam Wam znać, jakie są rezultaty :D

strawberrytea - Sro Gru 14, 2005 5:07 pm

u mnie kiedyś była żywa a od kilku lat jest sztuczna... Za to wysoka, do samego sufitu, wygląda pięknie. Tylko nie pachnie... I sprząta się ją szybciej bo jak była żywa to trzymała się do połowy lutego i szkoda było ją wyrzucać a tę jakoś szybciej chowamy.
A kiedyś, w naszym własnym mieszkanku.... Trzeba będzie się zastanowić jaką choinkę chcemy...
Bardzo podobają mi się wasze pomysły z pierniczkami i suszonymi owocami na choince :)

A co do pomarańczy... Nie wiem czy ktoś z was kiedyś próbował ponakłuwać taką pomarańczę dość gęsto goździkami (całymi, nie pokruszonymi) - można poukładać je w różne wzorki, obwiązać kolorową wstążeczką i powiesić - albo na choince albo w innym miejscu... Pięknie pachnie, wydobywaja się z niej olejki zapachowe, zapach pomarańczy łączy się z zapachem goździków... :) :) :) Polecam :) U mnie w tym roku na pewno takich pomarańczy nie zabraknie. Można je też pozawijać ładnie w kolorowe, świąteczne serwetki i rozdać jako małe upominki :)

Alma_ - Sro Gru 14, 2005 6:59 pm

I jeszcze jedno - polecam suszyć pomarańczki w sypialni, czytałam kiedyś, że zapach pomarańczy właśnie sprawia, że mamy piękne sny :mrgreen:
Kot - Sro Gru 14, 2005 10:01 pm

Kupiłam choinkę :christmas: . ?wierk, bez doniczki :christmas: Trudny wybór miałam- jodły są śliczne ale nie pachną dlatego zdecydowałam się na świerk. Narazie stoi na balkonie.


Nabyłam również zestaw 20 bombek(białe i srbrne), 100 lampek (białe), 6 gwiazdek i jakiś łańcuch z białych korali 8) Teraz muszę upiec nowe pierniki bo poprzednie już się kończą :hm:

Pusiak - Pią Gru 16, 2005 10:22 am

Ha, coraz jestem bliżej tej żywej choinki :) Tylko nie wiem czy w tym roku :(
magda81 - Pią Gru 16, 2005 1:20 pm

Wlasnie bede sie zbirala do ubierania choineczek :) duzej sztucznej i ta malutka zywa :) musze zaczac dopoki mam zapal ;) bo cos sie boje ze niedlugo moze mnie przejsc ;)
Kot - Pią Gru 16, 2005 2:12 pm

Madzia już dziś ubierasz? :woooow:
magda81 - Pią Gru 16, 2005 3:24 pm

nio....jakos tak zawsze bylo od kiedy siegam pamiecia ze ok tygodnia wczesniej zabieralismy sie do ubierania:) moze za wczesnie? dla nas w sam raz :)
strawberrytea - Pią Gru 16, 2005 4:40 pm

u nas zawsze ubieramy choinkę 2 dni przed Wigilią... Bo teraz jeszcze porządki, mycie okien, pastowanie podłóg itd...
Kot - Sob Gru 17, 2005 1:38 pm

ja dopiero w Wigilię :christmas:
Kati - Sob Gru 17, 2005 7:14 pm

magda81 napisał/a:
nio....jakos tak zawsze bylo od kiedy siegam pamiecia ze ok tygodnia wczesniej zabieralismy sie do ubierania:) moze za wczesnie? dla nas w sam raz :)


My też tydzień przed :) I nie jest za wcześnie. Choinka się "nie sypie" - bo jest sztuczna :)
No a potem stoi aż do MB Gromnicznej :christmas:

Kasiawka - Pon Gru 19, 2005 9:25 am

My zakupiliśmy super choineczkę na rynku w niedzielę i od razu ja ubrałam, nie ma na niej ani jednej bombeczki sa tylko drewniane małe zabaweczki i światełka.

a teraz chodzę i sprawdzam czy mi Mikołaj nic tam nie podrzucił :oops: :wink:

Pusiak - Pon Gru 19, 2005 11:00 am

Ja wczoraj u rodziców ubrałam choinkę :) Też mają sztuczną, wiec może sobie postać :) Jest baaaaardzo kolorowa :) I przez to taka śliczna :)
strawberrytea - Pon Gru 19, 2005 11:31 am

dziewczyny, to już macie cały domek posprzatany?? Czy choinka i sprzątanie nie mają ze sobą nic wspólnego u was?? Nas jeszcze czeka trochę sprzątania... Dobrze że przed slubem całe mieszkanie wysprzątaliśmy-teraz mniej roboty jest ;)
Pusiak - Pon Gru 19, 2005 11:43 am

Rodzice maja juz posprzątane przedświątecznie :)
Kasiawka - Pon Gru 19, 2005 12:01 pm

Ja posprzątałam w ten weekend, aż się zaczadziłam od środków - mdliło okropnie
w piątek odkurzę tylko i będzie na tip top :D

Alma_ - Pon Gru 19, 2005 2:11 pm

U mnie tez mieszkanko już się posprzątało... ;)

A w IKEI promocja na choinki, może się jeszcze skuszę, kto wie... :D

Kot - Pon Gru 19, 2005 3:43 pm

U nas małżonek jest prowodyrem akcji szczota :mrgreen: Znaczy dzięki niemu mieszkanie ślni. Ale ja poczekam jeszcze z oprawianiem choinki i jej ubieraniem do Wigilii to taka tradycja wyniesiona z rodzinnego domu :christmas:

Ale na fali przygotowań ubrałam lampę w dużym pokoju, znaczy omotałam ją setką świeczek i już tak świątecznie się zrobiło 8)

Filomena - Pon Gru 19, 2005 3:53 pm

U mnie małżonek jest prowodyrem akcji, jak ja się ruszę do sprzątania, to on dołączy :evil: Chociaż tyle. Ale obiecuje, że wykaże więcej entuzjazmu od środy (ma 3 dni wolnego). ?wietny pomysł z lampą. Jak zostaną mi lampki, to może spróbuję zastosować. Na ubieranie choinki czekam do piątku. Muszę jeszcze ulepic aniołki z ciasta solnego, pomarańcze już się ususzyły, mam też gwiazdki z pasków. Wpadłam też na pomysł, żeby wykrawać foremkami na pierniczki gwiazdki i serduszka ze skórek pomarańczowych.
Linka - Wto Gru 20, 2005 8:52 am

Nabylismy już choineczkę taką nie za dużą i ozdoby. Jutro ja ubiorę, już nie moge się doczekać. Będzie ubrana na czerwono i srebrno. Pomarańczki z cynamonem już się suszą.

No i jeszcze brakuje mi jemioły. :D

Kot - Wto Gru 20, 2005 9:43 am

Wczoraj z racji złego samopoczucia zerwałam się z pracy w południe i dzięki temu miałam szansę oglądać pewien program w telewizji. Tematem były oczywiście święta i wszystko co z nimi związane. Zaproszono do studia panią ekspertkę florystkę, która podczas trwania programu miała za zadanie przygotować dekorację świątecznego stołu. Mówiła też o trendach w tegorocznym przybieraniu choinki :shock:

No więc w tym roku stawiamy ponoć na styl barokowy, a w kolorystyce dominują wszystkiem możliwe odcienie fioletu i turkusy przełamane złotem.

Jednym słowem moja mleczno biała choinka z rustykalnymi ozdobami będnie nie na czasie :wink:

Filomena - Wto Gru 20, 2005 10:05 am

Straszne :mrgreen: . Ja bym chyba natychmiast popędziła do sklepu po nowy zestaw ozdób :wink: . Akurat przy ubieraniu choinki trendy mnie mało obchodzą. Ma mi pasować do wnętrza. U rodziców ubierałam na czerwono-złoto, a czasem robiłam radosny mix kolorów. U mnie będzie przewaga ecru i niebieskiego z akcentami pomarańczy i zieleni. Też nie jestem trendy, ani jazzy :christmas:
Kot - Wto Gru 20, 2005 10:11 am

oj koleżanko, kolezanka to się też widze na trendach nie zna :hahaha:

stanowczo doradzam wyrzucenie tego ecru i dokupienie turkusów :christmas:

Alma_ - Wto Gru 20, 2005 10:24 am

Naprawdę, Filomeno, takie fopa :roll: Chociaż byś się nie przyznawała, bo to aż wstyd!
joanna_25 - Wto Gru 20, 2005 10:25 am

W domu moich rodziców jest zawsze "żywa" choinka.I ja nie wyobrażam sobie świąt bez takiej.
W moim mieszkanku też będzie żywa tylko że...nie w tym roku jeszcze bo remont nadal trwa :roll:

A co do ozdób choinkowych...to nie muszą być trendy ale muszą być "z duszą".Moi rodzice wieszają na choince małe Mikołajki , którymi bawiłam się jak byłam mała.Zdejmowałam je z siostrą z choinki i bawiłysmy się w dom :lol: Rodzice się o to denerwowali ale... Mikołajki co roku wieszali i wieszają ... bo bez nich to co to za choinka :D

Filomena - Wto Gru 20, 2005 10:34 am

Alma_ napisał/a:
Naprawdę, Filomeno, takie fopa :roll: Chociaż byś się nie przyznawała, bo to aż wstyd!


No tak, mój imaaaażżżż sięga bruku. Nie jestem ani trendi, ani dżazi, ani nawet kom il fo :wink:

Alma_ - Wto Gru 20, 2005 10:39 am

Pa di tu :roll:

;)

Kot - Wto Gru 20, 2005 11:06 am



dobra to ja już lepiej tej telewizji nie będę oglądała bo tam same takie głupoty

gosiaczek - Wto Gru 20, 2005 11:28 am

Nasze mieszkanko juz wysprzątane. Przez męża, bo mnie to albo mdliło, albo spac, albo generalnie połozyc się (nie znaszę z nim sprzątać, bo wychodze na flejtucha).

Choinka będzie przykładem radosnego eklektyzmu ;) Podobaja nam się skrajnie różne ozdoby, ale mały kompromisik świateczny

Kot - Czw Gru 22, 2005 10:59 pm

Moja już oprawiona i wstawiona do mieszkania. :christmas: Małżonek jutro i w Wigilię bardzo zapracowany więc już dziś ją oprawiliśmy bo jakby nie było do tego potrzeba 2. Ale pozostanie w obecnym stanie do wigilijnego poranka :30:


Alma_ - Czw Gru 22, 2005 11:52 pm

Choinki zazdroszczę, wygląda na to, że my w tym roku jednak nie będziemy jej mieć :?

A czy na pierwszym planie na talerzu - to słynne topione ciacha Filomeny? ;)

Kot - Pon Gru 26, 2005 11:36 pm

Nasza choinka napędziła nam nielada strachu. W nocy z piątku na sobotę, o 3 nad ranem, postanowiła zmienić pozycję, z pionowej na poziomą :woooow: Dodam, że była już ubrana :hm:
Chałas obudził tylko mojego męża... Na szczęście strat żadnych nie było, choinka ze względów bezpieczeństwa przymocowana została dodatkowo do rury kaloryfera :christmas:



Natalia - Wto Gru 27, 2005 11:35 pm

Co roku zaklinam się, że kolejna choinka będzie sztuczna bo do Wielkanocy sprzątam igły które gdzieś się zapodziały. W tym roku "konsekwentnie" do obietnicy i postanowienia jest żywa:-) Igły igłami, bałagan bałaganem, ale zapach i ogólne wrażenia przede wszystkim.
bajeczka - Sro Gru 28, 2005 4:29 pm

A ja poszłam na kompromis i zrobiłam sobie zywy stroik w pokoju. :)
Kot - Pią Sty 13, 2006 10:50 am

jak tam czy Wasze choinki już rozebrane?

Moja już tak, we wtorek doszłam do wniosku, że zbyt się mi już ten świerczek posypał i zrobiliśmy z mężem porządek. Moje kochanie co prawda chcialo drzewko wyrzucić przez balkon z 3 piętra ale jakoś się dogadaliśmy i nie było akcji spadająca choinka :lol:

Kasiawka - Pią Sty 13, 2006 11:06 am

Moja choinka juz dawno rozebrana, bo jak męzulek montował jakis sprzęt do Tv, przy którym choinka stała to jakby to powiedziec "lekko" ja poobtrącał. :wink: :roll:

ale może i dobrze, że juz jej nie ma bo smieciło się okropnie, do czego tez się przyłożyłam bo nieco ja podsuszyłam jak wyjechałam na świeta :wink:

rorrim - Pią Sty 13, 2006 11:12 am

Choinka u mnie jest żywa.
Jest, bo jeszcze stoi. Co prawda akcja "rozbieranie" była zaplanowana na środę, bo igiełek na podłodze znajdujemy już mnóstwo, ale troszkę nam przykro się z nią rozstać.

To nasza pierwsza wspólna choinka i pierwsza "żywa" dla mojego P.
Miała być mała, góra 1,5 metra a wyszła ponad 2,5 i to dopiero po ucięciu czubka (inaczej nie chciała się zmieścić do mieszkania) :lol:

I tak fajnie jest wieczorem, gdy sobie siedzimy tylko przy światełkach...

Kot - Pią Sty 13, 2006 11:15 am

No my też nie mogliśmy się rozstać ze światełkami i wyszedł nam taki kompromis - lampki choinkowe z drzewka zdjęte i spakowane ale lapmki, którymi omotaliśmy lampę stojącą w dużym pokoju wciąż są na swoim miejscu :oops:
kryszka - Pią Sty 13, 2006 11:23 am

Moja jeszcze stoi i nie daję jej rozebrać. :twisted: W sumie to nawet mało się teraz z niej sypie, ale to dlatego że kotka straciła już nią zainteresowanie. :30:

A tak wygląda:

gosiaczek - Pią Sty 13, 2006 11:27 am

Kot napisał/a:
jak tam czy Wasze choinki już rozebrane?


Nie moge się doczekać. Ksiądz po kolędzie było, Trzej Króle byli - warunki do rozebrania spełnione. Ale choinka sie nie sypie (wieloletnia, hehe) i stoi. Lubię rozbierać choinkę...


Cytat:
Moje kochanie co prawda chcialo drzewko wyrzucić przez balkon z 3 piętra, ale jakoś się dogadaliśmy i nie było akcji spadająca choinka :lol:

Mój małżonek tylko raz wylał wodę przez okno w czasie sprzątnia (IVp.) bo mu daleko było do łazienki. O mały włos nie poleciał za nią :evil:

Kot - Pią Sty 13, 2006 11:31 am

gosiaczek napisał/a:
Mój małżonek tylko raz wylał wodę przez okno w czasie sprzątnia (IVp.) bo mu daleko było do łazienki. O mały włos nie poleciał za nią :evil:


Skąd oni biorą te pomysły :roll:

Linka - Pią Sty 13, 2006 12:03 pm

Faktycznie zachodzę w głowę skąd się biorą takie pomysły :shock: Mój mężuś kilka lat temu u rodziców postanowił pozbyć się choinki w znany sposób - balkonowy. Razem z równie pomysłowym kolegą. Tamtem miał stać na dole i przechwycić drzewko celem zakończenia jego egzystencji w śmietniku. P miał po prostu ją wyrzucic przez balkom. Jakież był ich zdziwienie gdy choinka wylądowała na drzewie. I tak już została..... przez jakiś miesiąc, dopóki większy wiatr jej nie zrzucił. Mądrasy jedne! :lol:

A moja, sztuczna, została rozebrana w środę. Nie lubię tego robić i zawsze mi smutno, że znowu trzeba cały rok czekać na te cudowne święta i atmosferę. :cry:

Kati - Pią Sty 13, 2006 3:59 pm

Dobry numer :lol:
Alma_ - Pią Sty 13, 2006 5:07 pm

Zupełnie OT - słyszałam o facecie, który usiłował kupić w spożywczym lód w woreczkach i miał wielkie pretensje do ekspedientki, że ta udaje, że nie wie, o co mu chodzi :roll:
Czasem się zastanawiam, czy my naprawdę nie żyjemy na dwóch róznych planetach :lol:

Kamyk - Nie Sty 15, 2006 11:17 am

U mnie w domu zawsze mieliśmy żywą choinkę :) ... ten zapach.... :lol: ...uwielbiam to ... :)
pipi - Pon Sty 16, 2006 3:17 pm

Moja jeszcze stoi ale jakby nią potrząsnąć to niewiele igieł by zostało, dlatego najdalej w sobotę zostanie posprzątana.
Ja sama uważam metodę balkonową za najlepszą nie mam niestety balkonu a pod oknem najczęściej stoją auta, więc się nie da. W zeszłym roku choinka wyszła kominem - tzn została spalona - ale nie jest to dobra metoda z igieł jest mnóstwo sadzy i dymu.
Moje kochanie za to ze dwa razy wyrzucało śmieci przez okno - trzeba tylko trafić w kontener - nawet nie chcę wiedzieć w co owe śmieci trafiły naprawdę. :twisted:

Żaneta - Pon Sty 16, 2006 4:13 pm

Ja już dawno wynioslam wszystkie ozdoby choinkowe z pokoju.
Agatka_P - Pon Sty 16, 2006 4:17 pm

U mnie zawsze choinka stała do moich imienin czylo do 5 lutego a w tym roku wcześniej ją rozebrałam bo moja przyjść okna zakładać w tą sobote i by przeszkadzała
Mika - Pon Sty 16, 2006 5:45 pm

W niedzielę została rozebrana nasza choinka, ale to co na niej wisiało jeszcze czeka na zjedzenie :)
Kot - Czw Lis 02, 2006 2:45 pm

Przez ten poranny śnieg naszło mnie na myślenie o świętach i choince... :buja w oblokach:
Alma_ - Czw Lis 02, 2006 2:49 pm

Mnie też... już szukałam kalendarzy adwentowych i planowałam pierwsze pierniki (chyba na Mikołajki dopiero) :lol:
Kot - Czw Lis 02, 2006 2:51 pm

No właśnie o pierniczkach powoli zaczynam myśleć [smilie=k030.gif] Fil, gdzie jesteś? :wink:
FifthAvenue - Czw Lis 02, 2006 2:52 pm

U mnei w domu ZAWSZE byla zywa.
Chcialabym taka takze w tym roku, zeby sie dalo pozniej w ogrodzie u babci zasadzic.

misia-misia - Czw Lis 02, 2006 3:18 pm

U nas zawsze była sztuczna (prawie zawsze).
Tak będzie i w tym roku :wink:

Kot - Czw Lis 02, 2006 3:29 pm

U nas jak zwykle żywa :mrgreen:

Ciekawe czy już sprzedają gdzieś ozdoby choinkowe. Mam w tym roku zupełnie inny pomysł na nasze drzewko. Wymaga to w związku z tym pewnych inwestycji :hyhy: Nie wiem nawet czy to co sobie wymarzyłam wogóle można kupić :cwaniak: No i pozostaje mi jeszcze przekonanie małżonka, że nie absolutnie nie te dekoracje z zeszłego roku mi nie wystarczą :spiderman:

misia-misia - Czw Lis 02, 2006 3:32 pm

Kot napisał/a:


Ciekawe czy już sprzedają gdzieś ozdoby choinkowe.


Podobno jak robili wyprzedaże w GEANT (wyprzedaże hehehehe) można było kupić łańcuchy za 1 zł!

A tak serio to na ozdoby jeszcze czas... Choć przyznam szczerze w zeszłym roku ponoć w pewnej sieci marketów obok stoisk z lampkami i zniczami (na Wszystkich ?więtych) chodziły Mikołaje i stały już ozdoby na święta... :znudzony:

katarzynka1 - Czw Lis 02, 2006 3:32 pm

Dekoracje choinkowe na pewno są już w obi, zresztą w ciagu tygodnia we wszystkich marketach zrobi się świateczne boom.


A u mnie choinka jest sztuczna, może jak zamieszkam z Ł to zmienimy tradycję :hyhy:

Kot - Czw Lis 02, 2006 3:36 pm

No tylko, że ja nie szukam Mikołaja ani łąńcuchów za 1zł 8)
misia-misia - Czw Lis 02, 2006 3:39 pm

Kot tez tak myślę. :hyhy:
Tak sobie odpisałam ... :wink:

Filomena - Czw Lis 02, 2006 3:52 pm

Tu jestem, ale na razie o pierniczkach nie myślę :wink: . Tak w głębi trzewi to owszem czekam na święta, ale z drugiej strony wolę, żeby do świąt i końca roku było jak najdalej - terminy mnie gonią :( .

Nie chcę też dać się ponieść cyklowi promocyjnemu pt. Nowy Rok - Walentynki - Dzień Kobiet - Wielkanoc - Dzień Matki - Dzień Dziecka - Wakacje - Witaj Szkoło - Wszystkich ?więych - Boże Narodzenie. Denerwuje mnie, jak handlowcy próbują ze świąt - specyficznego czasu, trwającego kilka dni zrobić dwa miesiące codziennego przedstawiania niesamowitych ofert świątecznych - w tem sposób święta powszednieją :zalamany: .

Ale tak z drugiej strony, jak pojawiają się ozdoby choinkowe w sklepach - takie cudne jasne, srebrzyste, ecru, złote, zielonkawe, pomarańczowe i błękitne, albo bombki - jajka Faberge, to się nie mogę powstrzymać, nawet jak to dopiero listopad. Ach ta kultura konsumpcyjna ...

Ale w grudniu może coś upiekę :mrgreen: - nie tyle, co w zeszłym roku, ale pierniczki muszą być, i tort makowy, i ciacha z wanny, i grzyby panierowane, i kompot z suszonych owoców, a resztą niech zajmą się inni :hyhy: .

Choinka żywa, chociaż mam ekologiczne wyrzuty :oops: .

fiona83 - Czw Lis 02, 2006 3:57 pm

Przez kilka ładnych lat mieliśmy żywe, ale strasznie nas denerwowały wszechobecne igły :roll: (nawet przed Wielkanocą znajdowaliśmy je pod meblami).

Teraz jest sztuczna :mrgreen: I co roku świeże pierniczki ;)

imbrulka - Czw Lis 02, 2006 6:03 pm

Koniecznie żywa. Wyrzutów ekologicznych nie mam, prawie zawsze udaje mi się po ?więtach wsadzić choineczkę w ziemię.
Piec będziemy z W. makowce, tak jak w zeszłym roku. Zrobiliśmy ich 13 sztuk, porozdawaliśmy, okrzyknięci zostaliśmy specami od makowcy. Było suuuuper! A ile frajdy ze wspólnego pieczenia :D

Magda2 - Czw Lis 02, 2006 7:15 pm

To bedzie pierwsza choinka w NASZYM domku..... i juz doczekac sie nie moge :mrgreen: Swieta zawsze spedzamy w Polsce u moich Rodzicow, ale to bedzie NASZA pierwsza choinka - i z tej okazji prawdopodobnie bedzie zywa :mrgreen:

W domu rodzinnym prawie zawsze mielismy sztuczna.

fiona83 - Czw Lis 02, 2006 7:18 pm

Magdulec, czy ja już wspominałam jak cholernie Ci zazdroszczę ?
I domku, i ślubu, i szczęścia ? :roll:


Chcę świąt ! Wigilii szczególnie :hyhy:

Lucky - Czw Lis 02, 2006 7:25 pm

Kot napisał/a:
Ciekawe czy już sprzedają gdzieś ozdoby choinkowe


Kotku od dwóch dni w Castoramie robi się świątecznie :mrgreen:
Układają dekoracje i wykładają ozdoby świąteczne :mrgreen:

A u mnie jak co roku będzie żywa choinka :mrgreen:
Uwielbiam zapach świeżego drzewka :roll:

555 - Pon Lis 06, 2006 5:53 pm

my, odkad jestesmy razem, mamy zawsze zywa, zwykle z przecinki lasu :))
ubrana we wlasnorecznie zrobione ozdoby i slodycze.. piernik zaczynam robic w okolicach 11 listopada, zeby dojrzal do swiat, jest boski, chetnym sluze przepisem..

cosola - Wto Gru 16, 2008 8:47 pm

U nas będzie w tym roku sztuczna choinka, ale mam nadzieję na parę żywych gałązek na pachnący stroik :)
izunia_82 - Wto Gru 16, 2008 10:20 pm

U nas będzie żywa. Już nawet jest, tylko czeka na ubranie. Uwielbiam żywe choinki ze względu na zapach. Jedyny minus to pełno malutkich igiełek na podłodze, ale przecież święta są tylko raz w roku. :)
Ela_i_Adam - Wto Gru 16, 2008 10:29 pm

Tylko żywa i najlepiej duża do samego sufitu tak jak co roku była w domu rodziców ale jakoś w naszym domu na razie nie mamy możliwości postawienia dużej więc jest mniejsza ale żywa to nadaje zapach ?więtom :wink:
MalaJu - Wto Gru 16, 2008 10:31 pm

tylko sztuczna albo zywa, ale taka z korzeniami do wysadzenia na wiosne. inaczej za bardzo mi zal... i w nosie mam zapach... wole nie miec zapachu niz patrzec na umierajace drzewko.
EwaM - Wto Gru 16, 2008 10:42 pm

Tylko żywa. Ładna i gęsta. Tata zawsze potrafił kupić ładne drzewko. Zobaczymy jak mój mąż się spisze.
No i jemioła. Z dużą ilością listków i owoców. Jedne wróżą miłość, drugie pieniądzą. A ponieważ nigdy nie pamiętam które co, to i tego i tego musi być duuuużo. :D

klara76 - Wto Gru 16, 2008 11:02 pm

odkąd mieszkamy razem na święta jest żywe drzewko, w tym roku też tak będzie; a w następnych latach wszystko będzie zależało od tego jak na drzewko będzie reagowała nasza córcia :P
mietka - Sro Gru 17, 2008 10:29 am

EwaM napisał/a:
Tylko żywa. Ładna i gęsta.
No i jemioła. Z dużą ilością listków i owoców. Jedne wróżą miłość, drugie pieniądzą. A ponieważ nigdy nie pamiętam które co, to i tego i tego musi być duuuużo.


zawsze mamy zywa choinke, w tym roku jednak bedzie duzo mniejsza niz zwykle, bo bedzie musiala stanac na stole, zeby Franek jej nie rozebral :) no i tym razem kupimy taka w doniczce, bo juz mamy ja gdzie pozniej wsadzic...

a jemiole zawsze mamy ogromna.. wielka kulka wiszaca nad drzwiami w przedpokoju.. "zlapalam" na nia mojego meza... wciagnelam do domu, wycalowalam zanim zdazyl spojrzec do gory i juz zostal...... :)

EwaM - Sro Gru 17, 2008 10:54 am

mietka napisał/a:


a jemiole zawsze mamy ogromna.. wielka kulka wiszaca nad drzwiami w przedpokoju.. "zlapalam" na nia mojego meza... wciagnelam do domu, wycalowalam zanim zdazyl spojrzec do gory i juz zostal...... :)


Udane polowanie! :D

Ambrozja - Czw Gru 18, 2008 3:52 pm

Ale macie fajnie! Ja w tym roku będę mieć sztuczną. Rok temu była żywa, a w tym roku narzeczony uparł się, że chce sztuczną. I będzie co rok zmiana, ale i tak nie rozumiem czemu woli sztuczna :zly:
EwaM - Czw Gru 18, 2008 4:40 pm

Poczekaj na dzieci. Dzieci na pewno będą chciały żywą i przegłosujecie narzeczonego (wtedy już męża) :wink:

A moja mama jest w tym roku niepocieszona. Bo ona zawsze miała artystyczną koncepcję choinki, ale ponieważ to zawsze moje rączki ją ubierały, to zawsze wyglądała jak najprawdziwsza choinka. Wieszałam na niej wszystkie ozdoby, które miałam. :twisted: No i wreszcie jak się wyprowadziłam to moja mama obmyśliła sobie jak ubierze choinkę, kupiła już nowe bombki itd... No i mój brat postawił weto i powiedział, że nie ma mowy. Choinka musi być choinką i on nie pozwoli jej ubrać "stylowo". :lol: Biedna mama. Musi chyba poczekać, aż brat też się wyprowadzi.

ana0808 - Czw Gru 18, 2008 4:42 pm

Ja będę mieć jak zwykle sztuczną u mnie w bloku tak hajcują, ze nawet ta gubi igły :smile:
A zresztą i tak jest mała i stoi na stole bo nie ma nigdzie miejsca. Jemioły nie kupuje bo jak kiedyś kupiłam pierwszy i ostatni raz to cały rok miałam strasznego pecha i powiedziałam że w życiu nie kupie tego krzaka :evil:

gosiaczek1 - Czw Gru 18, 2008 5:49 pm

U nas w tym roku będzie żywa. Są to w końcu pierwsze nasze święta po ślubie :) )
Co tam igiełki jakoś to przeboleje ;)

truskawka_ja - Czw Gru 18, 2008 5:55 pm

My nie mamy choinki a u rodziców jest sztuczna.
justinaa - Pią Gru 19, 2008 2:15 pm

ja najbardziej lubię żywą choinkę, ale w tym roku, po pierwsze ze wg na psa, po drugie ze względu na to, że w zasadzie całe święta jesteśmy poza domem, mamy choinkę bardzo symboliczną, taką powiedzmy ze światłowodów :D
szaraczarownica - Sob Gru 20, 2008 10:11 pm

Tylko sztuczna. Nie lubię żywych. Lecą z niej igły, brudno jest, zaczyna schnąć po jakimś czasie i juz nie jest taka ładna. Poza tym po żywą trzeba się wybrać, żeby gdzieś kupić. Nie o każdej porze dnia i nocy. A tak to wyjdę do piwnicy, zgarnę wszystko co się da i ubieram. Tak jak dzisiaj. Była koncepcja ubierania w niedzielę (rodzinna tradycja to ubieranie w Wigilię, ale w tym roku pracuję i wracam pewnie po 16 i nie będzie miał jej kto ubrać), ale dzisiaj od rana tak mnie energia roznosiła, że skoczyłam do piwnicy i zabrałam się za strojenie drzewka :lol:
Mika - Sob Gru 20, 2008 10:47 pm

U nas od pierwszej wigilii po ślubie kupujemy żywą i tak już pozostanie bo bardziej mi się podoba żywa niż sztuczna, którą miałam zawsze w domu rodziców. Dzisiaj właśnie kupiliśmy małą żywą choinkę a jutro będziemy ją ubierać :)
mietka - Nie Gru 21, 2008 10:45 am

a ja dzisiaj pojechalam rano i kupilam taka nieduza w doniczce... juz stoi ubrana na stole, a Franek patrzy i sie dziwi
magda26 - Nie Gru 21, 2008 1:24 pm

Od zawsze duża żywa :) w tym roku mamy swoją małą w doniczce, na wiosnę trafi do ogrodu, ubrana wczoraj, jest śliczna :) bo nasza pierwsza małżeńska. Nakupowałam tyle bombek, że nie udało się powiesić wszystkich. Mąż stwierdził, że zwariowałam, no ale nie mogłam się powstrzymać :) przydadzą się na przyszłość.
EwaM - Nie Gru 21, 2008 3:46 pm

Ja w tym roku jakoś tak sobie wymyśliłam, że choinka ma być w doniczce. Po świętach (jeśli przeżyje) oddamy ją mojej siostrze, bo będą z mężem na wiosnę urządzać ogród. Mój mąż wczoraj pojechał kupić. Chciałam taką około 1,60 m. A on kupił taką małą cipkę :zalamany: Powiedział, że te doniczkowe były już tak przebrane, że nie było z czego wybierać. Większe były bardo szerokie i bał się, że nam się nie zmieści.
A teraz właśnie wniósł ją do mieszkania i stwierdziłam, że mogłaby być większa, ale nie jest taka zła. Tylko teraz nie wiem, czy nie kupiłam za dużych lampek i czy zmieszczę wszystkie bombki (a bałam się, że mi zabraknie i będę musiała dokupić :lol: )

ppola - Nie Gru 21, 2008 5:46 pm

A mam pytanie co do żywych choinek. Bo dzis w TV słyszalam ze te co sa w doniczkach to maja poucinane korzenie i w wiekszości się nie przyjmują potem w ogródkach. Czy ktoś ma doświadczenie w przesadzaniu choinek? ;)
mietka - Nie Gru 21, 2008 5:52 pm

na 5 choinek przyjely nam sie 3
555 - Nie Gru 21, 2008 5:53 pm

my kiedys wsadzilismy taka choinke.. najpierw zgubila wszystkie igly i stala taka smętna, Mama nawet chciala ja wyciac, ale jakos sie nikt nie kwapil, troche zeszlo i nastepnego roku na wiosne choinka wypuscila mnostwo mlodych igielek i juz jest zielona i ladnie rosnie..
tez slyszalam o tych obcinanych korzeniach, b, nawet o wkladaniu scietego pienka do doniczki, ale nie mam z tym doswiadczenia.. podobno na choinke mozna żądać gwarancji.

EwaM - Nie Gru 21, 2008 6:56 pm

Wydaje mi się, że to jeszcze zależy od gatunku drzewka i warunków w jakie je posadzisz. Z całą pewnością warto podlewać. Przypuszczam też, że łatwiej przyjmie się sosna niż świerk, ale nie jestem ekspertem. Powiem ci tylko, że dawniej tata kupował cięte sosny i, ponieważ nie było stojaków do choinek, wkładał je w donicę z piachem. Podlewaliśmy choinkę tylko po to, żeby nie przewróciła się jak piasek wyschnie i będzie zbyt lekki, żeby utrzymać drzewko w doniczce. I zawsze po świętach choinka wypuszczała nowe pędy :D

A moja choinka już ubrana. Nawet całkiem ładnie wygląda. :D

klara76 - Nie Gru 21, 2008 9:26 pm

Cytat:
moja choinka już ubrana

Moje żywe drzewko też już ustrojone, jest złoto - czerwone (jak co roku). Hania bardzo się przyglądała temu co robiliśmy wokół choinki. Ułamała nam się mała gałązka więc Hania miała bliskie spotkanie z igiełkami. Bombek też dotykała. A najfajniesze są lampki - niektóre migają i to jest the best :-)

misia-misia - Nie Gru 21, 2008 9:35 pm

jakoś ostatnio podobają mi się żywe choinki.
W domu mamy jednak sztuczną choinkę - z kilku powodów.
1. Fizia - bałabym się gdyby usiadła na żywej choince i zaczęła ją podskubywać...
2. szkoda mi żywej choinki... potem uschnie i do wyrzucenia
3. względy "oszczędnościowe" - nie muszę wydawać pieniędzy co roku na drzewko. A duże drzewko sporo kosztuje...



edit: usunęłam powtórzoną wypowiedź
kryszka

kryszka - Pon Gru 22, 2008 1:10 pm

Ja zaraz idę na polowanie choinki. ;) Oczywiście żywa, pomimo opadających igieł, żywego dwulatka i dwóch kotów. :lol:

Kupię chyba ciętą, bo jedna w doniczce nie miała ani grama korzonka, tylko pień był obsypany ziemią, a druga nie doczekała wsadzenia do ziemi. No i jest lżejsza, więc sama ją zaniosę do domu, bo mąż w pracy.

mietka - Pon Gru 22, 2008 1:51 pm

ja wczoraj kupilam na placu barlickiego choinke w doniczce. doniczka jest duza i wystaja z niej korzenie, takze jest szansa, ze jak ja bedziemy podlewac to sie potem da wsadzic przed domem.
jest juz ubrana i pachnaca.. stoi na stole a Franek sie strasznie dziwi, co nam wyroslo takiego swiecacego :)

gosc - Pon Gru 22, 2008 9:53 pm

nasza też już stoi... na balkonie :lol: I oczywiście żywa - co rok mamy żywą ale w tym roku jest wyjątkowo nie duża (doniczkowa) bo wielkiej Criss by sam nie przyniósł.
Ponieważ dopiero dzisiaj rozpoczęłam sprzątanie przedświąteczne (moje pierwsze od kilku miesięcy :wink: ) to ubierać będziemy dopiero jutro lub w Wigilię.

Ela_i_Adam - Pon Gru 22, 2008 10:00 pm

U nas jest żywa doniczkowa ale wyższa ode mnie :razz: Mąż mało mnie nie pogryzł jak ją wybrałam bo nie chciała wejść do auta :twisted:
EJ-ET - Wto Gru 23, 2008 8:22 pm

A u nas po raz pierwszy w życiu (moim i męża i Adasia to jasne)! jest żywa choinka! Jak z nią wczoraj zobaczyłam w drzwiach męża to normalnie az się wzruszyłam!
Jest juz ubrana i cudna!
Kupił w doniczce (miejmy nadzieję z korzeniami...)- jak często ją podlewać??

kryszka - Wto Gru 23, 2008 8:37 pm

Gdzieś dzisiaj czytałam, żeby choinkę w doniczce (ciętą zresztą też) podlewać wodą z aspiryną (pobudza do wzrostu korzonki czy coś takiego) i żeby nie trzymać jej w mieszkaniu dłużej niż 10 dni, a po tym czasie wystawić na balkon.

A podlewać wydaje mi się wtedy kiedy ma sucho, nie za często żeby nie zgniła.

A, i jeszcze ciętą choinkę można w domu trochę urżnąć i końcówkę zamoczyć we wrzątku. Podobno ma to przedłużyć jej żywotność, choć chyba to zbyt skomplikowane do wykonania w czyściutkim mieszkaniu. ;)

Weira - Sob Lis 07, 2009 4:00 pm

U nas na pierwsze święta razem była oczywiście zywa choinka i chyba tak już zostanie :)
Pusiak - Sob Lis 07, 2009 6:07 pm

W tym roku pewnie też żywa :)
ppola - Sob Lis 07, 2009 6:12 pm

U nas żywa tylko bardzo sie boje jak koty zareaguja bo to ich pierwsza choinka a sa w wieku najwiekszego szaleństwa 8)
kakonka - Sob Lis 07, 2009 9:47 pm

sztuczna :!: wreszcie, bo zawsze była żywa a ja w skarpetach full igieł, jak tylko obok przeszłam :P
klara76 - Sob Lis 07, 2009 11:17 pm

u nas chyba sztuczna i mała, ze względu na dziecko (a w sumie na jej ruchliwość, wszędobylskość i zapęd do wkładania wszystkiego do buzi)
izunia_82 - Nie Lis 08, 2009 1:23 am

U nas w domciu tradycyjnie będzie żywa, a w firmie sztuczna i malutka. :) :)
Ambrozja - Nie Lis 08, 2009 9:45 am

My tylko na pierwsze wspólne święta mieliśmy żywą, potem dwa razy była sztuczna. W tym roku też pewnie będzie sztuczna.
Emi - Nie Lis 08, 2009 10:21 am

Ja niestety zawsze miałam sztuczną :cry: Raz zdarzyło mi się mieć żywą - kupiłam ją za 5 zł, była malutka i dość uboga ale dla mnie i tak cudowna :) W tym roku po raz pierwszy w nowym mieszkanku będziemy mieć żywą choinkę :smile:
szaraczarownica - Nie Lis 08, 2009 3:50 pm

Sztuczna. Nie lubię żywych, bo od razu jest pełno igieł w mieszkaniu :kwasny:
justinaa - Nie Lis 08, 2009 8:06 pm

w tym roku po raz pierwszy w nowym mieszkaniu będzie żywa i duuża :P
kochecka - Nie Lis 08, 2009 8:10 pm

szaraczarownica napisał/a:
Sztuczna. Nie lubię żywych, bo od razu jest pełno igieł w mieszkaniu :kwasny:

mam to samo :smile:

julietta - Nie Lis 08, 2009 8:25 pm

Ja nie lubię choinek w ogóle. Inne dekoracje bożonarodzeniowe bardziej mi się podobają. Ale jeśli już musiałabym wybierać to sztuczna. Nie mniej w tym roku na szczęście mogę sobie pozwolić na brak choinki - nie ma jak własne mieszkanie i własny wybór :)
Kati - Nie Lis 08, 2009 8:28 pm

szaraczarownica napisał/a:
Sztuczna. Nie lubię żywych, bo od razu jest pełno igieł w mieszkaniu
Tak :)
a zapach kojarzy mi się z odświeżaczem do WC :oops:

chaberek - Nie Lis 08, 2009 11:59 pm

Zdecydowanie żywa i żadna inna! U moich rodziców w domu zawsze była żywa i ogromna :) w mieszkaniu w bloku zajmowła pół pokoju... U nas w domu też mamy zawsze żywą, pomimo że na Święta wracamy zawsze do Polski. Nie wyobrażam sobie Bożego Narodzenia bez żywej choinki.
Debussy - Pon Lis 09, 2009 10:53 am

U mnie w rodzinnym domu przez ostatnie lata była sztuczna, ale bardzo ładna więc nikogo to nie raziło :)
A u mojego męża w domu od lat była żywa (bo stara sztuczna zrobiła się brzydka), ale nie wiem czy w tym roku będzie rónież żywa.
Mamy małego kota i trochę się boimy żeby nam nie przewrócił. Na pewno bombki musimy kupić plastikowe, no i żywa choineczka jednak mi się marzy :buja w oblokach:
Może jakąś taką nie za wielką kupimy. Bo zapach jednak też daje klimat. :)

słonko - Pon Lis 09, 2009 10:54 am

Wyłącznie żywa - to nasze pierwsze święta prawdziwie "na swoim" i na choince na pewno nie będziemy oszczędzać. Ciekawe tylko, gdzie ja tu blisko zdobędę choinkę i jak ją mąż na plecach do domu przytaszczy, bo my bez samochodu :/
podrozniczka - Pon Lis 09, 2009 2:33 pm

Przez wieksza polowe swojego zycia mialam sztuczna. Jakies 10 lat temu bedac na rynku kupilam zywa. Wszyscy w domu byli zachwyceni i od tamtej pory juz mamy zywa. Tu w UK mamy taka w doniczce w grudniu przynosimy ja do domu i dekorujemy a w styczniu/lutym znow laduje w ogrodzie. Niestety w tym roku nie wyglada najlepiej wiec nie wiem czy dotrzyma do trzecich Swiat BN.
Mariola - Pią Lis 13, 2009 8:02 pm

u nas w rodzinie zawsze jest żywa. nie pamiętam żeby kiedyś była plastikowa. pięknie wygląda świerk serbski, ale co roku jest inna odmiana.
Malena - Pon Lis 16, 2009 5:55 pm

Od dzieciństwa miałam sztuczną, więc obiecałam sobie, że u mnie będzie żywa. teraz pierwsze Święta na swoim, ale będziemy mieć tylko malutką sztuczna, bo mieszkamy w wawie, a swieta spędzamy w lodzi i ma byc tylko symboliczna. Ale w swoim, nie wynajmowanym mieszkaniu, na pewno chcę mieć prawdziwa, takie niespełnione marzenie małej dziewczynki chyba:)
Bella - Czw Lis 19, 2009 4:28 pm

U mnie zawsze była sztuczna.. duża i gęstą, zawsze mi się bardzo podobała, a żywych nie lubiłam, moja babcia miała takie i zawsze igły wchodziły mi w skarpetki, czego nie znosiłam :P W tym roku tez będzie sztuczna, ale za rok to już nie wiem bo mój Miś nie lubi sztucznych, zawsze była u nich żywa wiec pewnie będzie starała się mnie przekonać ;)
tulipan87 - Czw Lis 19, 2009 5:45 pm

Teraz póki jescze mieszkam z rodzicami zadowala mnie sztuczna choinka, ale kiedyś w moim własnym domku zdecydowanie wybiorę żywą...Ot taki mój kaprys...
misiao1983 - Czw Lis 19, 2009 5:48 pm

U mnie zawsze była sztuczna choinka i nigdy mi to nie przeszkadzało, jednakże kiedyś tam w przyszłości chciałabym mieć żywą - tylko ze względu na zapach, na pewno nie na spadające igły :)
Audiolka - Czw Lis 19, 2009 6:05 pm

Niestety bez choinki ..miejsca nie ma, nie pytajcie o stroik. Bo Wojtek i stroik sie wzajemnie wykluczają.
agulka1989 - Pon Gru 21, 2009 2:43 pm

Od kilku lat wyłącznie żywa. Zapach żywej choinki w domu jest po prostu wart wszystkiego :) nawet tych igieł w dywanie... :wink:
ava - Pon Gru 21, 2009 2:48 pm

My mamy sztuczną :)
darling - Pon Gru 21, 2009 3:07 pm

My też mamy sztuczną, ale za to bardzo gęstą :)
evelinka - Pon Gru 21, 2009 3:15 pm

U nas jest żywa choinka
klara76 - Pon Gru 21, 2009 5:43 pm

w tym roku sztuczna, ale b. gęsta
Agguniaa - Pon Gru 21, 2009 7:40 pm

Mamy sztuczną ale bardzooo gęstą:)
kasia_m85 - Pon Gru 21, 2009 7:41 pm

My żywą i wyjątkowo piękna i gęstą (tacie się w tym roku udało, bo różne okazy już kupował:))
gosc - Pon Gru 21, 2009 8:31 pm

jak co roku żywa, nie wyobrażam sobie sztucznej
Martita - Wto Gru 22, 2009 11:53 am

Będzie żywa jak B, będzie miał czas po nią pojechać... :-?
Magdzik - Sro Lip 28, 2010 1:38 pm

U nas zawsze jest sztuczna choinka. Żywa ładnie pachnie ale nie wyobrażam sobie tego wysypu igieł w moim dywanie :?
Debussy - Pon Paź 11, 2010 1:00 pm

Jednak żywa choinka daje odpowiedni klimat i nastrój. W tym roku mam nadzieję nasze drzewko ubierać będziemy w już w nowym mieszkaniu :smile:
PaulinaS - Pon Paź 11, 2010 11:23 pm

U mnie zawsze była sztuczna, ale w tym roku będzie po raz pierwszy żywa :) i już się nie mogę doczekać :) )
sloneczkoo - Wto Paź 12, 2010 11:32 am

Zawsze miałam sztuczną i chciałam mieć żywą.. w tamtym roku miałam żywą i ile się nasprzątałam po niej ;( masakra... w tym roku chyba jednak będzie sztuczna chodź żywa ma coś w sobie.
Wizaz.waw.pl - Sro Lip 04, 2012 6:32 pm

Oczywiście, że żywa. U mnie zawsze była prawdziwa choinka. Daje wspaniałą atmosferę no i ten zapach. Ach mamy lato, a mi się właśnie świąt zachciało.









Usunęłam reklamę z podpisu. Odsyłam do regulaminu forum. Moderatorka Asiek

alekul89 - Pon Gru 15, 2014 8:41 pm

Do tej pory zawsze była sztuczna. I u rodziców i u nas. W tym roku wreszcie kupiłam żywą. Malutka w doniczce ale jest :smile: Cieszę się z niej jak wariat :super: Mam nadzieje, że w kolejnych latach będziemy mieli więcej miejsca i będzie gdzie postawić dużą żywą choinkę :newy Ot takie moje marzenie :buja w oblokach:
ewa.krzys - Pon Gru 15, 2014 9:21 pm

Choinka tylko i wyłącznie żywa, duża i pachnąca. Już nie mogę się doczekać weekendu, gdy Mąż kupi tegoroczne drzewko :smile:
paulinkaaMU - Wto Gru 16, 2014 10:14 am

ewa.krzys napisał/a:
Choinka tylko i wyłącznie żywa, duża i pachnąca. Już nie mogę się doczekać weekendu, gdy Mąż kupi tegoroczne drzewko :smile:


u nas tak samo :) tyle, że choinkę kupujemy juz jutro (trzeba się nią trochę nacieszyć, bo już 23.12 wyjeżdżamy na Święta)

Muszkowa - Wto Gru 16, 2014 10:29 am

U nas jak na razie sztuczna, ale marzy mi się żywa...ten zapach i atmosfera! Może w przyszłym roku taką zakupimy, żeby Mały mógł się nawąchać zapachu świąt :smile:
iduczek - Wto Gru 16, 2014 10:41 am

Jeśli miałabym mieć żywą to tylko w donicy, a te zazwyczaj nie pachną. Pachną te cięte, a one szybko gubią igły. Dlatego u nas jest rozwiązanie pośrednie. Cała choinka jest sztuczna, a w wazonie na parapecie stoją gałązki zerwane w lesie, które pachną niesamowicie.
herbatnik - Wto Gru 16, 2014 10:56 am

w moim rodzinnym domu zawsze jest sztuczna. w tym roku spędzam pierwszą Wigilię z moim narzeczonym i wreszcie zobaczę żywą choinkę w domu :)
M4rcysi4 - Wto Gru 16, 2014 11:12 am

U rodziców zawsze była sztuczna, u tesciów od 3 lat tez sztuczna i z własnych upodobań u nas też na pewno będzie sztuczna. Ja za zapachem nie przepadam i żywa mocno kłuje przy ubieraniu, a to doprowadza mnie do szału :wstyd: Co nie zmienia faktu, że wg mnie ładniej wygląda zywa :razz:
Patii. - Wto Gru 16, 2014 12:22 pm

a my dziś własnie kupiliśmy żywą choinkę w doniczce :smile: póki co stoi na balkonie i czeka na weekend żeby ją ubrać. Faktycznie taka w doniczce nie pachnie zbyt intensywnie, tak jak cięte, ale mam nadzieję, że igieł na dywanie będzie mniej. Musimy jeszcze jakąś ładną osłonkę na donicę kupić, nie mogę się doczekać żeby ubrać już naszą choineczkę :smile:
ithanielle - Wto Gru 16, 2014 12:37 pm

Ja się wyłamię - sztuczna, mniej bałaganu :)
Dorotka_ - Wto Gru 16, 2014 12:45 pm

mniej kłują jodły kaukaskie :) i one też mniej igieł gubią ;) nawet te cięte
kapatka - Wto Gru 16, 2014 2:27 pm

U mnie od zawsze jest sztuczna, ale obiecałam sobie, że jak już będę na swoim to kupię sobie żywą bo zawsze taką chciałam! :)
Terry - Wto Gru 16, 2014 8:09 pm

Sztuczna. Po pierwsze - problem z wyniesieniem żywej (po świętach). Po drugie mamy za ciepłe mieszkanie. Po trzecie - za rok mamy nadzieję, że będzie dzidzia i może psiak (po doświadczeniach znajomych, odpada żywa).
Dziś kupiliśmy sztuczny świerk, światełka i pierwsze bombki. Już czuję święta.

Szczęsliwa M - Sro Gru 17, 2014 2:30 pm

W moim rodzinnym domu zawsze mieliśmy żywą choinkę i u mnie też zawsze jest taka, żywa, duża i pachnąca świętami.
Dorota Rojek - Czw Gru 18, 2014 2:21 pm

Zarówno u mnie jak i u moich rodziców, tylko i wyłącznie żywa choinka. :newy Rodzice mają duże mieszkanie, więc mogą sobie pozwolić nawet na 3,5 metrową choinkę, która robi ogromnie świąteczny klimat...no i mieści się pod nią dużo prezentów :D
Iru - Czw Gru 18, 2014 3:36 pm

Sztuczna. Nie wyobrażam sobie wyglądu żywej mając dwa żywe tornada w domu w postaci kota i papugi :)
emiiskaa - Czw Gru 18, 2014 7:42 pm

zawsze i u moich rodziców i u przyszłych teściów były sztuczne. w tamtym roku, z racji pierwszych świąt razem w naszym mieszkanku, mieliśmy żywą - dostaliśmy w prezencie :)
dzisiaj zakupiliśmy jodłę kaukaską - dwumetrową, ledwo nam się do mieszkania zmieściła :) ale nie wyobrażam sobie sztucznej, to teraz będzie nasz rytuał <3
nigdy nie lubiłam świąt, ale jednak jak się przygotowuje do nich z ukochaną osobą.. to można je polubić :)
na zdjęciu tego nie widać (nie chciala mi się skubana zmieścić w kadrze) ale jest naprawdę duża, intensywnie zielona... i najpiękniejsza :)


madzik_86 - Pią Gru 19, 2014 2:29 am

u moich rodziców zawsze była sztuczna, u teściów zawsze żywa, a u nas w zeszłym roku pierwszy raz była żywa (jodła kaukaska w doniczce) - była piękna, ale dostałam od niej strasznego uczulenia w miejscach gdzie się pokłułam przy ubieraniu, a w tym roku jeszcze nie mamy choinki :smile: i nadal nie wiemy czy będzie żywa czy sztuczna
dora11 - Nie Sty 25, 2015 4:27 pm

Ja mam sztuczną :)
Nie sypie się.

jemioła - Pią Sty 30, 2015 1:42 pm

U mnie od kilku lat jest sztuczna i jestem z niej zadowolona, bo wygląda ładnie.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group