Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

Sprawy ślubno-weselne - Czy świadkowie powinni zostać do końca wesela?

All-me - Nie Lip 24, 2011 9:12 pm
Temat postu: Czy świadkowie powinni zostać do końca wesela?
Czy świadkowie powinni zostać do końca wesela?
Jak było u Was?

Kati - Nie Lip 24, 2011 9:18 pm

Nie musieli. Wolna wola ;)
All-me - Nie Lip 24, 2011 9:23 pm

Kati napisał/a:
Nie musieli. Wolna wola ;)
...nikt nic nie musi... :) ..ale czy powinni??
Dosia_Zosia - Nie Lip 24, 2011 9:24 pm

Oczywiście,że nie muszą. Ja już nie pamiętam dokładnie kiedy nasi wyszli ale na pewno nie byli do końca.
Agnieszka19 - Nie Lip 24, 2011 9:44 pm

A ja tam uważam że powinni zostać do końca.
Oczywiście swoich świadków nie zmuszałam i nigdy o tym nie rozmawialiśmy, ale z tego co pamiętam byli do końca :)

ineczka7 - Nie Lip 24, 2011 9:47 pm

All-me napisał/a:
Ja będę u koleżanki jako świadkowa...
Zastanawiam się czy jak np o 4 poczuję już się bardzo zmęczona ...to czy nie zrobię świństwa jak wyjdę z wesela...


zależy od przyjaciółki, czy jest wyrozumiała i jak blisko jesteście - świadkowa mojego męża nienawidzi wesel, a jednak bardzo chcieliśmy, żeby była jego świadkową, zależało nam. Ale wyraźnie jej powiedziałam, że nawet jak będzie chciała wyjść na początku imprezy to droga wolna, nie obrazimy się ani nic, byle zgodziła się być świadkową. Zgodziła się i wyszła po 2 godzinach wesela (miała też ważne zajęcia następnego dnia, rozumiałam ją).

Ja byłam dwa tygodnie temu świadkową u mojej przyjaciółki - wyszliśmy z mężem koło północy, para młoda nie miała nic przeciwko, znają nas i naszą nieimprezowość. Tu też chodziło o wzięcie kogoś naprawdę bliskiego na świadka.

Ale byłam też świadkową parę lat temu na ślubie "przyjaciółki" - która miała pretensje absolutnie o wszystko. Jak wyszłam jakąś godzinę po oczepinach z powodu zakrwawionych stóp (niestety, nowe szpilki) - nie mogłam liczyć na zrozumienie. Nie utrzymujemy kontaktu.

anuszkaa - Pon Lip 25, 2011 7:35 am

moja swiadkowa wyszla po 2. Swiadek zostal do konca. Nie mialam w ogole o to do niej pretensji, byla w ciazy, a jej maz mial noge w gipsie i juz nie czul sie zbyt dobrze. Na pewno fajnie by bylo, jakby mogli zostac troche dluzej. Ale nie mielismy o to zadnych pretensji
martula_87 - Pon Lip 25, 2011 7:52 am

Nasi świadkowie byli do końca :smile:
Jak ja byłam świadkową to też zostałam do końca :smile:

Pusiak - Pon Lip 25, 2011 9:05 am

All-me, przymusu nie ma, choć moim zdaniem, jeśli nie ma sytuacji, że z jakis powodów musza wyjśc, to lepiej jak zostaną do końca, przynajmniej jedno z nich. Nasz świadek wyszedł po 2, bo jego partnerka się źle poczuła, świadkowa została do samego końca. Ale gdyby chciała wyjść wcześniej to bym się nie obrażała :)
A jeśli masz takie wątpliwości, to może najlepiej porozmawaj z koleżanką po prostu i zapytaj jak ona to widzi :)

Malwina_łódź - Pon Lip 25, 2011 9:09 am

Nasi wyszli ok. 3:30.
Nie mieliśmy o to żalu ;)

asia7 - Pon Lip 25, 2011 9:11 am

ja uważam, że powinni zostać do końca ale minimum do zakończenia oczepin...

sama jak byłam świadkową zostałam do samego rana (dodam, że byłam 2 tygodnie po operacji wyrostka) i nie wyobrażam sobie, że mogłabym wyjść wcześniej, chociaż generalnie na weselach zawsze raczej wychodzę max o 3-ciej.

Misiak87 - Pon Lip 25, 2011 9:29 am

Nasi świadkowie byli do końca, i byliśmy bardzo z tego powodu zadowoleni. :)
Ogólnie uważam, że świadkowie powinni zostać do końca (nie muszą, ale powinni), to jedna taka noc, przecież nie świadkuje się co tydzień. Gdybym ja była u kogoś świadkiem- zostałabym do końca, no chyba że miałabym ważne powody by wyjść wcześniej (ciąża, złe samopoczucie, choroba itp, rozumiecie...). Świadkowie pomagają parze młodej (przynajmniej u nas tak było) i myślę, że nasi poczuwali się przez to by zostać do końca. Ja bym się poczuwała.
U nas pod koniec wesela wchodziło w grę spakowanie prezentów i kwiatów do samochodów, pozbieranie jedzenia i napojów z sali, i w takiej sytuacji zawsze przyda się pomoc (bo trochę głupio mi było zostawić wszystko kelnerom, zwłaszcza że jeszcze później musieli posprzątać resztę rzeczy, i przygotować salę do chrzcin tego samego dnia o 12:00, gdzie również mieli być kelnerami...), a na kim można wtedy polegać bardziej niż na kimś, kogo wyróżniło się statusem świadka.

ewa.krzys - Pon Lip 25, 2011 10:13 am

W tym temacie muszę się stanowczo zgodzić z Misiak87, po to wyróżniamy dwoje ludzi mianem świadka, że powinni jednak czuć się zobowiązani do jakiejś, najmniejszej nawet, pomocy. Świadkowie powinni mieć oko na wszystko podczas wesela i dlatego uważam, że powinni zostać najdłużej jak się da. Co innego jeśli, np. świadkowa jest w ciąży, albo ktoś ma złamaną nogę (czy inne tego typu przypadki).
Malena - Pon Lip 25, 2011 10:42 am

Misiak87 napisał/a:
Gdybym ja była u kogoś świadkiem- zostałabym do końca, no chyba że miałabym ważne powody by wyjść wcześniej (ciąża, złe samopoczucie, choroba itp,


zgadzam sie, generalnie dobrze by bylo, gdyby zostali do konca, ale sa rozne sytuacje..Nie wiem, czy moja swiadkowa zostanie, bo ma 2ke dzieci, w tym jedno ma poltora roku, zostawi je z niania i pewnie bedzie chciala w miare szybko pojechac do nich, no zobaczymy tak naprawde jak to wyjdzie. Jakos nie myslalam jeszcze o tym, kto bedzie pomagal przy pakowaniu jedzenia itp. My nazajutrz wyjezdzamy w podroz poslubna i nie bierzemy do siebie jedzenia z wesela, wiec zakladalam, ze ten, kto jest lasy na jedzonko zostanie:):)

ART DECO JUBILER - Pią Lip 29, 2011 1:46 pm

Ja również mam takie samo zdanie na ten temat,świadkowie zostają raczej do końca bo przecież również odpowiadają za kilka rzeczy i są ważnymi postaciami. Chyba ze ktoś źle się poczuje itd,to zrozumiałe.
Miguela - Sob Lip 30, 2011 8:54 am

takie samo jest moje zdanie....świadkowa zostaje do końca....moja była do końca z nami :) , a gdy ja byłam świadkową to pomimo wczesnego ślubu, który był o 13.30 i mojego wielkiego zmęczenia zostałam do rana :) . Było to najdłuższe wesele w jakim brałam udział :D
Marcka - Sob Lip 30, 2011 3:51 pm

też uważam, że świadkowie powinni zostac do końca wesela, chyba że są to uzasadnione przypaki o których już była mowa.
Moja siostra, która jest swiadkową będzie prosto z Woodstocku ale musi wytrzymac ;) zresztą mamy zamówiony hotel na miejscu wiec tak czy inaczej zostanie ;)

bazyl - Nie Lip 31, 2011 5:33 pm

no i ja uważam że ładnie jakby do końca zostali ale musi oczywiście nie ma :)
Kati - Nie Lip 31, 2011 7:54 pm

All-me napisał/a:
..ale czy powinni??
a po co? a jeżeli byli śpiący, zmęczeni, źle się czuli itp itd?

no zdecydowanie nie muszą moim zdaniem

ja już nie pamiętam o której moi wyszli - rety jakie to ma znaczenie?

paulinkaaMU - Nie Lip 31, 2011 10:58 pm

ja też zgadzam się z Misiak87, dla mnie to nawet takie chyba oczywiste, poza tym świadek nie jest zwykłym gościem, ale jest w pewien sposób wyróżniony i dla mnie to miano wiąże się zarówno z przywilejami, jak i obowiązkami. Wiadomo, że nikt świadków nie zmusza, żeby zostali do końca, ale też nikt ich nie zmusza, żeby świadkami byli.
Ja będę świadkową u mojej przyjaciółki we wrześniu i na pewno będę do końca:) Zresztą 2 tyg. później, ona będzie moją świadkową i też chciałabym, żeby była z nami do końca.

Kati - Pon Sie 01, 2011 7:05 am

Acha to taka straż przyboczna?

dla mnie obowiązki świadków kończyły się na oczepinach

generalnie jak kto uważa - moja opinia jest taka, jaką przedstawiłam

ineczka7 - Pon Sie 01, 2011 10:20 am

straż przyboczna czy wręcz służba. Nie ważne czy się świadek dobrze bawi, czy nie jest zmęczony, ma harować, bo dostał TAKIE wyróżnienie. Pełno tu różnych "musi" "ma" "zostaje", że to aż brzydkie. I niegrzeczne. Bo to do świadka powinna należeć decyzja, bez żadnych wymagań czy przymusów.

Nie wyobrażam sobie mieć takie podejście do kogokolwiek, a już na pewno nie do człowieka, który jest mi tak bliski, że poprosiłam go/ją na świadka. Po to żeby się ze mną bawił, cieszył w tym dniu, a nie po to żeby pracował. W pracy to będą kelnerzy, didżej, fotografowie, im się płaci i od nich się wymaga. Może warto wyłożyć swoje oczekiwania ewentualnemu przyszłemu świadkowi(w tym "jeśli nie będziesz umierający to zostajesz do rana!) w momencie proszenia na świadka, myślę, że sporo osób uniknęłoby stresu czy rozczarowania.

Bo świadek, jako najbliższa osoba, i tak będzie serdeczny, pomocny, będzie próbował Was odstresować czy wyręczyć gdzie się da. Ale nie jest przy tym wszystkim guwernantką, bodyguardem i cyborgiem, bądźmy poważni.

Agnieszka19 - Pon Sie 01, 2011 10:34 am

Chciałam zauwazyć, że wyraźnie bylo napisane że jesli świadek czuje się dobrze, więc nie wiem po co taka nie miła wypowiedź z Twojej strony... :roll:
I z tego co widzę to większośc osób uzywa slowa "powinni" a nie " muszą".

No i nie uważam, że trzeba byc cyborgiem zby jedną noc wytrzymać i pomóc bardzo bliskiej nam osobie...

Także może troszkę zmień ton... :-?

Kati - Pon Sie 01, 2011 11:00 am

A ja się z Ineczką7 zgadzam. Ale spokojnie, easy... :razz:
Magdzik - Wto Sie 02, 2011 10:03 am

Kati napisał/a:
no zdecydowanie nie muszą moim zdaniem

Mam takie samo zdanie jak Ty. Moim zdaniem świadkowie jak wszyscy inni goście mają prawo wyjść o której godzinie im się podoba. Nie mi to oceniać. To jest ich sprawa jak długo mają ochotę się bawić. Oczywiście cieszyła bym się jak by zostali z nami do końca, ale nie miała bym nic przeciwko jak by musieli albo chcieli wyjść wcześniej :roll:

misiao1983 - Wto Sie 02, 2011 11:18 am

Misiak87 napisał/a:
Ogólnie uważam, że świadkowie powinni zostać do końca (nie muszą, ale powinni), to jedna taka noc, przecież nie świadkuje się co tydzień. Gdybym ja była u kogoś świadkiem- zostałabym do końca, no chyba że miałabym ważne powody by wyjść wcześniej (ciąża, złe samopoczucie, choroba itp, rozumiecie...). Świadkowie pomagają parze młodej (przynajmniej u nas tak było) i myślę, że nasi poczuwali się przez to by zostać do końca. Ja bym się poczuwała.
zgadzam się z Misiak87
Malena - Wto Sie 02, 2011 11:26 am

Ja się jednak przychylam do opinii:

ineczka7 napisał/a:
straż przyboczna czy wręcz służba. Nie ważne czy się świadek dobrze bawi, czy nie jest zmęczony, ma harować, bo dostał TAKIE wyróżnienie. Pełno tu różnych "musi" "ma" "zostaje", że to aż brzydkie. I niegrzeczne. Bo to do świadka powinna należeć decyzja, bez żadnych wymagań czy przymusów.

Nie wyobrażam sobie mieć takie podejście do kogokolwiek, a już na pewno nie do człowieka, który jest mi tak bliski, że poprosiłam go/ją na świadka. Po to żeby się ze mną bawił, cieszył w tym dniu, a nie po to żeby pracował.


wyrożnienie jest symboliczne, oczywiście świadkowie pomagają na weselu, ale nasi inni przyjaciele też by pomogli, jakby np świadk był akurat gdzie indziej w tym momencie. Bo ogólnie ludzie, którzy się lubia, pomagają sobie. A świadkowie nie powinni czuć jakiejś wielkiej presji, nie przesadzajmy z tymi obowiązkami, świadkują w kosciele, asystują przy życzeniach i odpinają welon, tyle. Nie dorabiajmy ideologii tam, gdzie jej nie ma..
Fajnie jak zostaną, ale jak nie, to nic nie szkodzi.

skowronek2323 - Wto Sie 16, 2011 8:51 am

Ja uważam, że tak!
szaraczarownica - Wto Sie 16, 2011 11:48 am

Kati napisał/a:
ja już nie pamiętam o której moi wyszli - rety jakie to ma znaczenie?

:braaawo

ineczka7 napisał/a:
Nie wyobrażam sobie mieć takie podejście do kogokolwiek, a już na pewno nie do człowieka, który jest mi tak bliski, że poprosiłam go/ją na świadka. Po to żeby się ze mną bawił, cieszył w tym dniu, a nie po to żeby pracował. W pracy to będą kelnerzy, didżej, fotografowie, im się płaci i od nich się wymaga. Może warto wyłożyć swoje oczekiwania ewentualnemu przyszłemu świadkowi(w tym "jeśli nie będziesz umierający to zostajesz do rana!) w momencie proszenia na świadka, myślę, że sporo osób uniknęłoby stresu czy rozczarowania.

Zgadzam się.
Co więcej, mam wrażenie, że jest presja społeczna: świadkowie powinni "sypnąć groszem". Zatem nie dość, że powinni na ten jeden wieczór zostać (w pewien sposób) służącymi, to jeszcze powinni za to zapłacić :smile:

Malena napisał/a:
A świadkowie nie powinni czuć jakiejś wielkiej presji, nie przesadzajmy z tymi obowiązkami, świadkują w kosciele, asystują przy życzeniach i odpinają welon, tyle. Nie dorabiajmy ideologii tam, gdzie jej nie ma..

No i o! Bardzo dobrze napisane.


Jeżeli świadkowie poczuwają się w obowiązku do zostania na weselu do samego końca/ skakania dookoła pary młodej, to nie ma sprawy. Ale pisanie "muszą", czy nawet "powinni" (moim zdaniem to też jest forma nacisku) jest bezczelnością. To nie para młoda wyświadcza świadkom przysługę, tylko na odwrót. Gdyby nikt się nie zgodził świadkować, to ślub nie mógłby być zawarty. Tylko, że niektóre panny młode o tym zapominają.

Agu24 - Wto Sie 16, 2011 1:18 pm

Nie powinni. Mogą, jeśli chcą i czują się na siłach. Świadek jak sama nazwa wskazuje jest świadkiem... zawarcia związku małżeńskiego, a nie zabawy weselnej. Co prawda mają w tym dniu kilka obowiązków, ale nie należy do nich na pewno pozostanie do końca na weselu. Dla mojej świadkowej było to ogromne wyróżnienie, cieszyła się, ba... stresowała się bardziej ode mnie. Spisała się super, była bardzo pomocna, szybko reagowała w różnych sytuacjach, naprawdę extra. Kiedy na weselu ok. 4 rano spytała czy może już iść, bo jest bardzo zmęczona to nawet nie pomyślałam, żeby powiedzieć jej "Nie". To bliska mi osoba i jej dobro jest tak samo ważne dla mnie, jak dla niej moje. Świadek został do końca, ale tylko dlatego, że był na siłach i chciał. Dla mnie oficjalna rola świadków kończy się na oczepinach i
Malena napisał/a:
Nie dorabiajmy ideologii tam, gdzie jej nie ma

aga22666 - Wto Sie 16, 2011 9:49 pm

u nas zostali do końca.Może dlatego ,że zapewniliśmy im nocleg, więc pewnie inaczej im nie wypadało ;/
M4rcysi4 - Wto Sie 30, 2011 3:06 pm

W ostatni weekend byłam świadkową i zawsze zostawałam do końca. Państwo Młodzi nie wymagali tego ode mnie, ale chciałam im w tych dniach towarzyszyć do końca, pomóc jeśli trzeba i po prostu cieszyć się razem z nimi ;) Mój P. chciał wcześniej wyjść, ale ja mówiłam, że nie ma mowy i jak bardzo chce to może sam wracać (ma szczęście, że tego nie zrobił :twisted: ).
sss_ - Sro Cze 12, 2013 4:26 pm

ja zostawałam do końca wesela, oczywiście nikt od mnie tego nie wymagał i pewnie jakby wymagał to bym nie została :wink: jednak uważam,że fajnie jak świadkowie zostają do końca..
jak to już ktoś, wcześniej wspominał, nie świadkuje się co tydzień... :lol:

Sisska - Sro Cze 12, 2013 5:06 pm

ostatnio moj brat, ktory bedzie swiadkiem, spytal mnie czy sie obraze, jak np wyjdzie z bratowa z mojego wesela o 2... powiedzialam, ze sie nie obraze, bo niby co mam zrobic? ale nie jestem zachwycona tym pomyslem i mam nadzieje, ze jeszcze zmieni zdanie... aczkolwiek mam takie zdanie nie tylko z powodu ze bedzie swiadkiem, ale takze, ze jest bratem, czyli naj naj najblizsza rodzina i wydaje mi sie, ze dziwne byloby jakby np rodzice wyszli z wesela o 2, bo taki maja kaprys.
Paolina - Pią Cze 14, 2013 7:08 pm

Sisska napisał/a:
ostatnio moj brat, ktory bedzie swiadkiem, spytal mnie czy sie obraze, jak np wyjdzie z bratowa z mojego wesela o 2...

To Twój brat na rok przed weselem już planuje, że wyjdzie wcześniej? :( Nie martw się, może zmieni zdanie, jeszcze ma sporo czasu na zrozumienie, że wypadałoby zostać dłużej ;) skoro Tobie (jak zrozumiałam) też na tym zależy.

Wszystko zależy oczywiście od Młodej Pary i od świadków (ich oczekiwań, możliwości, stanu zdrowia itp.), ale nie wyobrażam sobie, że będąc świadkową nie zostałabym do końca na weselu. Tego samego szczerze mówiąc spodziewam się po mojej świadkowej. Nie twierdzę, że świadkowie muszą być dosłownie ostatnimi wychodzącymi gośćmi, ale nie chciałabym, żeby wyszli już np. o 2 czy 3, gdy impreza jest przewidziana do 5-6.

Sisska - Pią Cze 14, 2013 9:04 pm

Paolina napisał/a:
Sisska napisał/a:
ostatnio moj brat, ktory bedzie swiadkiem, spytal mnie czy sie obraze, jak np wyjdzie z bratowa z mojego wesela o 2...

To Twój brat na rok przed weselem już planuje, że wyjdzie wcześniej? :( Nie martw się, może zmieni zdanie, jeszcze ma sporo czasu na zrozumienie, że wypadałoby zostać dłużej ;) skoro Tobie (jak zrozumiałam) też na tym zależy.
jego zona nie nalezy do imprezowiczek, a on jest troche pod pantoflem :P oby zmienil(i) zdanie
PaulinaPS - Sob Cze 15, 2013 2:53 pm

moja świadkowa pewnie zostanie do końca i jeszcze będę ja błagać, żeby poszła do domu, bo ja też już będę chciała :)
Paolina - Sro Lis 13, 2013 12:00 am

Nasi świadkowie zostali do końca wesela i chwała im za to ;)
KaMika - Nie Gru 08, 2013 4:21 pm

Nasi na pewno zostaną do końca ;)
Julia_ja - Wto Gru 10, 2013 1:19 am

Wydaje mi się, że świadkowie są w szczególnością podporą Państwa Młodych i dlatego też, moim zdaniem, nie muszą, choć powinni zostać do końca wesela. Ja przynajmniej chciałabym, żeby zostali :)
KaMika - Pon Sty 06, 2014 7:21 pm

Niech siedzą, jedzą i się dobrze bawią do końca :D
Skyler - Pon Sty 06, 2014 9:40 pm

Nasz świadek na pewno zostanie do końca, świadkowa myślę że tez da radę:) sporo gości będzie nocować na miejscu:)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group